albo www.autoscout.de
Podobno bardzo korzystnie mozna kupic samochody w Niemczech, przy graniy holenderskiej. Roznice cenowe sa bardzo duze, tylko nie kazdy ma ochote tak daleko szukac.
Na tej stronce co podalam sa tez ogloszenia prywatne i w 90% ze zdjeciami, takze widzisz z czym masz do czynienia
Ja bym radzila zaczac od szukania na stronkach, takze na tej www.mobile.de, co podal wczesniej kolega i po wyszukaniu odpowiedniego auta, skontaktowac sie z komisem lub sprzedajacym oraz poprosic o wiecej zdjec samochodu, zebys wiedzial po co jedziesz.
Powodzenia
Człowieku - wiesz w co się pakujesz? Sam przejeździłem kilka komisów w poszukiwaniu MK4 za około 22 kafle (w dieslu - interesował mnie jedynie 1.9TDI); albo auta prostowane albo tak zjechane, że masakra. W końcu udało się z Niemiec ściągnąć w świetnym stanie z 2001 AWD - uwaga - za 25 kafli.
Więc nie licz, że za 8k dostaniesz MK4 w stanie do jeżdżenia! To samo tyczy się A3...
kilof - jak masz kontakty w Niemczech to ściągnij sobie kombi na bazie serii 900 - wprawdzie takie auta mają już swój wiek, ale możesz kupić świetrnie wyposażone, niezniszczone (mimo przebiegu i lat) i niezniszczalne prawdziwe kanciaste volvo za grosze
nowsze v70 zawsze możesz kupić później, a 900-ek (albo v90 - był taki ostatni rok, gdy nazywano je v90) będzie już coraz mniej
to są dopiero piękne klasyki - w niczym nie brzydsze niż v70-ki, a na jeszcze większe
tak tylko kobita mi zaryje takim kolosem w inne pod Auchanem i bede szukał części na targu staroci? poza tym nie da sie ukryć że taka 900 to inna epoka jeśli chodzi o poziom bezpieczeństwa biernego a na tym mi zależy...maniakiem marki Volvo nie jestem, kolekcjonerem tym bardziej (nie stać mnie), dlatego bardziej bym celował w V70...sporo części zamiennych (z UK naciągneli szrotu), większy wybór aut na rynku wtórnym no i jednak nowocześniejsza konstrukcja.
Takie rodzynki o których piszesz trafiają sie w NL ale częściej w sedanie z przebiegami ponad 500tys.km
Co racja to racja. Ale posmakujesz, spodoba Ci się, to żonie zostawisz V70, a sobie kupisz drugie (za grosze) - 9xx.
W okolicach Wrocka (miejsc. Bralin) jest komis sprowadzający głównie Volvo z Belgii - Novotex.
Ja miałem trochę inną sytuację. Po mojego Beetelka pojechał znajomy który zajmuje się tym zawodowo. Samochód z niemieckiego ogłoszenia. Auto stało sobie na pieknym podjeździe, w dzielnicy domków. Niemiec był nieufny, wziął gotówkę i pojechał spradzic kaskę do banku czy nie drukowane Potem już poszło ok, a po wyrejestrowaniu jego blach przysłał dopiero kluczyk- z kodem. Wszystko trochę na zasadzie ograniczonego zaufania w stosunku do kupującego. Auto w Niemczech serwisowane było w salonie Raffay ( audi vw). Znajomy obejrzał wcześniej kilka ofert Beetelków z niemieckich komisów. Są tańsze od ogłoszeń prywatynych ale oględziny mówią - omijac szerokim łukiem komisy - zwłaszcza te bliżej granicy.
koles20 napisał/a:
3. jak poznać po aucie ze bylo po wypadku?
hmm... bo ja wiem?...
może TEN tutorial ci pomoże?
Jesli auto JEST uszkodzone to chyba nie problem, ale jesli bylo naprawiane, przyjrzyj sie dokladnie lakierowi, w miejscu lakierowania czesto twoje odbicie w lakierze bedzie sie zalamywac, to znak, ze auto bylo lakierowane. Zwroc uwage na jakosc spasowania, jesli szpara miedzy drzwiami a blotnikiem po lewej stonie jest wieksza lub mniejsza niz ta po prawej, samochod mial wymieniana ktoras z tych czesci. Staraj sie nie kupowac samochodow bez ksiazki serwisowej, czy z komisu (chociaz prywatni sprzedawcy tez czesto oszukuja). Wg. mnie najlepiej kupic auto z niemiec - niemcy bardziej dbaja o auta, serwisuja je w ASO i maja lepsze drogi. Jedynym mankamentem jest to, ze musisz pojechac po auto, zaplacic podatki itp. Ale mozesz miec auto z pewnego zrodla, najczesciej zadbane i w pelni sprawne. Polecam TE strone, gigantyczna baza pojazdow. Przy wyszukiwaniu zaznacz opcje Sprzedawcy Biznesowi (np.komisy przy autosalonach,banki, ktore zaabieraja niemca auta za dlugi itp.) W euro cena Twojego wymarzonego auta nie powinna przekraczac 4,5k Euro (na wszelki wypadek przelicz dokladnie, ja liczylem na szybko w glowie).
Autor tego artykułu oczywiście przesadził i to znacznie po pierwsze to,cytat"Tam w sześć godzin można zrobić 1000 km."
Drugie to cytat."Praktycznie każde auto liczące więcej niż 10 lat, sprowadzone z Niemiec, ma ponad 300 tys. km, na ogół standard to 400-600 tys." Bzdura,co nie oznacza że takich aut nie ma,lecz nie są to standarty.Nie wiadomo o co chodziło autorowi a może zrobić tylko zamieszanie aby ludzie nie kupowali aut z niemiec a tylko w PL(może ma duży komis zapchany w polski złom po przebiegu powyżej 700tyś choć na liczniku tylko 82tyś )