Podsumowujac - bardzo podobalo mi sie zachowania komisanta (w sumie jego
interesem byla sprzedaz auta). Dla ostrzezenia - ciemnozielone Megane,
ktore
stoi w komisie w Babimoscie k/ Zielonej Gory.
Rzeczywiście godne pochwały, ale raczej to egzemplarz już na wyginięciu.
Niestety przwie zawsze to działa w drugą stronę.
Paweł
"Pawel Kaczmarski" <pmk@skasujto_post.pl wrote in message
Podsumowujac - bardzo podobalo mi sie zachowania komisanta (w sumie jego
interesem byla sprzedaz auta). Dla ostrzezenia - ciemnozielone Megane,
ktore
stoi w komisie w Babimoscie k/ Zielonej Gory.
Rzeczywiście godne pochwały, ale raczej to egzemplarz już na wyginięciu.
Niestety przwie zawsze to działa w drugą stronę.
Właściwie powinno zacząć być normalne - za wady towaru odpowiada Sprzedawca.
Może gość widział oczyma wyobraźni potencjalne duże problemy dla siebie?
<<JareKKK<<
Renault Clio 1.2 cena 12.300, rok produkcji 1994. (3 drzwi)
Ciemna czerwień metalik, poduszka powietrzna, przyciemnane szyby z atestem,
zderzaki lusterka spojler ze stopem w kolorze nadwozia, SPORTOWY WYGLĄD.
I właściciel w polsce, sprowadzony w całości, bez wypadkowy,
bardzo ekonomiczy 5.2 litra/100km. Stan bardzo dobry, atrakcyjny wygląd.
Możliwość sprzedaży na raty (AUTOKOMIS) (AC, OC, NW, zielona karta 650 zł na
rok)
SUPER!!!!!
Naprawdę ciekawa Oferta.
Woj. lubuskie (BABIMOST)
tel. (068) 351 24 50 Autokomis Stanisław Chojnacki
Witajcie,
Wlasnie wrocilem z ogladania kolejnego auto - znowu Meganek (dla tych, ktorzy
wiedza).
Musialem przejechac sie pociagiem okolo 100 km, po zeby przekonac sie jak
nieuczciwi potrafia byc sprzedajacy.
Przyjazdzam (auto stalo w komisie, ale mialem bezposredni kontakt ze
sprzedajacym - wlascicielem). Pierwszy rzut oka - ladny. Wyposazenie -
wszystko. Najpierw ocena zewnetrzna i wizualna. Drobne ryski na karoserii.
Trudno - tego sie nie uniknie. Wlaczamy silnik. Kilka przegazowan. W momencie
spadku obrotow taki dziwny odglos (niestandardowy). Ooo, cos jest nie tak.
Wlasciciel mowi, ze tak jest zawsze na zimnym silniku. OK. Jakby co - sprawdzi
sie na przegladzie. Opony - na pierwszy rzut oka do wymiany.
Zaczynam rozmawiac z wlascicielem. Upiera sie przy wysokiej cenie. Rzucam
oferte i mowie, ze jak przyjmuje, to jedziemy na przeglad. Jak nie - to nie
jedziemy. Zastanawia sie.
W tak zwanym miedzyczasie rozmawiam z komisantem. Wg wlasciciela - autko mialo
niewielka stluczke (reflektor i zderzak wymienione). A komisant mowi mi cos na
co wlos mi sie jezy.... Panie - jakis czas temu byli zainteresowani. Dogadali
sie co do ceny i pojechali na przeglad. Po zrobieniu geometrii plyty okazalo
sie, ze przod mial niezgodnosc na 13 mm, a tyl na 5mm.
Panie - mowi komisant - to auto mialo porzadny dzwon. Zdaniem stacji
diagnostycznej przyp... porzadnie przodem.
Na poparcie tej tezy - pokazal mi papiery z przegladu.
Hm.... Z wlascicielem auta nie dyskutowalem juz o cenie...
Moral - tak czy inaczej bede jezdzil Honda (mam nadzieje, ze jutro ja kupie).
Podsumowujac - bardzo podobalo mi sie zachowania komisanta (w sumie jego
interesem byla sprzedaz auta). Dla ostrzezenia - ciemnozielone Megane, ktore
stoi w komisie w Babimoscie k/ Zielonej Gory.
Pozdrawiam,
Tomek