logo
 Pokrewne renessmeKody do gry The Sims jedenKody do gry Call of Duty 2Kody do gry Diablo 2 LoDKody do gry Big MuthaKody do gry SUPER MARIOkody do gry gta sankomórkowe gry java-plikiKomputer Świat Gry 05kody do gry Bitwa o Śródziemie IIKoło fortuny gry pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bibliotekarz.opx.pl
  • renessme



    Wygląda na to, że to na potrzeby gry, dobrze zgadłem? Obawiam się że nie.


    Poniekad. Egzanim kwalifikacyjny do pracy ;-) Mam w zasadzie do
    przygotowania trzy wersje, z czego dwie badziej skomplikowane zahaczaja o
    tysiace poligonow i to jest ok. Problemy pojawiaja sie przy tych 100
    polygonach.


    Można zrobić jako dwie ściany
    skrzyrzowane (billboarding jak w drzewkach :)). W końcu można podwozie
    jako
    osobny model zrobić (jeśli to jest gra to prawdopodobnie tak należałoby
    zrobić, chyba że meshe mają systemy kości).


    Ok, tez o tym myslalem, to mogloby byc jakis rozwiazanie.. W takim razie mam
    kilka pytan jeszcze:

    1. Robie plaina. Plain ma scianke tylko z jednej strony. Ok, moge w Maxie
    wlaczyc 2-sided i mi wyrenderuje dwie strony. Pytanie brzmi, jak taki plain
    zostanie zinterpretowany przez engine. Domyslam sie, ze kazdy moze sie pod
    tym wzgledem roznic. Ale moze jest jakies typowe podejscie/zasada w tym
    temacie?

    2. Rysuje prostokac. Wszytskie wierzcholki leza na tej samej plaszczyznie,
    powiedzmy niech to bedzie z=0. Wybieram jeden wierzcholek, ciagle go w dol,
    dajmy na to na z = -100. Znowu, Max taka dziwna powierzchnie sobie jakos tam
    zinterperuje. Pytanie brzmi, jak z tym poradzilby sobie typowy engine?

    Pozdrawiam,

    K.Polak



    Viva Las Vegas
    Pamiętamte niezapomniane wieczory spędzone na grze w kościanego pokera lub
    tysięca, niestety powrót do tych pieknych chwil stał sie dla mnie niemożliwy bo
    nie jestem w stanie przypomnieć sobie zasad gry w kości ze szkółką i w tysiąca
    również kośćmi. Pomocy! Viva Las Vegas!




    Podaj po prostu jaka jest obecnie konfiguracja sprzętu, do
    czego jest on wykorzystywany i w czym jego wydajność jest
    niewystarczająca (i jakie są tego objawy).


    Wiec tak:

    Obecna konfiguracja:
    ASUS A7N8X-X (nForce 2, audio, LAN)
    Athlon XP 2500+@3000+ (Barton)
    1 GB RAM Kingston DDR2 w 1 kosci
    Kontroler SATA Silicion Image z obsluga RAID 0 i 1
    HDD 250 GB SATA Seagate 8 MB 7200 RPM
    HDD 80 GB Samsung 8 MB ATA
    HDD 80 GB Seagate 8 MB IDE
    Grafika: Radeon 9600+ AGP (konieczna praca 2-monitorowa, wiec niezbedne 2
    wyjscia DVI lub DVI i D-Sub)
    Zasilacz ToPower 350W
    DVD+RW DL

    Zastosowania:

    Windows XP Pro 32-bit
    Photoshop CS3 - wszystkiego po trochu. Najwiecej korygowania zdjec.
    Zazwyczaj jednoczesnie otwarty 1 plik o wielkosci 60-70 MB i klikanascie po
    5-6 MB. Przegladanie i katalogowanie tysiecy zdjec po kilka MB kazde w
    Bridge'u.
    Jednoczesnie uruchomione tez: Word 2000, kilka okien Internet Explorera,
    program pocztowy, klient ftp, NOD32, kilka okien Adobe Readera. Czasami
    dodatkowo Dreamweaver CS3 lub Adobe Ilustrator i okazjonalnie WinRar i Excel
    do prostych arkuszy. Nic poza tym. Zero gier.

    Ogolna wydajnosc zadowalajaca. Muli sie bardzo przy malowaniu stemplem ze
    wzorkiem w Photoshopie, a takze przy przechodzeniu z Photoshopa do Adobe
    Readera, w ktorym potrafi byc otwartych kika plikow po kilkadziesiat MB. No
    i przy przegladaniu zdjec w Adobe Bridge.

    W planach przesiadka na Vista Home Basic Premium i Office 2007 oraz
    korzystanie z programu Corel Painter. Po modernizacji komp powinien tez
    wystarczac do obslugi Photoshopa CS4, ktory zapewne bedzie mial nieco
    wieksze wymagania. Poniewaz juz teraz wiele programow Adobe nie dziala w
    obecnej konfiguracji z powodu braku SSE2 (np. Premiere Elements) musze
    zmienic procesor na taki, ktory obsluguje te - i w miare mozliwosci rowniez
    nowsze instrukcje.

