na sam samochod mam 1200 euro, mysle nad tymi dwoma samochodami, ale moze jest jeszcze cos godnego uwagi i za te pieniadze.
za 1200 euro mozna kupic np. w belgii w bardzo dobrym stanie(jak na 11 latka) auta(omege i passata). 1200 + oplaty to wychodzi jakies 10 tys zloty wiec cena zblizona do cen omegi na gieldach i komisach(w tych miejsach doliczaja sobie jakies 1000 zloty w dobrym przypadku do samochodu sprowadzonego). Widzizalem duzo ofert opla i vw porzadnych samochodow za 11/12 tys. zloty;
PS. Mam poloneza caro 96 i juz sie sypie wiec troche inaczej pojmuje znaczenie slowa parzadny samochod
kurcze troche malo kasy zeby cos kupic i sie tym nacieszyc za taka kase to mozna jakas padake kupic i mnustwo kasy w nia wladowac zeby doprowadzic do stanu wzglednej urzywalnosci :?
musialbys przejsc sie na gielde i porozgladac sie za czyms
bo chwilowo co mi na mysl przychodzi za taka kaske to stary smierdzacy polonez..., kanciak, maluch, jakies suzuki maruti (takie wynalazki ostatni widzialem w komisie ale to tylko stoi i wrasta w ziemie bo nieoplaca sie czegos takiego kupowac raczej...)
A moim pierwszym autkiem był polonez :D Pojeździłem nim przez rok, doszłem do wniosku że czas na nowe autko, na początku miała być honda Civic 7 generacji, jednak wszystkie oglądane bite były :D Raz wziąłem ojca na przejażdżkę po komisach, wyszukał ładną Vectrę B, mi też się bardzo spodobała, linia nadwozia, sportowy wygląd (Hatchback) strasznie zadbana, no ale miałem pewne obawy bo Opel :P Jednak ojciec ją sprawdził od A do Z i tak jestem już rok szczęśliwym posiadaczem Vectry. Następnym moim samochodem na pewno też będzie Victoria :)
Mam kolesia który ma warsztat gdzie zakłada gaz, i gadałem z nim wlasnie w Twojej sprawie.Powiedzial ze 2.11 bedzie na miejscu i żebys przyjechal !!
Warsztat znajduje się na Chynowie vis a vis komisu Riko na przeciwko giełdy(jest szyld).509 412 911 to jest jego numer i zadzwon najlepiej i sie upewnij czy jest na 200% jak przyjedziesz to powiedz że jesteś od Maćka od Poloneza i białej Vectry to bedzie wiedzial o kogo chodzi :)
Witam. Jak juz co nie ktorzy sie zorientowali szukam poloneza. I trafila sie jakas taka godna uwagi sztuka:) czy ktos go zna?? mieszka niedaleko i moglby ewentualnie podjechac zobaczyc i dac znac?? jak by ktos cos wiedzial to prosze o telefon(783668167)
ale co zobaczyc powietrze :P
daj jakiegos linka,albo adres komisu,gdzie podjechac ?
" />
">Lancia Lybra SW 1.8 16VLX+ Navi
Opel Vectra 1.6 16V CD+klima-SPRZEDAM!!!
Mercedes C-klase 200 kompresor
Peuegot 307 SW HDI 110ps
Łukasz, otworzyłeś komis??? :lol:
Nie no Nat
Vectra jezdzilem -stoi w komisie
Lancia -smiagam teraz
Mercedes-Taty
Peugeot 307-Mamy
Mam jeszcze 2 dostawczaki
Peuegot Partner
Polonez Truck
8O wow nazbieralo sie tego 8O
Nikon żaba zony ma ponad 10 lat więc jak na 95 rocznik to ilość rdzy jest naprawdę znikoma, Ty chyba strasznie panikujesz, taką ilość rdzy widujesz we fiatach, daewoo, ładach, skodach po 3..5 latach. Volkswagen golf 2 czy Passat starsza wersja po 10 latach aż skrzypi od rdzy. Te małe wykwity widoczne na zdjęciu to zaledwie przebarwienia oznaczające, że ocynk w tych miejscach był nie dostateczny bądź nastąpiło jakieś wypłukanie obicie itd. Po przetarciu chemicznym odrdzewiaczem zobaczysz czyściutkie miejsce i błyszczący metal. Z rdzawego na lakierze wykwitu o średnicy 5mm lakiernik po przetarciu pastą lekkościerną zrobi ślad wielkości łebka od szpilki.
Wybierałem to auto z setek w niemieckich komisach, i widziałem Seaty Ibizy młodsze o połowę w których palcem od spodu podnosiłem dywanik za siedzeniem kierowcy. Po wyczyszczeniu i zakonserwowaniu podwozia autko jest od spodu jak prosto z salonu. Nigdzie nie trzeba spawać ani wykonywać z żywicy i włókna łat. Miałem kiedyś poloneza 10 letniego w którym po przejechaniu każdej dziury patrzyłem w lusterko czy nic mi nie odpadło.
Moja 19-tka babcia ma w kilku miejscach wżery w progach ale nie muszę się bać, że mi podłoga odpadnie a lakier na nadwoziu jest w stanie niemal doskonałym, auto ma 17 lat co świadczy o tym, że jeśli chodzi o nadwozie to Renaulty w tej kwestii są naprawdę w czołówce. Oczywiście mowa tu o średnim rynku a nie o limuzynach za grube miliony.
Nie naleze do twoich kolegów z rynku ktorzy lubia Agrotuning ;]
Wiec uwierz ze nie szukalem furki do za 3k.
Przejedz sie przykladowo do komisu w Rytwianach ;] do 30 tys sam szrot.
Powyzej 30 tys samochody maja cene o 10 tys za duza
No niestety ale pomyliłeś chyba sobie swoją ekipę z moimi kolegami. Ja jeżdżę "puszkami" od czasu do czasu jak mam przeważnie coś przewieść, a na co dzień poruszam się ścigaczem. Nie specjalizuje się w agrotuningu ale jak Cię to pociąga pogadaj z bikerem on kiedyś miał takiego fajnego poloneza, zna się chłop na fachu.
Co do tematu, to myślicie, że auta które są w komisach nie są wrzucane do anonsów czy allegro? Zresztą jak kupie, jakiś złom w komisie i po miesiącu sprzedam na allegro go to jest spoko bo nie z komisu? Moim zdaniem, nie ma znaczenia czy jest z komisu czy z anonsów czy allegro, ważne w jakim stanie jest samochód, no i cena jego. Nie ma co ukrywać szrot można kupić z każdego źródła i nie ma znaczenia czy to allegro czy coś innego...
" />jak w tytule sprzedam Poloneza Caro,rocznik 92,przebieg 71000 km(oryginalny)
Garażowany,zadbany,samochód mojego ojca(pierwszy właściciel);zaskakujaco mało pali jak na poldka.
Ostatnio kupiony nowy akumulator EXIDE,2 nowe opony z przebiegiem 15000km(czyli nic).
Cena wywoławcza to 1700 zeta,wiem że może sie wydawać za wysoka ale to naprawdę dobry samochód,niepodrasowany jak te inne na giełdach i w komisach.
" />Mieliśmy w domu, Poloneza Atu z 1997r, z salonu. jednopunktowy wtrysk boscha, silnik 1.6. Jeździł u nas przez 6 lat, przejechał 146 000 km, a wymieniane były tylko łożyska tylnych kół. Do teraz, nie mieliśmy tak bezawaryjnego samochodu jak " nasz " Poldek. Po sprzedaży do komisu ( w rozliczeniu za Hyundaia Sonate 1998r ) przebieg spadł mu na ok 80 000km. Samochód był niesamowicie zadbany, garażowany. Niedawno widziałem go na parkingu ( zamalowana rysa na klapie bagażnika, szczególny znak ) z przebiegiem 215 000km. Wiele podróży po całej Polsce i Europie, nigdy nie zawiódł. Wujek ma Poloneza Caro z 1991r ( chyba ) z przebiegiem ok 300 000km, również kompletnie nic się tam złego nie dzieje, chociaż samochód już swoje przejechał i widać to po nim. Dla mnie Polonez dobrze traktowany od początku, to samochód dużo mniej awaryjny od innych, zachodnich tych o wiele " lepszych " produktów. Twój egzemplarz wygląda na zadbanego, mam nadzieje że będzie się dobrze spisywał.
" />[quote="Mr_Bungle"]Kończy się rok, więc cena samochodów używanych spadnie, gdyż będą one po prostu starsze. W którym miesiącu roku najkorzystniej kupić auto? Bo nie będzie przecież tak, że 1 stycznia wszyscy sprzedawcy nagle obniżą cenę.[/quote
dobra herezja, nie ma to nic do rzeczy koniec roku, szybciej bym byl za tym ze zima duzo mniej aut sie tez sprowadza bo mniej osob po nie jezdzi i trudniej sprzedac bo jechac na gielde to slisko i zimno ruch mniejszy, w komisach stoja pod sniegiem itp itd,trudniej obejrzec bo a to deszcz a to snieg a to nie ma slonca jednym slowem warunki nieachecajace
kiedys tak bylo ze po zniwach wszystkie polonezy schodzily jak buleczki za kazda cene ale juz ich czas sie skonczyl..
" />Witam , mam fotki mojego 132 , są takie sobie , ale chociarz go widać więc chciałem wam go pokazać , zderzak jest krzywy , ale to nie moja sprawka , i tak wygląda o niebo lepiej niż jak go kupiłem . To Fiat 132p z 1975r , silnik 1.8 DOHC , 260 tyś przebiegu bez żadnych remontów , 24 lata u jednego właściciela ,ja mam go prawie rok i odkupiłem go z komisu przy szrocie - wiadomo co go czekało... Miałem kupić poloneza , ale wbrew zdrowemu rozsądkowi kupiłem to cudo , i raczej nie żałuje , przez rok pchałem go chyba ze 100 razy , ale to nic:)
explorowałam temat przyczep jakiś czas temu - w końcu nie kupiłam, chociaż oglądałam wiele przyczep zarówno nowych jak i uzywanych...
Podobają mi sie wizualnie Chevale (liberte)
Pod Wrockiem już sie nawet witałam z "gąską" w komisie - czyli z Bokmanka...
Zdecydowałabym sie na używkę niemiecką tylko i wyłącznie a nie na polski nawet nowy wyrób.
Dlaczego?? Bo lepiej jeździć 5-8 letnim mercedesem niż nowym polonezem
Powiem tak: Jak na autko jakby nie było sportowe (choć takie dla mniej zamożnych) z miejscem nie jest źle
Samochód mały nie jest na pewno, ponad 4m długości to nie mało. Bagażnik jak na usportowione autko bardzo przestronny, taki np. polonez miał chyba płytszy kuferek, a głębokość ma duże znaczenie w przypadku bagażnika... Np. meganka ojca ma większy kufer, ale to zupełnie inny samochodzik! Jak na taki samochód kufer bez dna
Jeśli chodzi o miejsce z przodu, to wydaje mi się, że jak nie masz wybrakowanej budowy i długość nóg jest proporcjonalna do reszty ciała, to nie będziesz marudził, że Ci za nisko.
Tył - tu jest troszkę gorzej, ale też nie jest źle. Jak nie będziesz woził na tylnym siedzeniu ludzi mających 1,80 m. wzrostu to nie powinni płakać. 1.64 spokojnie wszedł, 1.67m też nie stękał A dla córki miejsca spokojnie starczy.
Najlepiej jedź do jakiegoś komisu czy do kogoś, kto mieszka blisko Ciebie i chce sprzedać, do kogoś z forum, do kogo nie masz daleko, wsiądź, przymierz się, oceń... Zdjęcia i opowieści nie oddadzą stanu faktycznego.
Moja rodzina która na początku nie chciała słyszeć o HC (3 drzwi) teraz sobie chwali. Jeździmy w 3 osoby, ja 1.80m, małżonka 1.6m, trzecia osoba jeszcze niższa, więc z tyłu ma przestrzeni że hej
na podwórku są już trzy samochody (Klucha, Nismo Primera i jeszcze jedno Nismo syna Almera) a od czasu do czasu nawet cztery (Polonez ) i w sumie to żona się delikatnie mówiąc irytuje bo to nie komis ani giełda i po prostu nie chce mi się tego słuchać no i zresztą kasa na felgi i oponki musi być
Alias Pionier czy Mazur - na talony w wersji dla wysłużonych "wicie, ten tego, ehrhree, rozumicie" - czyli POLONEZ!
Identyczny (ale - niestety - z wyprutym gramofonem i bardzo zapuszczony) stoi (albo stał...) w komisie na Zimnej Wody w Gliwicach
Pzdr. ZoltAn
Niewykluczone, że albo Diora "murzyniła" go na eksport dla Niemców pod nazwą Radiola (innego wytłumaczenia nie znajduję) albo to Niemcy (DDR czy BRD???) zrobili go dla PRL na jakieĂś limitowane małoseryjne zamówienie pod nazwa Polonez.
Tak jak DDR robiła Beethovena czy EAW 600 z polskimi napisami na skali.
Czy taka AGA: występuja u nas różne odmiany tego szwedzkiego - jakby nie patrzeć - radia. I z lampami amerykańskimi i z polskimi z 5Y3 albo AZ1 w prostowniku, z okiem magicznym USA albo EM4 a takze i bez "oczka".
A potem jeszcze doszła Stolica, Wola i Syrena... W innych skrzynkach...
W Niemczech mógł znaleĂźć się wraz z bagażem przesiedleńców ze ĂŚląska albo po połaczeniu się BRD z DDR.
U Trusza ani u Bartkiewicza tego radia nie znalazłem.
Będę musiał zajrzeć do tego komisu (jeĂśli Poldek jeszcze tam stoi) i obfotografować to radio - zwłaszcza tylną Ăściankę.
Pzdr. ZoltAn