Poprostu zrobili kolegę w trąbę. Na świadectwie nie powinno sie niczego dopisywać bo to tylko ogranicza uprawnienia. Gdyby nie ten dopisek to miałby kolega uprawnienia pomiarowe również i dla sieci powyżej 1kV a tak kicha. Ale niektórzy nawiedzeni uważają ,że jak nie dopisze się coś o uprawnieniach pomiarowych długopisem to się ich nie ma. Ale to są nawiedzeni ludzie i nie ma co z nimi zaczynać rozmowy na te tematy.
W twoim przypadku możesz jedynie iść tam gdzie robiłeś te uprawnienia i porównać je z protokołem z egzaminu. Jeśli tam też jest taki zapisek to nic nie poradzisz trzeba startować jeszcze raz i pilnować swego. Jeśli w protokole nie ma takich ograniczeń to masz prawo domagać się korekty uprawnień do stanu zgodnego z protokołem
Ja w takich wypadkach, robię korektę świadectwa pracy i przesyłam je pracownikowi. W aktach wpinam nowe świadectwo z adnotacja,ze to był mój błąd. Robię tak, gdyż nigdy nie mam pewności,ze poprzednie świadectwo pracy nie zostało już przedlożone w jakimś urzędzie np. biurze pracy czy w ZUS , bo wówczas okazałoby się,że istniały dwa pierwszorazowe świadectwa z tą sama datą ale inną zawartością.
Witam
mam pytanko m.in do pani Beaty.
Wystawiłam św. pracy pracownikowi z datą 31.12.08. w pkt. 10 okresach składkowych pomyłkowo wypisałam datę ze zwolnienia która przechodziła na następny rok a powinno być w św.pracy w pkt.10 wpisane zwolnienie do 31.12.08 czyli do momentu kiedy ta osoba była naszym pracownikiem.
Mój błąd. Dzwoniłam do 2 Inspekcji pracy i powiedzieli mi to samo ze nie mogę tego skorygować bez wniosku pisemnego pracownika. Zresztą sam inspektor który udzielał porady powiedział mi że nie ma nigdzie konkretnie napisane jako skorygować błąd.
Nadmienię że przyjściebyłego pracownika do firmy i podmiana św.pracy jest raczej mało realna. Więc co mam robić?? zostawić tak jest i być świadomo błędu czy na własną rękę skorygować?? a jeśli tak to w jaki sposób to zrobić ? prosże o pomoc
Nie jestem pewna ale z tego co widziałam w dokumentach otrzymanych od moich pracowników zazwyczaj piszę się na górze świadectwa "korekta" i którego punktu ta korekta dotyczy.
Ja bym wystawiła świadectwo poprawne z tym dopiskiem i wysłała poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. W dokumentach, które zostają w aktach tej osoby bym umieściła drugi egzemplarz z dopiskiem że wysłano i kiedy.
Nie wiem za bardzo czy można to zrobić na własną rękę czy trzeba mieć wniosek pracownika.
Ma znaczenie, bo pracownik pracuje u nas od 1 lutego 2010, a w agencji pracy tymczasowej pracował do końca stycznia 2010, a w świadectwie ma zaznaczone , że ma wypłacone 4 dni ekwiwalentu. Jeśli nie biore pod uwagę świadectwa pracy, to naliczam mu 19 dni urlopu, jeśli biorę, to odejmuję te 4 dni i wychodzi mi 16 dni urlopu. Wydaje mi się też, że swiadectwo jest źle wypełnione, bo za 2010 rok miał wypłacone 2 dni ekwiwalentu, a pozostałe 2 za 2009 rok i wtedy pracownik musiałby wystąpić o jego sprostowanie lub korektę.
Dokładnie tak, jak pisze Marek - do dealera w celu wymiany tabliczki lub korekty świadectwa homologacji - też miałem kilka takich przypadków
Dokładnie to to tak nie jest.Mamy np.VW golfa 1999r-sprowadzony .Do jakiego dealera sie zwrócimy- VW w danym mieście .Od niego nie dostaniemy tabliczki 100%.
Pracuje w stacji dealerskiej ,a z tego co wiem klient (jak są nieścisłości) pisze do producenta pojazdu o wyjaśnienia.np znikające numery silnika w fiatach "uno"-pismo do fabryki(producenta) i przesyłali specjalną naklejke na silnik z nr fabrycznym silnika danego samochodu.(jak obowiązywał nr.silnika)Z tabliczką znamionowa podobnie
Odnośnie DMC pojazdu to pierwsze badanie zostało przeprowadzone źle ponieważ wpis w DIP powinien być zrobiony z tabliczki znamionowej (jeśli się diagnosta pomylił to wrócić do stacji w której badanie było robione i poprosić o korektę na koszt stacji ). Odnośnie przyczepki , wpis był jak najbardziej poprawny , można go skorygować ale tylko dostarczając na badanie wyciąg ze świadectwa homologacji tego konkretnego pojazdu gdzie będzie podana ta wielkość . Odnośnie tego wpisu na tabliczce znamionowej jest to pozycja pod DMC pojazdu i dotyczy DMC zespołu pojazdów , czyli pojazdu i ciągniętej przez pojazd przyczepy ,od podanej tam wielkości odejmujemy DMC pojazdu i uzyskujemy DMC przyczepy
I dobrze to ująłeś Mezon "szczytem głupoty" i natym chyba koniec o odpowiedzialności. No chyba panie Piotrze ma pan jakiś paragaf na niewypełnianie obowiązku posiadania SCHE.
Wy macie zamiar wyłudzić zlecenie żeby wcisnąć świadectwo. Więc jeżeli nie widzicie różnicy pomiędzy tym kiedy trzeba je posiadać a kiedy nie to sorry.
Kolejna sprawa to, to że od wielu lat SM zmieszały moc zamówioną (w PEC-ach) swoich budynków – bo zawsze takie analizy prowadziły i nadal będą prowadzić. I nie chodzi mi tylko że zmniejszały w chwili wykonania ocieplenia budynku. Także podchodząc Waszym wyłudzaniem możecie doprowadzić do takiej sytuacji że wyliczone zapotrzebowanie na energię jest dużo wyższe niż obecnie zamówione moce u dostawcy energii co powinno skutkować ich korektą u dostawcy. Więc powiedzcie komu ma służyć te Wasze wyłudzenie ?
Piotrek
PS: I kolego „wlacz6” nie myśl że net jest anonimowy i za to co napisałeś mogą być konsekwencje co nie jeden się przekonał
Świadectwa Energetyczne dla nowego budownictwa maja sens bardziej przed budową niz po (po wybudowaniu mówić komuś o zmianach jest musztardą po obiedzie), a w procesach audytów to co robi sie w Polsce to klasyfikuje się do kryminału o czym z czasem będzie można się przekonać w momencie jak wejdą w życie te zapisy, ile mamy termomodernizacji pod kątem likwidacji mostków cieplnych, korekty mocy cieplnej do pomieszczeń, automatyki, węzła cieplnego, wentylacja mechaniczna, chłodzenie, wykorzystanie zródeł odnawialnych itp.
Więcej złego robi się obecnie w Polsce po stronie termomodernizacji niż po stronie świadectw. Na dzień dzisiejszy metodologia posiada błędy do której nie wydano erraty i w momencie gdy mamy budynek trochę mądrzejszy - wentylacja mechaniczna, chłodzenie, pomieszczenie pow. 5 m zgodnie z metodologią wychodzą bzdury, licząc poprawnie liczymy niezgodnie z metodologią. Ponieważ epoka budynków z wentylacją grawitacyjną idzie do lamusa trzeba jak najszybciej przejść na budynki wielostrefowe obliczone pod nowe warunki. Skorzystają na tym wszyscy, ale poprzeczka będzie dużo wyżej zawieszona. Jak ktoś korzysta z komórki nie interesuje go dlaczego może rozmawiać, budownictwo w tym zakresie czeka taki sam skok, ale w końcu trzeba wprowadzić osoby, które dysponują tą wiedzą, a obecnie są traktowane jak osoby z innej planety. Zmiany są konieczne, pierwszy krok już został zrobiony.
Ja mam - zgodnie z wyciągiem ze świadectwa homologacji - MMC przyczepy z hamulcem 1000kg (O.1) a bez hamulca 450kg (O.2).
Sprawdź ile wynosi DMC przyczepy w karcie pojazdu lub w wyciągu ze świadectwa homologacji (jeśli posiadasz). Jeżeli masz tam wpis 1000kg to idź wydziału komunikacji, żeby ci to poprawili, ale nie daj się naciągnąć na wymianę dowodu rejestracyjnego tylko poproś,żeby ci wpisali korektę w adnotacjach. Możesz również poprosić o sprawdzenie dokumentów, które mają w wydziale komunikacji, może tam będzie jakiś ślad pomyłki.
Ostatecznie możesz przedstawić w wydziale zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu technicznym (koszt 60zł, chyba,że diagnosta wystawi ci zaświadczenie w ramach wykonanego okresowego badania technicznego to wtedy bezpłatnie), ale wtedy najprawdopodobniej będziesz musiał wymienić dowód rejestracyjny (koszt 59,50zł).