logo
 Pokrewne renessmekorektor rozświetlający jaki najlepszy opiniekorekta wzroku Wrocław cennikkorektor graficzny jaki kupićKOREKTA FAKTURY VAT WZÓRkorektor barwy dźwięku schematKOREKTOR PRZEŚWITU CITROEN BXkorektor liczby oktanowej ZETECkorektor do Sony erikson do pobraniakorekta PIT 11 wyjaśnieniekorekta brwi w gabinetach kosmetycznych
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • osw.keep.pl
  • renessme


    Witam serdecznie

    Czy ktos z tutaj obecnych orientuje się ile kosztuje taka przyjemnosc? Czy
    placi sie za ilosc stron? Czy za czas, jaki ktos musi na to poswiecic?
    Chodzi wlasciwie jedynie o sprawdzenie interpunkcji, bo reszte zalatwil
    komputer :)

    Z gory dziekuje,
    Mag




    ----- Original Message -----
    From: Magdalena <magdal@go2.pl
    To: <pl-hum-polszczy@newsgate.pl
    Sent: Wednesday, January 28, 2004 1:32 PM
    Subject: Korekta pracy magisterskiej

    Witam serdecznie

    Czy ktos z tutaj obecnych orientuje się ile kosztuje taka przyjemnosc? Czy
    placi sie za ilosc stron? Czy za czas, jaki ktos musi na to poswiecic?
    Chodzi wlasciwie jedynie o sprawdzenie interpunkcji, bo reszte zalatwil
    komputer :)

    Z gory dziekuje,
    Mag


    Pracowałem w Helionie jako korektor językowy (na umowęo dzieło) i tam płacil
    i za korektę 1,80-2,20 za stronę tzn. za 1800 znaków
    Chyba się stawki nie zmieniły tak bardzo? To było przed półtora rokiem.
    Lezer



    Ogromnie dziękuję za wszystkie porady i sugestie :)
    Wygląda na to, że nie jest aż tak drogo, jak sądziłam, więc pewnie się
    zdecyduję. Albo posłucham dobrych rad Wiktora i Michała i zastukam do
    zaprzyjaźnionej sąsiadki :)))

    Jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim,
    M


    ----- Original Message -----
    From: Magdalena <magdal@go2.pl
    To: <pl-hum-polszczy@newsgate.pl
    Sent: Wednesday, January 28, 2004 1:32 PM
    Subject: Korekta pracy magisterskiej

    | Witam serdecznie

    | Czy ktos z tutaj obecnych orientuje się ile kosztuje taka przyjemnosc?
    Czy
    | placi sie za ilosc stron? Czy za czas, jaki ktos musi na to poswiecic?
    | Chodzi wlasciwie jedynie o sprawdzenie interpunkcji, bo reszte zalatwil
    | komputer :)

    | Z gory dziekuje,
    | Mag

    Pracowałem w Helionie jako korektor językowy (na umowęo dzieło) i tam
    płacil
    i za korektę 1,80-2,20 za stronę tzn. za 1800 znaków
    Chyba się stawki nie zmieniły tak bardzo? To było przed półtora rokiem.
    Lezer

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.hum.polszczyzna




    Korekta polonistyczna tekstu - ile kosztuje?
    Witam,
    mam pytanie ile kosztuje korekta polonistyczna pracy magisterskiej?



    Mam wiele sympatii do idei open source, jak i do samego Linuxa. Przymierzałem się do niego kilka razy, lecz niemal zawsze wcześniej czy później (z reguły wcześniej...) pojawiał się problem, który udawało się wprawdzie rozwiązać, ale kosztowało mnie to kilka - kilkanaście godzin pracy. Zwłaszcza, że rozwiązanie można znaleźć najszybciej w necie, ale jak tam wejść, gdy komp leży i piszczy?

    Linux NIE jest przyjazny. NIE da się na nim pracować - Open Office był dla mnie świetny, gdy studiowałem. Owszem, gdy oddawałem promotorowi kolejne rozdziały pracy magisterskiej (tekst, wykresy, tabele) a on je otwierał pod Wordem czy Excelem, to mu się trochę sypało. Ale dobry był z niego człowiek i porównywał to, co na ekranie z tym, co miał na wydruku i jakoś szło. Szef firmy, dla której obecnie robię zlecenia (nie w Polsce bynajmniej) już taki wyrozumiały nie był, gdy jego pracownik musiał wisieć na telefonie przez godzinę i nanosić poprawki do analizy, którą posłałem im mailem - stworzona pod Oo, otworzona pod MS Office... No bo się okazało, że MSO to standard w tej firmie i akceptują inne formaty, o ile są w 100% zgodne z MS. A wsteczna zgodność (np. dokument do RTF) im nie wystarcza, bo się praca często sypie...Tego samego dnia produkt MS wisiał w moim systemie...
    Pod Linuxem nie da się PRACOWAC z fotkami - owszem, w Gimpie mogę zrobić PRAWIE wszystko to, co w Photoshopie, ale w PS robię to szybciej, wygodniej i lepiej... No i PRAWIE robi różnicę. Pod Linuxem nie mogę sensownie zmontować filmu (tzn. jakoś można, ale pod Windą robię to szybciej, lepiej i... legalnie, bo zapłaciłem za kodeki zaszyte w program), nie mogę wywołać RAWA z mojej lustrzanki (tzn. mogę, ale korekta abberacji moich szkieł nie działa, kontrola przepaleń kłamie a korekcja ekspozycji nie daje efektów, jakich oczekuję... No i mój RawKonwerter pod Linuxem się wiesza, Lightroom pod Windę jakoś nie...).
    Mógłbym tak pisać długo. MS - czy się to komuś podoba, czy nie - jest standardem, bo jest w powszechnym użytku. Sprawienie, by Winda była stabilna i bezpieczna nie kosztuje więcej czasu, niż "ustabilizowanie" przeciętnej dystrybucji Linuxa, nie trzeba też większej wiedzy, a wręcz przeciwnie. Systemy w moich kompach (XP Home i Pro, Vista) pracują stabilnie od lat, nie łapię robali a wykorzystuję je naprawdę intensywnie, zarówno na biurku jak i w podróży. Ubuntu też tam sobie na jakimś dysku wisi, ale tak tylko z sentymentu...



    Piotr napisał:


    Papier to bardzo tani i pojemny nosnik informacji. Ta technologia zapowiada
    sie ciekawie, jezeli wierzyc specyfikacji technicznej sprzetu i jezeli
    drukaraka wydrukuje punkt przy punkcie bez zlewania sie w nieczytelne
    kleksy.


    Tani tak, z pojemnością gorzej. Kiedyś testowałem coś pt. "Paper Disk".
    Teoretycznie przy użyciu drukarki 300 dpi i skanera 600 dpi dało się
    zapisać 1 MB na kartce A4. Ale wtedy nie miałem odpowiedniej
    drukarki, sprawdziłem tylko na igłowej nieco mniejsze gęstości. Działało
    całkiem dobrze.

    Zastosowanie tej techniki to oczywiście nie przechowywanie filmów cyfrowych
    (chociaż w tak zadrukowanej książce o rozmiarach książki telefonicznej
    zmieściłoby się kilka godzin filmu o jakości telewizyjnej), tylko archiwizowanie
    szczególnie ważnych danych. Nośniki magnetyczne i nawet optyczne są
    niepewne, mają trwałość rzędu kilkudziesięciu lat. Magnetyczne nawet dużo
    mniej. A miesiąc temu czytałem o badaniach płytek CD-R nagranych w 2001
    roku na szybkiej nagrywarce - prawie niczego nie udało się odczytać.
    Gdyby zaufać nośnikom magnetycznym i optycznym mogłoby okazać się,
    ża za 50 lat nie będzie dzisiejszych dokumentów... A papierowe dokumenty
    z roku z roku 1953 mają się całkiem dobrze. Zresztą z roku 1453 też.

    Inny problem to sprzęt potrzebny do odczytania różnych nośników.
    Mam dyskietkę 8". Może zachowały się na niej jakieś dane. Ale co z tego...
    Mam też dyskietki 5 1/4", taśmy z Commodore-a 64, ZX Spectrum
    i jedną szpulę taśmy nagranej chyba na Odrze. Wszystko nie starsze
    niż 25 lat. A dostępu do danych nie ma. Gdyby było to wydrukowane
    na papierze i podany byłby opis formatu, to dzisiaj dałoby się to zeskanować
    i odtworzyć (można przypuszczać, że skanery będą zawsze dostępne).

    Inne zastosowanie to dołączanie niedużych plików (danych cyfrowych)
    do artykułów w czasopismach. Mogą to być jakieś dodatkowe tabelki,
    rozszerzone informacje itp. Teraz dołącza się dane na płytkach CD albo
    DVD, ewentualnie zostawia na stronie wydawcy w Internecie.
    Ale z płytkami jest kilka problemów: koszt, kłopot z dystrybucją
    i wypożyczaniem (np. w czytelni / bibliotece), odporność na uszkodzenia,
    trwałość. W przypadku umieszczania danych w Internecie nie można
    liczyć na trwałość dłuższą niż 2-3 lata (wystarczy odkurzyć jakieś
    stare "ulubione" linki i sprawdzić, które z nich jeszcze działają).
    A artykuły w niektórych czasopismach mają czasem okres "aktualności"
    rzędu kilkudziesięciu lat.

    Pewien student właśnie pisze pracę magisterską dotyczącą archiwizacji
    danych cyfrowych w postaci wydruków. Problemów do rozwiązania
    jest tu dużo: dobór odpowiedniej postaci wydruków, akwizycja obrazów,
    rozpoznawanie obrazów, wykrywanie i korekcja błędów, organizacja
    danych w archiwum. Wersja minimum umieści ok. 100 kilobajtów
    danych na stronie A4 i wykryje błędy oraz skoryguje niektóre. Dodatkowe
    rozszerzenia to zwiększenie gęstości zapisu przez zastosowanie
    bardziej wymyślnych kodów i umożliwienie przetwarzanie danych
    z aparatu cyfrowego (zamiast skanera) - takie obrazy są geometrycznie
    zniekształcone i wymagają częstej "rekalibracji" podczas przetwarzania.
    Aparat cyfrowy pozwala na szybkie "skanowanie" (ok. 5 sekund na stronę),
    chociaż z mniejszą rozdzielczością niż prawdziwy skaner. A gdyby
    format obrazkowych danych cyfrowych przyjął się, można np. spodziewać
    się aparatów cyfrowych automatycznie zapisujących zdekodowane pliki.

    Piotr

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl