Dnia pięknego 2007-11-10 o 17:31:32 osobnik zwany R wystukał:
[color=blue]
> Witajcie,
>
> mam pytanie, gdzie można w Wa-wie (część zachodnia - Bemowo) dokonać
> homologacji auta z ciężarowego (jeździło w leasingu) na samochód
> osobowy? Możecie polecić jakiś warsztat?[/color]
Carserwis, róg Żwirki i Wigury i 1 Sierpnia
[color=blue]
>
> Jaka jes procedura, coś się zmienia w dowodzie rejestracyjnym? Co trzeba
> załatwić?[/color]
W carserwisie załatwią ci zmianę + papier od diagnosty. Potem z tymi
kwitami jedziesz do Wydziału komunikacji i już.
Koszty oczywiście są. Zależy czy tylko zdjęcie kratki czy trzeba dodać
pasy i/lub zagłówek.
Jeśli tylko kratka to 160(?) zł + wymiana dow.rejestracyjnego.
--
mst <at> gazeta <.> pl
"- Mam lęk gruntu - Chyba wysokości? - Wiem co mówię. To grunt zabija!."
Terry Pratchett
On 11 Cze, 21:10, PiotReK <dym...@gmail.com> wrote:
> no właśnie ile zapłacę za samochód o wartości 7500zł sprowadzonego z niemiec??
W zależności od pojemności silnika:
- do dwóch litrów: 3,1% wartości auta na umowie k/s (a nie, jak czasem
niektórzy sugerują, wartości auta wg EuroTaksu; celnik nie wyciągnie
przy Tobie katalogu i nie będzie sprawdzał)
- powyżej dwóch litrów: 13,6% wartości
> jakie papiery muszę mieć ze sobą w urzędzie celnym??
Najlepiej zadzwonić do swojego Urzędu Celnego, bo co kraj to obyczaj
(kraj czyli urząd). W moim (Wawa-Bemowo) w celnym wymagali:
oryginalnych dokumentów od auta, umowa k/y i OC, pierwszego badania
technicznego, kserokopii wszystkich tych dokumentów + ksero dowodu
osobistego oraz wypełnionego specjalnego formularza, w którym wpisuje
się m.in. wysokość akcyzy (trzeba ją policzyć samodzielnie).
Wystawienie stosownych dokumentów trwało oczywiście tydzień. Przy
odbiorze trzeba mieć dowód osobisty oraz potwierdzenie wpłaty akcyzy i
opłaty skarbowej. Numery kont do wglądu w Urzędzie Celnym.
Nie chcieli ode mnie tłumaczeń dokumentów - to musiałem dostarczyć
jedynie do wydziału komunikacji przy rejestracji.
Chyba o niczym nie zapomniałem :-)
--
gom
Cytat:
Interesująco pod warunkiem, że ktokolwiek zadba o:
- poprawę komunikacji w tym rejonie
- miejsca parkingowe
i tym podobne pierdoły, ktorymi póki co nikt w mieście się nie interesuje. Urbanistyka leży całkowicie, bo obowiązuje hasło stawiajmy bloki i biurowce...
Czekam na zestawienie sukcesów pani prezydent pt: jaki jest stosunek nowych szpitali/przedszkoli/szkół do nowo wybudowanych mieszkań...
We wrześniu na Bemowie brakowało jedynie 500 miejsc w przedszkolach na przykład...
Z miejscami w przedszkolach to się polepszy gdyż wypchną sześciolatki do szkół. Niby nie ma przymusu wysyłania sześciolatków do szkoły w przyszłym roku, ale ptaszki ćwierkają że nasz kochany warszawski wydział oświaty zlikwiduje grupy sześciolatków w przedszkolach i ludzie nie będą mieli wyboru - będą musili oddać dzieciaki do szkół. Jak Hance i Hallce akcja wypali to zapewnią sobie moją, mojej żony i paru znajomych dozgonną niewdzieczność.
21 lutego 2006Wyborcza napisał/a:
Stowarzyszenia przeciw budowie dróg http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34864,3176915.html
Izabela Szymańska 21-02-2006 , ostatnia aktualizacja 21-02-2006 23:24
Lekceważą opinie mieszkańców. Nie słuchają ekologów. Chcą zagazować spalinami mieszkańców. Przedstawiciele jedenastu stowarzyszeń zaatakowali wczoraj twórców planów tras ekspresowych w Warszawie
Nie negujemy budowania dróg w ogóle, ale walczymy o ich standard i właściwą lokalizację - taka była główna myśl wczorajszego spotkania w Centrum Prasowo-Konferencyjnym przy ul. Foksal. Przedstawiciele m.in. Zielonych 2004, Ekostrady, Spółdzielni Mieszkaniowej Wola udowadniali, że planowane obwodnice miasta będą dobre wyłącznie dla mieszkańców centrum.
- To też nie jest prawda, bo Warszawa leży w niecce. Wszystkie spaliny z obwodnic spłyną nad centrum - przekonywał Adam Ostolski ze stowarzyszenia Zieloni 2004.
Przedstawiciele stowarzyszeń mówili, że nikt nie prowadzi debaty z mieszkańcami na ten temat. A gdy planiści przedstawią już kilka propozycji lokalizacji tras - jest to zwykle ta sama droga, tylko odsunięta o 100 metrów w jedną bądź drugą stronę.
Pojawiły się konkretne propozycje, np. referendum wśród mieszkańców dzielnic, w których są planowane drogowe inwestycje. Rzucano też pomysł wykorzystania linii kolejowych, dzięki którym dojazd np. z Ursusa do centrum trwałby 25 minut zamiast godzinę samochodem.
Konferencja zorganizowana przez Chomiczówkę Przeciw Degradacji doprowadziła do podpisania porozumienia przez wszystkich uczestników spotkania. Ułatwi ono stowarzyszeniom forsowanie swoich idei. Dokument został złożony na ręce obecnego na spotkaniu posła Pawła Poncyljusza. Będzie też rozsyłany do Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad, samorządów i ministerstw. Wyrażony jest w nim protest przeciw budowie trasy ekspresowej S7, która "zagraża tysiącom mieszkańców osiedli położonych na Chomiczówce i Bemowie".
Tadeusz Sawicki, naczelnik wydziału dróg w Biurze Drogownictwa i Komunikacji, komentuje dla "Gazety": - Tereny pod budowę tych tras były zarezerwowane już kilkadziesiąt lat temu. Mieszkańcy mieli informacje o planowanych inwestycjach na spotkaniach organizowanych przez burmistrzów Bielan i Ursynowa czy Generalną Dyrekcję Dróg i Autostrad.
Zebrani mieli inne zdanie: - Trzydzieści lat temu nikt nie myślał, że tereny z planowanymi drogami zostaną tak gęsto zabudowane. To chyba jedyny przykład, kiedy władza chce tak dokładnie wypełnić składane przez poprzedników obietnice.
taką dostałam opowiedź od ZTM na pytanie czy jest jakaś nadzieja na wydłużenie trasy:
Szanowna Pani,
Decyzja o uruchomieniu linii na trasie skróconej do skrzyżowania ulic
Księcia Janusza i Księcia Bolesława została podjęta po przedstawieniu nam
przez Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji oraz Zakład Linii
Kolejowych PKP PLK S.A. krytycznego stanowiska wobec bezpieczeństwa ruchu
drogowego przy przekraczaniu przejazdu kolejowego w ulicy Księcia Janusza.
Przedstawiciele obu instytucji wydali negatywne opinie na ten temat w
trakcie spotkania, które z inicjatywu Urzędu Dzielnicy Wola odbyło się w
rejonie przejazdu kolejowego w dniu 4 marca br.
Podjęliśmy w tej sytuacji starania o montaż stosownych urządzeń
przejazdowych zwiększających bezpieczeństwo ruchu, lecz w kontekście
rozpoczynającej się obecnie budowy trasy S-8 od Węzła Konotopa do Trasy
Armii Krajowej (która spowoduje konieczność zamknięcia ulicy Księcia Janusza
przy przejeździe kolejowym) inwestycja ta została uznana przez PKP PLK S.A.
za ekonomiczne nieuzasadnioną.
Informujemy jednocześnie, że w związku z zaistniałą sytuacją w trosce o
pasażerów zasygnalizowaliśmy władzom Dzielnicy Bemowo gotowość wprowadzenia
zmiany tracy linii 201 od ulicy Obrońców Tobruku: ulicą Księcia Bolesława w
kierunku zespołu osiedli Bemowo-Lotnisko, następnie ulicami: Widawską,
Wrocławską i Radiową. W naszej ocenie zaproponowana trasa umożliwi pasażerom
dogodną przesiadkę do tramwajów w kierunku centrum miasta w zespole
przystankowym ORLICH GNIAZD, ewentualnie do autobusów w kierunku centrum i
osiedla Jelonki w zespole przystankowym RADIOWA. Sugerowana przez nas zmiana
trasy będzie możliwa po przeprowadzeniu przez samorząd niezbędnych prac
przygotowawczych. Obecnie czekamy na opinię Urzędu Dzielnicy Bemowo w
powyższej sprawie.
Pragniemy ponadto zasygnalizować, że według posiadanych przez nas informacji
Burmistrz Dzielnicy Bemowo wystosował w dniu 7 kwietnia br. pismo do
Dyrektora Zakładu Linii Kolejowych PKP PLK S.A. w Warszawie, w którym
kategorycznie żąda podjęcia wszelkich działań zmierzających do zapewnienia
bezpiecznego korzystania z przejazdu kolejowego w ul. Księcia Janusza, co
pozwoli uruchomić tam regularną komunikację autobusową. Wyrażamy nadzieję,
że kroki podjęte przez władze samorządowe okażą się skuteczne i po wykonaniu
odpowiednich prac przez PKP PLK S.A. skierowanie linii 201 na przewidywaną
pierwotnie trasę już wkrótce stanie się możliwe.
Z poważaniem,
Łukasz Filipczak
Zarząd Transportu Miejskiego
Cytat:
Miałem okazję zobaczyć w ostatnią sobotę najnowsze dziecko Mercedesa Moje tablice rejestracyjne są bardzo podobne ,co wskazuje na ten sam wydział komunikacji ( Warszawa Bemowo) tylko kilka tysięcy numerów póżniej .
21.12.2007 rejestrowałem VFR z Włoch (też faktura z Włoch - czyżby zakup w Sieldcach?) i poniżej procedura którą sobie spisałem i wykonałem. Czyli sprawdzona.
Z motocyklem powinniśmy otrzymać ,,carta di circolazione" (dowód rejestracyjny), ,,nie-pamiętam-włoskiej-nazwy" (certyfikat własności) oraz fakturę VAT. Oddajemy te dokumenty do tłumacza przysięgłego (ja płaciłem 54zł + 22% VAT za stronę):
* carta di circolazione - 3 strony: 3 * (54 * 1.22)zł;
* włoski ceryfikat własności - 1 strona: 1 * (54 * 1.22)zł;
* faktura VAT - 1 strona: 1 * (54 * 1.22)zł.
Ważne: trzeba upewnić się że na fakturze podany jest numer ramy motocykla a nie np. tylko numer dowodu rejestracyjnego. Numer ramy znajduje się w dowodzie i teoretycznie na fakturze powinien wystarczyć numer dowodu, ale praktyka pokazuje że w urzędzie skarbowym to wystarczyło a w wydziale komunikacji już nie.
Razem 329.40zł
Następnie wieziemy (oczywiście nie wolno na nim jechać) motocykl do Stacji Kontroli Pojazdów. Tam wykonujemy badanie pojazdu przed pierwszą rejestracją w kraju. Powinniśmy dostać dwa dokumenty, wynik badania technicznego oraz dane identyfikacyjne pojazdu.
Cena urzędowa 112zł.
Teraz biegniemy do urzędu skarbowego złożyć deklarację VAT24 o zwolnieniu z VAT. Warunek: motocykl musi mieć ponad sześć miesięcy i przebieg ponad 6000km. Potrzebujemy mieć ze sobą:
* wypełnioną deklarację VAT24 (do pobrania w okienku);
* wypełnione oświadczenie że pojazd będzie użytkowany do celów prywatnych (do pobrania w okienku);
* carta di circolazione (z uporem maniaka nazywana przez wszystkich ,,brief" - to nazwa niemieckiego dokumentu);
* włoski certyfikat własności;
* faktura VAT;
* wynik badania technicznego;
* dokument identyfikacyjny pojazdu.
Wszystko wraz z tłumaczeniami i kserokopiami - kserokopie zostaną potwierdzone przez urzędnika i zatrzymane a same dokumenty zwrócone. Dla gminy Bemowo w Warszawie okienko numer 4. Urzędnicy mają tydzień na decyzję.
Koszt 160zł.
Teraz czas na Wydział Komunikacji w urzędzie gminy. Tu potrzebne będą:
* carta di circolazione (wraz z tłumaczeniem);
* włoski certyfikat własności (wraz z tłumaczeniem);
* faktura VAT (wraz z tłumaczeniem);
* VAT25;
* wypełniony wniosek o rejestrację pojazdu.
W ciągu kilku godzin otrzymujemy tymczasowy dowód rejestracyjny oraz tablicę ze znakiem legalizacyjnym.
Koszt 190zł.
W tym momencie idziemy wykupić ubezpieczenie. OC jest obowiązkowe, AC nie jest (za to jest drogie).
Koszt 108zł (samo OC w PZU, bez zniżek).
Od tej chwili możemy legalnie jeździć.
W ciągu miesiąca powinniśmy odebrać ,,twardy" dowód rejestracyjny oraz kartę (książkę?) pojazdu. Czy jest już gotowy możemy sprawdzić na stronie http://www.pojazd.pwpw.pl/ Żeby odebrać dowód musimy mieć ze sobą:
* dowód osobisty;
* dowód tymczasowy;
* potwierdzenie zawarcia umowy ubezpieczenia OC.
Koszt 0zł
Koszt łączny: 900.40zł.