Witam,
dzisiaj kupiłem swój pierwszy samochód...przejechałem nim od komisu do domu, jakieś 40 km, dojeżdżając zauważyłem, że chłodnica, a dokładnie pojemnik (taki kremowo - zółty) do którego wlewa się wodę zaraz będzie chciał eksplodować, jakimś cudem trochę wody wydobyło się na zewnątrz chlapiąc to i owo. Pytanie, przez co może to być spowodowane? termostat? nie mogę go zlokalizować. Będę wdzięczny za pomoc.
Hejka! Ja polecam samochód Fiat Punto,gdyż są one bardzo dobre.
Sam miałem punciaka jakiś czas bardzo dobrze mi słuzył, nie narzkałem zbytnio
Polecałbym komis gdzie znajdziesz tego rodzaju samochody.Dobrym przykładem może być ten oto komis http://www.komissamo...owy.bielsko.pl/
Focusik jak najbardziej , i raczej w benzynce , bo dużo km to chyba nie robisz. <_<
Hejka! Ja polecam samochód Fiat Punto,gdyż są one bardzo dobre.
Sam miałem punciaka jakiś czas bardzo dobrze mi słuzył, nie narzkałem zbytnio
Polecałbym komis gdzie znajdziesz tego rodzaju samochody.Dobrym przykładem może być ten oto komis http://www.komissamo...owy.bielsko.pl/ coś mi to ukrytym SPAMEM zalatuje <_<
Jeszcze jedno pytanie, z tych prostych, załóżmy, że kupuję takie punto w komisie, jak ja z niego wyjadę nie mając tablic rejestracyjnych? po zakupię udaję się do urzędu w sprawie rejestracji a samochód dalej tam stoi no raczej tak , nie ma to jak germani , podob ci się auto komis daje tobie tablice (zielone) , mają bowiem prawo doczepić tablice do każdego autka które sprzedają (i to całkiem legalnie)
Nie ma co kawał dobrej roboty zrobili :P
W mojego brata punto wjechała kiedyś pani ibizą auto było z jednej strony całe rozbite odkupił je od niego koleś z komisu auto było sprzedane oczywiście jako bezwypadkowe !!! Kiedyś brat spotkał nowego właściciela na mieście wyobrazcie sobie mine tego pana co posiadał "bezwypadkowe" punto jak mój brat mu o tym powiedział sprawa poszła chyba do sądu.
A moze wystarczy sie udac do wlasciciela komisu i dac wrazenie, ze zrobi sie z tego niezla afera....przeciez mu na tym nie zalezy i moze cos zaoferuje za swoje kanciarstwo....choc pewnie bedzie mowil, ze u niego nie ma zadnych przekretow i wogole cacy lalka..
Dlatego najlepiej kupowac od znajomych, rodziny czy np. klubowiczow....powiem Wam,ze 12 lat temu kupilem Punto w komisie jednego z najwiekszych dilerow w Warszawie - zapewniali mnie, ze jest czyste a okazalo sie, ze bylo po wypadku !! Normalnie jak slysze komis to mnie skreca :angry:
Użytkownik kalixt edytował ten post 22 sierpień 2007 - 21:11
" />Dzięki! Najważniejsze, że jest sprawny i nie trzeba do niego dokładać. No i jest pojemny - to dobrze, bo planujemy jeździć nim za miasto i na urlop.
">Viento, gratuluję udanych, ekhm, zakupów
Pewnie ci chodzi o psy. Ja nic na to nie poradzę. Nie mogę przejść obok buby obojętnie. A w tym komisie to usiadłam na kanapie i pies nie wiadomo skąd się znalazł i sam mi wlazł na kolana (taki mały pinczerek) To przecież go nie wygonię! Psy chyba jakoś wyczuwają, że je lubię i same do mnie lgną.
">zło tkwi w nas nie w samochodzie.
Tu nie chodzi o zło, ale o nawyki i wprawę. Jestem przyzwyczajona do takich samochodów jak lanos, punto, toyota yaris, które mają dość małe przyspieszenie więc nauczyłam się mocno deptać gaz, żeby się w ogóle rozpędzić. Z szybszym samochodem mogłoby być niebezpiecznie, bo nie panuję dobrze nad samochodem i zanim bym wyhamowała to już bym przejechała za szybko spory odcinek drogi i nie wiadomo co się może stać. Ja nie jeżdżę specjalnie szybko, ale jeździłam wcześniej wolniejszymi samochodami i do takich jestem przyzwyczajona jeśli chodzi o sposób prowadzenia.
Cieszę się, bo samochód wzięliśmy na firmę więc wszystkie naprawy, przeglądy, tankowania, ubezpieczenia i sam samochód też oraz akcesoria do niego (gps) mogę wrzucać w koszty. Bye, bye płacenie podatku
" />KOŁO DOMU:
renault twingo 1.2 97r
fiat grande punto 1.4 8v
fiat punto 1.1SX 96r
fiat 126p TOWN 2000r (33 tys przebiegu)
W GARAŻU:
YAMAHA YZ 426F (enduro)
był jeszcze bandit 600 2000r ale sprzedałem bo nie stać mnie na dwa motory
i kilka innych co stoją na moim skromnym komisie........
" />
">No to tym bardziej mi ćwieka zabiłeś
EDIT: I oczywiście WIELKIE DZIĘKI!!!
Nie ma za co. Bede jeszcze jutro w tym komisie przysalonowym.
Zostawilem kluczyki od domu w zastepczaku.
Sam w tym komisie kupilem dwa tygodnie temu Grande Punto.
Wiec gdybys chcial, abym go dokladniej obejrzal to daj znac.
" />Witajcie wszyscy
na wstepie odrazu powiem ze mam b. Malo czasu, zdjeca dosle pozniej. Postanowilem tez rozpoczac jakies dzialania w zwiazku z oszustami w naszym kraju. Do rzeczy. Moj kuzyn pojechal do wodzislawia slaskiego po swoje pierwsze auto. Nie jest mechanikiem a wiadomo nie obejrzal dokladnie auta. Przejechal sie i kupil auto. tak stal sie posiadaczem punto II 1.2 rzekomo 16v gdzie jest faktycznie 8v. Podroz przebiegla bez przygod na szczescie bo stan auta jest tragiczny! Naciagany w 3 miejscach, buda po nr vin jest od punto go gdzie ta wersja to max active, maska od spodu blekit, jest tego naprawde wiele. Posiadam zdjecia ktore wrzuce pozniej tak samo jak opisze wszystko ze szczegolami. Adres komisu :
A-Car Brachmanski Arkadiusz
44-300wodzislaw slaski
ul. Maklowicka 47
adres komisu gdzie kupilem moje auto:
prestige car
ul. Jaskowa dolina
Gdansk
jesli mozecie napiszcie mi tez konkretne paragrafy ktore moglyby
mi pomoc. Pozdrawiam i dzieki za pomoc, walie
" />Raz moj ojciec miał przygodę z Fiatem, ale nie zaluje ze nastepny raz go wybrał, tak samo jak i ja wybrałem.
Historia u mnie, jak narazie 2 autka:
Punto II 1.2 16v GO! - żadnych problemów, tak samo jak Bravo- oczywiscie z winy fabryki, a nie slynnego juz gdanskiego komisu.
U ojca była i mirafiori - rdzewiała, Uno mk1 i mik2 - zero kłopotów, dopiero zaczelo sie na punto mk1 gdzie miał wadę fabryczną (wkrótce został wymieniony na nowy model juz II, i takim sposobem były 2 niemal identyczne auta pod blokiem) tez nie robił problemów, seicento przeżywa dużo i nie jest oszczędzane - często jezdzi z przyczepką full załadowaną itp. Ale remont fiata a remont jakiegos japonca i niemca to wielka przepasc cenowa. Prestiżu może marka nie ma, ale to na mnie zwrócą uwagę kiedy stanę obok golfidła czy auris. Poza tym aspekty cenowe przy zakupie wzgledem wyposażenia oraz silnika. Wcale nie żałuje wyboru Fiata choć przysporzył mi trochę kłopotów na początek, i tak jestem w tym aucie zakochany. Podczas prawie 70 000km wymieniony został rozrusznik, a pozostała ta chłodnica. Wybaczam, bo jak zwykle Fiat zawozi mnie do celu, gdy coś nawala nie jest to drogi koszt, w porownaniu do innych marek, uwierzcie mi
Po prostu auta i jak inne rzeczy powinno się kupować na trzeźwo. I nie na jarać się od razu na kupno danego egzemplarza. Ja osobiście chciałem kupić Punto II i nawet byłem oglądać auto, bo sie na jarałem na ten egzemplarz. Z zewnątrz cacy i w środku też, tylko że miało małe ale. I to ale przeważyło, że nie kupiłem fajnego Punto II z 2003 z gazem, bo był po takim dzwonie w przód, że wszystko było nowe w komorze silnika łącznie z zawieszeniem. A sprzedawca (Komis ASO SKODY) twierdził, że nic nie było robione, ani lakierowane. I dałem sobie spokój i kupiłem Żabę na spokojnie po tygodniu oglądania jej. I wszyscy dookoła mówili nie kupuj francuza. A ja jestem zadowolony.
" />Ja powiem tylko tyle, co widziałem (na giełdach i w komisach). Mały 10-15 k.
Fiesta już z tymi pionowymi światłami. Coś koło rocznika 2001-3 można trafić. Wujek ma taką z 2001, ale silnik 1,0 ledwie. Nawet sobie chwali. Ojcu wpadła w oko podobna Corsa 01/2, ale diesel (1,7 bodaj). Kosztowała coś koło 12 k.
Nieco droższe były Fabie, też mniej więcej z tego roku. Jednak miały najsłabsze silniki 1,4 60 KM lub 1,2 54 KM.
Z małych można znaleźć Lupo, a nawet Polo z okrągłymi światłami z przodu. Ale niestety głównie 3 drzwiowe.
Cholernie ciężko było znaleźć Fiestę po liftingu. Naprawdę ładne autko.
Jeszcze jest Citroen C3, które można wyrwać ok 15 k. Niemniej są mocno wadliwe.
No i Fiaty Punto (dwójka) z ok.2002 mieszczą się spokojnie w tych widełkach. Ale ja jakoś nie mam zaufania do trwałości aut włoskich. Podobnie Alfa 147, która jest piękna, ale... awaryjna.
" />1. Fiat Punto 1.1 55KM '96 - w sumie auto na spółe z ojcem, dobre jak na tamte czasy, do jeżdżenia głównie po mieście (choćw Belgii też nim byłem)
2. Ford Escort MKV 1.4 71KM '91 - pierwsze 'własne' auto, demon to to nie był, ale swoje nim zjeździłem i nigdy mnie nie zawiódł (miesięcznie ok. 2500 km przez prawie 3 lata); mimo iż starszy od Puncioka to wygodniejszy, lepszy w prowadzeniu i mimo wszystko tańszy w utrzymaniu
3. BMW 318 tds Compact - czyli to, czym jeżdże teraz, kupione zupełnie przez przypadek, gdy zahaczyłem o komis wracając z oględziny Lancii Lybry w porównaniu do poprzedników... tu właściwie nie ma co porównywać, BMW jest klasą samą w sobie - lepsze prowadzenie, komfort, prestiż
w przyszłm roku planuję nabyć jeszcze dwa kółka, na początek coś w klimatach Suzuki GS 500/ Kawasaki GPZ 500/ Honda CB 500
" />zaczelo sie kiepsko..
Punto 55
C3 1,4
wtedy brat kupił 750iL z 1987 roku i czesto nim jezdzilem
dlatego kupilem Peugeota 307 1,6 i szukałem e32, gdy znalazlem, 307 poszlo do komisu i pojawilo sie 750iL z 92 roku, pózniej 750i z 95 roku i teraz CL600.
Najgorzej wspominam 307. Co za syf....
" />Z tego co obserwuje patrzac po okolicznych komisach, to widze, ze oplaca sie handel autami miejskimi: 2-3 letnie corsy, grande punto, fiesty, 206 - niskie oplaty, mlody rocznik, ekonomiczne spalanie, dobre wyposazenie ( klima, elektryka to juz standard ). Natomiast osoba, ktora ma do dyspozycji 60-70 tys zl byle czego nie kupi, wiec jak wyzej wspomiano, za taka kase najlepiej sprowadzic pod konkretnego klienta.
Witam. W zeszłym roku kupiłem Fiata Punto w komisie na rondzie w Kiełczewie. Jeżdżę do dziś i nic się z tym samochodem nie dzieje. A jak chodzi o obsługę to też nic złego nie mogę powiedzieć. Jak chodzi o negatywne opinie na temat komisu to są one wystawiane przez osoby, które nigdy nawet na komisie nie były. Jak się nie podoba obsługa, samochody i lokalizacja to zapraszam do innych komisów. Zobaczycie jak tam sie obsługuje klientów i wtedy zmienicie zdanie.
pozdrawiam wszystkich klientów kościańskich komisów oraz tych gówniarzy, którzy nie mają co robić tylko wystawiają negatywne opinie.
" />Przejechałem tym silnikiem 300 000km z tego ponad 200 000 na gazie (II generacja). Przy odsprzedaży od wymiany do wymiany oleju (co 10 000 km) nie dolewałem ani kropli. Nigdy nie miałem najmniejszych problemów z moim 1,6 16V. Jest to niezwykle udana i bezawaryjna jednostka napędowa, której jedynym mankamentem jest apetyt na benzynę. Sądze, że niestraszne mu są nawet większe przebiegi. Podtsawa to dobry olej, systemetyczność wymiany i dobre materiały (paski, rolki, świece, filtry). Znam gościa, który w bravo przy tym silniku wymienił olej dopiero jak mu w garażu przegnił filtr olejowy i zaczęło kapać na podłogę. Auto było igła. Oddał do komisu i kupił nowe punto. Sądzę, że nowy właściciel długo się nim nie nacieszył. Tak, że jak masz pewność to bierz to stilo w ciemno, bo to jeden z najbardziej niedocenianych modeli w gamie fiata. Tyle ode mnie
Szukam 206 ale wziąłbym też Clio, Punto ważne żeby było full opcja i mały silnik (autko dla żony). Co do komisów to już się przekonałem jak „fajnie” to działa. Problem jest tego typu że rynek zalany jest niemieckimi „lotniskowcami” i ciężko jest znaleźć coś dobrego i fajnego zarazem. Znajomi lubią tani szpan więc same BMW i VW.
prawdę mówiąc mam podobny "problem" i sam dokładnie niewiem gdzie uderzyć. Ale komis zdecydowanie nie. Punto też zdecydowanie nie. A corsa sąsiada w dieslu pali coś ok 4,5l.
ktory rok tej corsy ares
a jezeli chodzi wam o spalanie... to polecam smarta. powaznie.