logo
 Pokrewne renessmekomis telefonów komórkowych w KrakowieKomis mebli Miasto Wrocławkomis ubrań ciążowych Warszawakomis Samochodowy Zawada Mysłowicekomis rowerowy niskie łąkikomis sukni ślubnych WarszawaKomis z wózkami dziecięcymi Poznańkomis Telefony komórkowe WarszawaKomis samochodowy w Targowisku MARPEXKomis samochodowy Jelenia Góra
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • racot.htw.pl
  • renessme


    Naprawa i komis urzadzen ogrodniczo-lesnych
    Witam.
    Od dawna mam pomysł na otwarcie własnego biznesu związanego z
    naprawą i sprzedarzą urządzeń spalinowych
    (kosiarki,pilarki,podkaszarki,traktorki).tak naprawde są tylko dwa
    serwisy takich urządzeń,z którymi czasami współpracuje.od dłuższego
    czasu
    zajmuje się naprawą takich urządzeń.Przez lata solidnych
    napraw,zdobyłem wielu stałych klijetów którzy są zadowoleni z moich
    usług.Posiadam wiele kontaktów i miejsc gdzie zakupuję uzywany
    sprzęt sprowadzony z Niemiec,a także posiadam dużą ilość częśći z
    demontarzu niektórych urządzeń.Posiadam narzędzia potrzebne do
    napraw tych urzadzen,lecz nie dostatecznie wiele aby mógł otworzyć
    serwis.Szukam chętnej osoby do
    współpracy gdyż nie posiadam wystarczającej gotówki do otworzenia
    tej działalności.Wszelkie propozycje prosze przesyłać na e-maila
    anetaa1607@wp.pl



    Niestety nie znam adresów firm handlujących używanymi kosiarkami, a poza tym
    nie mam przekonania do kosiarek firm które wymieniasz. Wynika to z ceny, która
    nie jest adekwatna do jakości, podobnie jak to ma miejsce w samochodach
    mercedes, za takie same pieniądze można kupić lepszy i trwalszy samochód tyle,
    że inaczej się nazywający i mający o wiele bogatsze wyposażenie. No, ale w
    wypadku samochodu gra rolę snobizm i chęć pokazania się sąsiadom z kosiarką
    jest inaczej i naprawdę nie rozumiem tych, co chcą zapłacić 2 razy tyle za
    kosiarkę wcale, a wcale nie lepszą. Oprócz tego, weź pod uwagę ceny części – ta
    firma jest wyjątkowo droga. Oczywiście nie namawiam cię na kupno najtańszej na
    rynku, do której najczęściej nie ma części, a serwis jest w jednym miejscu np.
    Kocich butkach kólo Rybczyka przy granicy z Białorusią. Takich nie kupujemy. Po
    drugie dlaczego używana? Weź pod uwagę, że rzadko kto wstawia do komisu używany
    sprzęt – myślę o prywatnych osobach. Przeważnie czynią to firmy opiekujące się
    zielenią a to chyba wiesz co oznacza! Na pierwszy rzut oka bardzo trudno jest
    ocenić ile przepracował dany egzemplarz – okazuje się to później w trakcie
    pracy. Uważam, że najlepiej kupić dobra kosiarkę rozprowadzaną przez solidną
    firmę niż używany sprzęt który kiedyś kosztował bajońskie pieniądze, a dziś
    jest tylko drogim złomem.
    Celowałbym też w prostotę i wybierał dolnozaworowe nie do zabicia silniki B&S
    niż na przykład kosztowne cacka hondy z górnozaworowym silnikiem. Kosiarka
    bowiem ma bardzo szczególne warunki pracy i odwrotnie niż samochód bardzo
    rzadko jest konserwowana, myta itp. Musi być to wiec rzecz cepo odporna, a
    takie są tylko sprzęty dobrze wykonane i najprostsze.
    Jurek



    witam, moje komentarze poniżej:

    > Niestety nie znam adresów firm handlujących używanymi kosiarkami, a poza tym
    nie mam przekonania do kosiarek firm które wymieniasz. Wynika to z ceny, która
    nie jest adekwatna do jakości,

    [x-ray77] wydawało mi się, że Szwedzi robią solidny sprzęt, który
    trudno 'zedrzeć'... poza tym, jak patrzę na firmy zajmujące się pielęgnacją
    zieleni, to zawsze do tej pory widziałem u nich sprzęt Husqvarny...

    > podobnie jak to ma miejsce w samochodach mercedes, za takie same pieniądze
    można kupić lepszy i trwalszy samochód tyle, że inaczej się nazywający i mający
    o wiele bogatsze wyposażenie. No, ale w wypadku samochodu gra rolę snobizm i
    chęć pokazania się sąsiadom z kosiarką jest inaczej i naprawdę nie rozumiem
    tych, co chcą zapłacić 2 razy tyle za kosiarkę wcale, a wcale nie lepszą.
    Oprócz tego, weź pod uwagę ceny części; ta firma jest wyjątkowo droga.
    Oczywiście nie namawiam cię na kupno najtańszej na rynku, do której najczęściej
    nie ma części, a serwis jest w jednym miejscu np. Kocich butkach kólo Rybczyka
    przy granicy z Białorusią. Takich nie kupujemy. Po drugie dlaczego używana? Weź
    pod uwagę, że rzadko kto wstawia do komisu używany sprzęt – myślę o prywatnych
    osobach. Przeważnie czynią to firmy opiekujące się zielenią a to chyba wiesz co
    oznacza!

    [x-ray77] cenna uwaga, dziękuję.

    Na pierwszy rzut oka bardzo trudno jest ocenić ile przepracował dany
    egzemplarz – okazuje się to później w trakcie pracy. Uważam, że najlepiej kupić
    dobra kosiarkę rozprowadzaną przez solidną firmę

    [x-ray77] ok, ale nie znam się na tym [jeszcze ;-)]. których producentów
    uważasz za godnych polecenia?

    niż używany sprzęt który kiedyś kosztował bajońskie pieniądze, a dziś jest
    tylko drogim złomem.

    > Celowałbym też w prostotę i wybierał dolnozaworowe nie do zabicia silniki B&S
    > niż na przykład kosztowne cacka hondy z górnozaworowym silnikiem. Kosiarka
    > bowiem ma bardzo szczególne warunki pracy i odwrotnie niż samochód bardzo
    > rzadko jest konserwowana, myta itp. Musi być to wiec rzecz cepo odporna, a
    > takie są tylko sprzęty dobrze wykonane i najprostsze.

    [x-ray77] pozdrawiam serdecznie



    Użytkownik Andrzej Łukawski <a@polbox.com


    Podejrzewam, ze historia z Marantzem SA-12SI to zagrywka psychologiczna.
    majaca na celu nieco "oszolomic" adwersarzy.
    Marantz SA-12SI to wielokanalowy odtwarzacz Super Audio CD od niedawna
    obecny na rynku. Jego cena to w przeliczeniu na zlotowki ok. 20 000.


    Drogi Panie Andrzeju,
    nie mam zielonego pojęcia ile kosztuje w Polsce Marantz SA-12S1. Kupiłem go w
    komisie w Dortmundzie i zapłaciłem dosłownie jedna czwartą tego, co Pan pisze,
    bo 1200 euro. A i tak uważam, że - jak na "kawałek grającego pudełka", to jest
    zabójcza cena. Dlatego napisałem, że mój CD nie był tani. Po prostu nie potrafię
    "modlić się" do przedmiotów i wszystkie traktuję wyłącznie użytkowo. Podobnie
    obchodzę sie z samochodami, kosiarkami itp. To tylko przedmioty majace ułatwiać
    i uprzyjemniać życie, a nie obiekty kultu!


    Sledzac przerozne wypowiedzi na pl.rec.audio czy alt.pl.audiofil dochodze do
    wniosku, ze blefujesz.
    Nikt nie podlaczylby takiego urzadzenia kabelkiem za 5 zl. To nie jest nawet
    kwestia "audiofilzmu" tylko zwyklego "dobrego smaku".


    Nooo, przyznam się, że nie jest podłączony kabelkiem "za 5 zł", ale jakimś
    okrągłym, grubym jak przewód anteny satelitarnej kablem ze "złotymi" wtyczkami.
    Nie wiem nawet co to za "zwierzę", bo dostałem go jako "bonus" od właściciela
    komisu. Próbowałem jednak zamieniać go na zwykłego cincha "za 5 zł" i nie
    stwierdziłem żadnej różnicy w brzmieniu. Aha, ten kabelek łączy CD ze
    wzmacniaczem poprzez gniazdo coaxial.


    Druga sprawa, ktora pozwala mi watpic w Marantza to pozostale wymienione
    urzadzenia. Zbyt duzy dysonans.
    To tak jakby ktos powiedzial, ze ma najnowszy model Lexusa, ktorym lubi
    jezdzic w dlugie trasy. Drugi samochod to jakis Jeep, bardzo fajny bo mozna
    jechac do lasu i na zakupy. Na codzienne dojazdy do pracy wystarczy
    uzywany fiat 126p, bo jest niedaleko.
    To chyba jakas prowokacja.


    Bardzo przepraszam, że wywołuję takie "dysonanse", ale nie jestem "poukładany"
    według żadnego mieszczańskiego archetypu i "prowadzę się" cokolwiek
    niekonwencjonalnie. Toyoty lexus wprawdzie nie mam, ale rozpietość automobilowa
    w moim "gospodarstwie" jest rzeczywiście dość duża; od peugeota 406SV do ...
    20-letniego fiata 126p, którego wprawdzie nikt już nie używa i stoi sobie
    spokojnie w trawie, ale jest jak najbardziej "na chodzie", bo syn przestawiał go
    właśnie z miesiąc temu w inne miejsce i maluszek odpalił bez problemu oraz
    przejechał o własnych siłach.


    Pozdrawiam
    Andrzej Łukawski


    Ja tez Pana pozdrawiam. Jeśli byłby Pan poważnie zainteresowany jakąś
    "audiofilską" okazją, to mogę poprosić przyjaciela w Dortmundzie aby
    "obstalował" w tym samym komisie coś "extra". Jest to dosłownie na sąsiedniej
    ulicy i właściciel jest już "trochę znajomy". Prawdopodobnie wybiorę się do
    Niemiec gdzieś koło lipca (jak zakończę newralgiczne prace przy przebudowie
    domu), to - jeśli będzie coś atrakcyjnego - mogę przywieźć. Ten Marzantz był
    chyba taki tani, bo brakowało oryginalnego pilota. Podobno przyniosła go do
    komisu matka młodego mężczyzny, który zginął w wypadku, ale pilota nie mogła
    znaleźć w mieszkaniu syna.
    Z poważaniem
    Kazimierz Celiński
    vel CeliKa vel Himek



    Kosiarka, niezależnie od wielkości trawnika, jest jednym z najczęściej
    wykorzystywanych urządzeń mechanicznych dlatego co nieco o niej napiszę nie
    tylko jako odpowiedź na ten post! Na dodatek pracuje w bardzo ciężkich
    warunkach, mocno wpływających na jej trwałość. Dlatego zawsze należy kupić
    kosiarkę dobrej jakości. Nie mam zamiaru sugerować kupna najdroższych urządzeń.
    Warto pamiętać, że często cena nie jest adekwatna do ich jakości, podobnie jak
    w wypadku w samochodów - za takie same pieniądze można kupić lepszy i trwalszy,
    tyle że innej marki i mający o wiele bogatsze wyposażenie. W wypadku samochodu
    dużą rolę gra snobizm i chęć pokazania się sąsiadom, z kosiarką jest nieco
    inaczej i naprawdę nie rozumiem tych, którzy płacą dwa razy więcej za model
    wcale nie lepszy.
    Kosiarka, odwrotnie niż samochód, bardzo rzadko jest konserwowana, myta itp.
    Musi być więc odporna, a takie są tylko sprzęty dobrze wykonane i najprostsze.
    Na rynku jest dużo modeli kosiarek spalinowych produkowanych przez wiele firm,
    ale przeważnie wykorzystują one silniki firmy B&S –oraz Tekumsch. Oprócz tego
    są firmy takie jak Honda, której sprzęty są, niestety, drogie i skomplikowane,
    a ich cena nie jest adekwatna do jakości.
    Oprócz silnika ważna jest część nośna - obudowa, która powinna być wykonana z
    blachy i mieć dobrej jakości kółka jezdne z regulacją wysokości koszenia.
    Właśnie kółka bardzo często niszczą się pierwsze, gdyż nawet najtwardszy
    plastik szybko się wyciera, pracując w ziemi, kurzu i resztkach trawy. Dlatego
    wybierzmy raczej model z kółkami łożyskowanymi na tulejach samosmarujących lub,
    jeszcze lepiej, na łożyskach kulkowych.
    Ważne jest też dopasowanie rodzaju napędu do wielkości ogrodu. Gdy powierzchnia
    trawnika nie przekracza 500-600 m2, można kupić kosiarkę elektryczną. Bardzo
    praktyczne są modele, które mają systemy kół skrętnych, jak doskonała kosiarka
    easyMove firmy Gardena. Ułatwia to koszenie trawników o powierzchni upstrzonej
    drzewkami kamieniami czy meblami. Skrętne koła ułatwiają ich omijanie. W
    kosiarce elektrycznej ważna jest moc silnika. Generalnie czym większa tym
    lepiej. Szczególnie ma to znaczenie, gdy kosimy trawę bardzo nieregularnie więc
    pokos jest duży. Słaby silnik obciążony koszeniem wysokiej trawy przegrzewa się
    i może ulec zniszczeniu. Obudowa i inne elementy tak jak w kosiarkach
    spalinowych. Jeśli mamy bardzo zagracony trawnik nie kupujmy dużego urządzenia
    lecz mniejsze bo nim łatwiej jest manewrować. Jeśli trawnik jest większy, musi
    być to urządzenie napędzane silnikiem spalinowym. Od lat najbardziej niezawodne
    są silniki B&S, może z punktu widzenia techniki przestarzałe, ale na trawnik w
    sam raz i do tego proste w obsłudze oraz konserwacji. Kosiarka kosiarce
    nierówna, nawet te o podobnych cenach mają często rozmaite udogodnienia, bardzo
    ułatwiające utrzymanie trawnika w należytym stanie. Warto wybierać modele z
    dodatkowym koszem na pokos trawy, które mielą trawę czy też mają wbudowany
    skaryfikator, czyli obrotową szczotkę z twardych drutów do wyczesywania
    koszonej darni. (A może tak napisać co to jest skaryfikacja itd. Bo w sklepach
    sprzedawcom się to myli nagminnie!)
    Przed zakupem danego modelu warto sprawdzić, czy w okolicy, w której mieszkamy,
    jest punkt serwisowy. Kosiarka bowiem nie należy do rzeczy, które jest łatwo
    przewieźć samochodem, a takie wycieczki zwykle kończą się pobrudzeniem
    bagażnika, szczególnie gdy jest to model z silnikiem spalinowym.
    W ogrodach, gdzie trawnik jest naprawdę duży i ma więcej niż 1000 m2, bardzo
    przydaje się kosiarka z własnym napędem. Nie tylko mogą ją obsługiwać nawet
    delikatne ręce pani domu, ale pozwala też zaoszczędzić dużo energii.
    Nie polecam sprzętu używanego! Prywatne osoby tylko wyjątkowo wstawiają sprzęt
    ogrodniczy do komisu, przeważnie czynią to firmy opiekujące się zielenią, a
    chyba wiemy, co to oznacza! Na pierwszy rzut oka bardzo trudno jest ocenić, ile
    czasu był używany dany egzemplarz – okazuje się to później, w trakcie pracy.
    Uważam, że najlepiej kupić dobrą kosiarkę, rozprowadzaną przez solidną firmę, a
    nie używany sprzęt, który kiedyś kosztował bajońskie pieniądze - bo jest
    produktem znanej firmy - a dziś jest tylko drogim złomem. Tym bardziej że ceny
    sprzętu w komisach nie są niskie - nierzadko stanowią ¾ ceny pierwotnej.
    Jurek

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl