logo
 Pokrewne renessmeKolorowe sny kiedy ja dotykam Ciebiekolorowanki do wydrukowania postacie z bajekKolorowanki świąteczne Boże Narodzeniekolorowe motywy do Nokii 5200Kolorowanki duże obrazki do drukowaniakolorowe fotki darmowe na sciaganie na telefonkolorowanki dla dzieci scoby DooKolorowe kredki w pudełeczku noszękolorowanki zadania z matmy dla dziecikolorowanki Lilo i Stich dopobrania
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • super5.keep.pl
  • renessme


    Adasiek Zwierzaczek <podol@poczta.wp.pl:


    czy wasze NNR-y tez nie radzom sobie z kolorowanie cytatow w
    baaaaardzo dlugich postach? ostatnio spotkalem taki jeden i
    mialem kolorek tylko do pewnego momentu;


    Tak - gdy jest bardzo dużo cytowanego tekstu, koloruje tylko do
    pewnego momentu (chyba dałem limit czasowy, więc na szybkich
    komputerach pokoloruje więcej). Podobnie robi chyba XNews -
    dosyć trudno jest zrealizować szybkie kolorowanie tekstu pod
    Windows w oparciu o richedit; dużo nad tym siedziałem i na początku
    kolorowanie w ogóle nie działało na win2k.
    Teraz (w nielicznych wolnych od innej pracy chwilach) pracuję
    nad automatycznym ograniczaniem bazy artykułów i ogólnie
    przyspieszaniem działania czytnika.



    A dlaczego chcesz wiedziec Lenka?
    Po dwoch miesiacach w szkole zostaniesz zaproszona na spotkanie, w
    ktorym wszystko ci opowiedza co dziecko robi w szkole w pierwszych
    grupach.
    U nas (i chyba w wiekszosci szkol) grupa I jest laczona z II i
    dzieci z grupy I automatycznie ucza sie chocby ze slyszenia tego co
    ucza sie dzieci w grupie II. Ale dopiero w grupie III jest prawdziwa
    nauka.
    Nie mam programu nauczania, ale wiem mniej wiecej co Milena robi na
    zajeciach, jest w szkole od listopada ubieglego roku. Rozpoznaje
    literki, uczy sie pisac wlasne imie, nie musi jeszcze umiec je
    napisac, ale uczy sie. Uczy sie alfabetu i cyfr. Duzo spiewania.
    Przychodzi do domu z kolorowankami gdzie trzeba na przyklad polaczyc
    liniami kolejne cyfry tworzac w ten sposob rysunek, nawet jesli
    polaczy nie po kolei to nie szkodzi, ale juz zaczyna sie tego uczyc.
    Duzo szlaczkow i cwiczen manualnych, duzo kolorowania, ciecia
    nozyczkami, klejenia, plasteliny, rowniez praca na komputerze.
    Ja na przyklad sie dowiedzialam, ze po "ksztalcie" chlopka
    narysowanego przez dziecko mozna okreslic jego stopien rozwoju ! Ja
    na wywiadowce dostalam wlasnie chlopka narysowanego przez Milene sklasyfikowanego(hihihi) i przyporzadkowanego do wzorca
    odpowadajacego danej grupie rozwojowej. Ale odbiegam od tematu, wiec
    zamykam sie.



    Adres strony Boba jest taki:

    www.bobthebuilder.com
    O ile mnie pamięc nie myli są tam kolorowanki i do wydrukowania i do
    kolorowania w komputerze. Poza tym trochę innych zabaw z Bobem.
    pozdrawiam,
    skarolina



    mama303 napisała:

    > > placz i ze chce kolorowanki i juz)

    > A Ty byś sie nie wkurzyła jakbys sobie siedziała na forum a ktos nagle
    > stwierdził że to już za długo i kazał bez dyskusji juz Ci skończyć?.
    > Ja nigdy tak gwałtownie nie przerywam dobrej zabawy - jesli juz naprawde
    > muszę to delikatnie i "dyplomatycznie"

    Popieram powyzsza wypowiedz. Oderwanie dziecka (czy kogokolwiek) w tak
    radykalny, odgorny sposob od wciagajacego zajecia jest po prostu pozbawione
    kompletnie szacunku dla tej osoby. Mozna to zalatwic dyplomatyczniej, chocby
    oferujac kolorowanke na papierze (i moze tez wlaczenie sie w ta zabawe z
    dzieckiem) czy cos innego.

    Ja rzadko ignoruje histerii. Kazda histeria ma swoje przyczyny. Dziecko z
    reguly szybciej sie uspokoi kiedy wie ze jest zrozumiane. Wystarczy
    powiedziec "bardzo lubisz kolorowac na komputerze, bardzo to lubisz robic",
    zeby dziecko poczulo przynajmniej, ze je rozumiesz, ze mu wspolczujesz. Nie
    znaczy to ze masz dziecku dac to co chce - wystarczy troche powspolczuc.

    Czasami dziecko musi sie wyplakac. Ja za wszelka cene nie staram sie
    natychmiast dziecka uciszyc - dziecko ma swoje emocje ktorym czasami musi dac
    upust wlasnie w ten sposob. Nie staram sie za wszelka cene zabawic, odwrocic
    uwagi, itd., ale tez nie wyrzucam do swojego pokoju. Jestem blisko jesli widze
    ze mnie corka potrzebuje, albo dalej jesli widze, ze chce byc sama. Bynajmniej
    nie znaczy to ze zawsze corce daje to co chce - ale po prostu staram sie ja
    traktowac z szacunkiem.



    Włosy stanęły mi dęba!Dziwcko w tym wieku nie potrzebuje w ogóle TV, a co
    dopiero komputrea. Trzymanie dziecka na kolanach przy pracy przy komputerze
    jako forma kontaktu z dzieckiem ?Wybacz ale to jakieś nieporozumienie.Taki
    dzidzius potrzebuje łaskotek, głaskania, czytania bajek, śpiewania piosenek,
    wspólnego kolorowania kolorowanek, budowania z klocków, a nie TV.To żaden
    kontakt, siedzenie z maluchem przed TV.



    Nierysujący 5-latek
    Jestem załamana. Dla mojego synka kredki, kartki, farby, po prostu nie
    istnieją. Nie rysuje, nie maluje, nie nakleja. Wszelkie próby kończą się
    płaczem lub awanturą. Dziwi mnie to, ponieważ z młodszym synkiem(3
    lata)rysujemy, wycinamy, kolorujemy, a Krzyś nawet nie chce przy nas usiąść.
    Nie pomagają nowe kredki, super kolorowanki, nawet kolorowanie na komputerze.
    A jeśli już uda mi się go namówić to wszystko jest pokreślane i w jednym
    kolorze. Co robić??? Gdzie szukać pomocy? Przecież powinniśmy już zacząć
    pisać...O szkole to nawet nie myślę...




    On Tue, 02 Apr 2002 11:38:23 +0200, grEG <inc@poczta.fmwrote:
    Tue, 2 Apr 2002 11:04:51 +0200, "telefon" <telefon@wp.plnapisal:

    | Witam,

    | Moze ktos wie w jaki sposob koloruje sie czarno-biale stare filmy.
    | Prosze o informacje.

    | pozdrawiam
    | telefon

    no... bierze sie film. stacje graficzna za 100 000 $ (o ile dobrze
    pamietam to procesor sie chyba nazywa ONYX 2) i sadza sie
    profesjonalnych grafikow, ktorzy zaczynaja w tym dlubac.. i juz po
    roku mamy kawalek filmu w kolorze...


    Wiesz, pojedyncza stacja graficzna to na plaster...
    Najpiew rozbija sie film na poszczegolne sekwencje.
    Potem tworzy sie spojny plan kolorowania dla calego filmu - sekwencja
    po sekwencji - kolorujac po jednej charakterystycznej klatce. To
    powinien robic jeden czlowiek...
    potem zas trzeba pokolorowac zgodnie z zalozonym planem co ktoras
    klatke - bo za dlugiej sekwencji komputer moze nie pociagnac - pogubi
    sie. I to juz robi sztab ludzi na calej stajni komputerow - moga byc
    nawet pecety...
    Dalej wrzuca sie klatki pokolorowane w program ktory na ich podstawie
    pokoloruje pozostale - i tu nie "stacja graficzna" a potezny komputer
    (moze byc cluster pecetow nawet...) jest potrzebny - przy czym ten
    akurat komputer nie potrzebuje w ogole zadnego kontrolera grafiki, on
    nic nie wyswietla, on dane przerabia.
    Dla oszczednosci robi sie to dwa razy - raz na dosyc malej
    rozdzielczosci skanie filmu po czym sprawdza sie poprawnosc
    pokolorowania calej sekwancji, jesli zadzialalo - tym samym algorytmem
    z tymi samymi danymi wyjsciowymi koloruje sie w pelnej rozdzielczosci
    (to trwa i trwa i trwa...
    Na koniec zbiera sie wszystkie sekwencje, montuje w postac
    elektroniczna i oglada na monitorze - jak wyglada ladnie i wszyscy sa
    zadowoleni to sie kieruje toto do naswietlania - klatka po klatce na
    tasme 35mm na ten przyklad.
    Stajnia komputerow, kompania ludzi - i za wszyystko zaplacic ktos
    musi...




    Zalozylem sie z moim kumplem o 12 browcow, ze pierwszy naprawde
    pokolorowany
    film czarno-bialy powstal ok 1990 roku i do realizacji tego celu
    wykorzystano
    komputery. Moj kumpel twierdzi ze robiono takie numery juz znacznie
    wczesniej i
    bez wykorzystania techniki komputerowej.
     Napiszcie mi jak to bylo kto jest w bledzie on czy ja?
    P.S. Czy to nie byla przypadkiem "Deszczowa piosenka"?


    Nie. Filmy cz-b koloruje sie od zarania kina niemego. Poczatkowo robiono
    to oczywiscie recznie, klatka po klatce (byly tez specjalne aparaty, ktore
    to umozliwialy). Pierwsze komercyjne produkcje i pokazy pokolorowanych
    filmow mialy miejsce _na pewno_ przed rokiem 1910 i mialo to miejsce
    prawie na pewno w Europie (Amerykanie byli wtedy technologicznie
    opoznieni). W razie potrzeby moge poszperac za dokladnymi tytulami i
    datami.

    Natomiast co do kolorowania komputerowego - rzecz robi sie bodaj od 1985
    roku. Tez moge poszperac, gdyby bylo trzeba. W kazdym razie bez
    najmniejszych watpliwosci w roku 1990 istniala juz cala masa
    pokolorowanych filmow czarno-bialych. Do tego momentu przewalila sie juz
    zreszta zasadnicza czesc dyskusji o tym, czy stare filmy nalezy kolorowac,
    czy nie. Wynik byl negatywny dla purystow, bo filmy pokolorowane po prostu
    zbieraly w telewizji w USA wieksza publicznosc, niz czarno-biale.
    Wykorzystal to Ted Turner, ordynujac tasmowe kolorowanie calych stosow
    klasyki. Do dzis nie przeprosil.

    P.S. Z kolorowaniem "Deszczowej piosenki" bylby ten problem, ze film
    zawsze byl kolorowy. Mozna mu ewentualnie pozamieniac jedne kolory na
    inne, ale nie wiem, czy warto.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl