Serwis, komis, sklep w Podkowie Leśnej
motonita.otomoto.pl/
Komis Motonita w Podkowie Leśnej – ku przestrodze!
Witam. Postanowiłem napisać kilka słów o swoich doświadczeniach z komisem
Motonita w Podkowie Leśnej.
Półtora roku temu zakupiłem u nich motocykl. Zaraz po zrobieniu prawa jazdy
zacząłem rozglądać się za sprzętem – wybór padł na Kawasaki ER5. U nich
właśnie znalazłem moto idealne dla siebie – model i rocznik taki jakiego
szukałem. Pomimo że cena była wyższa niż na rynku, zdecydowałem sie na zakup
bo nie chciałem wpakować się na „minę” u jakiegoś przypadkowego handlarza.
Zasugerowałem się opiniami na forach internetowych, gdzie kilka osób
wypowiadało się na temat komisu pozytywnie.
W momencie zakupu byłem zapewniany, że motocykl jest bezwypadkowy i w bardzo
dobrym stanie i w ogóle wszystko super. Niestety było inaczej.
Po jakichś 2 miesiącach, przy wymianie oleju w przednich lagach mechanik
ustawił przednie zawieszenie i okazało się że moto krzywo jedzie - ściąga w
prawo po puszczeniu kierownicy. Nie przeszkadzało mi to strasznie w jeździe
więc przejeździłem tak ponad rok. Tej jesieni postanowiłem sprzedać motocykl
więc chciałem przedtem doprowadzić go do porządku. Cały czas myślałem że to
nie wina ramy, słyszałem że w tym modelu bardzo trudno jest ją skrzywić i że
przyczyna leży w krzywych lagach. Poza tym nie wierzyłem że w komisie mogli mi
wykręcić takiego wałka i sprzedać moto z krzywą ramą.
Byłem w 2 serwisach, opcja krzywego zawieszenia została wykluczona.
Podjechałem więc do Motonity dowiedzieć się jak to możliwe że moto jest
krzywe. Usłyszałem że niemożliwe że sprzedali mi moto z krzywą ramą, że mogą
być inne przyczyny tego że moto ściąga. Wtedy byłem gotowy jeszcze wziąć u
nich inny motocykl a ten zostawić w rozliczeniu i to zaproponowałem. Nie
dogadaliśmy się jednak a ja straciłem cierpliwość i zbadałem ramę laserowo.
Potwierdziło się, że jest krzywa – główka ramy jest bardzo mocno przekrzywiona
i rama nadaje się tylko do wymiany.
Jeszcze raz podjechałem do komisu, tym razem z wydrukiem z pomiaru ramy.
Zapytałem się, jak to możliwe że wykręcili mi takiego wałka i sprzedali krzywe
moto. W odpowiedzi usłyszałem, że sprzęt w momencie zakupu nie był krzywy i że
rama skrzywiła się po zakupie. Oczywiście to bzdura bo ja nie miałem na moto
żadnych „przygód”.
Wtedy już nie chciałem robić z tymi panami interesów i brać od nich kolejnego
moto.
Zdecydowałem się napisać tego posta, bo zostałem oszukany. Liczę na to, że
ktoś kto planuje zakup moto przejrzy archiwum forum, natknie sie na te słowa i
dwa razy zastanowi się zanim skorzysta z usług tego komisu.
Morał z tej historii jest taki, że zawsze należy zachować czujność i sprawdzić
sprzęt przed zakupem bez względu na „renomę” sprzedawcy. Pewnie gdybym
podjechał z mechanikiem a nie sam to nie wpakowałbym się na minę. Ja już nie
popełnię tego błędu.
pozdrawiam,
Michał
PS. Kawasaki już sprzedane (sprzedałem jako uszkodzony i poinformowałem kupca
o ramie) a nowy sprzęt odbieram w tym tygodniu z salonu.