Witajcie,
Serdecznie zapraszamy do naszego komisu odzieżowego
Canela przy ul. Starowiślnej 12 (w podwórku) w Krakowie.
Łączymy sprzedających z kupującymi. Oferujemy odzież damską i męską,i
biżuterię, obuwie, torebki.
Jeśli masz ubrania, które Ci się znudziły, w które się nie mieścisz,
nietrafione prezenty... przynieś je do Nas. Jeśli są niezniszczone,
markowe, nietypowe, etc...
"Twój śmieć może być dla kogoś skarbem"
A może wypatrzysz coś dla siebie w rozsądnej cenie?
aniachy@poczta.fm
Witajcie,
od stycznia rusza w Krakowie przy ulicy Starowiślnej sklep-komis
odzieżowy (i nie tylko). Jeśli masz ładne ciuszki, buty, torebki,
które już Ci sie znudziły wstaw je do mojego komisu!
(Mile widziane również firmowe rzeczy.
Odzyskasz pieniądze na nowe zakupy!
Oprócz ubrań znajdziesz tu autorską biżuterię, torebki skórzane,
autorskie kartki pocztowe i artykuly dekoracyjne..jedyne w swoim
rodzaju!
Dziecko wyrosło z ubrań i nie zdążyło ich zniszczyć?
Przynies je do nas!
tel: 604 47 03 27
email: aniachy@poczta.fm
Lista sklepów w Krakowie
Njwieksze sklepy, typu hipermarket (chodzisz z wózkiem
wejdz na entliczek.pl 3 sklepy w Krakowie
4 KIDS na Zakopiance koło carrefour'a
inne to sklepy mniejsze:
ul Siemiradzkiego 3 twojedziecko.net
ul. Długa 5
ul. Starowislna 44
ul. Królewska 92 niemowlak.com.pl
os. Zgody (huta) Świat dziecka
dodatkowo ciuszki możesz kupić w H&M, C&A, CUBUS
komis odzieżowy (noworodki i dzieci)ul. Bronowicka
słyszałam o hurtowni, ale nigdy tam nie byłam free-trade.cracow.pl
jakas hurtownia koło tandety...
Nie jestem z Krakowa, więc pytam: znalazłam w necie
informację o komisie odzieżowym NUTHATCH na Zwierzynieckiej.
Czy mogłybyście napisać, czy można tam coś fajnego znaleźć i jakie
są ceny? Z góry dziękuję.
gdzie w krakowie KOMIS ODZIEŻOWY!!!!!!!
komisy odzieżowe w Kraku
Czy możecie polecić mi jakiś fajny komis odzieżowy w Krakowie w którym, przy
zostawianiu rzeczy, nie zedrą z człowieka skóry?
dobry komis odzieżowy w Krakowie?
Witam!
Mam pytanko: gdzie w krakowie mozna zanleźć dobry komis odzieżowy - tzn.
chciałabym oddać ciuchy do komisu - najchętniej niedaleko Kurdwanowa :)
Gdzie można sprzedać używane rzeczy??
Chciałabym sprzedać swoje używane (lub raczej nieużywane) ubrania.
Nie chcę na allegro.Wolę odnieść do jakiegoś komisu odziezowego lub
czegoś w tym stylu. Gdzie w Krakowie można zrobić coś takiego??
wierza we Włodkowica
Biznes z klimatem
Data: 2005-06-06
Autor: Sylwia Chmielarz
Przybywa chętnych, którzy otwierają biznes przy ul. Włodkowica. Mają nadzieję,
że ulica o żydowskim rodowodzie zamieni się w mały wrocławski Kazimierz na wzór
tego z Krakowa
Ostatnio w ulicę Włodkowica uwierzyły projektantki mody z Chorzowa. Właśnie
otworzyły Galerię Ubioru "Aleksandrovska". - Z tym zamiarem razem z mamą i
siostrą nosiłyśmy się od 3 lat - mówi Inez Areta Aleksandrovska. Absolwentka
Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi (podobnie jak pozostałe kobiety w rodzinie)
rozkręca interes przy ul. Włodkowica, podczas gdy jej mama - uznana od ćwierć
wieku artystka Marianna Maniek-Aleksandrovska - prowadzi w Chorzowie Studio
Ubioru Unikatowego. Tam też działa pracownia kobiecego klanu, nad którym od
strony technicznej czuwa najmłodsza projektantka w rodzinie Dominika Maniek.
Do tej pory swoje ubrania Inez oferowała wrocławiankom za pośrednictwem
sąsiedniej Ubieralni. - To właśnie właścicielki tego sklepu Karolina Koniecka i
Katarzyna Kostołowska-Sarecka namówiły mnie na otwarcie tutaj własnej pracowni -
mówi projektantka. - Na razie pracowni nie ma, ale za to jest galeria ubrań,
które kupić można np. tylko w Paryżu - chwali się osobistym sukcesem, jakim
jest sprzedaż ubrań Matyldy Leśnikowskiej, wykonanych z jedwabiu niemal dzieł
sztuki, ozdabianych nanoszonymi na tkaninę archiwalnymi zdjęciami.
Wschodni duch w genach
Na wieszakach w odnowionym dawnym butiku żydowskim wiszą m.in. kolekcje samej
Inez Aleksandrovskiej. Można tam kupić także ubrania Marianny Maniek-
Aleksandrovskiej. Artystka pochodzi z Petersburga, a do Polski przywiodła ją
miłość. Jako studentka wydziału wzornictwa przemysłowego poznała przystojnego
studenta z Polski. Ich pierwsza córka, Inez, urodziła się jeszcze w Rosji. -
Mam tego wschodniego ducha w genach i jestem z tego dumna - śmieje się Inez.
"Aleksandrovska" wystartowała także z propozycjami od Sergiusza Kuchczyńskiego
specjalizującego się w wiskozie, Mariusza i Joanny Piłat, specjalistów od lnu i
dzianinami od Barbary Chołówko. Do tego w ofercie jest biżuteria i kapelusze.
Ceny: od 200 złotych za szale, przez bluzki wyceniane na dwa razy tyle, po
komplety za 1,5-2 tys. zł. - Niektóre rzeczy wzięłyśmy w komis, inne trzeba
było zaliczkować. Twórcy są jednak spokojni, bo wiedzą, że o cudze projekty
dbamy jak o własne - stwierdza Inez Aleksandrovska. Projektantka myśli także o
małej pracowni na zapleczu, a nawet kawiarence z ogródkiem, wychodzącym na
dziedziniec synagogi pod Białym Bocianem.
Robi się prestiżowo
Taki ogródek otworzą w czerwcu Aldona Mecke i Mira Gawłowicz, które zakładają
przy ul. Włodkowica restaurację Sara. - Zaproponujemy kuchnię wielokulturową,
ale przysmaki żydowskie będą grały pierwsze skrzypce - wyjaśnia Aldona Mecke. -
Koszernych dań nie będzie, bo nie mamy warunków na stosowanie specjalnej
procedury - dodaje.
W nowej restauracji stanie 25 stolików, w tym kilka większych dla grup
turystycznych. - To właśnie goście zagraniczni najczęściej wypytują, kiedy
otwieramy. Turyści, prawdopodobnie także potomkowie wrocławskich Żydów, którzy
odwiedzają synagogę Pod Białym Bocianem, chętnie zjedliby tradycyjną potrawę we
wzbudzającym sentyment wnętrzu. A u nas będzie niemal jak w Desie - śmieje się
Aldona Mecke. Z otwarciem restauracji wspólniczki czekają jedynie na pozwolenie
na sprzedaż alkoholu. Zapewniają, że nie będą konkurencją dla działającej od
ubiegłego roku Mleczarni. Wrocławska filia popularnej w Krakowie restauracji,
przedsięwzięcie Ewy Mruk i Andrzeja Witkowskiego, także będzie się rozrastało.
W podziemiu lokalu przy ulicy Włodkowica ma powstać scena teatralna i kino
offowe.
Gmina Żydowska, wynajmując pomieszczenia wzdłuż ulicy, która przed wojną
nazywała się Wałowa, chętnie widzi tu restauracje i puby, ale pod warunkiem, że
będą miały odpowiedni klimat. W tej chwili nie ma już jednak do wynajęcia
wolnych lokali. Także miasto wynajęło większość pomieszczeń i to na podobną
działalność. Bliżej skrzyżowania z ulicą św. Antoniego w miejskim lokalu działa
m.in. Zielone Wzgórze, sklep z rękodziełem artystycznym. Jest też Ubieralnia,
gdzie sprzedają się m.in. kolekcje Odzieżowego Pola. Naprzeciwko wyrasta Wall
Street House, apartamentowiec biurowowo-mieszkalny w większości wynajęty przez
kancelarie prawnicze. - Ta inwestycja na pewno podniesie prestiż miejsca, tak
jak pobliskie sądy, czy centrum prawnicze Platon - zaznacza Inez Aleksandrovska.
Inwestor na klasztor poszukiwany
Wszyscy przedsiębiorcy lokujący się w okolicach synagogi pod Białym Bocianem
spodziewają się rozwoju inwestycji wraz ze wzrostem znaczenia Dzielnicy
Czterech Świątyń. Miasto chce promować ścieżkę kulturową wzdłuż cerkwi św.
Barbary przy ulicy Mikołaja, kościoła św. Antoniego, synagogi Pod Białym
Bocianem po kościół ewangelicko-augsburski przy ul. Kazimierza Wielkiego. -
Konieczna jest rewitalizacja także zakamarków, podwórek i dziedzińców w tej
okolicy - mówi Tomasz Ossowicz, dyrektor Biura Rozwoju Wrocławia.
Poszukiwany jest inwestor, który znajdzie przeznaczenie dla nieużywanego
klasztoru za kościołem św. Antoniego. - Jest tam zrujnowany obiekt z
przepięknym dziedzińcem. To jest tak romantyczne miejsce, że powinno znaleźć
się na trasie zwiedzających Dzielnicę Wzajemnego Szacunku - przekonuje dyrektor
Ossowicz.
Aktywnie na rzecz ożywienia dzielnicy już zaczęła działać synagoga. W maju
powstało Żydowskie Centrum Edukacji i Kultury, na czele którego stanęła
pieśniarka Bente Kahan, która przeprowadziła się do Wrocławia z Norwegii. Gmina
wyznaniowa chce, by świątynia tętniła nie tylko życiem religijnym, ale by
zamieniła się w salę koncertową. Na dziedzińcu pojawi się wkrótce pierwszy
restauracyjny ogródek.
Autorka jest dziennikarką Polskiego Radia Wrocław
Biznes Wrocławski