Politycy PiS: Madonna nie powinna zagrać 15 sie...
Koncert Madonny na Bemowie odbywa sie w ramach duzego turnee, ktore
juz trwa a potrwa do 2 wrzesnia. Panowie Brudzinski i ska
podejrzewaja celowa prowokacje ze strony organizatorow? Co za
kretynizm. Zadna prowokacja, to logistyka!
Dwa dni wczesniej w Pradze, trzy dni pozniej w Monachium. Miejsca i
terminy trzeba zawczasu i szczegolowo skoordynowac. A swiat na
katolikach sie nie konczy i doprawdy nie widze gdzie tu jakas obraza
maryjnej godnosci. Kto chce swietowac moze to spokojnie robic, kto
chce na koncert, wolna droga. Nawet kto chce jedno z drugim pogodzic
ma do wyboru wiele innych miejsc: Prage, Geteborg, Budapeszt...
niektorym tam moze byc i blizej niz na owo Bemowo.
"Jezuuu!". Nie maja innych zmartwien panowie "politycy" spod znaku
PiS?
tu nie chodzi o ani o żadną prowokację, ani o jakąś obrazę, tylko o
publicity. bo kto by wiedział, kim jest jakiś tam brudzinski, gdyby
nie jakaś lepsza doda. sezon ogórkowy, a znanym być trzeba.
strzelec51 napisał:
> Koncert Madonny na Bemowie odbywa sie w ramach duzego turnee,
ktore
> juz trwa a potrwa do 2 wrzesnia. Panowie Brudzinski i ska
> podejrzewaja celowa prowokacje ze strony organizatorow? Co za
> kretynizm. Zadna prowokacja, to logistyka!
>
> Dwa dni wczesniej w Pradze, trzy dni pozniej w Monachium. Miejsca
i
> terminy trzeba zawczasu i szczegolowo skoordynowac. A swiat na
> katolikach sie nie konczy i doprawdy nie widze gdzie tu jakas
obraza
> maryjnej godnosci. Kto chce swietowac moze to spokojnie robic, kto
> chce na koncert, wolna droga. Nawet kto chce jedno z drugim
pogodzic
> ma do wyboru wiele innych miejsc: Prage, Geteborg, Budapeszt...
> niektorym tam moze byc i blizej niz na owo Bemowo.
>
> "Jezuuu!". Nie maja innych zmartwien panowie "politycy" spod znaku
> PiS?
Gość portalu: papa napisał(a):
> Bardzo dobra płyta. Spójna, prosta, zagrana z biglem. Materiał świetnie
wypada
> na koncertach. Podoba mi się ogromnie.
>
> P.S. Blond-czupiradło,
> współczuję Twoim cierpieniom. W ramach rekonwalescencji posłuchaj Łez, na
pewno
>
> będą dla Twego ucha jak pienia anielskie.
No tak jeżeli dla kogoś cały świat muzyczny zamyka się w granicach Łzy, Ich
Troje, Maanam nie dziwię się zachwytom nad tak słabym albumem jak "Znaki
Szczególne". Wytęż trochę wyobraźnię papo i nie stawiaj mnie przed wyborem
między papką, a papką Wyrosłam już z takich potraw
The Mars Volta - Amputechture [od premiery niemal codziennie, po kilka razy]
At The Drive-In - in/Casino/Out
At The Drive-In - This Station Is Non-Operational
Red Hot Chili Peppers - By The Way
Red Hot Chili Peppers - Live In Hyde Park [idealne na rower]
Muse - Black Holes And Revelations [j.w.]
Babyshambles - Down In Albion [bardzo dobre tylko na rower]
Tool - Lateralus
Tool - 10.000 Days
Fish - Return to Childhood [w związku z październikowym koncertem]
Coma - Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków [j.w.]
Coma - Pierwsze wyjście z mroku
Godsmack - IV
Queens Of The Stone Age - Over The Years And ThroughThe Woods
Sparta - Porcelain
The Hidden Cameras - Awoo
Audioslave - Revelations
Audioslave - Audioslave
Korn - See You On The Over Side
Open Hand - You And Me
Albert Hammond Jr. - Yours To Keep
Butchering The Beatles
Genesis - From Genesis To Revelation
Arcade Fire - Funeral
Koop - Koop Islands
Freddie Mercury - Lover of Life Singer of Songs
Maciej Maleńczuk & Consort - Cantigas De Santa Maria
Incubus - A Crow Left Of The Murder
Incubus - Anna Molly [singiel, w oczekiwaniu na album Light Grenades]
&
Marek Grechuta - koncert z zespołem WIEM z 1973 r.
8 wrzesnia 2002 roku.
a skad tak dokladnie?
tego dnia byl koncert Budki Suflera na plycie lotniska na Bemowie. potem byly
fajerwerki, kochalismy sie pod koniec koncertu (klnac ze za glosno graja), poetm
pobieglismy do okna zobaczyc fajerwerki. nastepnego dnia wstalismy pozno,
zaslony zaciagniete, jedlismy sniadanie
niewiadomo skad przylecial przepiekny wielki motyl, usiadl mi na dloni, maz
powiedzial ze to to pewnie znak.
2 tyg potem spoznila sie o 2 dni miesiaczka. zrobilam test, byly 2 niebieskie
kreski, 3 czerwca 2003 przyszedl na swiat nasz motylek, malutka Kingusia, 3150g
i 54 cm. o godz 14.25.
pozdrawiam.
kobieta ktora pragnie dziecka, wie kiedy!
Nikiszowiec koncertowy
Publikacja Dziennika Zachodniego z dnia 05.09.2008
Krzysztof Krawczyk, zespół Gang Olsena i Józef Skrzek uświetnią główne obchody
stulecia zabytkowego osiedla Katowic Nikiszowca, które odbędą się w sobotę i
niedzielę 20 i 21 września
Impreza rozpocznie się w sobotę o godzinie 15.00 na Placu Wyzwolenia korowodem z
udziałem Orkiestry Dętej KWK Wieczorek, dzieci, młodzieży i mieszkańców osiedla.
Orkiestra da koncert, po czym o godzinie 16. 15 dzieci i młodzież
nikiszowieckich szkół i przeszkoli przedstawią program artystyczny „Biesiada
Śląska”. O godzinie 17.00 godzinny koncert da Krzysztof Krawczyk. Następnie
wystąpi zespół Sami a o godzinie 19.30 grupa Gang Olsena. Impreza zakończy się
pokazem sztucznych ogni o godzinie 20.00
W niedzielę o godzinie 18.00 w kościele Świętej Anny wystąpi Józef Skrzek
(instrumentarium, ocal, kompozycja) oraz Aleksandra Poniszowska (sopran)m Beata
Mańkowska (mezzosopran) oraz Wałasi i Lasoniowie (kwintet smyczkowy). Będzie to
Oratorium Górnośląskie „VIATOR Znak Pokoju”
Jacyś radykalni fani radia ojca dyrektora na pewno będą próbowali przeszkadzać.
Wspomóc mają ich pseudokibice warszawskiej legii. Tak więc ci w pierwszych
rzędach usłyszą Madonnę. Ci w ostatnich zaś hymn, oraz pieśniczki kościelne.
Myślę jednak że będzie ich tylko garstka którą "niebiescy" odpowiednio
potraktują jeszcze zanim Pani Veronica Ciccone wyjdzie na scenę:P Większość z
tych osób jest tylko mądra w gębie. Obym się nie mylił. Byłaby siara na cały
świat gdyby ci przeszkadzacze spod znaku mohera i zielonego szalika narobili
dymu. Ja za Madonną nie przepadam. Wolałbym jechać na Castle Party. To moje
klimaty. Wielu polaków krzywym okiem patrzy nie tyle na sam koncert i artystkę
ile na termin jej występu. Nie lubimy kiedy coś nam zakłóca okresy uroczystości
religijnych czy rocznic patriotycznych. To nasz narodowy feler:P Oby jednak
spontaniczność, otwartość, i głód wrażeń wygrały z konserwatyzmem, zacofaniem i
sztywniactwem. Miłej zabawy!
PS. Polska to jednak dziwny kraj. Taki np. Marilyn Manson koncertuje wszędzie i
jakoś nie słyszałem żeby były z tym problemy. No dobra, do Watykanu nie
pojedzie;P Wyobrażacie sobie co by było w Polsce gdyby wpadł w sierpniu lub
maju?! Strach się bać:P
"Drużyna Pierścienia" uratowała festiwal
To co Kraków miał okazję usłyszeć, było bardzo atrakcyjną mieszanką gatunkową,
opartą na chwytliwych tematach Serry, a stylistycznie sięgającą od rockowych
korzeni artysty po elementy jazzu, a nawet reggae i etniki. Całość tych
zróżnicowanych wpływów muzycznych komponowała się znakomicie, zatem zarówno
syntezatory, jak i saksofon czy etniczne bębenki rozmaitej maści w owej
przebojowej mieszance znalazły dla siebie miejsce. W pewnych momentach Serra po
prostu rzucał temat, a zespół podejmował go, improwizując przez kilka minut –
improwizacje te były na tyle sprawne i efektowne, że chwilami stawały się
swoistą sztuką dla sztuki, do tego stopnia, iż w finalnej części koncertu
zdarzał się niemały przerost formy nad treścią, ta bowiem ginęła wśród
wymyślnych aranżacji.
Najbardziej reprezentatywnie wypadły zapewne, będące znakiem firmowym
kompozytora, fragmenty wspomnianego Wielkiego błękitu, zwłaszcza klasyczna już
uwertura i znakomity temat La Raya. Muzyczna przestrzeń kreowana przez
syntezatory do spółki z saksofonowymi solówkami tworzyły niezapomniany, nieco
odrealniony klimat, który Serra wraz z zespołem umiejętnie podbudowywali
rozmaitymi zabawami aranżacyjnymi. Równie efektownie zaprezentował się zgoła
odmienny stylowo Let Them Try z tego samego filmu i właściwie to podwodny świat
Bessona, zgodnie zresztą z przewidywaniami, stanowił główny punkt wieczoru.