^^^^^^^^^^^^^^^||......|"
| ZIMNA WÓDKA..||......||'""|""\__,_
| ______________ ||__..|I__|__I___ |)
|(@) |(@)"""**|(@)(@)********* |(@)
to jest samochód z zimna wódka, zadbaj o to by dojechal dzis do kazdego!Dzis jest dzien najlepszych przyjaciól, ziomali. Wyslij to do wszystkich osób na liscie i do mnie z powrotem ( nawet gdy bede niedostepny). Poczekaj ile dostaniesz odpowiedzi. Jesli wiecej niz osiem to znaczy, ze jestes lubiany i sie dzis opijesz lub najpózniej jutro
Szklanka wódki (250 g) zabija okolo 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe sie nie regeneruja. Ludzki mózg sklada sie z okolo 3 miliardów komórek nerwowych, z czego
uzywamy na co dzien okolo 10% z nich. Zatem okolo 2,7 miliarda komórek jest niepotrzebnych. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Czlowiek moze bez obawy o swoje zdrowie wypic 2 700 000 szklanek wódki.
Przeliczamy:
1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem
2 700 000/3 = 900 000 butelek.
Zakladajac, ze maksymalny wiek przecietnego alkoholika wynosi 55 lat, a
zaczyna on pic, powiedzmy majac 15 lat, to mamy 40 lat stazu.
Przeliczamy lata na dni:
40 * 365 = 14600 dni picia.
Jezeli mozemy wypic 900 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to:
900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie!
Wniosek:
Aby umrzec z braku komórek nerwowych musielibysmy pic po 20 butelek wódki na sniadanie, 20 - na obiad i 30 - na kolacje...
KAMIEN Z SERCA ! GORZALKA DLA WSZYSTKICH !
Kriss mnie zadziwiła dwukrotnie w jednym zdaniu:
Ironia przysługuje tylko do pewnego wieku??
Skąd Ty znasz mój wiek? Zaglądałaś mi w zęby? Ironia przysługuje zawsze, ale pisanie postu li tylko i wyłącznie z samych kpin z osoby, która wcześniej po prostu wyraziła swoje zdanie jest bardzo delikatnie mówiąc niestosowne i o ile takie zachowanie można wybaczyć nastoletniemu smarkowi, który na forum chce wyładować swoje frustracje, o tyle u osoby dorosłej już nie powinno mieć miejsca.
Co do Twojego wieku - założyłam po prostu, że jesteś osobą dorosłą, jak rozumiem błędnie. Przyjmij wobec tego moje przeprosiny
(Reszta za trochę.)
Edit:
Jeśli kobieta w ciąży ,zapłodniona, mówi do mnie ,że przez jakiś czas, to ona dziecka w sobie niema, to jest dla mnie oczywiste, iż jej wiedza na temat DNA i RNA ,?spirali życia?, strukturalnej ?matrycy? życia ,jest gorzej niż zerowa.
Czyli mam rozumieć, że zygotę (pojedyńczą komórkę powstałą z połączenia się plemnika i komórki jajowej) uważasz za normalnego człowieka i dziecko, tak?
jeśli przyjmiemy ,że w początkowym okresie ciąży niema dziecka, tylko jest woreczek żelu lub galarety koloidalnej, a trochę później staje się z tego dziecko, to znaczy ,że ideę żyworództwa żenimy z ideą samorództwa Bzdura. To tak jakby powiedzieć, że ideę żyworództwa i samorództwa żenimy stwierdzając, że zapłodnione jajo motyla nie jest jeszcze motylem.
Mam paskudne podejrzenie , że w powietrzu ,wdychanym także przez nasze koleżanki z portalu, rozpylony jest moralnie usypiający środek: ja nie zabijam dziecka ,ja jedynie zgadzam się na wyskrobanie tej galarety, w odpowiedniej chwili.
Twoje podejrzenie zostało już zawczasu zdementowane przez samą Shill, która chyba dość jasno napisała, że stała przed ewentualnością aborcji i się na nią nie zdecydowała. A jednak ma zdanie takie, jakie ma. Podobnie jak dziewczyna Abelarda i pewnie sporo innych kobiet.
Mnie natomiast się marzy kobieta ,która po tragicznej dla jej życia decyzji (i wykonawstwie) odważnie powie sobie i najbliższym: zgodziłam się na zabicie mojego dziecka, które miałam pod sercem, nie próbujcie mnie namawiać do samooszustwa ,że nie było to jeszcze dziecko. Muszę z tym żyć Do tego momentu się wszystko zgadza, taką kobietę znam osobiście.
jak ,to nie wiem, pomóżcie mi.
A tu sie już nie zgadza.
Doberek !
Moze cos zle zrozumialam, ale 3 cz.przetlumaczonego wywiadu z Jamesem znalazlam i przeczytalam w newsach jakies 3-4 tyg. temu.
Czy jest zapowiedziana jeszcze 4 czesc ? Nieprzetlumaczona ?
Tez mam miejscami wrazenie, ze James oczekiwalby bardziej duchowych pytan. Bywaja momenty, gdy odpowiedz zaczyna od uwagi :"mysle, ze to nie jest teraz tak wazne, wazniejsze byloby..." Jest tak zwykle w sytuacjach, gdy pytanie dotyczy danych zyciorysowych. Widze tez, ze James, gdy nadarza sie mozliwosc, lagodnie przesterowuje kierunek rozmowy, odpowiadajac w stylu: "To nic, ze tego pytania nie zaplanowales. Jesli ci sie nasunelo, to z naturalnej potrzeby. Podazmy za nim."
Jestem Ci niewymownie wdzieczna za linka do wieloodcinkowego miniwykladu o DNA.
Klarownie ilustruje fraktalna budowe mikroswiata ludzkich komorek.
Na innym forum biedzilam sie, jak pomoc czytelnikom wyobrazic sobie, ze fraktalne trajektorie ukladow slonecznych obwijaja sie wokol trajektorii centralnego slonca galaktyki, podazajac za jego trajektoria obwijajaca sie wokol centralnego puntu zbioru galaktyk.
Oczywiscie sam uklad sloneczny tez juz jest fraktalem majacym wewnetrznie tyle warstw, ile planet.
W wykladzie jest tez mowa o zasadach rozgalezien fraktalnych i wykorzystana analogia do zasad rozrostu drzewa.
A ja niegdys, wglebiajac sie kolejny raz w wyobrazanie sobie ogolnego ksztaltu rosnacego fraktalnie wszechswiata, zobaczylam te rozgalezienia. Zobaczywszy, natychmiast skojarzylam z prastarym okresleniem "drzewo zycia" i "jako na gorze, tak i na dole" i przezylam chwile przechodzacych wszedzie, w te i we wte dreszczy. I pare dni chodzilam jakbym spadla z ksiezyca.
Srodki fraktali kosmicznych posiadaja rdzen trajektorii slonca centralnego, ktory jest "sercem" tego ukladu i zrodlem energii. Jest tez portalem do wyzszego wymiaru. A Ty nazwales sie Synem Slonca. Nigdy nie uwazalam, ze tylko z powodu tytulu ksiazki.
Wyklad jw. pieknie ilustruje, jak portal serca przeprowadza energie do portalikow kazdej komorki, bedacych w srodku spirali DNA. Pomopuje natomiast te energie chromosom X.
A z rozkladu komnat kapsuly czasowej zrozumiano, ze droga do wyewoluowania czlowieka prowadzi przez chromosom plci.
No i doszlismy do sedna. Do celu pracy kultywowania 6 cnot serca.
Z Miloscia, Jola
dnia Pią 11:58, 23 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz