Cytat:
noż kurna, czy komisy też robią takie wałki? Byś się zdziwił... na tym i innych forach ludzie opisują przypadki nagminnego naganiania na bite fury przez konkretne komisy. W czym niby mają być lepsi niż prywatni sprzedawcy.
Standardem jest "zakup na Niemca" - podpisujesz umowę kupna/sprzedazy z jakimś Hansem z Niemiec którego na oczy nie widzisz a faktycznie kupujesz przecież z komisu... Rezultat - nie możesz dochodzić swoich praw w razie sprzedaży np: kradzionego / bitego auta itp...
A propos - ostatnio w Warszawie skasowali właściciela komisu za paserstwo - sprzedawał kradzione wózki...
Zasada jest jedna - patrz bardzo sceptycznie na to co kupujesz niezależnie od kogo kupujesz.
Pozdrawiam
my bardzo dlugo zbieralismy sie z kupnem wozka bo mielismy miec od mojego chrzesniaka ale poszlismy do komisu i kupilismy uzywany wozek