zawsze bylam i bede za aborcja i prawem kobiety do prawa wyboru.
Ciazy nie usuwa sie gdy dziecko ma 3 lub 4 miesiace i odczuwa juz bol i ma jakas tam swiadomosc. Ciaze usuwa sie do max 3 miesiace, ale juz po 2,5 miesiacach wiekszosc lekarzy ciazy nie usuwa, z racji tego ze dziecko ma wyksztalcone wszystkie organy i rozwiniety uklad nerwowy.
ludzie ! ;/ zrozumcie moje cialo moja sprawa. Jak bede chciala to usune, a jak bede chciala to zatrzymam. Jak nie bede miala co dac dziecku do zarcia i w co je ubrac to raczej dziecka nie bede chciala miec ;/ wiec moze najpierw rzad ureguluje sprawe pensji a zaglada tam gdzie nie jego sprawa. Kazdy ma wlasne zycie i ja komus do lozka czy gdzie indziej patrzec nie bede. Owszem aborcja jako forma antykoncepcji jest niefajna ogolnie mowiac, ale kazda kobieta powinna miec prawo do decydowania o wlasnym ciele.
A moi drodzy oddac dziecko jest niejednokrotnie [ o ile matka jest zdrowa psychicznie ] trudniej niz je usunac. Poza tym, skazywac wlasnego potomka na zycie w np. domu dziecka jak dla mnie jest gorsze iz usuniecie paru komorek.
Napięcie mięśniowe jest regulowane przez cały szereg skomplikowanych układów.
Jednak podstawą jest rzeczywiście odruch-odruch rozciągowy.
W mięśniach i ścięgnach znajdują się tzw. proprioreceptory czyli "czujniki" rozciągnięcia mięśnia. Ich pobudzenie (czyli skurcz lub rozciągnięcie mięśnia) powoduje (na drodze odruchowej) pobudzenie alfamotoneuronu, czyli komórki nerwowej unerwiejącej grupę komórek mięśniowych i w rezultacie skurcz mięśniówki tego samego mięśnia.
Oczywiście ten mechanizm jest w warunkach normalnych kontrolowany i modyfikowany przez układy nadrzędne.
Tak by to wyglądało najprościej rzecz ujmując, mam nadzieję że jest to choć trochę przejrzyste
O doswiadczeniu Brondgeesta niestety nie słyszałem , ale może napisz co Ty wiesz to mi się rozjaśni ( nie mam pamięci do nazwisk)
Ogólnie - do endokrynologa, ale mówię, hormony to tylko jedna z możliwości (głupio by było jednak taką możliwość całkowicie odpuścić). Najlepiej poradziłby sobie z problemem neurolog, zwłaszcza jeśli są tak wyraźne objawy zaburzeń jak skurcze czy "dłoń położnika". Problem w tym, że znaleźć DOBREGO neurologa w tym kraju to prawdziwa sztuka.
Z hormonami zacząłem kombinować, bo właśnie zmiany w układzie hormonalnym mogą sprawić, że organizm nagle zacznie błyskawicznie tracić cały magnez. Ale to tylko jedna z możliwości. Możliwe, że elektrolity masz całkowicie w porządku (dobry magnez etc), a komórki nerwowe na obwodzie zaczęły wariować z innego powodu.
Już nie pamiętam - badałeś wapń z krwi, zarówno zwykły jak i zjonizowany (przy czym zjonizowany jest dużo istotniejszy)? Tężyczka raczej przy zaburzeniach gospodarki wapniem a nie magnezem występuje, zresztą te pierwiastki ciężko od siebie oddzielać bo zawsze jeden zależy od drugiego. I właśnie hormony to główny "sprawca" zaburzeń gospodarki wapniem, konkretnie - tarczyca i już szczególnie przytarczyce.
ps. zgadza się, kwas moczowy obniżony, ale to też nie jest 100% reguła.
pps. antybiotyki mogą bardzo mocno zaburzyć gospodarkę wapniem, konkretnie tetracykliny, podane dzieciom w ogóle całkowicie potrafią zniszczyć zęby i kości.
moja babcia byla leczona ciezkimi psychotropami na bazie amfetaminy i nikt nie robil z tego wielkiego halo, dla sprostowania nie byla chora psychicznie tylko miala parkinsona bardzo zaawansowanego i dawka ktora jej podawali miala na celu stymulacje niezniszczonych szarych komorek, zeby mogla "normalnie" funkcjonowac-> czytaj zeby byly wysylane odpowiednie impylsy nerwowe niezbedne do oddychania, poruszania sie itd. nie wiem skad to poruszenie, morfina jest jednym z najczesciej uzywanych na swiecie srodkow przeciwbolowych, a osoby chorujace na cukrzyce niejednokrotnie dostaja leki na bazie konopii w celu wyrownania poziomu cukru w organizmie. na zachodzie nawet sprzedaje sie w aptekach specjalna mieszanke ziolowa do inhalacji.
temat jakos bez emocji
Ostatnio po necie krąży
Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regeneruja. Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzień około 10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda komórek jest niepotrzebnych. Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych.
Człowiek może bez obawy o swoje zdrowie wypić 2 700 000 szklanek wódki.
Przeliczamy:
1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem
2 700 000/3 = 900 000 butelek.
Zakładając, ze maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pić, powiedzmy majac 15 lat, to mamy 40 lat stażu.
Przeliczamy lata na dni:
40 * 365 = 14600 dni picia.
Jeżeli możemy wypić 900 000 butelek bez obawy o nasze komórki nerwowe to:
900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie!
Wniosek:
Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibysmy pić po 20 butelek wódki
na sniadanie, 20 - na obiad i 30 - na kolację...
Hm szczerze mówiąc to nie chce mi się wierzyć, żeby agresywność rpzechodziła w genach... :cool1: jakieś to dla mnie nie pojęte jest... a dobcie są niezwykle wrażliwymi i delikatnymi psami :-( jak dla mnie nie jest jasne pojęcie "odpornosci na ból", wycięli im komórki nerwowe?
Polecam jako wprowadzenie do rozważań:
Z. Rodkiewicz, B. Kerszman "Zarys genetyki"
W. Lewiński "Genetyka"
A.M. Srb, R.D. Owen "Genetyka ogólna"
W. Gajewski "Genetyka ogólna i molekularna"
Wódka
Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w
naszym
mózgu. Komórki nerwowe się nie regeneruja.
Ludzki mózg składa się z około 3 miliardów komórek nerwowych, z
czego
używamy na co dzień około 10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda
komórek jest
niepotrzebnych.
Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez
obawy o
swoje zdrowie wypić 2 700 000 szklanek wódki.
Przeliczamy:
1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem
2 700 000/3 = 900 000 butelek.
Zakładaj?c, ze maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55
lat, a
zaczyna on pić, powiedzmy majac 15 lat, to mamy 40 lat stażu.
Przeliczamy lata na dni:
40 * 365 = 14600 dni picia.
Jeżeli możemy wypić 900 000 butelek bez obawy o nasze komórki
nerwowe to:
900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie!
Wniosek:
Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibysmy pić po 20
butelek wódki
na sniadanie, 20 - na obiad i 30 - na kolację...
KAMIEŃ Z SERCA ! GORZAŁKA DLA WSZYSTKICH !
Kiedyś oglądałem program na Discovery Channel właśnie na temat odbudowy chrząstki stawowej. Potwierdzam wszystko to, co powiedział Boo ;) Nie idzie jej odbudować, ale można poprawić jej pracę.
Może zmieni się to, tak jak w przypadku komórek nerwowych, kiedyś myśleliśmy, że się nie odnawiają, a niedawno zostało to obalone ;)