: Hormony są bardzo potrzebne i zawsze trzeba mieć pod ręka faceta. Bo to dobrze robi na cerę i kolor oczu :shock:
Ja kurna wymiękam :lol:
A na kolor oczu to by mi dobrze zrobiły contact lenses :lol:
Moze zaczerpnęła ze Sposobu na blondynkę tyle że tam pomógł facet na brak żelu/lakieru/ pianki do włosów Na tej scenie całe kino rżało ze śmiechu
Dyziaku,
Trzy lata temu zaczęłąm zapuszczać od długości 2 cm. I udało się. Chodziłam do fryzjera raz w miesiącu, zeby "połaskotać" nożyczkami same końcówki, spinałam grzywkę spinkami, bardzo dbałam o kolor (odrosty + zapuszczanie to za dużo).
Najtrudniejszy do przetrwania jest pierwszy okres - ja podcinałam regularnie tył aż zrobiła się fryzurka "na grzybka". Później było z górki. W grudniu miałam włosy wszystkie równe do łopatek, ale znów mi się znudziło i teraz mam półdługie.
Jeden malutki problem - zapuszczałam jak jeszcze nie byłam mamą i miałam czas na te wszystkie zabiegi i bieganie co miesiąc do fryzjera. Teraz byłoby to dużo trudniejsze.
Powodzenia,
Zosia
Gniazdo Światów - Marek S. Huberath.
Wydawnictwo: Supernowa, 1998.
Stron: 276.
Wydanie miękkie, brzydki papier ekologiczny.
Gniazdo światów jest uważana za jedną z wybitniejszych książek powojennej polskiej fantastyki. Niestety ciężko cokolwiek napisać o Gnieździe bez zdradzania treści (i tym samym popsuć lekturę). Niewątpliwie wywodzi się z nurtu klasycznej fantastyki naukowej (w końcu autorem jest fizyk z UJ), ale dosyć szybko wyłamuje się z tego kanonu i tworzy gatunek sam w sobie. Wciąga (no chyba, że ktoś czyta zupełnie tylko po to żeby składać literki) w intelektualną grę, która wymaga od czytelnika myślenia i decydowania, czy czytać dalej, czy też nie.
Na początku może się wydawać, że wszystko opiera się na pomyśle segregowania ludzi według koloru włosów. Ale to tylko taki niewinny początek, po którym trochę inaczej można rozumieć: jasna cholera, ruda zołza, szara myszka czy czarna zaraza... W dalszej części książki jest wiele więcej do myślenia, niekoniecznie o kolorze włosów (chociaż to też bywa ważne (-;).
Dosyć ponura, bardzo brutalna, czasami zabawna.
Lektura sprawiła mi sporo przyjemności i bardzo chętnie pogadałbym o treści, ale to może później w temacie. (Lee jej nie powinna czytać, bo jej się kompletnie nie spodoba.)
Może się myle, ale od jakiegoś czasu,zaczełam obserwować dziewczyny (w przedziale wiekowym 17-19) i zauważyłam,że blondynki,albo brunetki z blond pasemkami mają na sobie coś różowego.Różowy pasek,kolczyki,torba,a nieraz nawet cała są ubrane na różowo,spodnie,bluzka,kurtka,buty,a nawet majtki i skarpetki.Kiedy wyjdę na miasto,tak przeciętnie w ciągu dnia spotkam takich dziewczyn około 15. Sama w klasie mam dwie takie laseczki,które mają zawsze coś różowego i są blondynkami. Może nie uwierzycie,ale nawet przybory kreślarskie są w tym kolorze,po prosty wszystko jest na różowo! Jak myślicie czy kolor włosów wpływa na nasz styl ubierania się ??? A może po prostu wyrobił się jakiś stereotyp dziewczyny XXI wieku: blondynka,wyprostowane włoski,opalona,no i koniecznie coś różowego! Tylko pamiętajcie,że regułę potwierdzają wyjątki.
I coś jeszcze, podobno chłopcy nie lubią tego koloru,przynajmniej ja spotykam się z takim zdaniem wśród moich znajomych(kolegów).Jak to jest z Wami ??? Lubicie ogladać dziewczyny w różowym ??? Czy kojarzy Wam się z taką głupiutką laseczka ???
Jeżeli jest tu jakaś "taka" dziewczyna to przepraszam jak uraziłąm,nie chciałam!
no więc sięgają one mniej więcej za łopatki, cieniowane, kolor - ciemny brąz, ale czasem na końcówkach blond, bo się rozjaśniły od słońca )
chciałabym kiedyś przekonać się, jak będę wyglądała w blond włosach ...
Jak wyobrażasz sobie niebo?
A piekło?
Praca nauczyciela jest ciężka?
Dlaczego?
Jesteś szczęsliwą osobą?
Lubisz mleko?
Sok pomarańczowy?
Ulubiona piosenka?
Masz komórkę?
Kolor oczu?
Kolor włosów?
Imie?
Wiek?
Lubisz mnie?
- lubie ;3
- nie mam ;p
- mam ;3
- niebieskie
- szatynką jestem xd
- Magdalena
- 13
- tak ; )
Włosy kolor naprawde mocny brąz... Ale to nie czerń, mimo że można sie pomylić ( dobrze widać w świetle słonecznym )
A poza tym do stylu emo mam lekkie obrzydzenie... Rozumiem że można żyć troche bardziej pesymistycznie ( ja tak na przykład mam, ale nie bez przesady ), ale jakoś nic ciekawego w ich ideologii nie widze
( dam jak będe mogła )
Imię: Leah
Nazwisko: Hale
Wiek:17 lat
Skąd:Z La Push
Klasa: II
Rodzina: Mama i młodszy brat mieszkający w La Push.
Wygląd:
- oczy - brązowe, ale zmieniają kolor
- włosy - brązowe, wpadają w ciemny blond
- wzrost - średni
- waga - odpowiednia
- inne - ? -długie nogi
Charakter:
- zalety- szczera, odważna, dla tych których kocha ciepła i przyjacielksa.
- wady - zimna,pyskata,wrogo nastawiona
Zainteresowania: fotografia,gra na fortepianie.
Cechy charakterystyczne/znaki rozpoznawcze: Nigdy nie nosi spódnic, uwielbia jeany. Włosy zawsze rozpuszone, w nieładzie.
Historia: Jej tata zmarł na zawał, została z modszym bratem i mamą. Postanowiła 'życ na własny rachunek' i zadbac o wykształcenie.
Czym jest uczucie miłości
Gdzie ono jest ukryte...?
Powiedz mi moja kochana
Gdzie ono się chowa
I w życiu człowieka...?
Jak można poznać
Że tak prawdziwie się kocha...?
Jak długo trzeba go szukać i gdzie...?
Dokąd iść, aby je znależć
W jaki sposób zrozumieć
Tajemnicę tego uczucia
I wiedzieć, że to jest to
Upragnione i prawdziwe...!
Jedyne i twoje..?
Szukane od lat....!
Odpowiedz mi na to proszę...?
I przepraszam, cię miła
Że zakochałem się w tobie
Tak późno, bo dopiero teraz...!
Na jesieni mojego życia...!
Przepraszam bardzo
Że tak mocno tęsknię
Gdy nie ma cię przy mnie
Za to, że tak często muszę patrzeć ci w oczy
I powtarzać słowa, że ich błysk...!
Jest jaśnieszy od gwiazd
A ich kolor jest piękniejszy od nieba
Gdy słońce sięga zenitu
Wybacz, że tak mocno czuję
Zapach twych włosów
Spagających ci na ramiona
Bardzo przepraszam
Za to, że tak często całuję twe oczy i usta
I za te słowa...!
Że jestem gotów oddac swe życie za ciebie
Za jeden twój uśmiech
Oddać wszystko co mam
Za pisanie ci wierszy
I za moją poezję...!
Za częste słowa, że kocham i tęsknię
Przepraszam raz jeszcze...!
Że odnalazłem nareszcie
I tak mocno pokochałem ciebie najdroższa...!
Marius
Ostatnie jest słodkie <3
Co do włosów, to Kristen nie zmieniała ich koloru od czasu, kiedy farbowała do "On the Road" (czyli właśnie te rudoblondowe ). Ale i tak za kilka dni pewnie przefarbuje na ciemny brąz Belli
NIZIOŁKI
Żywioły: Ziemia i Woda. Stałość, płodność, wegetacja.
Legenda: Matka Ziemia wedrowała w świetle księżyca, pewnej gorącej nocy, dawno, dawno temu. Podziwiała bujne, dzikie lasy na wyżynach i żyzną, czarną ziemię w dolinach rzek. Ale mimo iz cieszyło się jej oko, w sercu zalągł się robak smutku. Cóż - myślała - po bujnych lasach i żyznej ziemi, kiedy nia ma nikogo kto zbierał by owoce przyginające gałęzie drzew i obsiewał pola? Biadała, lecz nie wiedziała co zrobić. W końcu usiadła pod jabłonią na brzegu rzeki i zapłakała. A każda łza, ledie wylko dotknęła ziemi zmieniała się w małego człowieczka. Kiedy Matka Ziemia otarła oczy, uradowana zobaczyła, że otacza ją gromadka mężczyzn i kobiet. I wiedziała, że jej zmartwienia się skończyły, bo oni będą zbierać owoce z przygiętych gałęzi i uprawiać żyzną, czarną ziemię.
Mity i legendy z doliny Ifrytu - Paulus Glenfield
Wygląd: "Mały Ludek" rzeczywiście wygląda jak miniaturki ludzi. Niziołki mają przeciętnie koło półtora metra wzrostu przy zachowaniu ludzkich proporcji ciała. Od ludzkiej normy odbiega tylko tusza - typowy niziołek jest dosyć pulchny (można by rzec, że lekko otyły). Przeważają gęste kręcone włosy, choć nie jest to sztywną regułą. Typowe dla mężczyzn są imponujące bokobrody - moda niezależna właściwie od kraju. Kolor włosów i oczu jest równie zróżnicowany, co u ludzi.
Słabe i mocne strony: Słabsze od ludzi, lecz zdecydowanie od nich zwinniejsze niziołki cieszą się dodatkowo doskonałym zdrowiem.