naukowe wyjaśnienie
Sorki ale nie dostrzegłem w Twym poście żadnego naukowego wyjaśnienia.
Równie dobrze ja mogę stwierdzić, że to pozaziemski statek polatał troszkę nad zebranymi i ich przesuszył, poświecił światełkami i odleciał a kontakt telepatyczny jaki miały dzieciaki, wyjaśniły sobie w jedyny sposób, w jaki mogli sobie go wyjaśnić mali, katoliccy, niepiśmienni pasterze - czyli: "cud", "objawienie".
Jak już pisałem w innym poście: człowiek zindoktrynowany przez religię (jakąkolwiek religię, niekoniecznie katolicką) jest w stanie we wszystko uwierzyć i wszystko sobie wytłumaczyć tak, by pasowało do jego "ulubionych" dogmatów.
Argentyński pisarz Julio Cortazar napisał, że telewizja kurczy zdolności ludzi do zachwytu i przemienia ich "w biernych użytkowników, niewiele różniących się od psów, które żrą swoje żarcie, nie wiedząc ani jak, ani po co zostało ugotowane i doprawione".
uuu ostro, ale uważam że nie dotyczy to wszystkich ludzi. Nie każdy jest bezkrytycznym widzem, ktory nawiązuje telepatyczny kontakt z TV bez względu na to co w niej leci. Są kanały/programy, z których można się wiele dowiedzieć.
Telewizja pozostaje głównym medium dla średniego i starszego pokolenia. A jeśli chodzi o rozrywki to internet też dostarcza ich wiele.Użytkownik internetu jest mniej zależny od tego, kto układa program. Sam dysponuje czasem. Internet wyrabia nawyk aktywności umysłowej przez swoją interaktywność
i ja powoli przestawiam się z TV na internet...tylko jak w tym zachować umiar
http://fakty.interia.pl/p...le,1460849,3406
We wszystkich artykułach na temat udanego współżycia piszą, że przede wszystkim trzeba umieć rozmawiać i wyrażać jasno swoje emocje i głośno mówić o swoich potrzebach. Myślę, że to jest prawda. to jest prawda,nawet jak się trafi na osobę,z którą ma się prawie,podkreślam prawie telepatyczny kontakt to i tak powyższe stwierdzenie nadal jest prawdą.
No, a któżby nie wolał!
Tylko widzisz ja nie mam pewności czy ty masz rzeczywiście osobisty kontakt z Bogiem. Nawet w modlitewnej ekstazie ten kontakt jest bardziej telepatyczny aniżeli rzeczywisty. Czasem ludzie mają wizje - opowiadają je - jest to ich osobisty kontakt z Bogiem. Najsłynniejsza wizja - Apokalipsa Św. Jana jest częścią Biblii. Taki poziom osiągają ludzie niezwykle uduchowieni, wyjątkowi - to najwyższy poziom ducha, na jaki stać jest człowieka.
A jaki kontakt z Bogiem masz Ty Ukash?
JĂśrgen Frostenson
Wycelowałeś szybko i oddałeś trzy strzały, jeden chybił, a dwa pozostałe dosięgły torsu i brzucha napastnika, kiedy ten się do ciebie zbliżał. Wyjąc z bólu rzucił się na ciebie, a tu z najbliższej odległości trafiłeś mu serce. Ciężkie cielsko zwaliło się na ciebie bezwładnie. Dostałeś informację od Anastasii, że coś dziwnego dzieje się piętro niżej. Ty z trudem zepchnąłeś wilkołaka z siebie, byłeś już trochę zmęczony. Podszedłeś do okna rzucić okiem na hotel. Zauważyłeś okna waszych pokoi, ale nikogo żywego. Tknęło cię natomiast to, że całe piętro niżej ma pozasłaniane okna.
Anastasia
-Jeżeli masz broń to wychodzimy. Ja idę pierwszy, zachowuj ze mną kontakt telepatyczny, dam ci znać, czy na korytarzu jest bezpiecznie- powiedział kapitan. Zaraz potem usłyszałaś dźwięk otwieranych drzwi -Dobra, czysto-
Jerry Shuttle
Ruszyliście, sierżant wybiegł za winkiel i strzelał jak oszalały, podobnie pozostali. Kiedy ty i twój oddziałek wybiegł zza transportera większość strzelania ucichło, a wam ukazał się obraz rzezi. Wszędzie leżeli martwi żołnierze i stwory, które na szkoleniu nazywano gargulcami, nawet podobne. Jakiś żołnierz za skrzynią próbował powstrzymać napór dwóch bestii, jedna konsumowała akurat jakieś ciało, a czwarta zbliżała się do bezrękiego Hugha, który krzyczał jak mała dziewczynka.
Błysk, Mośko:
Błysk uszkodził jedną mackę, ale druga złapała Mośka i rzuciła nim na glebę i zamierza się, żeby uderzyć nim drugi raz. Błysk nie może teraz strzelać, ale Mośko może reagować, bo jest uchwycony pod lewą pache.
Memo (i Amrik):
Widzisz jak Amrik znika pośród drzew, a potem tylko widzisz jak przyczepia się do latającego "dużego sześciany z przyłączonym z boku mniejszym sześcianem". Trzyma się i odlatuje z tym. Masz kontakt telepatyczny z Amrikiem, Tomkiem, Artim aż do odwołania.
Amrik:
Widzisz jak po chwili mniejszy sześcian odłącza się i spada na ziemię, a ten duży lewituje ponad miejscem waszego obozowiska. Niestety nie widzisz przez drzewa co się dzieje na dole. W tym dużym sześcianie jest Tomek i Arti. Masz kontakt telepatyczny z Memem, Tomkiem i Artim aż do odwołania.
Tomek (i Arti):
Kilka luźno wiszących kabli; miejsce gdzie można dłoń przyłożyć, żeby używać tego specjalnego panelu sterowania; klamka, którą Arti użył z lipnymi drzwiami. Macie kontakt telepatyczny z Amrikiem i Memem aż do odwołania.
Bałfan:
Po tym jak kamień jest starty możesz stwierdzić, że te utwory służą/służyły wysuwaniu się jakiegoś rodzaju rur. Albo jest to pułapka z wysuwanymi ostrzami albo jakieś "drzwi-krata" które teraz są otwarte. Nie widać jednak ostrzy / rur kraty.
Curse
Nie lubiłem, kiedy ktoś to robił w mojej obecności. Nie lubiłem Gremi i tego, że tak od razu przeszła na kontakt telepatyczny z Ray'em, jakby to, co miała mu do powiedzenia było najważniejsze i reszta się nie liczyła. Jednocześnie zdawałem sobie sprawę z tego, że nie jest on teraz w kondycji do pogawędek i na pewno taka forma komunikacja była dla niego wygodniejsza.
Skomentowałem to wymowną miną, krzywiąc się do siebie, jakby ktoś podsunął mi pod nos łopatę z łajnem.
Ray też był jakiś... inny. Nie potrafiłem określić, co go odmieniło... może życie poza Instytutem? Bo na 100% był sobą. Obserwowałem go w milczeniu i zdziwiłem się lekko, bo nawet nie spojrzał w kierunku Natashy, ani o niej nie wspomniał. Ona nie wyglądała najlepiej... iniekcje Alexa przyspieszyły gojenie, ale salamandrą nie jest i palce nie odrosną. Trochę mi jej żal. Czy odezwie się do niego...?
Za to Ray od razu zapytał o tą niestabilną. Czyżby się w niej zakochał? Nie rozumiem, czemu wypominał, iż nie nawiązała z nim kontaktu. Gdybym to ja wpadł na około 2 metrowego kafara, wyglądającego jak typowy menel, to też bym mu się nie zwierzył. A jeśli na dodatek jechało od niego tym, czym zwykle, to motywy tej dziewczyny stają się zupełnie jasne. Albo Ray nie myśli jasno, albo ma o sobie zbyt wysokie mniemanie. Nie miałem ochoty tego teraz dociekać.
Wstałem i korzystając z zamieszania, jakie powstało po pobudce WildClaw'a, podszedłem do Mystique i usiadłem obok niej. Nie wiem dlaczego, ale to właśnie jej towarzystwo wydało się najbardziej odpowiednie w tej sytuacji.
- Dziękuję. - powiedziałem, badając natrętnym spojrzeniem po raz pierwszy jej osobliwe ciało z bliska.