Łomatko....
Pytanie zasadnicze - czy wpadłeś na pomysł żeby przed foceniem przeczytać cokolwiek o fotografowaniu ?
Znasz podstawowe zasady kadrowania, kompozycji ?
Bo po fotkach nie widać tego. Co więcej ( no offence, ale musze to powiedzieć... a będzie boleć ) fotki nadają się żeby na podwórku "łysej młodzieży" na jakiejś komórce pokazywać. Niestety cokolwiek więcej to już zbrodnia... - taką tematykę wdzięczną zdemolować....
To skoro jesteśmy w dalekowschodnich klimatach, to proponuję coś japońsko - koreańskiego. Film "Łuk" (The bow), reżyser Ki-duk Kim - podobno koreański mistrz filmowych niedopowiedzeń. Film jest dosyć kontrowersyjny, ale z cudowną muzyką Eun-il Kanga(nie wiem , kto on zacz, ale podaję kompozytora dla zainteresowanych). Film koniec końców z pozytywnym przesłaniem. W jednym zdaniu: czy łuk okaże się zabójczą bronią czy najcudowniejszym muzycznym instrumesntem?
jeśli bylibyście zainteresowani tym filmem na piątkowy wieczór, to dajcie znać wcześniej - musiałabym postarać się o legalną wersję no właśnie, mam nadzieję, że film z 2006 roku będzie dostęony w jakiejś wypożyczalni, bo nie wiem, czy wszyszy jeteście na tyle ze mną spokrewnieni, spowinowaceni czy powiązani rozmaitymi więziami (nie pamiętam tego prawniczego żargonu), żebyśmy oglądali ten film z moich prywatnych zbiorów.
Nie będę mówić, ze polecam, bo "ŁUK" jest taki ..., że broni się sam, a poza tym nie chcę narzucać swojej oceny. Jeśli obejrzymy go, będziecie mogli powiedzieć sami, a MUUUzyka...mhmmm... (to spojrzenie w górę oznacza: "niebiańska")
Dajcie mi znac, czy jesteście zainteresowani i czy mam rozpoczynac poszukiwania - najlepiej na komórkę(a może jednak jesteśmy spokrewnieni albo w bliskich związkach?)
Całuski dla wszystkich(to nie podlizywanie się dla przepchnięcia swojego pomysłu :wink: ). do zobaczenia w piątek (wreszcie będę w moim ukochanym Krakowie i Beczce)
Jesień piękną porą jest, kiedy liście na dobre z drzew nie spadły, a znieba na dobre nie kapie deszcz tudzież spada śnieżek...
Tegoroczny październik uważam za idealny - biegam po lesie, cykam zdjęcia, spaceruję... To jest to, co lubię robić najbardziej. Moja towarzyszka grzecznie pozuje, czasem sama łapie mnie w obiektyw... ale zawsze zabiera pamiątkę w postaci bukietu liści. Sam staram się umiejętnie dobierać Jej kolorki, pomóc w kompozycji kolażu.
Jedyny minus tego typu wojaży jest, iż szybko ściemnia się, a i pizga prędko. Cóż, radzę ciepłą kurtkę i komórkę z full baterią
Zatem, zdecydowanie polecam spacery jesienne pośród kororowego lasu
Cytat:
Zobaczymy czy jeszcze coś pamiętam :D.
No brawo... zapamiętałeś jak używa się aparatu... Pobudziełeś do działania część szarych komórek, która odpowiada za umiejętność włączenia apratu i naciśnięcie spustu migawki, natomiast część odpowiadająca za kompozycję dalej pozostaje w stanie hibernacji...
A ja wam powiem, że sporej części fotografujcych śluby nawet RAW nie pomoże, ani fullframe, ani jasne L-ki :) najważniejsze są tak na prawdę rzeczy, o których nikt nie pisze - wyczucie chwili i kompozycji a przedewszystkim umiejętność pracy w plenerze z człowiekiem, który nie jest modelem i niejednokrotnie bardzo się denerwuje. Są tacy, którzy w jpg i z 2 obiektywami w torbie zrobiliby BARDZO dobry ślub - na tym forum przynajmniej kilku albo kilkunastu.
Do poradnika dodałbym jedną bardzo ważna zasadę. Nie tylko jako osoba fotografująca, ale również postronny obserwator takich uroczystości - WARTO poprosić młodych, żeby rozdając zaproszenia uzgodnili z gośćmi, że podczas uroczystości w kościele fotografuje tylko wynajęty fotograf, ew. dodatkowo jakaś osoba wyznaczona z rodziny. W tej chwili na ślubach, chrzcinach itd. najważniejsze i najpiękniejsze chwile tracą cały urok, bo nagle w najważniejszym momencie pojawia się rzesza fotoreporterów walących fleshami ze swoich małpek :D a teraz,o zgrozo, nawet komórek!
u mnie wygląda to tak:
1. Kai Hansen - myślę, że talent kompozytorski i wokalny Hansena pozwala na to by umieścić go na pierwszym miejscu mojej listy. Kai jest świetny wokalnie do tego gra na gitarze, a kto się zna na muzyce ten wie że nie jest to prosta sprawa tym bardziej przy tak techniczym brzmineiu jakie produkuje GRay... ma głos, który ożywia prawie żada kompozycję, umnie bawic się tonacją co dodaje bardzo fajnego wygladu poszczególnym utworom. I co najbardziej mi się podoba to "wolny śpiew" Kai nie szuka odpowiedniej tonacji czy barwy - spiewa poprostu swoim głosem, nie owijając w bawełnę...
2. Klaus Meine - w sumie to powinienem postawić wokalistę Scorpions na równi z Hansenem. Myśle, że przeważa fakt iż jestem wielkim wielbicielem Hansena (nie mylić z zapatrzeniem się) kompozycje takie jak "Hit Between The Eyes", "Still Loving You", "Rhythm of Love", "Wind of Change" udowadniają geniusz wokalny Klausa Mein'a, flagowy "Wind of Change" na czele... Gdyby Maine i Hansen zdecydowali się kiedyś na duet mogło by być niebezpiecznie - ostry jak brzytwa wokal Mein'a i potężny, a zarazem delikatny głos Hansena... pasowało by to do siebie i mysle ze efekt byłby szokująco-dyskfalfikujący (dla innych wykonawców)...
3. Hansi Kursch - i tu mi szumi w głowie kawałek " Time What Is Time"... nie wiem zcemu tak sie dzieje ale wokalizacja tego utworu to coś więcej niż tylko śpiew... bardzo charaktereystyczny wokal, potężny, będący w stanie zgnieść wszystko co napatoczy mi się po drodze i tak jak twierdzi Stokrotka ... głos Kurscha ożywia kompozycje BG i dodaje im Tolkienowskiego ducha...
4. Andy Deris - tu mam na myśli trzy albumy "Better Than Raw", "The Dark Ride" i "The Time Of The Oath" - Helloween chyba w najśliniejszym skladzie (nie mysląc o Keeperach)... prawdziwa uczta wokalna, piskliwy, drapiezny wokal Derisa nadawał brzmineiu Helloween czegos w rodzaju "nieskonczonej okazałości". Głos Derisa naprawde zaskakuje słuchacza, a w połączeniu z fantastycznymi gitarami i perkusa pozostaje tylko przykleić się do kolumny głosnikowej i liczyć obumierajace komórki słuchowe ...
5. Jorn Lande - świetny woklista, bardzo ciekawe brzmienie wokalu, bardzo wysokie umiejętności wokalne ... kawałkiem "I'm Not Afraid" udowodnił że nie wolno go pomijać w takich statystaykach jak ta ...
Pozdrawiam