Z tego co mi wiadomo to są dwie sekcje w których naucza sie Combat 56.
Obie znajdują się w Szczecinie. Zajęcia prowadzą sensej Tomasz Raziuk i sensej Marcinkowski. Obaj z legendarnej 56 kompani specjalnej. Właściwie jest to jiu-jitsu wzbogacone o Combat 56. Stopnie w tej sekcji są w jiu-jitsu.

Tak!!!, chodze do sekcji Tomka, w zqasadzie to pelna nazwa brzmi
Jiu-Jitus Goshin-Ryu system Combat 56, warto w spomniec ze sesnsei Tomek jest instruktorem walki w korpusie NATO stacjonujacy w Szczecinie, raz na rok robi nam zgrupowanie Combaru na terenie Eurokorpusu, najblizsze 3-4 kwietnia. Wstep tylko dla czlonkow sekcji ale moze sie dogadacie.

Dodam swoje marne trzy grosze.
Dowództwa korpusu nie rozwiążą bo kto odwalałby robotę za Dowództow Wojsk Lądowych, to że nie ma wojsk podległych na stałe to nic nie znaczy bo co chwila przydzielane są pod jego dowództwo jakieś dywizje i brygady na ćwiczenia. Jestem jednym z wyrobników w korpusie i będąc wcześniej w jednostce liniowej tyle razy w roku nie jeżdziłem na poligony co w trakcie służby w 2KZ, nie pamiętam już dokłdnie ale byłem w tamtym roku 6 albo 7 razy na poligonie - to chyba dużo jak na Dowództwo które jak twierdzicie nie ma wojsk własnych i się nudzi, nie wlicza się w to miesięcy które trzeba spędzić na przygotowanie tych ćwiczeń. Bywało tak ze bedąc na jednych ćwiczeniach dostawaliśmy do przgotowania ćwiczenia inspekcyjne (ćwicząc przygotowywaliśmy już następne kwity) gdzie praktycznie z jednego poligonu przejeźdzaliśmy na inny. Nie liczę juz ćwiczeń prowadzonych na miejsu. Dowództwo korpusu ma certyfikat na dowodzenie jednostkami NATO. Ostatnio jak był certyfikowany Korpus ze Szczecina to do pomocy pojechało 40 oficerów z D2KZ. Dlatego dziwią mnie wypowiedzi osób które nie są zorientowane w specyfice Korpusu i wym co robi - odwala czarną robotę za DWląd.

Dowództwo korpusu ma certyfikat na dowodzenie jednostkami NATO. Ostatnio jak był certyfikowany Korpus ze Szczecina to do pomocy pojechało 40 oficerów z D2KZ. Dlatego dziwią mnie wypowiedzi osób które nie są zorientowane w specyfice Korpusu i wym co robi - odwala czarną robotę za DWląd.

Taa, a kto pomógł w afirmacji 2. KZ? Nie czasem kadra z nieistniejącego już Korpusu z Bydgoszczy? No, ale 2. nadal istnieje 1. już nie, można sobie więc pozwolić na sarkazm wobec MNC...

IAR, 16.02.2007 r.

Polscy żołnierze rozpoczynają misję w Afganistanie. Do Kabulu przyjechało już kilkudziesięciu naszych rodaków z Wielonarodowego Korpusu w Szczecinie. Reszta z liczącego ponad tysiąc osób kontyngentu dotrze w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Oprócz Kabulu, Polacy będą stacjonowali w Bagram, Mazar-i-Szarif na północy oraz w prowincji Ghazni na południu kraju. Specjalny wysłannik Polskiego Radia sprawdzał, jaki w tych miejscach jest poziom bezpieczeństwa.
Najbezpieczniejszym miejscem w Afganistanie jest stolica kraju Kabul. Tutaj zdarzają się co najwyżej drobne napady rabunkowe i bójki. Ale talibowie i terroryści do Kabulu się nie zapuszczają, bo całkowitą władzę ma tam afgański rząd. "Tutaj nie spadają bomby, nie ma zamachów. My bardziej martwimy się, co włożyć do garnka" - tłumaczył wysłannikowi Polskiego Radia Ismael, właściciel straganu z owocami w centrum stolicy.
Bezpieczne są także okolice Kabulu w tym baza w Bagram, choć w tym rejonie zdarzają się niegroźne ostrzały wojsk NATO. Spokojna jest również północ kraju, między innymi rejon Mazar-i-Szarif.
Znacznie gorzej jest na południu i na wschodzie Afganistanu. Dlatego to właśnie polski batalion manewrowy, który ma stacjonować w bazach w Ghazni, będzie miał najtrudniejsze zadanie. W Afganistanie kończy się zima i talibowie szykują się na frontalną wojnę z NATO. Niektóre miejsca - takie jak góry czy miasto Kandahar - są przez nich całkowicie opanowane.
Najbliższe wydarzenia na południu kraju będą kluczowe dla afgańskiej misji. Dlatego jej losy zależeć będą między innymi od polskich żołnierzy.

Użytkownik "opix" <opix777@wytnij.onet.eu> napisał w wiadomości
news:elufft$ll5$1@news.onet.pl...[color=blue]
> to jest skandal -przepisy NATO zabraniają przelatywania samolotów
> wojskowych nad obszarami zabudowanymi w celach urządzania pokazów
> defilad i sprawdzania sprzetu jak i lotów ćwiczebnych .[/color]

Ale pieprzysz, niemiecki general zegnal Szczecin i korpus NATO .Jak sowieci
latali nad chalupami, to kazdy dziub trzymal, bo sie bal odezwac .Tak to
wiem, ze ktos chroni mojego nieba i niech tak bedzie .
juras

yuras wrote:
[color=blue]
>
> Użytkownik "opix" <opix777@wytnij.onet.eu> napisał w wiadomości
> news:elufft$ll5$1@news.onet.pl...[color=green]
>> to jest skandal -przepisy NATO zabraniają przelatywania samolotów
>> wojskowych nad obszarami zabudowanymi w celach urządzania pokazów
>> defilad i sprawdzania sprzetu jak i lotów ćwiczebnych .[/color]
>
> Ale pieprzysz, niemiecki general zegnal Szczecin i korpus NATO .Jak
> sowieci latali nad chalupami, to kazdy dziub trzymal, bo sie bal
> odezwac .Tak to wiem, ze ktos chroni mojego nieba i niech tak bedzie .
> juras[/color]

bo to był taki sowiecki porządek
teraz mamy NATO i przepisy - ale widać ze jeszcze nie wszystkie -za taki
numer w RFN pan generał stałby na dywaniku ale w Polsce widać nie
wszystko jeszcze funkcjonuje tak jak być powinno w standardach
--
===opix===