Świat jest dziwny
i2h2 napisała:
> Może się właśnie podkładam, ale "Dziwny świat" na piewrszy rzut oka nie
> spodobał mi się. Ale teraz podczas przeglądania tych kolorowanek naszła mnie
> refleksja, że może ta książka jest za mała... Tzn. ta kreska mnie w niej
> przytłacza, dla mnie to powinno mieć rozmiar niemalże plakatu, żeby odpowiedni
> rozmach w sobie zawarło, który ja tam tylko przeczuwam.
Nie ma osobnego wątku, prawda?
Kupiłam dziś:)) Bardzo mi się podoba. Kreska chwilami faktycznie przygruba ale
może dzięki temu mniej wprawne dziecko, jeśli będzie mu zależało na trzymaniu
się wewnątrz obrazka - nie wyjedzie za linię:)))
Postanowiłam skserować (na własny użytek chyba wolno?), żeby móc do niej wracać
z bazgrołami. A może spróbować powiększyć do A3??
Przyjemny nam wyszedł zestaw zającowy dinozaurowo-smokowy:)- "Świat jest
dziwny", apatosurus i allosaurus ze Schleicha oraz film "Dinozaur" z Magicznej
Kolekcji Disney'a:)
Oj, ja tez przekraczam wszelkie limity. Korzystając z promocji
merlinowej zamowilam sobie bestseller "Zlodziejka ksiązek" za ok. 32
zł. No, ale żeby nie placic za przesyłkę, musiałam dobrac ksiązek do
80 zł. Wzięłam więc przewodnik po dinozaurach (mały) wyd. Arkady,
polecany na forum, kolejnego Maksa, dwie książeczki Muchomora
(jedzie pociag i miała baba), kolejną ksiązeczkę o malej księzniczce
Rossa i kolorowanke wodną "Piotrus Pan". Zaoszczędziłam ;-)
4700 darmowych kolorowanek dla dzieci do wydrukowa
www.edupics.com/
a tu na dole darmowe szablony do druknięcia- cuda można zrobić,
dinozaury, zwierzątka itp
cp.c-ij.com/english/3D-papercraft/index.html
to akurat sa moje sposoby na zapewnienie niedrogiej zabawy mojemu
dziecku )) szukam rozrywek dla Gosi w necie- puzzli, kolorowanek
itp
Mój podobnie jak wasze chłopaki szybko się nudzi malowaniem, ale
narysuje czołg, traktor dinozaura, czy ludzika ( który na wszyskie
części ciała) i dokładnie widać co rysunek przedstawia. Jeśli chodzi
o kolorowanki to lubi ale tylko z dinozaurami i autami inne mówi że
są dla dziewczyn. Koloruje szybko i nie stara się zbytnio trzeba go
pilnować to wtedy ładnie i dokładnie to zrobi. Lubi za to gazetki z
zadaniami różnymi typu labirynt, liczenie, odnajdywanie różnic i itp.
W ubiegłym tygodniu, podczas codziennej trasy do przedszkola...
- Mamo, wiesz, ja już teraz to jestem psychologiem od dinozaurów
- p-s-y-c-h-o-l-o-g-i-e-m ???!!! chyba ekspertem?
- kim???!!! nie wiem kto to jest ek... es... et..., no ten...
- a wiesz kim jest psycholog?
- wiem, to taki, który odkopuje kości dinozaurów z ziemi, i różne skamieniałe
dinozaury, i takie ogromne szkielety...
- ale to jest archeolog (tu wyjaśniam obszernie różnicę miedzy tymi profesjami,
wnikając głębiej, bo na hasło, że psycholog to taki lekarz, a co leczy? dusze,
a co to jest dusza? ....)
- no więc kochanie, teraz wiesz kim jesteś (w związku z tymi dinozaurami)?
- no pewnie, jestem psychologiem dinozaurów...
a swoją drogą nowa mania naszego syncia zaczyna przekształcać się w bzika,
kolejne figurki dinozaurów, książeczki, kolorowanki, a w dodatku mężuś wyszukał
w necie, że w kwietniu otwierają w naszym województwie dino-park, i czuję, że
wyprawa tam mnie nie minie... oby do wiosny.
kolorowanki do odrysowania
Drogie koleżanki! Widziałam kiedyś taką grubą książkę, miała ze 140
stron na każdej jakiś rysunek od dinozaurów do księżniczek,
zwierzątek itd. Rysunki były narysowane grubą linią,super się je
odkalkowywało.Szukam teraz na stronach internetowych takiej ksiązki
aby dzieciom kalkować obrazki ale niestety nie mogę znależć.Gdyby
któraś z was gdzies takie cos widziala prosze o informacje.
Mnie nie chodzi o to zeby ona sie bez przerwy bawila z dziecmi, ale dwa
miesiace bez zadnej konstruktywnej zabawy w cokolwiek, to chyba troche za duzo?
Ostatnio sama przed wyjsciem do pracy, widzac ze starszy syn sie nudzi (a
mlodszy spal) wydrukowalam mu dwa dinozaury do kolorowania i mu
mowie "pokoloruj to". Wracam z pracy, oper przed telewizorem a na stole
kolorowanki nawet nie ruszone. Wkurzylam sie i mowie "dlaczego nie
pokolorowales???" ale znowu nie zupelnie bezposrednio do oper, niestety
tu ona sie troche ruszyla, dotarlo do niej, ze w sumie to ona powinna byla go
przypilnowac, zeby pokolorowal, no ale ...i tak nic nie zrobila.
Ech szkoda gadac, z nowa oper bedzie inaczej, dostanie liste co ma robic i
wyrazny nakaz zajmowania sie dziecmi w sposob kreatywny!
Szkoda tylko ze z ta tak sie to konczy... Jakos tak glupio.
Dzis rano znowu zadala sakramentalne pytanie "czy moge isc na snowboard" na co
moj maz "najpierw musisz posprzatac twoj pokoj" Aj strasznie bylo, mowie wam.
Co do jej pokoju nie dodalam, ze kleby wlosow sie walaja po podlodze nie mowiac
o klebach kurzu...
No nic ja tez maniaczka porzadku nie jestem, no ale jakos tak glupio, sama nie
wiem
I na zakonczenie dodam tylko, ze niestety ta dziewczyna sie chyba niczego u nas
nie nauczyla, zadnej szkoly zycia, zadnego doswiadczenia, zadnego bagazu na
przyszlosc (pomijajac nauke jazdy na snowboardzie:)
pozdrawiam
piszcie jeszcze opinie
Kalina
Witaj!
Problem polega na tym, że 4-letnie dziecko ma już swoje
zainteresowania. I to niekoniecznie samochody.
Mój 4-latek lubi: Tomka i Przyjaciół (filmy na dvd, ksiązeczki,
puzzle, czasopismo, torki + Lokomotywy do budowania wyspy Sodor);
dinozaury (książki, filmy na dvd takie jak seria BBC oraz wszelkie
bajki, figurki, kolorowanki); Carsy, dzięki przyjacielowi z
przedszkola, bo przedtem nie spojrzał nawet na samochody (film,
samochodziki firmy Mattel, nalepki, kolorowanki, puzzle, wszelkie
gadżety typu majtki z samochodzikami, koszuliki, kredki, etc.);
ostatatnio również samochodziki HotWheels + torki, wyrzutnie, etc.;
jazdę na rowerze (są fajne rękawidzki dla małego kolarza,
wiartaczki, dzwonki , lusterka do przytwierdzenia na kierownicę).
pozdrawiam - dorota