Zgadzam sie z Bogną że troszkę brakuje kolorów - napis głowny LISTA KWIETNIOWYCH KWIATUSZKÓW na pewno trzeba zrobić jakimś kolorem , a imiona może kolory wedle życzeń świeżo upieczonych Mamusiek
ot taka moja skromna propozycja, ale generalnie Remisiu wszystko jest SUPER!!!
Na ilustracji widzimy- mili Państwo- późnorenesansowy budynek zakładu szklarskiego. Barokową attykę zdobią kunsztownie wykonane ryzality o treści „zakład szklarski”, a zwieńczeniem wszystkiego jest kuta w piaskowcu monumentalna archiwolta z napisem „szklarstwo”. Boniowania na ścianach przyozdobione są imieniem fundatora budowli, a całość pomalowana jest w gustowne, nierzucające się w oczy pastelowe kolory.
To ja mam swoja propozycje...
http://img484.imageshack.us/my.php?image=1nv8.jpg
Napis z imieniem/ksywka moze byc pochyly i pasowac do naszywki
Gawron, jak mozna to prosze o profesjonalna oprawe ;] kolory takie jak na naszywce z WMASG
Nick : Średnio to wojownicze... A ja preferuję imiona złożone całkowicie z książkowych członów. Chociaż mogło byś gorzej.
Tytuł : Podoba mi się. Najlepsza część profilu, moim zdaniem.
Avatar : Dodałabym cieniutką rameczkę. I usunęłabym napis. Nie mam nic przeciwko nim, ale tu akurat zawadza.
Podpis : Tekst całkiem niezły, ale sam podpis nudny. Dodałabym jakieś kolory, uatrakcyjniła go.
Postać i osobę słabo znam, więc nie ocenię. Moje postacie nie znają.
Kilkanaście lat temu, a może nawet dawniej, znany był i popularny powszechnie kawał o Iżiku. Mniej więcej chodziło o to, że był szpital, w nim długi korytarz, było wiele sal i drzwi do nich, a w salach leżały dzieci. A na samiutkim końcu korytarza, na ostatnich drzwiach widniała tabliczka z wypisanym imieniem: Iżik.
Niedalej jak wczoraj, tradycyjnie jak co tydzień, udałem się do kiosku aby kupić czasopisma. Wśród conajmniej setki różnorodnych gazet dostrzegłem jedną jedniutką książkę, kolorową, w sztywnych okładkach. Na przedniej zdjęcia znanych postaci i tytuł "Sto osób które zmieniły świat" a na tylnej napis "Encyklopedia".
Książka wyglądała na opracowaną starannie. W środku czytelne litery, kolorowe ilustracje... przewracałem kartkę jedną po drugiej, i kogóż tam nie było: Archimedes, Arystoteles, Galileusz, Kopernik, Kartezjusz, Kennedy - rzeczywiście sama śmietanka... i w końcu, trochę zaskoczony, trafiłem na stronę z nazwiskiem IŻIK. Zaskoczenie zamieniło się w zdumienie kiedy czytałem bardzo niejasną i pokrętną biografię IŻIKA. Iżik przybył nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak, wyczyniał takie różne nieprawdopodobne rzeczy jak znani nam ASTERIX, BATMAN i A'TOMEK razem wzięci, i te wszystkie wygłupy ponoć robił dla nas?!
Zacząłem odnosić wrażenie, że właściwie cała ta "encyklopedia" została napisana tylko po to, aby wprowadzić bez wątpienia baśniową postać Iżika między bohaterów jak najbardziej z krwi i kości. Miejscem najwłaściwszym dla jego "fantastycznej" biografii powinna być zdecydowanie encyklopedia baśni i waśni, obok takich postaci jak Tomcio Paluch, Pinokio, Calineczka czy rodzimy Koziołek Matołek.
Oburzony zamierzonym "fantazjowaniem" historii uspokoiłem się dopiero gdy doczytałem wydawcę tej pseudoencyklopedii: FAKT - potocznie zwany brukowcem... i właściwie wszystko stało się jasne. Mawia się przecież, że "FAKT jak cyganka prawdę ci powie", albo "FAKT tylko wtedy napisze prawdę jak się pomyli". I takie też jest to "arcydzieło" FAKTYCZNIE prawdziwe . Szkoda było papieru, szkoda drukarskiej farby, szkoda nań złamanego grosza i zawracania głowy NORMALNYM czytelnikom.
.
.