On 2008-03-23 22:53:12 +0100, MariuszF <tam@afb.plsaid:
Witam po raz kolejny.
Wiem, ze to oburzające co zaraz napisze, ale tak sie dziwnie zlozylo,
ze czasami uzywam systemu Windows XP2 na imacu C2D 2Ghz i na MacBook
Pro 2.16. I zupelnie nie wiem jak sobie poradzic z samoistnymi
restartami komputera.
a moze to jake chorobska so... znaczy te... bakterie, czy tam inne wirusy?
albo jake robactwo sie zalinglo?
W nadesłanym nam cyrografie z dnia 2005-04-22 21:44, woy napisał własną
krwią co następuje:
| W wyreperowanym podobno ząbku coś się zalęgło,
Żywe?! 8-O
Żywe. Wesołe. I ogólnie zadowolone z siebie bakterie.
On 25 Lut, 14:43, "LL" <loo@gazeta.wytnijto.plwrote:
Witam
Wykryto u mnie w wymazie z gardła nast. bakterie:
-streptococcus agalactiae
- streptococcus viridians i ziarniaki gram (-)
Czy moze mi ktos przetłumaczyc co to- bo raczej u mnie z łaciną kiepsko( i
co to jest za świństwo wogole jest-i czy to wyleczalne) a na googlach nie
bardzo jest co poczytac na ten temat
dzieki
LL
Jeśli chodzi o gardło to drobnoustroje te (S. agalactiae i S.
viridians) stanowią florę fizjologiczną, i jeśli to nie one są powodem
zakażenia, to nie ma sensu ich leczyć, gdyż to właśnie one stanowią
naturalna barierę zapobiegającą kolonizacji gardła przez czynniki
chorobotwórcze.
He, he, he dobre.... ja swoja droga tez napotkalam opor, ze stony
meza. Wszystko bylo ok, dopoki siedzialam w domu od momentu
przeprowadzki na wspolne mieszkanie. Po dwoch miesiacach zanlazlam
prace. Postawilam sprawe jasno (juz przed zamieszkaniem, ty
pracyjesz - ja zajmuje sie domem, pracujemy razem - zajmujemy sie
razem - wtedy nie mial problemu). Po jakis dwoch miesiacach od
momentu podjecia pracy (ja wracalam pozniej), powiedzialam koniec!
Nie tylko ja bede sprzatac, prac, gotowac itp. W piatek
powiedzialam: sprzatamy, on na to: teraz? moze pozniej? teraz mi sie
nie chce... no wiec ja zaczelam sprzatac kuchnie, posprzatalam
kuchnie, przeszxlam do pokoji. On chyba myslam, ze to koniec wiec
przyszedl sie zapytac czy mi pomoc, a ja:
- Tak zostala lazienka - ja
- Lazienka? nie bede sprzatal lazienki! to jest ochydne i tam sa
bakterie -on
- Wobec tego nie dotykaj mnie, bo ja przeciez sprzatam ja zazwyczaj,
a jak nie masz zamiaru czyscic kibla to tez proponuje zalatwiac
potrzeby gdzie indziej - ja
i jaki final? poszedl, cos tam gadal pod nosem, ale zrobil co do
niego nalezalo, do dzis woli lazienke niz kuchnie, a ja zawsze daje
mu wybor (z gory wiedzac co wybierze;-)
Ja nie miałam żadnych objawów zakażenia, bakterię wykryto już w ciąży, podczas
badania "z kalendarza opieki nad ciężarną" w moim gabinecie.
Antybiotyk łykałam w ciąży.
Gdybym wiedziała o zakażeniu wcześniej to z całą pewnością wyleczyłabym je przed
zajściem w ciążę. Ta bakteria jest niebezpieczna dla dziecka :(
Męcząca wysypka
Mój 2-letni synek od kilku miesięcy ma wysypkę wokół ust. Po wielu lakach, maściach, syropkach działa tylko maść Triderm. Niestety jak tylko nastąpi poprawa i odstawiamy maść po kilku dniach wysypka znowu wraca. I tak od kilku tygodni. Wysypka występuje tylko wkoło buzi w postaci czerwonych plamek, w których są skupione małe krostki. Tak pomyślałam, że być może syn ma w sobie jakąś bakterię lub zarazkę. Pytanie co to może być i pod jakim kontem ewentualnie zrobić badania?
Dziękuję za odpowiedź
A właściwie to powinnam zacząć od tego, se syn urodził sie z ropnymi zmianami
skórnymi na twarzy i tułowiu. W ostatnim tyg ciąży przechodziłam infekcję gardła
i uznano, ze doszło do zkażenia wewnątrzmacicznego (ja miałam crp 24, syn 9).
Pobrano posiew ze zmian i wyhodowano Enterococcus spp i Staphylococcus
epidermidis, podano antybiotyk Unasyn (8 dni), posiew krwi - jałowy. Syn miał
też nasilony rumień noworodkowy. Gdy zszedł skóra była czysta, ale tydzień temu
pojawiła się wspomniana wysypka. Nie wygląda jak tamte zmiany, z którymi sie
urodził; gdy przeglądam w necie zdjęcia przypomina mi bardziej atopowe zapalenie
skóry.
Czy wyhodowane po urodzeniu bakterie były/są niebezpieczne i moga mieć wpływ na
te niepokojące wyniki moczu?
No i co, gdziecko dostanie na te bakterie kolejny antybiotyk... Pomijam to,
gronkowce są dość oporne na takie leczenie. Beba się zna na dzieciach, ja bym
poczekała, ewentulanie dobiła gronkowce homeokulką, byle tylko uniknąć kolejnego
antybiotyku, bo jeden antybiotyk ja jeden miesiąc życia to niezły wynik - więc
może pediatra niech też zachowa zdrowy rozsądek?
16%VOL
22%VAT
> Jak czytam o tym APISie to jakos do mnie nie
przemawia jego
> zastosowanie
A gdzie czytałaś? Bo poza fachowymi opisami
najczęściej można to spotkać w opisie pierwszej
pomocy przy użądleniach:) Wtedy faktycznie może
do Ciebie mało pasować:)
> Poproszę o jakies wskazówki.
Wskazówka dodatkowa: nie mieszaj za
energicznie, i nie metalową łyżeczką.
Skoro lekarz tak kazał brać, to bierz, a
potem czekaj na efekty - raczej nie z dnia na
dzień jak w przypadku antybiotyków, chociaż to
nigdy nic nie wiadomo. Przynajmniej masz
szanse, że nie wrocą. Ja miałam podobny problem
(tylko nigdy sobie antybola nie dałam wcisnąć,
zawsze jakoś to obchodziłam, ale i tak grzyby/
bakterie wracały), w końcu się wkurzylam i
poprosiłam mojego homeopatę o jakieś objawowe
kulki - przeszło po kilku dniach, od 5 lat
spokój. Ale pamiętam, jakie to niefajne
choróbsko:(
16%VOL
22%VAT
bakterie i krew w moczu
Witam wszystkich
po raz kolejny zwracam sie z prosba do doswiadczonych. szukam w wyszukiwarce
i nie moge znalesc podobnego watku. U mojej corki (8,5 m-ca) wyszly kiepskie
badania moczu. Ph obojetne, obecna krew, leukocyty 10-12 wpw, krwinki
czerwone 3-5 wpw, liczne bakterie. Posiewu jeszcze nie robiłam. Nasz
homeopata nieobecny, pojechalam do pediatry rodzinnego to zlecil antybiotyk!
musze go unikac bo coreczka ma ogromne problemy z brzuszkiem, nie trawi
nowych pokarmow, czesto śluz. Leczymy jej gronkowca w kale. Co moge podac na
zapalenie drog moczowych zanim dostane sie do homeopaty? Bardzo prosze o
pomoc!
Musicie się leczyć obydwoje bo inaczej zarażacie się nawzajem kiedy Ty
podejmujesz leczenie a On nie więc to jest bez sensu. Polecam zrobienie posiewu
na Chlamydię - u mnie przyczyna długiego niezaciążenia. U partnera można zrobić
badanie nasienia + posiew, wtedy widać czarno na białym jakie bakterie
występują u niego, warto mimo iż jest to dla niego krępujące badanie, ale przy
okazji będziecie wiedzieć w jakim stanie są plemniczki
(ilość,jakość,budowa,ruchliwość)-że sie tak wyraże, ale warto. Jeszcze co do
zapalenia pęcherza, to koniecznie należy wziąć pełną dawkę lekarstw, nie tylko
przez dwa dni, niech go nie zwiedzie fakt że już go nie boli, bakterie będą
nadal niewytępione i za jakiś czas zapalenie powróci, żeby leczenie było
skuteczne musi wziąć pełną dawkę zaleconą przez lekarza. Będzie musiał zrobić
podstawowe badanie moczu, najlepiej niech je zrobi na własną rekę już teraz i z
gotowym wynikiem idzie do lekarza rodzinnego.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w walce z niesfornym w leczeniu partnerem
buhaha ,wszystkie zakazenia w szpitalach sa wina
pacjentow....Bakterie E.coli sama przynioslam sobie do
szpitala.Mase pacjentow po operacjach mialo saczace sie rany
itp.Gdy chcialam zglosic do sanepidu ,to ja musialam
okreslic to JA gdzie one wystepuja dokladnie podac tak
oznajmil SANEPID.Paranoja.....
Te preparaty sa nieporownywalne, zreszta jakiego standardu uzyc do porownania?
W tej materii kazdy sobie wprowadza na rynek swoj preparat i reklamuje go jako
najlepszy na swiecie. Ale nie ma zadnek kontroli jaki wlasciwie szczep bakterii
zawieraja, czy ten szczep jest zawsze taki sam, czy tez nie, czy bakterie w
preparacie sa zywe...
> Do tej pory myŚlałam, że tylko np. Lacidofil pomaga m.in. przy kuracjach
> antybiotykowych.
Pewnie to wszystko jedno. Po zadnym z tych preparatow nie ma co spodziewac sie
cudow. Chyba lepiej po prostu napic sie kwasnego mleka.
plamienie krwią 38t to początek porodu???pomocy!!!
Mam pytanie jestem w 38 tyg. w nocy łapią mnie dość mocne bule i do tego
zaczełam plamić krwią .Czy to już poród się zaczyna ? Dodam że wykryto u mnie
bakterie z grupy Paciorkowców i muszę zgłosić kilka godzin przed porodem bo
muszę dostawać antybiotyk co najmniej trzy dawki co cztery godz. Bo inaczej
moje maleństwo może mieć problemy zdrowotne
Mam do Was pytanie, mój lekarz robi mi posiew przynajmniej raz w każdym
trymestrze. Wyniki do tej pory super, żadnych bakterii nie wyhodowano ale ja na
te wyniki na pewno dwa tygodni nie czekałam tylko kilka dni. Czy na tą bakterię
trzeba zrobić jakieś specjalne badanie czy taki posiew normalny co lekarz robi
wystarczy?
Zdecydowanie sie z Toba zgadzam. Tez mieszkam w Anglii. Mam porownanie z 2
krajow. Nie uwazam, ze badanie jest ponizajace, bo w Polsce regularnie sie
badalam. Jednak jak nie ma takiej potrzeby to po co to robic? Po prostu my
Polki myslimy, ze trzeba dac sie zbadac bo tak juz jest. A to nie prawda. Jak
bylam w Polsce i powiedzialam lekarce co mialam robione tutaj i co chce, zeby
ona zrobila, powiedziala, ze nie ma takiej potrzeby skoro wszystko jest w
porzadku. Jestem w 32 tc, nie bylam do tej pory badana ginekologicznie w ciazy.
Cytologia byla ok, jak pojawily sie bakterie w moczu dostalam antybiotyk-juz
jest ok. A jesli chodzi o sam porod - tj. bez porownania. Wszyscy pytali sie
gdzie bede rodzic. Jak gdzie? Tutaj! Dziwi mnie, ze na temat tych badan pisza
kobiety, ktore nie maja porownania. Upieraja sie, bo mysla, ze im wiecej zrobia
badan, wiecej kasy na nie wydadza to beda zdrowsze. Taka nasza mentalnosc,
latamy do lekarza z byle g.... a oni nas przyjmuja (szczegolnie Ci prywatni) bo
maja z tego kase - jak to w Polsce.
Wiecie co zaczyna mnie to doprowadzac do szalu. Czy to szkodzi, czy tamto
szkodzi? Gdybysmy tak wszyscy mieli sie kazda taka rzecza przejmowac to
musialybysmy sie gdzies zamknac na bezludziu, bo bakterie od innych ludzi, bo
zanieczyszczenie powetrza, bez pradu, zeby nie wlaczac kompa bo tez szkodzi,
bez meza, zeby nas przypadkiem nie zdenerwowal, bez dzieci bo tez czasami daja
popalic, bez klimatyzacji, bo przeciez to samo powietrze z kurzem i bakteriami.
Najlepiej powywalac wszelkie zwierzaki z domu, co z tego, ze przed ciaza byly
traktowane jak czlonkowie rodziny. Nie uzwac zadnych kremow lub farb od wlosow,
to co ze wygladasz jak nieboskie stworzenie ale nie szkodzi.... Wiem, wiem
posypie sie po mnie cala masa krzykow, ale za kazdym razem kiedy widze takie
post trzepie mnie najpierw a potem sama zaczynam panikowac, a poza tym te
hormony....
Do autorki postu, sorry, ze tak to ostro zabrzmialo - nie chcialam po Tobie
pojechac - dzisiaj mam po prostu taki dzien. Tez jezdze samochodem, jestem w
24TC, nawet do glowy mi nie przyszlo, ze moze to szkodzic. (Chyba ze jezdzisz
po nie wiem jakich wertepach albo terenowka po gorach .
Pozdr.
Chodze na basen, ale jaccuzi odradza mi zarówno lekarz jak i instruktorka od
aerobiku. To nie chodzi o bąbelki tylko o ciepłą wodę. I nie jest to kwestia
zaszkodzenia brzuszkowi. W ciepłej wodzie o wiele szybciej rozwijają się
wszelkie bakterie i jest większa możliwość "złapana czegoś"- choroby takie ja
grzybica czy tez inne infekcje, można łatwo się zarazić chlamydią (dziecko
rodzi się z zapalenie płuc). Dlatego już lepiej iśc sobie na takie "bicze
wodne" na kręgosłup niż przesiadywac w jaccuzi. Tam woda jest chłodniejsza.
pozdrowionka
Słyszałam, ze wekowanie bywa ryzykowne, bo może sie dobrze coś nie zawekować i
mogą wdać sie szkodliwe bakterie, a czasami tego nie widac i może dojść do
zatruć pokarmowych. Mrożenie ponoć jest bezpieczniejsze. Więc ja mrożę. Nie mam
pojęcia, co zrobie, jak bede gdzies wyjeżdzać....
martyka napisała:
> Witam
>
> Nystatyna nie pomogła, nie pomógł również fluconazol. Co prawda po paru
> dniach stosowania stolce sie unormowały i już byłam szczęśliwa. Niestety w
> dzień po odstawieniu leku wrócilismy do cuchnących papek.
> Co dalej ?
> Gastrolog mówił że nie ma innych leków dla dzieci na grzybice układu
> pokarmowego.
> Spotykam sie z nim dopiero 2 grudnia.
> Może zetknęłyście się z jakimś innym lekiem, bądź kuracją wspomagającą.
> Co będzie jak to nigdy nie zniknie ?
> Świadomość co on ma w brzuchu, przeraża mnie... Kasia
Nie wiem jak duze jest Twoje dziecko.
Zeby wspomoc leczenie powinnas mu podawac jogurty naturalne, bardzo wazna jest
bakteria "Lactobacillus acidophilus". Moze udac Ci sie dostac w takiej postaci,
ze Twoje dziecko bedzie moglo zazyc. Jest chyba tez mleko w proszku dla dzieci,
ktore zawiera ta bakterie. Sproboj znalezc.
Witamina C.
I ograniczyc cukier do minimum, a takze produkty maczne.
Duzo warzyw i owocow.
Podawanie czosnku lub jego preparatu tez dobrze wplywa, ale u malego dziecka to
nie wiem jakby to podac. Moze ktos mialby pomysl.
Pozdr.