Na współpracę z HK-Stelle, czyli wywiadem austriackim, dowody są niepodważalne, natomiast co do niemieckiej agenturalności, sprawa jest dużo bardziej skomplikowana. Myslę, że pewne watpliwości powinny zostać wyjaśnione przez historyków, tylko pytanie, przez kogo? Większość polskich uczelni wyższych zdominował kult Piłsudskiego.
Gdzie pojawiają się pewne niejasności? Przede wszystkim pamiętnik Harrego Kesslera i wypowiedzi Hansa von Beselera dotyczące Piłsudskiego, nasuwać mogą podejrzenia. Kessler twierdził, że Piłsudski dał mu ustne gwarancje, że nie będzie zabiegać o ziemie zachodnie, ale przyjmie tylko to, co przyzna Ententa na konferencji pokojowej. Wydaje się, że późniejsze wydarzenia potwierdzają, że Piłsudski właśnie zachowywał się tak, jak w relacji Kesslera obiecał. Druga kwestia to rozmowy Beselera z księciem Lubomirskim, w których pada wiele dwuznacznie brzmiących zdań jak np. to, że Niemcy i tak tego pięknego ptaka [Piłsudskiego] przysyłają do Polski zbyt szybko i dalej, że władzę przejmie tylko i wyłącznie z woli Niemców (te zdania nie są może dosłowne, ale niemiecki jako tako znam i wiem, o czym Beseler mówił)
Zastanawiające jest też zachowanie Hitlera względem marszałka. Wiele razy chwalił marszałka, jego wypowiedzi graniczyły niemal z podziwem. Szczególnie frapująco wygląda zaś to, że Hitler tylko jeden raz oficjalnie uczestniczył we mszy św. i było to nabożeństwo za duszę Piłsudskiego. No i wreszcie ta nieszczęsna warta honorowa Wehrmachtu przez grobem Piłsudskiego na Wawelu, po zajęciu Polski w 1939 roku.
Nie chcę przesądzać sprawy, ale nie ulega wątpliwości, że pojawia się wiele pytań, będących prawdziwym wyzwaniem dla historyków.
I kto ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem??? Bo ja tu widzę: jeżeli amerykanie na nas uderza - odwet będzie miał miejsce w stosunku do Izraela (najwiekszego sojusznika USA na bliskim wschodzie) Proste i logiczne - niestety nie dla wszystkich. Powtarzam - bedą się bronić przed interwencja - nie będą mogli dosięgnac USA , to sypna coś na Izrael. Przeciez na interwencjach USA na bliskim wschodzi rozwalających co potęzniejsze państwa arabskie korzysta najbardziej Izrael bo jego znaczenie w regionie rośnie.
nie jest logiczne.
Problem z czytaniem tez jest niewielki. Raptem kilka postów temu wyrażałeś szczere zdziwienie, że Iran komus grozi. Groził nawet juz w zeszłym roku. Groził prezydent Iranu na "pokojowej" konferencji "Świat bez syjonizmu" i to groził nie tylko Izraelowi ale i innym państwom arabskim, o ile będa prowadziły odmienną polityke w stosunku do Izraela czyli, że "szczezną w ogniu piekielnym". Rozumiem, że w pewnym toku rozumowania - atak na państwo, które nie było agresorem jest dowodem na logikę. Moim zdaniem specyficznie pojmowaną.
Po tragicznych wydarzeniach podczas sobotniej Parady Miłości w Duisburgu postanowiono, że nie będzie kolejnych parad - poinformował organizator imprezy Rainer Schaller. W sobotę w wyniku masowej paniki, która wybuchła w tłumie ludzi, zgromadzonych w tunelu prowadzącym na teren festiwalu muzyki techno Love Parade, zginęło 19 osób, a 340 zostało rannych.
- Uczynimy wszystko, by pomóc w wyjaśnieniu tragedii. Love Parade zawsze była pokojową i radosną imprezą. Jednak zostało to całkowicie przysłonięte przez wczorajsze wydarzenia - powiedział Schaller na konferencji prasowej w Duisburgu. - Parady Miłości nie będą kontynuowane - oświadczył.
kic napisał/a: Manewry natomiast zostały zaproponowane przez Sylara, a My nie mieliśmy powodów, by w nich nie uczestniczyć. Biorąc pod uwagę, kto i jak silnie za nimi argumentował, możnaby odnieść wrażenie że Costly'emu zależało na nich o wiele bardziej. Gdyby nie jego interwencja, podejrzewam że dogadałbym się z Sylarem łatwiej i szybciej.
A odpowiedzi na zaproszenie na delegację pokojową, wysłane 8 dni temu nadal nie wysłaliście.
kic napisał/a: Jakbyś jednak nie zauważył, to teraz usilnie staram się wyjaśnić wszystkie problemy, zaproponować ich hipotetyczne rozwiązania i zakończyć ten Quest. Właśnie nie widzę tego. Widzę, że próbujesz wymusić na wszystkich ustępstwa, samemu de facto nic nie dając w zamian. Trudno mi to uznać za dążenie do pokojowego zakończenia questa.
kic napisał/a: Nie czuję jednak chęci współpracy z Twojej strony. Patrz wasza reakcja na propozycję konferencji pokojowej. To JA nie czuję żadnej chęci współpracy z waszej strony. Raczej wręcz przeciwnie.
kic napisał/a: PPS. Zegarmistrz, ten zacytowany tekst Velga, to propozycja zakończenia, gdybyście wygrali tak? Bo inaczej tego rozczytać nie mogę. Mi w sumie się też podoba - zwłaszcza ten fragment o Sylarze, robiącym za neutralną strefę buforową.
Po tragicznych wydarzeniach podczas sobotniej Parady Miłości w Duisburgu postanowiono, że nie będzie kolejnych parad - poinformował organizator imprezy Rainer Schaller. W sobotę w wyniku masowej paniki, która wybuchła w tłumie ludzi, zgromadzonych w tunelu prowadzącym na teren festiwalu muzyki techno Love Parade, zginęło 19 osób, a 340 zostało rannych.
- Uczynimy wszystko, by pomóc w wyjaśnieniu tragedii. Love Parade zawsze była pokojową i radosną imprezą. Jednak zostało to całkowicie przysłonięte przez wczorajsze wydarzenia - powiedział Schaller na konferencji prasowej w Duisburgu. - Parady Miłości nie będą kontynuowane - oświadczył
Legenda tutaj ma swój koniec.
Zastanawiałem się ostatnio co by było gdyby nie wybuchło Powstanie Wielkopolskie a na Konferencji Pokojowej w Wersalu zdecydowano by, że o losach ziem należących do Niemiec a więc oprócz Górnego Śląska i Prus Wschodnich także Wielkopolski i Pomorza miałby rozstrzygnąć plebiscyt. Ze wspomnień profesora Eugeniusza Romera zawartych w "Pamiętniku Paryskim" wynika, że to w głównej mierze właśnie dzięki Powstańcom Wielkopolskim ziemie zaboru pruskiego przyłączono do Polski. Romer pisze o tym tak: "W następstwie niesłychanie umiejętnej roboty Niemców uważano w Anglii i Ameryce zabór pruski jako kraj niemiecki. Lloyd George proklamował w parlamencie formułę: "z ludnością niezaprzeczalnie polską". Wilson ją powtórzył. W tym momencie tkwiła nasza klęska. Sprawa długo jeszcze się nie poprawiała. Jeszcze w Waszyngtonie mówił mi Wilson "o neutralizacji Wisły i porto franco w Gdańsku" a czyż i Polacy nie mówili podobnie? Sprawa zmieniła się na naszą korzyść głównie dzięki poznaniakom, którzy wyrzucili Niemców".
No i kiepsko to widzę Po pierwsze zarówno w Wielkopolsce jak i na Pomorzu mieszkało bardzo wielu Niemców. Po drugie do udziału w głosowaniu pewnie dopuszczono by także tak zwanych emigrantów czyli ludzi urodzonych na tych terenach, którzy później wyemigrowali przeważnie w głąb Niemiec. Z pewnością większość z nich głosowałaby za Niemcami. Po trzecie wskutek wieloletniej germanizacji i różnych zależności przede wszystkim natury ekonomicznej poziom świadomości narodowej tamtejszych Polaków tez był różny. Po czwarte wreszcie wyobraźmy sobie, że tak jak w przypadku Prus Wschodnich plebiscyt na Pomorzu i w Wielkopolsce odbywa się 11 lipca 1920 roku a więc w czasie kiedy wojska polskie cofają się na całym froncie przed nacierającymi bolszewikami a samo istnienie państwa polskiego stoi pod znakiem zapytania. Jak wpłynęłoby to nawet na tych najbardziej uświadomionych narodowo Polaków? Przypuszczam, ze nie najlepiej. Biorąc to wszystko pod uwagę wydaje mi się, że gdyby nie Powstanie Wielkopolskie to bardzo prawdopodobne, że o losach Wielkopolski i Pomorza zadecydowałby plebiscyt a wtedy szanse Polski wyglądałyby nie najlepiej. Wydaje mi się, że moglibyśmy zapomnieć o dostępie do morza, Bydgoszcz zostałaby Brombergiem, Toruń Thornem a kto wie może i Poznań aż do 1945 roku nazywałby się Posen. Przesadzam czy jednak to realny scenariusz?
Nie wszystkie religie prowadzą do zbawienia
Abp Angelo Amato - sekretarz Kongregacji Nauki Wiary
Dialog międzyreligijny nie jest wartością absolutną, która może zająć miejsce prawdy i głoszenia Chrystusa - przypomniał abp Angelo Amato w wywiadzie dla "L'Osservatore Romano". – Gdy katolicy angażują się w dialog międzyreligijny, muszą wiedzieć, że równość istnieje między jego uczestnikami, a nie religiami, które reprezentują - stwierdził sekretarz Kongregacji Nauki Wiary.
W konferencji wygłoszonej do przełożonych włoskich zakonów męskich nt. świadczenia o Jezusie Chrystusie, jedynym Zbawicielu, w wieloreligijnym społeczeństwie, abp Amato podkreślił, że w "sytuacji, w której występuje wiele wątpliwości odnośnie do istnienia prawd obiektywnych, nie ma miejsca dla dyletantów w dialogu międzyreligijnym". O ile "dialog miłości" - wzajemne poznawanie się, budowanie przyjaźni, przełamywanie uprzedzeń - jest dostępny dla wszystkich chrześcijan, o tyle "dialog prawdy", w którym dyskutuje się nauczanie religijne, musi być prowadzony przez ekspertów.
W wywiadzie dla "L'Osservatore Romano" sekretarz Kongregacji Nauki Wiary stwierdził, iż choć dialog międzyreligijny promuje pokój między narodami, to jednak nie może wykluczać nawrócenia do prawdy i wiary chrześcijańskiej. Jest on poszukiwaniem zrozumienia i pokojowego współistnienia różnych religii, "inaczej niż dialog ekumeniczny, w którym chrześcijanie szukają jedności zbudowanej na wspólnej wierze w Jezusa Chrystusa i wspólnym chrzcie". Podstawę dialogu międzyreligijnego stanowi natomiast wspólna natura ludzka i podzielane wartości duchowe.
Abp Amato skrytykował również niektóre nurty katolickiej teologii religii oraz praktykę duszpasterską, w której uznaje się, iż wszystkie religie są drogami do zbawienia. Chrześcijanie w dialogu nie mogą ukrywać czy przemilczać swojej wiary w Jezusa Chrystusa. Hierarcha podkreślił jednak, iż chrześcijaństwa nie wolno narzucać siłą. Należy je przekazywać z "absolutnym poszanowaniem wolności sumienia drugiego człowieka".
– Najlepszym paszportem do wejścia na terytorium religijne innych i do dialogu z nimi jest wierność własnej tożsamości religijnej – stwierdził sekretarz Kongregacji Nauki Wiary.
http://www.piotrskarga.pl/ps,886,2,0,1,I,informacje.html
14.12.2008
Wczorajszego wieczora nic nie zapowiadało tragedii. Znany i lubiany senator Male Astar jak zwykle wracał do swojego domu po ciężkim dniu pracy. Zamienił parę słów z sąsiadem i zamknął się w swoim domu. Następnego dnia znaleziono go martwego, leżącego we własnym łóżku. Senatora przypadkowo znalazła jego pokojówka. Poinformowała ona o tym władze i policję. Natychmiast została zwołana konferencja prasowa rzecznika Senatu. Oto co powiedział dziennikarzom:
- "Śmierć senatora Astara wszystkimi nami wstrząsnęła. To był jeden z najbardziej uczciwych i spokojnych ludzi jakich kiedykolwiek spotkałem. (...) Rozpoczęliśmy już śledztwo, a także przeprowadziliśmy sekcje zwłok. Wykazały one, że senator został zatruty trucizną nieznanego pochodzenia podczas snu. Zabójcą musiał być świetnie wyszkolony profesjonalista, bowiem nikt niczego nie słyszał, a tym bardziej nie widział. Na razie nie wiemy więcej, będziemy informować opinię publiczną na bieżąco o postępach śledztwa. Czy mają państwo jakieś pytania? "
Należy dodać, że senator Astar przeforsował wiele ustaw zapewniających bezpieczeństwo zwykłych mieszkańców. Jednocześnie bezwzględnie walczył z przestępczością i kryminalistami. Nie bał się własnego zdania i zawsze mówił prawdę, jak gorzka by ona nie była. Ostatnimi czasy otwarcie mówił o swojej niechęci do podpisanie traktatu pokojowego z Resztkami Imperium i swoimi płomiennymi przemowami przekonał kilku senatorów, którzy go poparli. Krytykował też rządy Thrackan Sal-Solo na Korelli. Przysporzył tym sobie wielu groźnych wrogów i zapłacił za to cenę.
24.12.2008
Dzisiejszej nocy znowu doszło do zabójstwa. Tym razem jego ofiarą padł bliski przyjaciel i współpracownik Male'a Astara, Kon Moon. Nie pełnił on formalnie żadnej roli w Senacie, ale był uznawany za prawą rękę Senatora Astara. Zabójstwo do złudzenia przypomina to sprzed tygodnia. Moon również został otruty podczas snu bez żadnych śladów. Co ciekawe, nawet wynajęci przez niego ochroniarze nic nie usłyszeli.
Jak widać wszelkie poszlaki świadczą o tym, że zabójstwa dokonała ta sama osoba. Moon na pewno spodziewał się ataku, o czym świadczy wynajęcie ochroniarzy. Czekaliśmy na wypowiedz rzecznika Senatu, jednak nie zorganizował tak jak ostatnio konferencji prasowej. Śledztwo zostało utajnione do najwyższego stopnia i objęte klauzulą tajności. Udało nam się jednak zdobyć informację, iż do pomocy w rozwiązaniu tej sprawy mogą zostać poproszeni Rycerze Jedi.
Wiadomości pochodzą od Rycerza Jedi Kal'Dara z Akademii Jedi na Yavin IV.
Dzień 1.
8 kwietnia 2008r.
Miedzy Rosją a Niemcami, czyli bezpieczeństwo Polski w kontekście jej stosunków z sąsiadami...
Wydział Prawa i Administracji US
9.45 – 10.00 Uroczyste otwarcie Konferencji
10.00 – 12.00 Sytuacja Polityczna Polski w stosunkach zagranicznych z Niemcami
Prof. dr hab. Wiesław Burger
Polityka europejska Niemiec
Mec. Bartłomiej Sochański
Roszczenia Niemiec i Niemców do polskich ziem zachodnich i północnych.
Dyskusja
12.00 – 14.00
Sytuacja Polityczna Polski w stosunkach zagranicznych z Federacją Rosyjską
Dr hab.prof US Andrzej Furier
Rosyjska polityka reintegracji obszaru poradzieckiego
Mec. Roman Nowosielski
Dyskusja
14.00-15.00 Przerwa
15.00-16.30
Bezpieczeństwo gospodarcze i energetyczne w Europie a sprawa polska
Prof. dr hab. Artur Nowak – Far
Koncepcja bezpieczeństwa gospodarczego w konstytucji gospodarczej Unii Europejskiej
Dr Ireneusz Jaźwiński
Bezpieczeństwo gospodarcze w aspekcie kapitału ludzkiego
Dyskusja
16.30-18.00
Konsekwencje przystąpienia Polski do strefy Schengen
Dr Sebastian Kaniewski
Ppłk Stefan Ćmielewski
Dyskusja
Dzień 2.
9 kwietnia 2008r.
Rola Polski w zapewnieniu bezpieczeństwa na świecie
Wydział Prawa i Administracji US
10.30 – 12.00 Szkolenia z zakresu mediacji i negocjacji w prawie międzynarodowym
Mgr Julita Miłosz
12.15 – 13.15 Tarcza antyrakietowa, czyli skutki budowy dla globalnego bezpieczeństwa
Mgr Łukasz Kulesa
Dyskusja
13.15 – 13.45 Zarządzanie sytuacjami kryzysowymi
Mł. insp. Szczepan Stępiński
zagrożenie terrorystyczne a skuteczność polskich służb
Dyskusja
13.45-14.45 Przerwa
Kino Pionier
14.45-18.00 Misje pokojowe - udział Polski i ich skuteczność
Film:
Historie o Iraku
Dr Renata Gałaj Dempniak
Misje pokojowe- kontrowersyjne narzędzie utrzymania pokoju
Kpt. Roman Junkiewicz
Doświadczenia z pobytu na misji pokojowej
Dr hab. prof. US. Jarosław Piątek
Euroarmia a misje pokojowe
Dyskusja