to ja jeszcze podam adres sklepu z fajnymi używanymi ubrankami dla dzieci przedwczoraj sie na niego natknęłam. Mieści się on na deptaku na przeciwko Ratusza I pietro w kamiennicy, gdzie jest kwiaciarnia i piekarnia
i jeszcze na Długiej 94 Komis dziecięcy i rowerowy
oraz Komis na Tumidajskiego 18 a - tu nie byłam
Czekalem na taka pomoc - nie ma co.
Ciekawe czy bys sie tak cieszyl gdyby Tobie z piwnicy pojechalo prawie 6000 zł.
A tak poza - jak ktos zobaczy w swoim miescie to niech da znac.
Nie - nie byl.
do komisu czy innych lombardow raczej takiego roweru nie odda.
jeden > musisz zglosic na policje
dwa > policja nie znajdzie
ostatnio ukradziono nam motor, ktory byl na przeczepce.. po prostu ktos podjechal pod dom, otworzyl brame, przypial przyczepe i pojechal. policja powiedzia "dobrze ze tego nikt nie widzial, bo moglo by sie cos stac" ;>
Żaden komis.
Po prostu chcę sobie zrobić rysunki bo dobieram mostek do roweru, a nie mam kątomierza.
Ok to inaczej.
Bez tłumacznia.
Lynk
Nie mam podanej wysokości. Na dole płaszczyzna. Prosta idąca pod skosem na długość X.
No tak obraze, ale chyba 126p, jak tak to przepraszam. Jestem pewien, że po tym jak przerdzewieje ostatnie tico lub zostanie skasowane w wypadku z motocyklem (była taka sytuacja, że motocykl wjechał w tył tico i w środku tico zginęły 2 osoby), jeszcze długie lata będzie można kupić i spotkać gdzieś na ulicy jakieś 4g. Idąc tropem myślenia abrover'a to rower jest wciąż produkowany, choć konstrukcyjnie stary... Można znaleść dobre 4g. Jedno jest pewne, każde tico jest bezwypadkowe, bo nawet przy niegroźnym wypadku składa się jak domek z kart i nie ma co zbierać, kierwca idzie do piachu, bo kierownica wbija mu się w klatkę piersiową.
Lepiej poszukaj dokładie czy Tico ma łapana kierownice czy nie... A jak sie nie znasz to sie nie wypowiadaj.
Sa Tico co maja na liczniku 200-300tys i dalej jezdza. Najwiekszy przebieg jaki znam w Tico to 320tys, i auto zostało oddane do komisu, przekrecili licznik na 120tys i jakies dziadek je kupił i dalej jeździ..., oleju jak dobrze pamietam nie brał jeszcze (przejezdzał od wymiany do wymiany), mysle, ze to o silniku dobrze świadczy...
JA wole jeździc 10 letnim Tico, niz prawie 20letnim, iles razy bitym civiciem...
ile za niego chcesz to pomysle bo widze ze go na rower nosiles a wlasnie taki chce zakupic :D
ja go nie sprzedaję :D
na allegro, aż roi się od nich... nowe, używane... chyba dosyć popularny model... pewnie ze względu na cenę i możliwości...
i skąd wiesz, że jeżdżę z nim :D
sam kupiłem go w komisie pod domem... za 139 zika.
Ten post był edytowany przez stefe dnia: 15 Marzec 2006 - 22:46
ja go nie sprzedaję :D
na allegro, aż roi się od nich... nowe, używane... chyba dosyć popularny model... pewnie ze względu na cenę i możliwości...
i skąd wiesz, że jeżdżę z nim :D
sam kupiłem go w komisie pod domem... za 139 zika.
przypuszczam jak napisales ze maly lekki i wygodny :D Takiet to na rower sie kupuje no nie szumi ? ;> :D :E
Ten post był edytowany przez pRoMiL14 dnia: 15 Marzec 2006 - 23:38
Zobaczymy co nam pokaże kolejny wtorek Może Panowie nie zmyją się tak szybko, a jeśli uciekną no to nic złego się nie stanie. Przed wyjazdem byłem w Feminie na Shreku, ale nie o tym chciałem, bowiem co ciekawe trafiłem po drodze na komis idąc od strony pl. Bankowego (nie pamiętam adresu) w którym były antyczne monetki, i wiele innych polskich monet, np: PRL. W sumie to niedaleko i można by się tam wybrać - choć to mała klitka. Jest jeszcze przy barbakanie sklep ze starymi rzeczami, mają trochę dziwnych gadżetów, przed wejściem zazwyczaj jest stary rower, czy harfa, i tam trafiłem na ciekawe monetki (co do autentyczności to nie umiem się wypowiedzieć). Może znacie jakiś ukryty sklepik (komis) z monetkami w Warszawie, poza tymi znanymi?