Własnie w tym problem, że akurat malowania wnęk balkonowych nie uwzględnia ani statut, ani żaden regulamn. Rozmowa z właścicielem nie dała oczekiwanych rezultatów - powiedział, że taki kolor mu się podoba i żadne argumenty do niego nie trafiają. W projekcie budynku mamy zapis o kolorze pastelowym podobnym do pozostałej części elewacji, a właściciel twierdzi, że dla nieg to jest właśnie kolor pastelowy (rażąca, jasna zieleń - taki co przyciąga czarne muszki!)

Nadchodzą cieplejsze dni, a wraz z nimi kilkadziesiąt tysięcy gatunków owadów. Trudno się przed nimi całkowicie ustrzec, można jednak zmniejszać ryzyko pokłucia i użądlenia. A gdy ten przykry fakt już zaistnieje – złagodzić jego skutki.
Szczególnie uciążliwe i najczęstsze są „spotkania” z komarami, kuczmanami, meszkami i kleszczami. Najskuteczniejszą metodą obrony przed nimi jest unikanie miejsc, w których owadów tych bywa najwięcej. Nie zawsze jest to jednak możliwe.

Na spacer bez kosmetyków

Wybierając się na spacer, gdzie znajduje się dużo owadów, trzeba ubierać się tak, by jak największa powierzchnia ciała była zakryta. Wkładać raczej ciemne ubranie, bo jasne kolory przyciągają owady, zwłaszcza te żądlące. Uważać, by nie było na nim „wspomnień” po lodach i słodkich napojach. Nie stosować żadnych kosmetyków – dezodorantów, perfum, lakierów do włosów – których wyraźny zapach przyciąga owady.

Wiele osób kupuje tzw. preparaty na komary – do stosowania w pomieszczeniach lub ochrony bezpośredniej. Mają one różną postać: żeli, maści, aerozoli, elektrofumingatorów, jednak nie zawsze są skuteczne, np. meszkom i kleszczom raczej nie zaszkodzą. Poza tym nie wolno ich stosować tam, gdzie przebywają małe (do 3 lat) dzieci i alergicy, u których preparaty te mogą wywołać odczyny uczuleniowe.

Niektórzy dla ochrony przed komarami doradzają smarowanie się olejkami z eukaliptusa, wanilii lub goździków, a także łykanie witaminy B1. Środki te są czasem skuteczne, ale wielu gatunkom komarów ich zapach nie przeszkadza!

Okłady z lodu

W pokłutych czy użądlonych miejscach najczęściej pojawia się obrzęk, któremu towarzyszy ból, pieczenie i swędzenie trudne do wytrzymania. Nie można się drapać, by ukąszeń dodatkowo nie zainfekować bakteriami. Prof. Zdzisław Dziubek, specjalista chorób odzwierzęcych, przekonuje, że ulgę przynosi przemywanie zimną wodą, okłady z lodu, altacetu lub zwykłej sody, a gdy nie mamy ich pod ręką – przyłożenie plasterków cebuli lub czosnku.

Można również posmarować swędzące miejsca maścią lub kremem na uczulenie. O zastosowaniu środków przeciwalergicznych „do wewnątrz” powinien zdecydować lekarz!

* Komary spotyka się w zaroślach wokół zbiorników wody stojącej, wilgotnych lasach, parkach i ogrodach – najwięcej w maju, czerwcu i sierpniu. Odsłoniętą skórę ludzi i zwierząt kłuje tylko samica, która szuka pożywienia wczesnym rankiem i o zmierzchu. U małych dzieci równoczesne pokłucie w kilku miejscach może być przyczyną złego samopoczucia i stanu podgorączkowego!
* Kuczmany wyglądają jak maleńkie komary. Atakują w tych samych porach co komary, ale w odróżnieniu od nich dostają się również do zakrytych części ciała. W miejscu ich ukłucia tworzą się bolesne, ropiejące grudki. Niektóre gatunki tych owadów mogą zakażać wirusami działającymi m.in. porażająco na układ nerwowy.
* Meszki (maleńkie muszki) atakują również w ciągu dnia. Ich ukłucie jest bardzo bolesne i pozostawia na skórze krwawiący ślad. Wyraźny obrzęk i gorączka mogą wystąpić nie tylko u osób nadwrażliwych. Prof. Stefan Niesiołowski, entomolog, przestrzega, że co roku z powodu pokąsania przez meszki do szpitali trafia kilkanaście osób! Radzi, by w maju i czerwcu, gdy meszek jest najwięcej, na terenach, które te owady sobie szczególnie upodobały, dzieci nie wychodziły z domu!

------------------------------------------------
niewiedziałam gdzie umieścić ten temat i wrzuciłam go tutaj