logo
 Pokrewne renessmeKomenda Wojewódzka poliicji w BydgoszczyKomisariat Policji w Bydgoszczy WyżynyKomfort Bus Warszawa Bydgoszczkorty tenisowe Bydgoszcz Myślęcinekkomfort Bydgoszcz CiechocinekKomisja Wyborcza Bydgoszczkościoły w Diecezji BydgoskiejKorepetycje polski BydgoszczKomputery akcesoria Bydgoszczkostka granitowa Bydgoszcz
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rgawlik.xlx.pl
  • renessme


    Szefowie Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bydgoszczy chcą zmian w przepisach szkolenia kierowców. Uważają, że 30 godzin szkolenia praktycznego w szkołach jazdy to zbyt mało. Ich zdaniem młodzi kierowcy są słabo przygotowani do egzaminów praktycznych. Sami kursanci przyznają im rację.

    Z takim postulatem występują do Ministerstwa Infrastruktury szefowie wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego. Tadeusz Kondrusiewicz szef bydgoskiego WORD-u mówi, że 40 godzin zamiast 30 to konieczność. Dodaje, że przyszłe zmiany muszą być ustawowe.

    W ośrodku w Bydgoszczy jest ich wiele. Egzaminy rozpoczynają się o 6 rano, a czasami kończą nawet o 22. Czas oczekiwania na egzamin skrócono z trzech miesięcy do miesiąca. Teraz pracuje się tam na dwie zmiany i we wszystkie soboty. Od 1 sierpnia wprowadzony będzie jeszcze jeden projekt dla tych którzy pierwszy raz podchodzą do egzaminu. Będą go mogli zdać w przeciągu tygodnia.

    onet.pl



    Dyrektor WORD w Bydgoszczy dojeżdza do pracy autobusem. W 1998 roku zabrano mu prawo jazdy za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwym. Potem podobno je odzyskał ale teraz znowu nie dysponuje ważnym dokumentem bo w czasie obowiązkowej wymiany prawa jazdy pan dyrektor nie pofatygował się do ratusza żeby wymienić dokument. Do WORD dojeżdza autobusem a w pracy korzysta ze służbowych pojazdów. Dlaczego zatem osoba, której zabrano prawo jazdy została dyrektorem instytucji która te prawa jazdy wydaje? Ponieważ pan dyrektor Tadeusz Kondrusiewicz jest zasłużonym działaczem PiS a WORD-y w regionie podlegają wicemarszałkowi Maciejow Eckhartowi też z PiS.



    Nie wiem ale ubawiłem się ostatnim komunikatem dyrektora WORDU

    APEL

    W związku z licznymi protestami kierowców oraz mieszkańców najbliższych osiedli mieszkaniowych w szczególności Osiedla Leśnego zwracam się z prośbą do właścicieli szkół jazdy i instruktorów nauki jazdy aby szkolenia organizować w większym stopniu w innych rejonach miasta Bydgoszczy i poza szczytem komunikacyjnym.

    z poważaniem
    Tadeusz Kondrusiewicz
    Dyrektor

    W temacie wymiany motocykli przy okazji zapytam znajomków bo na razie oficjalnej informacji dla szkółek jazdy nie ma. Ale może być różnie. Zresztą cały proces wymiany floty to jest zapytanie o cenę, przetarg itd. Pamiętam jak po maluchu i poldasie na krótko weszły micry. Gdy szkółki zakupiły już nowsze modele bo WORD poinformował o wymianie aut nagle okazało się, że przetarg wygrał opel




    NIE dla dopalaczy

    Bydgoscy radni – 17 głosami za, trzema głosami przeciw i jednym wstrzymującym się – przyjęli zaproponowaną przez prezydenta miasta Konstantego Dombrowicza uchwałę zakazującą na terenie Bydgoszczy wprowadzania do obrotu dopalaczy.

    - Dziękuję Radzie Miasta za podjęcie uchwały, która sprzyjać będzie bezpieczeństwu publicznemu w mieście oraz zdrowiu dzieci i młodzieży – powiedział chwilę po głosowaniu prezydent Konstanty Dombrowicz.

