coming soon...
Nowa płyta "Villa Rosa Live" zespołu VILLA ROSA z Gdyni.
Nagrania koncertowe z lat 2000-2007 oraz dwie nowe kompozycje
zrealizowane w studio ROSA RECORDS.
Tuż po wydaniu debiutanckiej płyty "All I need" w 2001 i "Bory" w 2007, zespół w nowym składzie (Tomasz Stasiak, Kuba Krzysztofik) zagrał kilka okazjonalnych koncertów min: (Warszawa-Aurora, Gdańsk-Modelarnia, Londyn-Brick Lane Festival).
Zespół korzysta z syntezatorów analogowych i automatów z wczesnych lat 80-tych (głównie pierwsze modele Korg). Wplywa to na niepowtarzalnosc brzmienia utworow oraz unikalosc kompozycji.
Instrumentarium:
Korg MS-20
Korg SQ-10
Korg Polysix
Korg SE-500
Korg KPR-77
Korg DVP-1
Korg DRV-1000
Korg KMS-30
Korg KMP-60
oraz
Vermona Piano Strings
Yamaha RX-8
Roland MC-303
Rytm 16
Tascam M-30 (8-tracks,)
Teac 80-8 (8-tracks,1/2",15ips)
Teac DBX (Dolby)
AKG Perception 200
http://www.villa-rosa.prv.pl/
sesja formacji w studiu radia SAR w Gdańsku:
http://www.cionrza.prv.pl/
Zapraszam do sklepów internetowych.
Tomasz Stasiak
[/b]
coming soon...
Nowa płyta "Villa Rosa Live" zespołu VILLA ROSA z Gdyni.
Nagrania koncertowe z lat 2000-2007 oraz dwie nowe kompozycje
zrealizowane w studio ROSA RECORDS.
Tuż po wydaniu debiutanckiej płyty "All I need" w 2001 i "Bory" w 2007, zespół w nowym składzie (Tomasz Stasiak, Kuba Krzysztofik) zagrał kilka okazjonalnych koncertów min: (Warszawa-Aurora, Gdańsk-Modelarnia, Londyn-Brick Lane Festival).
Zespół korzysta z syntezatorów analogowych i automatów z wczesnych lat 80-tych (głównie pierwsze modele Korg). Wplywa to na niepowtarzalnosc brzmienia utworow oraz unikalosc kompozycji.
Instrumentarium:
Korg MS-20
Korg SQ-10
Korg Polysix
Korg SE-500
Korg KPR-77
Korg DVP-1
Korg PSS-50
Korg DRV-1000
Korg KMS-30
Korg KMP-60
oraz
Vermona Piano Strings
Yamaha RX-8
Roland MC-303
Rytm 16
Tascam M-30 (8-tracks,)
Teac 80-8 (8-tracks,1/2",15ips)
Teac DBX (Dolby)
AKG Perception 200
http://www.villa-rosa.prv.pl/
sesja formacji w studiu radia SAR w Gdańsku:
http://www.cionrza.prv.pl/
Zapraszam do sklepów internetowych.
Tomasz Stasiak
GARRISON MICHAEL-IN THE REGIONS OF SUNRETURN AND BEYOND’79(91)
Świetnym przykładem tego jak Garrison na tej płycie przypomina mi Shreeve’a jest Twilight’s Return. Podobnie brzmią te nagrania tyle że ma tu shreeve’owkiej perkusji i gitary elektrycznej a jedyne syntezatory. Zaskakują zaś aż dwie piosenki. Kosmiczne bulgotania na przemian z repetetywnymi melodiami kreują zwartą, przemyślaną całość. Polecam.
LLOYD- JONES GLYN –TIMELINES (ICONS)’86
Pierwsze wrażenie że to stylistyka New Age a tak naprawdę to elektronika. Medytacyjne solówki na tle bardzo dobrych ozdobników zaskakująco przeradzają się w delikatne sekwenserowanie. Mam wrażenie że niektóre fragmenty to brakujące elementy z Wuivient Riet Schmoellinga. Muzyka jest lżejsza w odbiorze, oparta bardziej na lajtowych brzmieniach. Ogólnie ok. Co ciekawe, ten debiut Anglika nadal jest dostępny tylko na MC. Llloyd-Jones nie chce tego remasterować ale dostępny jest download audio poprzez internet z SynthMusicDirect.
LORENZ RUDIGER-FATA MORGANA’90
Ten niemiecki twórca rozpoczynał w latach 70 tych przygodę z muzyką od zespołów rockowych. Na początku następnej dekady odkrył syntezatory tworząc odtąd bardzo różną stylistycznie muzykę. Tworzył aż do końca swych dni. Zmarł w 2000 roku. Niby jest w tym melodia ale sztafaż jest wyraźnie eksperymentalno-poszukiwawczy. Sporo zabaw samplami i brzmieniami w dość mrocznej tonacji. Przypomina mi to dokonania Schnitzlera tylko ze w bardziej przystępnej, złagodzonej formie. Choćby utwór tytułowy nasuwa na myśl mrożącą w żyłach scenę z horroru a później przeradza się w eksperymentalno-kontemplacyjny ambient. Ciekawe bo nietypowe.
WIZARD PROJECTS-BEYOND THE GALAXY’90
Za tą nazwą kryje się Holender Eric Mostert, który w latach 1988-1993 nagrał 4 albumy. Dziwne, nieziemskie odgłosy z dalekiej planety na przemian z szczątkowymi sekwencjami. Muzyka ta bardziej opiera się na onirycznym nastroju zawierającym katalog sonicznych odgłosów bliskich ambientowi. Sam nie wiem jak to odbierać gdy na przykład pojawiają się ubogie brzmienia automatu perkusyjnego...Chyba starali się wyjść swą muzyka poza kanony, przecierać nowe szlaki z tym że jest to jakieś takie nijakie.
SHREEVE MARK –PULSAR’91
Shreeve ma w Polsce bardzo wielu fanów, że o stronie poświęconej mu a zrealizowanej przez Pawła Zamarło nie wspomnę. Ja jakoś tego jego horror el music czy synthrocka jak kto woli nijak pokochać nie mogłem. Ten album to tak zwane library music czyli niepublikowane nagrania udostępnione do szerszego dystrybuowania. W sumie Shreeve wydał pięc takich albumów które ułożyły się w tzw. Bruton Library Discs (wkrótce o innej pozycji- Power House). Płyta zawiera 17 szkiców muzycznych i 13 pełnych utworów. Typowe shreevowskie granie z mocnym akcentowaniem perkusji i ostrymi jazdami syntezatorowymi ale nie zawsze i to nie zawsze mi się bardzo podoba bo ono dominuje to wydawnictwo. Powiem tak, ten Shreeve mnie wciągnął. Dużo tupania nóżką i podziwiania jego zdolnosci kreowania interesujących komercyjnych klimatów. Bardzo dobra rzecz.
BODDY IAN –AURORA’02
Przeraźliwe, wywołujące dreszcze ambientowe dźwięki przechodzące w stonowane kreacje kosmicznej eskapady. Dochodzi głuchy bas i więcej kosmicznych ozdobników i dryfujemy prawie w SM. W Vox Lumina ciekawie wykorzystano jakby efekt rytmicznego falowania blachą. Króluje jednak duch ambientowych struktur z odgłosami wziętymi z lodowych jaskiń i podmorskich głębin. Potem mamy nowoczesne bity i pierwociny elektro itd. Myślę że własnie ta różnorodność jest siłą tego wydawnictwa. Nie nuży a wciąga i to mocno. Szczególnej uwagi polecam tytułowy utwór – bajkową opowieść o iskrzącym się w poświacie księżyca śniegu....Polecam.
SCAB F. DOM-NECCESARY FEARS’06
Scab to znakomity rzemieślnik świetnie układający składniki swych kompozycji. Na tej płycie słychać pokłosie rocka progresywnego wtłoczonego w ramy ME z dodaniem pewnej, charakterystycznej w sumie dla progresji, symfoniczności i to wszystko w manierze zwiewnej pompatyczności zaczerpniętej z Vangelisa z dodaniem sekwenserowania! Trudno mi się o tej muzyce rozpisywać po prostu Scab jest bardzo utalentowany i ma wybitną wyobraźnię kompozytorską. Zwarte, koherentne utwory, genialne aranże. Koniecznie.
RICH ROBERT & REUTER MARKUS-ELEVEN QUESTIONS’07
Artystyczna próba wyjścia poza ramy ethno ambientu. Bliskie awangardowym nagraniom off sceny typu Legendary Pink Dots czy Zoviet France a może n awet Johna Zorna (posłuchajcie Reminder czy Reception). Potem bywa raczej tradycyjnie ambientowo. Bez jakiś wzlotów raczej dla miłośników gatunku.
BOOTS RON-MEA CULPA’08
Na początek rasowy berlin Mea Culpa I, później w 08:00 Sunday Morning dodano kościelne śpiewy (tytuł obliguje) w The Roses in my Life kameralny klimat i prawie śpiewane deklamacje które Boots lubi umieszczać w swych kompozycjach. Płyta jest dobra ale zakłóca jej odbiór niepasujący stylistycznie do reszty Quick Silver. Łagodzi to szybko zwiewna, leniwa impresja, utwór bonusowy więc fani el muzyki przymrużywszy na oko jak zwykle dostają od Bootsa ciekawą propozycję na 60 minut muzycznej eskapady w znakomicie zrealizowane kompozycje. Oczywiście polecam.
RADIO MASSACRE INTERNATIONAL-RAIN FALLS IN GREY’07
RMI lubili zawsze odniesienia do psychodelii i tak też startują na tej płycie pełnej np. odniesień do wczesnego Pink Floyd (także poprzez tytuły). Fajnie eksperymetują np. wplatając puzon! A w tle moog i świetna perkusja. Myślę że 17 minut „Rain Falls In Grey...”nie powstydziłby się żaden zespół z początku lat 70 tych. Ku memu zaskoczeniu te progresywno-psychodeliczne klimaty trwają dalej a syntezatory zminimalizowane są do ledwo słyszalnych wstawek. Od Shut Up zaczyna się eksperymentalne, pseudointustrialne granie. Ale wkrótce powracamy w swiat żywych instrumentów z dominacją gitary i perkusji. Dla zwolenników takiego grania do których i ja się zaliczam bardzo ciekawa propozycja.