a niedaleko Ruzomberoka są LUCKY- w środku lasu DARMOWE kupalisko czyli termalne bajorko- rewelacja, no i nie ma tłumu (chociaż trochę ludzi jest), płąci się tylko za parking
wogóle parkingi wszędzie płatne i to kupę kasy, czasami nerwy nam puszczały
a żarcie podobnie jak w Polsce, przynajmniej podobnie jak w Gdańsku, na pewnoi nie "taniej"
słowacja to totalna spuścizna socjalizmu- w sklepach na wsi szczególnie ocet i buły tylko z rana, często nawet wody nie było. Ale w większych maisteczkach spoko. W niedziele dużo rzeczy pozamykanych, także uwaga
ale tak wogóle rewelacja jak dla mnie, byliśmy we wrześniu 2005
acha, polecam przejście w korbielowie (a nie oblegane chyżne)
Moko zobacz tutaj mają zimowisko w Korbielowie od 10 lat. Program "- codziennie od śniadania do obiadu nauka jazdy na nartach i snowboardzie z instruktorami (w pierwszym dniu dzieci i młodzież po sprawdzianie narciarskim zostaną podzieleni na grupy zaawansowania narciarskiego).Grupy początkujące będą jeździć na stokach w Korbielowie (Kuligówka, Harnaś, Cypisek), grupy średniozaawansowane i zaawansowane na jednym z najlepszych kompleksów narciarskich w Polsce „GAT PILSKO”. Dla snowboardzistów przygotowany jest najlepszy w Polsce snowpark. Będziemy też odwiedzać stoki na Słowacji w zależności od warunków narciarskich."
Nie. Zwykle czas zjazdu to maksymalnie 5 minut, a stanie w kolejce i wyjazd to co najmniej 30 minut, a to i tak na mało zatłoczonych trasach.
no nie wiem,zalezy gdzie.bylem w korbielowie chyba w tamtym roku,na pilsku.przez caly dzien zjechalem 1.5 raza ze szczytu,na ktory jedzie sie chyba 4-5 wyciagami i stanie w kolejce do kazdego zajmowalo po 20-30min.do tego popelnilem wielki blad - wzialem nowa deske,ktora po tych 1.5 zjazdach byla do regeneracji.kamien na kamieniu.tak mnie pozegnaly polskie gory - nie mam zamiaru wracac.
nikt mi nie wmowi,ze wyjazd w alpy sie nie oplaca - rozumiem,jezeli ktos nie ma pieniedzy.ale tam jest inny swiat,kazda wpakowana zlotowka przeklada sie na frajde i przyjemnosc.sloneczko,brak kolejek idealne stoki,mozna oczy zamknac jadac (czasem az nudzi),eleganckie wyciagi...jak to powiedzial znajomy ojca,ktory ostatnio byl w marillevie z zona i corka - warto pracowac caly rok,aby moc tu przyjechac.i z tym sie zgodze.
A nie juz za 2 dni koncza sie praktyki i zaczynaja wakacje
Na poczatek kołobrzeg bo nie ma piękniejszego miejsca niz nasze polskie morze.
Potem Korbielów - mala urocza miejscowość w gorach tuz przy granicy ze Slowcją.
A we wrzesniu znów nasze kochane morze ale tym razem Świnoujscie i wypad ze znajomymi.
Nie chcialam dzwonic bo jestem poza granicami Polski i troche to kosztuje wiec dlaczego nie uzywac interentu... po to on wlasnie jest
Dostalam odpowiedz z Korbielowa i zapisalam sie na 13pazdziernika
Juz sie nie moge doczekac
Jedzie ktos w tym terminie?
Do tych co byli:
ciezko bylo?
duzo cwiczen fizycznych?
Sciskam wszystkich
Gór Ci u nas dostatek a u sąsiadów na południu to nawet za dużo
A tak na poważnie. W okolicy Zawoj warto odwiedzić Jałowiec, Halę Krupową i widokową ostatnio Policę.
Z trochę dalszych okolic: Pilsko i Romanka koło Korbielowa. Z podobnych klimatów do Babiej w Polsce oprócz Tatr ciężko będzie coś znaleźć, szczerze polecam Słowację np. Chocza, Małą Fatrę lub dziką Wielką Fatrę.
EDIT: Rozumiem że dla grupy fotograficznej
Fotogeniczne są okolice W. Chocza. Dwie przepiękne doliny: Kwaczańska i Prosiecka. Szczyt z obłędnym widokiem 360 stopni z Wielkiego Chocza i na stronę południową z Przedniego. Skansen w Vlkolincu, Ruzomberok i Orawski Zamek. Szczerze polecam a to jakieś 30-40 kilometrów od granicy.
Eee...
Polska- schabowy z ziemniakami i kapustą?
Tia i jeszcze w Żywcu czy tam Korbielowie, w czymśtam, kwaśnica na świńskim ryju.
Czyli innymi słowy, jak to moj tata ujął- zwykły kapuśniak na wieprzu.
Przeszłość. ^.-
tutajpoczkategori
Zywiec - Zwardoń to ta jednopasmowa? przepraszam bardzo, ale budowanie drogi ekspresowej z jednym pasem to dla mnie nieporozumienie. a ekspresówka Bielsko-Żywiec też nieprędko ruszy. dla ludzi ze Śląska choćby dzięki ekspesówce do Cieszyna opłaca nam się jechać przez Jabłonków, a nie Korbielów. bo w Polsce mamy dwa punkty - Bielsko i Żywiec, które sprawiają że przejazd staje się koszmarem.
poza tym skupiliśmy się na tylko na rejonach przygranicznych. w tym miesiącu miałem okazję jechać z Katowic do Sanoka i do Zamościa i mogę to porównać z poruszaniem się po drogach czeskich i słowackich - w tym przypadku nie tylko po tych bocznych, bo po Polsce też jeździłem głównymi. jak już pisałem - stan dróg w Polsce wyraźnie się poprawia, ale daleko nadal im do tego jak mi się jeździ na południu. O kulturze jazdy nie wspominam, bo to inna sprawa (choć zauważyłem że, głównie Czesi, też ostatnio nabierają złych nawyków...)