Hej!

Mam drażniący problem. Dotychczas mi nie przeszkadzał, ale ostatnio maszynę mam w piwnicy w budynku wielorodzinnym i niepotrzebnie piszczy. No ale do rzeczy.

Maszyna na której pracuję ma sterowanie na 3 sterownikach UHU, silniki DC 160 Wat.
Problem polega na tym, że podczas gdy maszyna stoi a napięcie zasilania jest włączone to dwa z trzech silników popiskują sobie. Domyślam się, że servomotor nawet w pozycji "jałowej" również wykonuje jakieś minimalne drgania i pewnie stąd ten pisk?

Jak dojadę stołem do przodu lub do tyłu (tzn, wtedy gdy uchwyt z nakrętką zbliży się do któregoś bloku łożyskującego na odległość np 1-2cm) to silniki przestają piszczeć.
Doszły mnie słuchy, że może za duży luz na pasach, (wszystkie napędy poprzez paski zębate i koła na śruby trapezowe) ale pasy napiąłem i dalej piszczy. Dużo graweruję i czasami zanim przerobie część kodu to maszynka sobie stoi i wk*wia tym piskiem. Wiem mogę ją wyłączyć ale to nie jest wyjście

Może należy dostroić sterowniki? Jeśli tak, to jak to zrobić? Nigdy nie miałem z tym do czynienia. Może jest ktoś ze Szczecina, kto by podjął się wyregulowania silników?
Będę wdzięczny za rady.

Witam
mam pytanie do was koledzy jestem w trakcie wymiany rozrządu w swoim aucie i zaczyna się coś nie zgadzać. a mianowicie mechanik dzwoni do mnie i mówi mi że pompa wody którą mu dostarczyłem jest taka sama jak ta co była zamontowana ale koło napędowe pompy (te zębate co pasek po nim gania) jest inne o 2 zęby mniejsze. więc dzwonie do gościa od którego kupowałem zestaw rozrządu wraz z pompą i okazuje się że miałem wymieniany silnik na silnik od VW transportera. więc mówię to mojemu mechanikowi a on na to że z tego co widzi to że silnik nie był wymieniany dodam że volvo jest z 2000 roku. Zamówiłem już pompę która powinna pasować ale mam pytanie która powinna być montowana w tych volvo v70 nowa którą mi przysłali ma 18 zębów a ta co ją miałem ma 20 zębów. może ktoś z was mi pomoże czy może ci od których kupiłem zestaw rozrządu mnie w bambuko robią czy faktycznie mam wymieniany silnik.
Dodam jeszcze że w tym roku byłem z tym samochodem w ASO w szczecinie i tam nikt mi nie powiedział że miałem wymieniany silnik. Myślę że powinni to zauważyć.

MiL999 wrote:



Od spodu w pobliżu połączenia silnika ze skrzynią biegów jest blaszka
przykręcana na 3 śruby. Słyszałem gdzieś że służy ona do sprawdzenia
czegoś w sprzęgle. Czy to prawda? Odkręciłem ją i widać tam tylko duże
koło zębate i odrobinę to co jest za nim (pewnie sprzęgło). Po wciśnięciu
sprzęgła coś tam się przesuwa ale dosłownie o kilka milimetrów. Czy
sprzęgło faktycznie ma tak mały skok? No i po co jest ta blaszka?

zgadza się
to osłona wziernika koła zamachowego.
sprawdzić przez to w zasadzie można tylko stan wieńca zębatego (to koło
zębate)
za to zdolny (naprawdę talent) mechanik może Ci przez tą dziiurkę
wyregulować sprzęgło
w istocie widać odsuwajacy sie docisk tarczy. może się odsuwać przy
miękkej okładzinie nawet o milimetr, żeby tylko nie tarło, (łożysko
oporowe przesuwa się znacznie więcej, ale go nie widać)

PozdROVienia

--
a co to takiego??
416 Si 5d '95 perełka ZGL 00***
szczecin a w zasadzie goleniów acz również niezupełnie


// Wysłane przez bramkę WWW na http://www.roverki.pl

nie rozumiem do konca, piercien jest na przegubie? przegub ma zebatke ale
to nie od ABSu potrzebuje raczej piaste cala. dobrze mowie?

Witam.
Miałem dokładnie to samo. Wymieniłem przeguby i jest OK.
Te pierścienie (zębata obręcz) są fabrycznie naciśnięte na przeguby.
Zakładanie zdjętych pierścieni nie na długo się sprawdzi.
Były mocno pordzewiałe i pękły robiąc więkrzą szczelinę między zębami.
Czujnik wykrywa to jak zatrzymane na moment koło i włącza ABS.
Pozdrawiam.
--
DonArkadio Szczecin
416 1,6/16 82kW hatchback

Robi się z tego mały OT, ale cóż, może ktoś mi się odwdzięczy informacją za informacje:) Średnio mi wychodzi tłumaczenie, ale co tam, spróbuje. Sytuacja A:
1) jedziesz na 3cim biegu
2) zwalniasz i obroty spadają ci do 1500
3) wciskasz sprzęgło (cały czas noga na hamulcu, bo np jedzie przed tobą auto), wbijasz 2jke
4) puszczasz sprzęgło i jeśli zrobisz to za mało delikatnie, albo jedziesz za szybko to najprawdopodobniej autem szarpnie, bo w tym momęcie złączają się dwa koła zębate. Jedno kręci się szybciej (w zależności od prędkości, u mnie w takiej sytuacji jest to ok 2500 obrotów) drugie wolniej (tyle ile pokazuje obrotomierz). Gdy się zazębią, z powodu różnicy prędkości obrotów następuje szarpnięcie.
5)jedziesz dalej średnio zadowolony bo nie zrobiłeś tego płynnie

Tak by to wyglądało z międzygazem:
1, 2 tak samo
3) wciskasz sprzęgło, wbijasz 2ke i nim zaczniesz puszczać sprzęgło, piętą nogi operójącej hamulec (palcami operujesz hamulec, piętą gaz) z wyczuciem kopiesz pedał gazu tak aby obroty wskoczyły na 2500 (bądź tyle na ile potrzebujesz). W tedy oba koła kręcą się ze zbliżoną prędkością i złączenie jest łagodne.
4) puszczasz sprzęgło, prawa noga wraca do normalnej pozycji na hamulcu
5)jeśli wszystko poszło sprawnie to powinno obejść się bez najmniejszych szarpnięć

Technika wymaga wcześniejszego treningu na pustej nieuczęszczanej drodze (jak ktoś jest ze Szczecina to mogę wskazać w miare dobre miejsca), nie próbujcie tego jadąc normalnie miastem bo za pierwszym razem raczej wam to nie wyjdzie i w najlepszym przypadku skończy się na tym że zostaniecie obtrąbieni

A ja ponownie, monotematycznie, powróce do pytania czy ktoś kożysta z nakładek na pedały?