    Bydgoszcz stała się tym samym pierwszym miastem w Polsce, które podjęło tak stanowcze działania wymierzone w handel dopalaczami, czyli substancjami pochodzenia naturalnego lub syntetycznego działającymi na organizm człowieka w sposób wywołujący zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu i postrzeganiu rzeczywistości.

    Uchwała zakłada zakaz wprowadzania do obrotu – przez co należy rozumieć nieodpłatne lub odpłatne udostępnianie tzw. dopalaczy osobom trzecim. Zakaz ma na celu ochronę życia i zdrowia obywateli oraz zapewnienie porządku, spokoju i bezpieczeństwa publicznego.

    Naruszenie zakazu podlegać będzie karze grzywny wymierzanej w trybie i na zasadach określonych w ustawie z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń.

    Uchwała podjęta przez bydgoskich radnych wchodzi w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

    Za przyjęciem uchwały głosowali:
    Kazimierz Drozd (SLD), Zbigniew Fronczek (PO), Marek Gralik (PiS), Stanisław Grodzicki (PiS), Felicja Gwincińska (bezpartyjna), Dorota Jakuta (PO), Tadeusz Kondrusiewicz (KRKD), Piotr Król (PiS), Stefan Pastuszewski (PiS), Tomasz Rega (PiS), Jacek Rosół (KRKD), Zbigniew Sobociński (PO), Małgorzata Stankiewicz (PiS), Robert Sych (PiS), Michał Sztybel (KRKD), Jarosław Wenderlich (PiS), Lech Zagłoba-Zygler (PO).
    Głosy przeciwko uchwale oddali: Janusz Drozdalski (PO), Adam Fórmaniak (PO), Piotr Trzaska (PO).
    Głos wstrzymujący: Anna Mackiewicz (SLD).

    źródło: Oficjalny Serwis Bydgoszczy

    Brawo Prezydent, brawo radni



    No to dostali 3 ISKRY

    Źródło Express Bydgoski

    Zdjęcia autorstwa autorki artykułu


    Z „pistoletem” na pirata
    Nowoczesne radary wyłapią pędzących na złamanie karku kierowców już z odległości jednego kilometra

    Od wczoraj policjanci z inowrocławskiej drogówki mają nowoczesną broń do walki z piratami drogowymi. Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego przekazał trzy nowoczesne radary.

    Nawet z odległości jednego kilometra funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego policji są w stanie namierzyć kierowcę, który przekracza dozwoloną prędkość. Pomogą im w tym nowoczesne radary, które wczoraj oficjalnie przekazał im dyrektor WORD w Bydgoszczy, Tadeusz Kondrusiewicz. Nowe urządzenia bardziej przypominają pistolety niż dawne wysłużone „suszarki”. Są nie tylko mniejsze, ale i łatwiejsze w obsłudze, gdyż policjanci nie potrzebują kabla, by zarejestrować prędkość pojazdu.

    - Te radary są również bardziej skuteczne od wcześniej stosowanych. Mniejszy pojazd, na przykład samochód osobowy, nie będzie w stanie ukryć się teraz za większym pojazdem - zapewnia szef wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu, podinspektor Sławomir Kosiński.

    Nowy sprzęt rosyjskiej produkcji jest obecnie najnowocześniejszym na rynku. - To jest potężna broń w walce z ludźmi, którzy łamią przepisy. Chociaż nie oznacza to, że wszyscy bez wyjątku będą karani mandatami. W mniej drastycznych przypadkach funkcjonariusze pewnie ograniczą się do upomnień. Kierowcy, którzy są nam znani z tego, że notorycznie łamią prawo, niech nie liczą jednak na pobłażliwość - przestrzega komendant inowrocławskiej policji, podinspektor Jakub Wawrzyniak.

    Stare radary jednak nadal będą używane. Pozostałe dwa urządzenia pomiarowe będą nadal wykorzystywane w walce z piratami na gminnych drogach. - Najczęstszą przyczyną wypadków i kolizji jest właśnie przekraczanie dozwolonej prędkości. Z naszych doświadczeń wynika, że jak ktoś zapłaci parę mandatów i straci kilka punktów, to jest to najskuteczniejsza metoda - ocenia zastępca komendanta, młodszy inspektor Wiesław Dzierbicki.

    Kierowca traci uprawnienia do kierowania pojazdami, gdy otrzyma 24 punkty karne. Aby ponownie mógł usiąść za kierownicą, musi przystąpić ponownie do egzaminu. Obecnie policjanci z drogówki mają do dyspozycji pięć radarów. Zwiększyła się też liczba funkcjonariuszy w wydziale drogowym do 34 osób.

    Smutne statystyki

    * 8 osób poniosło śmierć na drogach powiatu od początku roku
    * w analogicznym okresie ubiegłego roku odnotowano 14 wypadków śmiertelnych
    * 25 osób zginęło w powiecie w 2008 roku





    Jest nowela o egzaminowaniu?
    Kategorie: » egzamin na prawo jazdy » WORD » rozporządzenie o szkoleniu i egzaminowaniu

    Nowela rozporządzenia o szkoleniu i egzaminowaniu podpisana i już opublikowana, przepisy mają obowiązywać - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - od 9 czerwca 2009 r. Zwłoka jest spowodowana głównie tym, jak wyjaśnił rzecznik Ministerstwa Infrastruktury Mikołaj Karpiński, że wspomniane rozporządzenie musi być też zaakceptowane przez szefów MON i MSWiA, aby następnie ukazać się drukiem. Wtedy zacznie obowiązywać po 14 dniach od ogłoszenia, czyli od 9 czerwca.



    Pojawiają się pierwsze komentarze celowości i skutków wprowadzanych zmian:

    “Gazeta Lubuska”: Nowe rozporządzenie trudno nazwać rewolucyjnym, wprowadza ono jednak zmiany, które pewnie skrócą oraz nieco ułatwią egzamin praktyczny na prawo jazdy. W myśl nowych przepisów, kandydat na kierowcę nie będzie już musiał pokazywać kilkanaście elementów wyposażenia auta czy też przygotowania go do jazdy np. gdzie są światła przeciwmgłowe, kierunkowskazy, bagnet, olej czy zbiorniczek spryskiwaczy. Po prostu przed przystąpieniem do egzaminu, wylosuje dwie rzeczy, które trzeba będzie wskazać. Ale nauczyć trzeba się wszystkich - dodają instruktorzy nauki jazdy. Chyba jednak ważniejszą zmianą jest możliwość, ale tylko możliwość, skrócenia czasu trwania egzaminu praktycznego ,,na mieście''. Obecnie jazda musi trwać minimum 40 minut, chociaż zdający wykonał wszystkie wymagane manewry. W konsekwencji bardzo często zdarza się, że właśnie w ostatnich minutach kursant popełnia głupi błąd i jest oblewany. Przyczyną jest stres i zmęczenie.



    Ireneusz Plecha, dyrektor WORD w Zielonej Górze: Egzamin praktyczny może trwać tylko 25 minut, o ile zdający zaliczy wszystkie manewry i nie popełni żadnego błędu. Co też pewnie ważne, egzaminator będzie miał obowiązek informowania na bieżąco o przebiegu egzaminu. Jeśli popełniliśmy błąd, który nas dyskwalifikuje, dowiemy się o tym natychmiast. Krótsze sprawdziany mają sprawić, że WORD-y będą mogły więcej osób przeegzaminować. Z opinią tą nie zgadzają się egzaminatorzy. Pamiętajmy - mówi dyrektor - że zdający będzie musiał zaliczyć wszystkie wymagane manewry. A więc jeśli nawet egzamin będzie krótszy to niewiele lub wcale. Być może szybciej auto wyjedzie z placu. Nie sądzę jednak, by korzyści czasowe były duże, dodaje. Dyrektor przypomina też, że zgodnie z nowymi przepisami każdy zdający, który obleje na placu manewrowym, nie będzie już mógł wyjechać na miasto, by sprawdzić swoje umiejętności. Będzie musiał wysiąść z samochodu.



    “Dziennik”: Egzamin ma być krótszy, gdyż zamiast wskazywania wszystkich zbiorników, świateł i kontrolek, zdający omówią dwa wybrane elementy. Jazda po mieście ma być skrócona z 40 do 25 minut, jednak pod warunkiem niepopełnienia ani jednego błędu i wykonania wszystkich poleceń egzaminatora. Eksperci są jednak sceptyczni, gdyż przy dużym natężeniu ruchu i tej samej liście zadań do wykonania, nie ma szans na krótszą jazdę. Według nowych przepisów, zdający po raz pierwszy będą mieli pierwszeństwo nad tymi, którzy podchodzą do egzaminu po raz kolejny. Szykuje się także kilka zaostrzeń, gdyż egzamin natychmiast zakończy każdy, kto np. na rondzie wjedzie na wysepkę, choć do tej pory kwalifikowano to jedynie jako błąd.



    “Rzeczpospolita”: Nie będzie przepisu, który nakładał na egzaminującego obowiązek wyznaczenia kolejnego terminu w ciągu miesiąca. - To bardzo dobry pomysł – ocenia Jakub Kubas z przemyskiego ośrodka szkolenia. Jako argument podaje, że w wyniku stosowania obecnego przepisu osoby, które po raz pierwszy podchodzą do egzaminu, mają często wyznaczane odległe terminy. - I właśnie to jest bardzo często przyczyną ich niepowodzeń - dodaje. - Zapominają, czego się nauczyły, a jeszcze niedostatecznie utrwaliły. To niejedyna nieprawidłowość. Aby trafić do kolejki czekającej na wyznaczenie terminu egzaminu, niezbędne jest zaświadczenie o ukończonym kursie. Wiedząc o kłopotach z terminami w ośrodkach egzaminowania, instruktorzy wydają je, zanim jeszcze kandydaci kurs ukończą. - A to jest niezgodne z prawem - tłumaczy dr Janusz Wakało z Uniwersytetu Gdańskiego, specjalista z prawa drogowego. W nowym rozporządzeniu pojawia się też przepis, który jasno określa powody, dla których dany kandydat nie nadaje się do samodzielnej jazdy, szybko więc obleje egzamin już na placu manewrowym. Za osobę stwarzającą zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego będzie się uznawać tę, która dwa razy źle wykona zadanie - jazda pasem ruchu do przodu i do tyłu. - Jeśli ktoś nie potrafi utrzymać właściwego toru jazdy na placu przy małej prędkości, to tym bardziej nie powinien wyjeżdżać na miasto - uznało Ministerstwo Infrastruktury, autor rozporządzenia. Pod uwagę będą brane szczególnie: przejechanie kołem przez linie wyznaczające zewnętrzne krawędzie stanowisk; najechanie albo potrącenie pachołka lub tyczki.



    Egzaminatorka WORD w Bydgoszczy: Czy nowe przepisy, rozładują kolejki do egzaminów? - Mam nadzieję, że zwiększy się liczba osób zdających egzamin. Będzie możliwość skrócenia jazdy w ruchu miejskim do 25 minut, ale przez te 25 minut kursant nie może popełnić błędu. Wtedy, po wykonaniu wszystkich zadań, będzie można egzamin zakończyć z wynikiem pozytywnym - informuje Ewa Mroczyńska, egzaminatorka WORD z Bydgoszczy. - Problemem będzie zapewne to, że najechanie na linię będzie traktowane jako błąd i oznaczać będzie przerwanie egzaminu. Obecnie najwięcej problemów jest z ruszaniem na wzniesieniu. Jazda w mieście to właściwie ciągle te same problemy - wybór właściwego pasa ruchu, zwłaszcza przy lewoskrętach, niedostosowanie się do sygnałów świetlnych, zdarza się nawet jazda na czerwonym świetle i nieustąpienie pierwszeństwa pieszym na przejściu. - Prawdę mówiąc, nie przypuszczam, że nowe zasady skrócą oczekiwania na egzamin. Bo w ciągu tych 25 minut egzaminator musi przeprowadzić wszystkie zadania, a jest ich trochę. I jeden zdąży, a drugi nie, maksimum nie jest przecież określone, może jeździć nawet godzinę - uważa Tadeusz Kondrusiewicz. - Robiliśmy już jednak testy, czy w ciągu 25 minut można zrobić wszystkie zadania. Tak, można, nawet gdy jest korek.



    A co Państwo myślicie o noweli rozporządzenia o szkoleniu i egzaminowaniu?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl