logo
 Pokrewne renessmekorektor rozświetlający jaki najlepszy opiniekorekta wzroku Wrocław cennikkorektor graficzny jaki kupićKOREKTA FAKTURY VAT WZÓRkorektor barwy dźwięku schematKOREKTOR PRZEŚWITU CITROEN BXkorektor liczby oktanowej ZETECkorektor do Sony erikson do pobraniakorekta PIT 11 wyjaśnieniekorekta brwi w gabinetach kosmetycznych
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bibliotekarz.opx.pl
  • renessme


    dla mnie decyzja o operacji była mocno przemyslana nie był to wymysł dzwudziestolatki
    miałam poważna wade przegrody nosa ( nie oddychałam wogóle przez jedna dziurkę) co powodowało że cały nos był skrzywiony . Zdecydowałam więc na korekte przegrody co jest zabiegiem refundowanym i poprawiającym zdrowie , lekarz wytłumaczyła że nie poprawi to juz jednak wyglądu nosa ale mozna dodatkowo wykonać plastykę nosa



    no niezle nie no ja na zabiehg poszłam do prywatnej kliniki która miała umowa podpisana z kasa chorych i sama przegroda była robiona za dopłata 150 zł a za korekte nosa juz normalnie płaciłam
    ale fakt nos to jedno z bardziej wrazliwych części ciała haha ja ma teraz odruch że jak cos się zbliża do mojej twarzy to zakrywam nos hahaha
    ostatnio Artur znalazł zdjęcie które moja siostra mi zrobiła po operacji ( hahah kochana siostrzyczka )




    Skoro już masz pieniązki na operację plastyczną to może sobie darować, nie ciąć się i zainwestować w kwas hialuronowy? Dużo się o tym ostatnio pisze. Operacja to zawsze jakies niebezpieczenstwo. Ja bym sie bardzo bała. Chociaz wiadomo ze wszystko jest dla ludzi. Dobrze wybierz lekarza jesli sie juz zdecydujesz. Co i raz sie slyszy o jakies niebezpiecznych przypadkach.

    Bornka28 a powiedz jak się ma kwas hialuronowy do korekty nosa? Może czegoś nie wiem, ale nie bardzo potrafię sobie wyobrazić jego zastosowanie w tym przypadku. Co do Wrocławia to nie mam rzetelnych informacji, natomiast mogę się wypowiedzieć o Warszawie. Tam jest najwięcej specjalistycznych klinik z dobrą renomą i najlepsi lekarze właśnie w stolycy urzędują. Dobrą sławę ma IQ Medica, zresztą można opinie o lekarzach z tej kliniki poczytać na forum znanylekarz.pl. Robią tam korektę nosa, możesz sobie poczytać o szczegółach tutaj:
    http://www.iqmedica.pl/korekcja_nosa,p26.html



    Ja tez jestem pacjetka dr.Bienkowskiego mialam korekte nosa.jednak nie moge powiedziec zlego slowa o doktorze zrobil mi piekny nosek.nie mam juz garbatego,dlugiego nosa.moja bratowa robila sobie liposukcje i tez jest zadowolona z zabiegu.po operacji mialam bardzo dobra opieke .nos moj z dni na dzien jest coraz piekniejszy.polecam wam BYDGOSZCZ



    Moim zdaniem, jeśli taka operacja, to dla kogoś szansa i pomoc, żeby wyjść z kompleksów (np korekta odstających uszu, krzywego nosa), to myślę, że warto z takiej szansy skorzystać. W końcu oferuje nam to medycyna i to świetne osiągnięcie i narzędzie do naprawienia tego, co niedoskonałe

    Jeśli jednak operacje plastyczne stają się fanaberią (np wycinanie żeber, o czym pisała Joanna), to warto się zastanowić nad głównym problemem- czy na pewno jest to tylko ingerencja w ciało, czy raczej najpierw należałoby zrobić sobie jakąś terapię umysłu/duszy.



    " />Temat wg mnie dość kontrowersyjny... Taka operacja to czesto ucieczka przed problemami. Niektórzy swoje niedoskonałości w urodzie obwiniaja o niepowodzenia w życiu, ale przecież nikt nie jest idealny... I taki nigdy nie bedzie... Nawet 100 operacji plastycznych mu w tym nie pomoze...
    Mysle, ze każdy z Nas jest z czegos w swoim wyglądzie niezadowolony. A to z odstających uszu, krzywego [orlego,zbyt długiego] nosa, zbyt wąskich ust, małych piersi, tłuszczyku tu i ówdzie... I takich mankamentow mozna by wymieniac wiele... Ale da sie z nimi życ! Nikt przecież nie umarł na odstające uszy...
    Ale jeżeli cos komus bardzo przeszkazda to niech poprawia... jezeli uważa, ze to mu pomoże w zmianie swego życia na lepsze...
    Aczkolwiek boje się, ze niedługo osoba bez chociaż jednej korekty chirurgicznej bedzie rzadkoscią. To dość pesymistyczna wizja przyszłości



    ">jeśli ktoś miał wypadek w którego wyniku jest oszpecony, a operacja plastyczna jest dla niego szansą na odzyskanie choćby namiastki dawnego wyglądu.

    Z tym sie w pełni zgodze...Takie zabiegi sa jak najbardziej wskazane... Niestety taka operacja nigdy nie przywróci pierwotnego wygladu



    " />Z moich obserwacji wynika jedno-nastąpił kult ciała.To staje sie coraz bardziej widoczne.świat poszedł naprzód, albo sie dostosujesz albo zginiesz.
    Kobieta "musi być" piękna-tak wołają do nas z tv,kolorowych czasopism....."bądż piękna-będziesz szczęśliwa".Poprawa wyglądu leczy kompleksy i poprawia samopoczucie i pomaga funkcjonowanie w społeczeństwie- "będę miała nowy noś to będę szczęśliwa bo będę ładna i będą mnie lubić-identycznie tak wypowiedziała sie jedna z uczestniczek programu "Chcę być piękna" .Dla tego coraz więcej osób traci opory i poddaje sie operacjom plastycznym.Swiat pragnie dążyć do doskonałości.
    Dla mnie operacje plastyczne to przejaw próżności.Nie zdecydowałabym się by w ten sposób wprowadzić jakąs korektę w moim wyglądzie.
    Nie chcę być idealna ,bo właściwie czym jest ideał??Społeczeństwo tworzy nowe wzorce,tworzą się nowe przekonania....
    Za operacjami jestem jedynie w przypadku gdy ktoś ulegnie deformacji na wskutek wypadku.
    Jest takie przysłowie" Nie szata zdobi człowieka" -niesie ono ze sobą wiele stereotypów i juz sie to nie sprawdza.



    " />Hmm raczej mało komu sie zdarza ale ja miałem 3 razy złamany nos... jestem po operacji i moge przynajmniej normalnie oddychać. Jeszcze mi zostaje korekta ale to jak bede miał 18 lat ponieważ jeszcze kości mi rosnąn i i tak może być krzywy ;P.

    p.s życie z takim nosem nie jest złe ;P ale troche ubliżają mi



    " />Oddzielmy może dwie rzeczy: pielęgnację od chirurgii plastycznej, bo to zupełnie oddzielne kwestie. Jak ktoś lubi chodzić do kosmetyczki to jego sprawa.

    Co do operacji: IMO jeżeli ogranicza się to do korekty czegoś co ewidentnie psuje całokształt (np. złamany w dzieciństwie nos) ,a nie idzie tego poprawić bezinwazyjnie to nie widzę problemu.

    Na bardziej "zbędne" ingerencję patrzę raczej niechętnie ale w końcu to również ich sprawa jak wyglądają.



    Cześć urodziłem się z mikrocją lewostronną w kombinacji z zesp. Goldenhara i Treacher Collinsa. Moje przejścia opisałem w tym poście. Przed 5 miesiącami jeszcze miałem korektę powiek, a przed miesiącem poprawiany nos. U mnie było trochę więcej wad niż przy typowej mikrocji. Na 22 czerwca jestem zapisany do prof. Skarżyńskiego. Także zawsze marzyłem żeby słyszeć obustronnie ale nikt nie chciał nawet się podejmować tego. Moje szczęście w nieszczęściu to, że w zasadzie miałem ucho tylko inaczej położone i nierozwinięte więc wyszło po 4 operacjach dosyć ładnie. Ale wiem z osobami, którymi leżałem w Łodzi, że niestety bardzo mało przypadków w których się udaje zrobić ładne ucho co innego u Brenta w USA on jest także rzeźbiasrzem więc robi piękne uszka widziałem operacje na Discovery Channel.



    " />frytce by sie przydała korekta nosa.

    "Pani Kasia z Wrocławia ma 33 lata. Wysłała zgłoszenie do programu, bo chciałaby sobie poprawić samopoczucie. - Robię to dla siebie, nie dla męża. Urodziłam trójkę dzieci, każde karmiłam piersią, mój biust nie wygląda już najlepiej. Popękały mi też naczynka krwionośne na nogach i wstydzę się nosić krótką spódniczkę. Korekcji poddałabym też podbródek - wylicza słabe strony swojego wyglądu.

    Nikomu poza mężem nie przyznała się, że wysłała zgłoszenie. - W Polsce operacja plastyczna to wstydliwy temat. Nawet największe gwiazdy je ukrywają - mówi pani Kasia"

    "wstydliwy temat" nikomu nie przyznała się do zgłoszenia, a chce, aby miliony Polaków widziało na żywo jej operacje.



    może ktoś mial doświadczenie lub robił operacje plastyczną we wrocławiu?interesuje mnie korekta nosa?wiem ze w warszawie sa specjalisci ale to zbyt daleko dla mnie,wolałabym na miejscu ale nie mam rozeznania i mam obawy przed nie udaną operacją?znacie dobrą klinikę?



    Przez nos jest lepiej oddychać, bo nos:
    1.Ogrzewa
    2.Nawilarza
    3.Czysci
    Powietrze oczywiscie.
    Czy mialaś kiedyś zlamany nos? MOżliwe, ze masz problem z przegrodami nosowymi. Niestety wtedy robi się operacje nosa(przy okazji jakas mała korekcja plsatyczna ;p)



    " />
    ">Chyba sama nie wierzysz w te brednie.

    Więc co wolisz panienkę z odessanym tłuszczem, silikonowymi wkładkami w piersiach, kolagenem w ustach, zmniejszanym nosem, niż pulchną, czy z niewielkim biustem, troche za dużym nosem, albo wąskimi ustami, ale całkowicie naturalną?
    Znając już Twoje posty, wiem, że wybierzesz tą pierwszą, ale dlatego, że tak naprawdę uważasz, czy po to, żeby prowokowac?


    ">I nie mów mi Dragwena, że nie mam racji, bo sama nosisz na twarzy większy bądź mniejszy makijaż.

    Nie masz racji porównując operację plastyczną do makijażu.
    Bo operacja to całkowita zmiana, korekcja na stałe pewnych ubytków w swoim wyglądzie. makijaż to tylko delikatne podkreślenie, czy próba zatuszowania pewnych niedoskonałości.
    Efekty operacji zostają, można je zmienić jedynie kolejnymi cięciami chirurgicznego skalpela. Efekty makijażu kobieta zmywa z siebie po kilku godzinach .

    Szminka, żeby podkreslić usta, różne mazidła do oczu, żeby je optycznie powiększyć, zmniejszyć, oddalić od siebie, czy po prostu zaakcentować, puder, żeby ukryć mankamenty cery.
    Operacja nosa, żeby zmienić jego kształt. Kolagen w ustach, żeby poprawić ich kształt, powiększyć, silikonowy biust, zeby go powiększyć.


    Przy makijażu, czy dobieraniu kroju i koloru ubrań, ciagle pada słowo "optycznie".
    By optycznie coś zmniejszyć, wyszczuplić, zaakcentować, itp.
    I tu chyba jest pies pogrzebany, bo każda kobieta, moze ukrywać to czego w sobie nie lubi za pomocą umiejętnie zrobionego makijażu, czy prawidłowo dobranych ciuchów, a niektóre wolą tą swoją niedoskonałość zlikwidować, jeśli mazidła do twarzy trzeba nazwać sztucznymi poprawiaczami urody, to operacja plastyczna czym jest? Chyba juz tylko szczytem sztucznosci.


    Poza tym kobieta widząc efekty takiej operacji, a mając skłonności do popadania w kompleksy i wyolbrzymiania swoich wad, szybko dochodzi do wniosku, ze kolejna operacja moze jej tylko pomóc.
    Na przykładzie sławnych ludzi, którzy mają pieniądze i chcą pięknie wyglądać, chyba nie ma przypadku, który kończyłby sie na pierwszej operacji.



    Jestem alergikiem i od kiedy pamiętam mam problemy z nosem i oddychaniem. Najpierw miałam usunięty trzeci migdał, potem operowaną przegrodę nosową. Wciąż jednak miałam problemy z oddychaniem i wpuszczałam przez 20 lat krople obkurczające (xylometazolin i pochodne). Śluzówkę miałam w bardzo złym stanie. Ciągle dręczyły mnie infekcje i inne problemy. Ostanio przez pół roku bralam antybiotyki. No i w końcu decyzja o operacji. W tomografii komputerowej wyszedł mi wielki przerost małżowin nosowych, wciąż problemy z przegrodą nosową (po lewej stronie miałam taki szpikulec, wyrostek, którego lekarz nie zlikwidował przy pierwszym zabiegu) oraz bardzo wąski nos, który dodatkowo utrudniał sprawę oddychania. Dlatego przeprowadzono mi operację przycięcia małżowin nosowych, korektę przegrody, a dodatkowo - ze względu na bardzo wąski i wysoki nos - zalecono operację plastyczną, która miała obniżyć nos i zlikwidować napięcia (które jeszcze bardziej zwężały nos),a tym samym wspomóc udrożnienie nosa.
    No i jestem 10 dni po takiej kompleksowej operacji. Ze względu na rozległość i stopień skomplikowania odbyła się pod pełną narkozą. Trwała ok. 2-3 godzin. Na drugi dzień po operacji przez opuchliznę dookoła oczu nie bardzo widziałam, miałam zniekształconą twarz. Dziś, po 10 dniach, na nosie wciąż tkwi gips, silikonowe stiki i szwy w środku nosa, a także wciąż siniaki pod oczami i na powiekach (z dnia na dzień mniejsze). Oddycham coraz lepiej. Jedyny problem, to że dziś dostałam jakiegoś silnego uczulenia i mam okropny katar. Ważne jednak, że mimo opuchniętej w wyniku alergii śluzówki, wciąż mam drożny nos. To naprawdę niesamowity efekt, bo dotychczas, jak dostawalam ataku alergii, to napuchnięta śluzówka kompletnie blokowała dziurki.
    Opłaca się.
    Informacja co do bolesności takiej opracji i związanych z nią niedogodności: ok. 5 w skali 1-10 (10 to ciężki poród).
    Jeśli chodzi o ból, to do takich rzeczy trzeba podchodzić zadaniowo;-)
    Antybiotyków po operacji nie brałam w ogóle. Ponoć podaje się je, jeśli dojdzie do infekcji...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl