Probuj zawsze, zeby mial udzial w opiece nad mala. A przede
wszystkim zawsze jak sie rozczulacie z mezem nad mala jaka to ona
slodka, nie zapomnijcie powiedziec do syna "A Ty jaki byles slodki,
jak byles taki maly. Tez miales takie malutkie raczki i nosek i...co
tam jescze" Zawsze jak mowicie o malej w drugim zdaniu odniescie sie
do synka. Nie bedziecie klamac, bo tak naprawde to to wszystko
prawda, tylko nikt jej nie wypowiada glosno a warto. Mozna tez
kiedys wyjac album, pokazac malemu jego zdjecia jak byl malutki.
Moja znajoma tak robila(pozytywne porownywania, taka jak Ty , tez
taka bylas) i starsza coreczka po prostu uwielbiala te mlodsza. Moze
przypadek, ale sprobowac warto, nie kosztuje duzo.
A to, ze dzieciaki najbardziej odstawiaja kiedy przyjda goscie
zdarza sie czesto. Warto miec w poblizu jakos nowa kartke z
kolorowanki i kredki, niech cos obok pokoloruje. Poza tym probowac
tlumaczyc, ze przyjdzie ciocia i chcesz z nia troszke porozmawiac,
ale to nie taka prosta sprawa. Z wiekiem bedzie lepiej.
My mamy kolorowanki z Pszczółką Mają i Kamyczkiem za które ciocia danka_jk by
nas ze schodów spuściła :-) Mamy też wielką różową książkę, która po rozłożeniu
jest domkiem dla rodziny królewskiej z papieru i bardzo badziewne wydanie
wierszy Brzechwy, które dzieci kochają i nie dało sie tej ksiazki podmienic na
inną, z tymi samymi wierszami.
Przyjmę używane zabawki dziewczynka
Hej
mam taka nietypową prośbę... Jestem ciocią sliczej dziewczynki co
zdjecia ponizej ale brat mieszka daleko od domu. Przyjezdza co
jakis czas z rodzina do nas czyli swoich rodzicow i mnie. Ja jestem
niepelnosprawna prawie calkiem na utrzymaniu rodzicow. Nie zyjemy w
biedzie ale nie stac na dodatkowe wydatki. I tak sobie pomyslalam -
moze ktoras z mamusiek z forum ma niepotrzebne, uzywane zabawki dla
dziewczynki od 19 mcy do 3 lat, z ktorymi nie wie co zrobic -
chetnie bysmy przyjeli żeby Wiki miala czym sie bawic u nas, swouch
dziadkow i cioci. Pozbieralam jakies niemowlece po przyjacielach ale
juz mala z nich wyrasta i troche glupio jest, bo jak przyjezdzaja to
zawsze na kilka dni a dziecko nie ma sie czym bawic.
Ja chetnie sie podziele ksiazeczkami do rysowania, zagadkami i
kolorowankami dla dziecka w wieku 5-7 lat.
Jesliby ktos mial proste puzzle zwlaszcza takie z koleczkami do
wkladania, ksiazeczki, klocki, lalki, zabawki do piasku - itd
chetnie przyjme. Prosze tylko żeby nie byly skrajnie pomazane czy
połamane.
ja sama jestem dosc znana na forum pomocne emamy, jestem jedna z
organizatorek akcji typu Gwiazdka - mozna mnie sprawdzic na pewno co
do wiarygodnosci
I podkreslam - nie chodzi o to ze jestesmy biedni i nie mamy co
jesc . po prostu - jesli ktos nie ma co zrobic z zabawkami i
chcialby sie przekazac dalej, chetnie wezme. U mnie w rodzinie Wiki
jest jedynym malym dzieckiem niestety.
Ładnie proszę coś dla Julci i Szymka
Jestem ciocią 3 letniej Julci i kilku miesięcznego Szymka (nie są rodzeństwem)
Zwracam się z prośbą o jakieś wierszyki dot. właśnie tych imion.
Może bezpośrednio o nich ?
Julka to mała gadułka, wszędzie jej pełno. Wrażliwa i jak na swój wiek bardzo
mądra. Ciągle się śmieje.
Szymek to duuuzy facet, jak na kilkumiesięcznego bobasa. Uśmiechnięty od ucha
do ucha. Czasem daje w nocy mamie w kość ;)
Będę bardzo wdzięczna za wszelakie krótkie lub długie teksty. W zamian mogę
przesłać ciekawe karty pracy dla dzieciaków lub kolorowanki :)
Pozdrawiam
Ewa
Natalka ma obecnie 3.5 roku.
3 razy w tygodniu mamy zebrania religijne, trwające odpowiednio godzinę i 2 razy
po 2 godz. Faktem dzięki któremu dziecku łatwiej się je znosi jest ich
urozmaicenie (w miarę krótkie wykłady, przeplatane pieśniami, zróżnicowanie form
i treści).
Chadza tam z nami od 4tego tygodnia życia. W 7-8 m-cu było pierwsze wymaganie:
podczas modlitwy łapki na amen. Kilka m-cy później dwa kolejne: witamy się przez
uścisk dłoni z każdym i na koniec modlitwy głośno mówimy amen. Przez cały czas
ćwiczyliśmy siedzenie mozliwie najspokojniej i najciszej na zebraniu
(książeczki, kolorowanki biblijne, rysowanie, oglądanie Biblii, śpiewnika itp,
chodzenie z kolan mamy na kolana taty a potem tej cioci i jeszcze jednej i tego
wujka i kolejnego itp). Kiedy miała ok roku zaczęła brać udział w dyskusjach
(krótkie odpowiedzi na znane wcześniej pytania typu tak/nie, potem coraz
dłuższe). W wieku roku i 8 m-cy pierwszy udział w pokazie 5 min. (omawiany
temat: Dlaczego nie wolno kłamać, na autentycznym przykładzie miałam pokazać jak
wyjaśnić tę kwestię dziecku) Od tamtej pory regularnie bierze udział w punktach
prgramu w których przewidziany jest udział obecnych. Ostatnio ćwiczymy rozmowy o
swojej wierze z osobami postronnymi (w głoszeniu od domu do domu i np w
sklepie), analizujemy dłuższe artykuły w domu żeby rozumieć o czym się będzie
mówić na zebraniu itp. I działa rewelacyjnie chociaż nie twierdzę że Talka jest
jakimś ewenementem intelektualnym czy coś.
Po prostu: czym skorupka za młodu...
U nas prezenty są od cioci i babci z dziadkiem, i od nas.
Wigilię mamy wspólną. W związku z tym mogę "przerzucić"
część prezentów na rodzinę, szczególnie, że wolą, abym sama
wybrała. Dziewczynki dostaną (wymarzone przez obydwie)
lalki bobasy. Syn ksiązki, ksiązki, i książki :-)
A ...tak ode mnie to będą moje bajki wydrukowane
na drukarce, zabindowane, z czystymi kartkami, aby mogły
zrobić same ilustracje :-)
Z robionych prezentów dawałam już ubranka dla lalek
robione na szydełku, sweter na drutach, kolorowanka,
koty i szczur robione na szydełku, magnesy z haftem
krzyżykowym (kupuje się takie gotowe, gdzie wkłada się
obrazeczek),... więcej nie pamiętam ;-)
jak można się dziwić "po co jej to",a żeby młoda mama poczuła sie
tak troszkę elitarnie,dała upust swojemu nawiedzeniu i żeby mogła
sie pochwalić jak inne pseudogwiazdki z kolorowanek.I jeszcze
kapitał od urodzenia.Jest szansa,że jakaś babcia czy ciocia poczuje
sie do zmiany kolczyków - przez kilkanaście lat można nazbierać
blaszek,można się nimi chwalić.Co rok można wymyśleć nowe miejsce i
coś się dzieje.Nie jest lepiej czy mądrzej ale przynajmniej
śmieszniej.
Gość portalu: jadzia napisał(a):
> jak można się dziwić "po co jej to",a żeby młoda mama poczuła sie
> tak troszkę elitarnie,dała upust swojemu nawiedzeniu i żeby mogła
> sie pochwalić jak inne pseudogwiazdki z kolorowanek.I jeszcze
> kapitał od urodzenia.Jest szansa,że jakaś babcia czy ciocia
poczuje
> sie do zmiany kolczyków - przez kilkanaście lat można nazbierać
> blaszek,można się nimi chwalić.Co rok można wymyśleć nowe miejsce
i
> coś się dzieje.Nie jest lepiej czy mądrzej ale przynajmniej
> śmieszniej.
troll...
Ja mam juz prezenty na szczęście wszystkie kupione, pieknie
zapakowane i nawet zawiezione do rodziny, u ktorej będziemy spędzali
Wigilię (jedziemy z psem, który zajmuje pół bagażnika).
Moje córki dostaną:
prawie 5,5 -latka
wymarzonego kucyka Gwiazdeczkę (podejrzewam, ze może jej sie
znudzić, ale był bardzo wymarzony, więc dostanie)
domek Ponyville balon
zegar FP
most Duplo
książkę "Śpiewająca lipka"
misia episia
3,5-latka:
wymarzonego kota interaktywnego
wozek parasolkę dla lalki
lalkę Barbie syrenkę do zabawy w wodzie, taka która w wodzie zmienia
kolor włosów, nie tę ostatnio reklamowaną co niby sama pływa
encyklopedię zwierząt
Duplo tory i zwrotnicę
cukiernię Ponyville
17-mies.:
konika bujanego (po zdjeciu bujaków jest na kółkach) Chicco
ksiązkę
puzzle drewniane z Teletubisiami
rybkę do kąpieli Smiki
Prezenty są od nas rodziców, a także od dziadka, drugich dziadków i
wujka z rodziną, czyli od czterech rodzin. Dostaną pewnie jeszcze po
jakimś drobiazgu od drugiej cioci.
I przyszywana ciocia z Ameryki przysłała im sukienki świąteczne,
kolorowanki i dla jednej zestaw drewnianych koralików do robienia
naszyjników lub bransoletek, a dla drugiej lusterko w drewnianej
oprawie do samodzielnego ozdobienia dołączonymi akcesoriami. Ale te
rzeczy - częśc juz dostałym, a część (lusterko) tez kiedys wyciagnę,
jak się bądą nudziły, czyli pewnie jutro