'masz talent, jestem na tak' :rotfl: ale naprawdę, świetnie rysujesz mangowe oczy, zachowujesz charakterystyczne dla mangi proporcje ciała, masz dryg do kolorowania i niesamowite wyczucie co do tego. Myślę, że mogłabyś spróbować wziąć się za komiks. Polecam najpierw krótkie, kilkostronne, a gdy już opanujesz rozmieszczanie plansz i rysowanie postaci tak, aby w każdej odsłonie były podobne do pierwowzoru spróbuj czegoś większego. Wiem co mówię, bo sama mam z tym problem.. Podobieństwo w komiksach to ważna rzecz Póki co jesteś na bardzo dobrej drodze do ideału! Tak trzymać!
Thorgal to mój ulubiony komiks. Sięgnąłem po niego jakieś trzy lata temu i byłem oczarowany. Ne tyle wspaniałą kreską, postaciami, akcją, ale sprawnym połączeniem sci-fi z fantasy. Od tamtej pory kilkukrotnie przeczytałem wszystkie przygody dziecka gwiazd i doszedłem do wniosku, że każdy z rozdziałów jest równie ciekawy. Czy to opowieści z dzieciństwa, czy przygoda w krainie Qa, zanik pamięci czy w końcu tułaczka w poszukiwaniu domu. Przygody Jolana też mi się podobają i pomimo licznych narzekań, z którymi się spotkałem, traktuję to po prostu jako kolejny krok na przód dla serii, która zapewnia sobie tym długie życie. Fakt, Rosiński nie będzie rysował w nieskończoność. Co do kreski, to ewolucja jest jak najbardziej widoczna - na początku rysunki były mocno krępowane konturami, ale to ma powody czysto techniczne - po prostu w tamtych czasach nie było takiej dobrej techniki kolorowania.
Moimi ulubionymi zeszytami są "Władca gór" i "Korona Ogotaia" - łączy je świetnie zrealizowana i przemyślana zabawa kontinuum czasoprzestrzennym.
pamiętacie komiks "bohumilek", pod którego poszczególnymi częściami zamieszczane były wiersze? no to planuję pójść w stronę poemiksu.
http://bohumilek.comicgenesis.com
rysunek (przynajmniej na razie) ten sam, zmienne teksty i ich rozplanowanie w kadrze. zamieszczanie planowane na 28 dzień miesiąca, wrzuciłem poemiksy do końca przyszłego roku.
bohumilek to młody poeta, więc deklamacja wierszy mu pasuje . autorzy: Banaś (rys.) i Pszren (txt). oczywiście pamiętajmy, że to wersja minimum, bez kolorowania, ani zbyt wielu udziwnień (stosowanych np. w rozpierdzielaczu). bohater ma być tu kontekstem, umieszczenie wiersza w kadrze komiksowym to ukłon w stronę komiksu. mam nadzieję że się chociaż trochę spodoba, chociaż wiem że nie jest to projekt zbyt ambitny ani pod względem formy, ani treści.
troszkę kolorków, chociaż nie za dużo. gdyby było więcej czasu, zapewne jedną z rzeczy, którymi bym się zajął, byłoby kolorowanie.
http://dialoggo.comicgenesis.com/d/20061014.html
tak sobie myślę, jednak dialoggo to świetny przykład na poemiksy nurtu środka, połowa drogi między komiksem a poezją .
oto do czego prowadzi siedzenie po nocach przed komputerem, pisanie scenariuszy, rysowanie i kolorowanie komiksów i poemiksowanie...
nie mówcie, że Was nie ostrzegałem!!!
Ta opowieść COŚ w sobie ma. Jestem pewna, że mówię to w imieniu Airel, która podczas wizyty u mnie przeczytała calutką mangę :>
Przyznam szczerze, że Sailor Moon to jedna z... hmm, chyba czterech pozycji, które zaważyły najbardziej na moim życiu i skrzywiły je bezpowrotnie :> Fakt, że miałam wtedy niecałe 13 lat i nie czepiałam się dziur w fabule, ale od tej pory minęło następne 12 i z owych dziur mogę się podśmiewać, ale nie przeszkadzają mi w odbiorze... A, nyo i dokładnie co roku wraz z paroma koleżankami (tworzącymi niegdyś nasz własny Sailor Team) świętujemy rocznicę oglądania, o!!!
Nie będę ukrywać - oglądałam przede wszystkim dla Czarodziejki z Merkurego i dla czarnych charakterów ;) To była dla mnie prawdziwa rewolucja: czarne charaktery, które wzbudzają sympatię! Na bogów, toż to się nie zdarza! A jednak się zdarza, tylko że ja wtedy jeszcze za mało anime znałam ;)
Najstraszniejsze, że w akcie desperacji kolekcjonowałam te potworne komiksy, magazyny, kolorowanki i czego tam jeszcze nie było... O_o
tutajpoczkategori
Sailorki rządzą ^^!!! Heh, SM nie są moim pierwszym anime które oglądałam, ale to właśnie od nich wszystko się zaczęło (cóż to były za piękne czasy ). Wtedy wpadłam w taką manię, że kupowałam wszystko co było związane z SM i do tej pory mam gdzieś zachowaną moją kolekcję (m.in. komiksy, mangi, kolorowanki, puzzle, karteczki, breloczki, piórnik i wiele innych ). Sentyment pozostał i chętnie znów bym sobie przypomniała stare serie, bo akurat Stars mam na płytkach i już nie raz do nich wracałam ^.~. W sumie najbardziej ją lubię, bo o ile kiedyś przepadałam za Mamoru, to potem całkowicie zdeklasował go Seiya ^^. Mimo, że po przemianie stawał się kobietą, to i tak uważam go za faceta . W tej roli był świetny i najlepiej pasował mi na chłopaka Usagi, ale cóż, ona się nie zna ^^ hehe.
Nie miałam okazji obejrzeć jeszcze dramy, a chciałabym ... aby zobaczyć tą serię zupełnie z innej perspektywy ^.~
Powrót do góry