    Wiec w zasadzie czeka mnie cala zmiana platformy. Ale chce to zrobic jak
    najtanszym kosztem. Wiec moze nie kupowac od razu wszystkiego nowego, tylko
    na przyklad cos uzywanego z Allegro, zebym mogl wykorzystac posiadana
    grafike na AGP, kontroler SATA i pamiec DDR2. Ewentualnie moge sprzedac cos
    z tego, co mam.

    Mam tez drugi komputer, z ktorego moglbym ewentualnie cos wykorzystac (np.
    do macierzy RAID 0) lub sprzedac, zeby miec wiecej pieniedzy:

    ASUS A7N8X-X
    Athlon XP 2600+ (Barton)
    Radeon 7500
    HDD 250 GB SATA Seagate 8 MB 7200 RPM
    2 x 256 MB RAM Kingston DDR2
    Kontroler SATA Silicion Image z obsluga RAID 0 i 1
    CD-RW

    Podzespoly musza byc markowe i niezawodne. To znaczy, ze np. kupie plyte
    glowna Abit, ASUS lub Gigabyte, ale AsRock juz nie. Chcialbym zamknac sie w
    kwocie 1000 zl + ew. pieniadze uzyskane ze sprzedazy juz posiadanych czesci.



    Robert Richard George 'reptile' Wal napisał(a) w wiadomości:
    <19980305125057.26@address.in.sig...


    Po przeczytaniu Twojego rozbioru tego wiersza mogę tylko doradzić Ci jedno:
    odpocznij trochę, prześpij się, nie spiesz się.


    Szanowni Panowie,
    Dziekuje za wyrozumialosc. Mam wrazenie, ze wpedza sie mnie tutaj w swoista
    probe samobojstwa: mam zginac od wlasnej broni. Ja mam spac, odpoczywac i
    pracowac powoli. Nigdy.
    A poprzedni dzien byl taki sobie: juz tak to bywa w grze w kosci.

    Docenilem prace (tzn. znoj tworzenia) Olgierda malo wyraznie. To prawda.
    Wiersz mi sie nie podobal. Niestety, to nadal jest prawda, nawet po glebszym
    namysle (m.in. dzieki koledze Lizardowi). To, ze wiersza nadal nie rozumiem,
    wcale nie musi byc wyzwaniem do sprawdzania IQ mojego, czy tez - bron Boze -
    autora.  O teorii komunikacji mozemy sobie jeszcze w tym miejscu pogawedzic.
    Przytoczymy sobie wtedy nawzajem Slawinskiego czy innego Barthesa. I wtedy
    zdanie:

    Nie musisz krytykować od razu wszystkiego, czego nie zrozumiałeś.


    okazac sie moze calkowicie niespojne, czego Tobie Gadzinko oraz sobie goraco
    zycze.
    Ale figliki semiotyki to jedno, a zasady kultury to inne. Dlatego wiec
    Olgierda przepraszam, jesli poczul sie urazony. Jest mi przykro,
    szczegolnie, ze troche patronowalem tej nie do konca spelnionej inicjatywie.


    chyba nie zetknąłeś się nigdy z programowanie w kodzie maszynowym.


    Tak, w istocie. Jak i spora czesc populacji, uzywajaca pralek, akumulatorow,
    maszyn do szycia, mycia i picia oraz czytajaca nawet twory poetyckie.


    Na najniższym poziomie abstrakcji polecenia dla komputera są już prawie
    całkowicie niezrozumiałe. Drobniutkie cegiełki, z których składane jest
    wszystko, czego używasz korzystając z sieci, słuchając muzyki z CD, pisząc
    sprawozdanie finansowe.


    Partytura bachowskiej Die Kunst der Fuge z poziomu poszczegolnych taktow
    pojedynczych ( czyli oderwanych) glosow rowniez jest niezrozumiala, nawet
    dla srednio przygotowanego muzykologa. Jednak calosc wodzi na pokuszenie
    tysiace dusz i umyslow od ponad dwustu lat. Elementy tworza calosc. Frazy
    olgierdowego wiersza dla mnie byly tylko bialkowymi molekulami rozbieganymi
    na orbitach mysli przewodniej. Jeszcze raz powtarzam: jest mi przykro, ze
    Olgierdowi jest przykro. A przeciez nikt tego nie chcial.

    A`propos Kunst der Fuge oraz problemu trawestacji (?) czy tez imitacji:
    swego czasu Cortazar popelnil opowiadanie, w ktorego akcji bohaterowie
    (przyporzadkowani poszczegolnym glosom kontrapunktu) mieli zachowywac sie
    tak, jak linie melodyczne (napiecia, zwroty, motywy i powtorzenia). Moim
    zdaniem pomysl piekny i szalony, a opowiadanie wypadlo zle, mimo ze kocham
    cortazarowe pisanie, a wykonan Kunst der Fuge mam cztery (nie liczac
    enerdowcow i Czechow z lat RWPG).
    To co, teraz juz koncze i wszystkich uwiklanych w spirale "rybnego costamu"
    serdecznie pozdrawiam.

    Maciej Falinski, Poznan
    am@moonman.com

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl