Przeciez Go nie ma na tej liście
"Delegacja "Solidarności" udała się do Rzymu 13 stycznia. Na czele delegacji
stał Lech Wałęsa, a w jej skład wchodzili: Ryszard Kalinowski (Komisja Krajowa),
Stanisław Wesołowski (Szczecin), Kazimierz Świtoń (Katowice), Ryszard Kuś
(Jastrzębie), Anna Walentynowicz, Bożena Rybicka, Andrzej Celiński, Tadeusz
Mazowiecki, Bohdan Cywiński, Romuald Kukołowicz, Stanisław Tyszkiewicz oraz
proboszcz parafii św. Brygidy, ks. Henryk Jankowski."
ttp://www.myslpolska.icenter.pl/index.php?menu=historia&nr=2005090418073
Lech WAŁĘSA, urodził w 1943 r. W latach 1967 – 76 i 1980–81 i od 1983 r.
pracownik Stoczni Gdańskiej (wówczas im. Lenina). Zwalniany z pracy za
działalność związkową. W grudniu 1970 r. członek Komitetu Strajkowego. Od 1978
r. członek komitetu założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. W
sierpniu 1980 r. współorganizator strajku w Stoczni Gdańskiej, przewodniczący
Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego. Współzałożyciel NSZZ Solidarność. W
stanie wojennym internowany (od grudnia 1981 do listopada 1982 r.). Po
zwolnieniu kontynuował działalność polityczną i związkową. W latach 1987 – 90
przewodniczący Krajowej Komisji Wykonawczej NSZZ Solidarność. W 1989 r.
współtwórca porozumień Okrągłego Stołu. W 1983 r. otrzymał Pokojową Nagrodę
Nobla.
nie odsunieto
rywka44 napisała:
> to już była inna Solidarność, mająca legitymizować Okrągły Stół
> obsadzona przez Wałęsę i z której odsunięto jej związkową esencję oraz
> bohaterów ze stanu wojennego (Gwiazda, Walentynowicz)
Masz zle informacje. Gwiazdy i Walentynowicz nikt nie odsunal. Po prostu nie
zaangazowali sie oni w odbudowe "S" twierdzac, ze najpierw powinno zostac
zebrane kworum pierwszej komisji krajowej "S". Tego nie zrobiono, gdyz odbudowa
struktur zajely sie w zakladach pracy podziemne komisje zakladowe "S", a na
szczeblu regionalnym - podziemne komisje regionalne. Przeciez gdyby
odbudowa "S" miala zalezec od decyzji KK "S" z 1981 r., to wowczas moznaby
wlasnie oskarzyc o odgorne reaktywowanie legalnych struktur.
Gwiazda ma natomiast, jak ja rozumiem, pretensje o decyzje polityczne, ze te
podejmowano bez konsultacji ze wszystkimi czlonkami bylej KK. Te decyzje
polityczne to przede wszystkim konstruowanie list wyborczych do Sejmu
kontraktowego oraz odgorne powolywanie komitetow obywatelskich. Ale przeciez do
prac do odbudowywania sie struktur "S" nikt Walentynowicz oraz Andrzejowi nie
broni sie wlaczyc. Juz w 1989 r. odbyly sie zakladowe i regionalne wybory
wladz "S". Mogli w nich startowac. Sami podjeli decyzje, ze w odbudowywanie "S"
sie nie zaangazuja bo... nie lubia Walesy.
vitabravo napisał:
> Kto to jest Bogdan Lisi? Nie znam, ale dobrze, że go nie
zaproszono.
> Z lisami wszystko się źle kojarzy.
Z twoich tekstów widać, że jesteś młodym, niestety niedouczonym
człowiekiem. Z dobrego serca pomogę ci dowiedzieć się kim jest
Bogdan Lis. Z Wikipedii:
„Bogdan Jerzy Lis (ur. 10 listopada 1952 w Gdańsku) – polski
polityk, działacz Partii Demokratycznej – demokraci.pl, członek MKS,
działacz "Solidarności", po wprowadzeniu stanu wojennego organizator
podziemia solidarnościowego, uczestnik Okrągłego Stołu, senator I
kadencji, poseł na Sejm VI kadencji……
…..Od 1978 współpracował z Komitetem Założycielskim Wolnych Związków
Zawodowych Wybrzeża. W 1980 organizował strajk w "Elmorze",
Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego NSZZ Solidarność w Gdańsku,
następnie był wiceprzewodniczącym Zarządu Regionu Gdańskiego
związku, członkiem Krajowej Komisji Porozumiewawczej i Komisji
Krajowej. Brał udział w licznych negocjacjach ze stroną rządową……”
Więcej możesz się dowiedzieć np. pod linkiem:
pl.wikipedia.org/wiki/Bogdan_Lis
Wałęsa się zwiększył
ot i ktoś taki jak stanczyk /kij go wie co za jeden/ekonomiczny
historyk pisze o wysprzedazy tzw.majątku narodowego,zapominając o
tym,że wczesniej wyjasniał iż komuna i nomenklatura tylko kradła to
co pozostało z ogromnego majątku II RP po 2 wojnie swiatowej.Jeżeli
wczesniej ukradli to na czym było się uwłaszczac?.Jeżeli tylko
kradli i nic nie powstawało nowego,co co sprzedawali?
A powracając do tych "potępienców" tzn.potępiających L.Wałęsę Jego
kolegów z Solidarnosci,to chciałbym przypomniec jacy to byli
bohaterowie lat 70-90 /1970-1990/ skoro już w tzw.Wolnej Polsce na
posiedzeniu Komisji Krajowej w Stoczni Gdanskiej -przed halą tej
stoczni rozerwało rurę cisnieniową / w studzience/.Takiego popłochu
na sali i w Prezydium Komisji Krajowej nie było od 13 grudnia.!A
BYŁY TO TYLKO TRZASKI I SYK WYDOBYWAJĄCEJ SIĘ PARY.BOHATEROWIE
TAMTEGO CZASU pomylili to z odgłosem czołgowych gąsiennic.Po tym
jednak incydencie wielu z nich nabrało odwagi i w roku 2008 są już w
swoim żywiole.
Jak zawłaszczono "Solidarność"
Profesor Jerzy Robert Nowak przypomniał, że w 1981 r. Bronisław
Geremek nie wszedł nawet do stuosobowej Komisji Krajowej NSZZ "S". A
w 1989 r. "lewica laicka" przy "okrągłym stole" robiła za całą
reprezentację solidarnościową.
Chwała Nowakowi, że na spotkaniu w Białym Kościółku przypomniał
trzech Andrzejów, zapomnianych przywódców pierwszej "Solidarności":
Andrzeja Gwiazdę - Gdańsk
Andrzeja Rozpłochowskiego - Katowice-Sacramento (USA)
Andrzeja Słowika - Łódź.
Walczę na Forum z dyslektykami. Była Jona, pora na real_marka.
"Aha, zapomniałem jeszcze o neonie na wierzy dodać."
Drogi Marku!
Wierzy - piszemy "rz", gdy mamy na myśli czasownik "wierzyć". "Rz"
wymienia się na "r" w rzeczowniku "wiara".
Ale Ty w swej wypowiedzi miałeś na myśli rzeczownik "wieża", czyli
budowlę.
Na korepetycje odsyłam do profesorów:
Bronisława Geremka - do tytułów naukowych doszedł żmudną pracą
badania dziejów prostytucji w średniowiecznej Francji;
Stefana Niesiołowskiego - łowcy pluskiew.
Ocena agencji wywiadu Departamentu Obrony USA z 4 listopada 1981 roku: "Jeśli
Krajowa Komisja Koordynacyjna >>Solidarności<< nie zdoła opanować działaczy
lokalnych - niektórzy z nich strajkują o byle co - a niedobór żywności i paliwa
będzie trwał nadal, Polskę czekają tej zimy silne niepokoje społeczne, które
prawdopodobnie spowodują wprowadzenie w tej , lub innej postaci stanu
wojennego". Władze amerykańskie wiedzę na ten temat posiadały więc z róźnych
źródeł. Wreszcie bliską realność tego rozwiązania potwierdził Ryszard Kukliński
wobec swych mocodawców, tym razem już osobiście. Przekazywaną przez niego
odnośną dokumentacją dysponowali zresztą już wcześniej. Docierała ona na
najwyższe "piętra" amerykańskich władz. W tym miejscu trudno nie zapytać: jak ma
się zrobiony z niej użytek - do "heroizacji" szpiegowskiej działalności
Kuklińskiego? Z jednej strony honoruje się go na wszelkie sposoby, jako
koronnego świadka - z drugiej zaś strony wyświadcza się mu złą przysługę. Jeśli
bowiem wiedział wszystko o przygotowaniach stanu wojennego, których był zresztą
jednym z głównych roboczych współautorów i koordynatorów, jeśli przekazywał je
szpiegowskiej centrali - to dlaczego nie było żadnej reakcji? On, jego różni
krajowi i zagraniczni "gloryfikatorzy" - z litości nazwisk nie wymienię -
tłumaczą, że nie chciano ostrzec "Solidarności". Jan Nowak Jeziorański twierdzi,
że sam Kukliński o to prosił - bo zabarykadowałaby się wówczas w zakładach
pracy, doszłoby do ich szturmowania przez Wojsko, włączyłby się czynnik
zewnętrzny itd.
MSZ chce błyskawicznie zlustrować ambasadorów
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,4011144.html
Pan Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy. Jerzy Więcław (Australia) - absolwent moskiewskiego MGIMO
(Moskowskij Gosudarstwiennyj Institut Mieżdunarodnych Otnoszenij) rocznik 1973, studia
podyplomowe w WSNS przy KC PZPR ukończone 1980. 17-letnia luka w życiorysie opublikowanym
przez MSZ.
==========================
?Rzeczpospolita? 13.02.03 Nr 37:
?Jerzy Więcław (Australia) jest absolwentem moskiewskiego MGIMO (1973) i WSNS przy KC PZPR
(1980)? (...) ?Jerzy Jaskiernia, szef Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych i przewodniczący Klubu
SLD, twierdzi, że MGIMO była jedną z najlepszych uczelni tego typu na świecie? (...) ?Grzegorz
Kostrzewa-Zorbas z PAN twierdzi natomiast, że MGIMO był kuźnią młodych kadr KGB. - Ta szkoła
zajmowała się indoktrynacją marksistowsko-leninowską. Miała bardzo niski poziom, jeśli chodzi o
właściwą wiedzę dyplomatyczną, taką jak prawo międzynarodowe, polityka międzynarodowa czy
ekonomia - mówi Kostrzewa-Zorbas.(...)
fakty.interia.pl/solidarnosc25/news?inf=657924
Andrzej Słowik, pierwszy przewodniczący łódzkiej "Solidarności", przywódca łódzkiego strajku w
1980 r., więzień polityczny stanu wojennego, członek Komisji Krajowej związku, b. wiceminister
pracy, jest obecnie kierowcą ambasadora RP w Australii. Wozi mercedesem ambasadora RP Jerzego
Więcława.