Jacek Olbrys wrote:
Lotniskowe sklepy drozeja w tempie odwrotnie proporcjonalnym do czasu
pozostalego do wejscia do Unii. Wprawdze nie pale, ale kupuje swoim
londynskim znajomym Dunhile - co miesiac cena wzrasta o jakies 4 PLN. Drogie
kosmetyki bywaja na lotnisku nawet drozsze (sic!), albo tansze o maks 20
PLN, bardzo tez podrozala wszelaka kolorowa woda.
jasne. ale jak ktos chce cos szczegolnie kupic to kupi za kazde
pieniazki. a jeszcze chyba troche beda musieli nadgonic z cenami,
zeby wyrownac sie z krajowa srednia ;).
tak czy siak, nasz duty free bedzie raczej tanszy niz w podanym
jako przyklad Frankfurcie.
powinni jeszcze zakazać używana telefonów, komórek, kart kredytowych, zakaz lotow samolotami, zakaz jeżdżenia samochodami, motocyklami, rowerami, i na rolkach też:))). Zakaz używania kosmetyków firm europejskich, amerykańskich, australijskich itd. Bo to wszystko tych białasów. I ciekawe po co samoloty z Iranu ciurkiem lądują na lotniskach Włoch i wypadają stada Iranczyków.
Gość portalu: Trzcina napisał(a):
> ki sprzedazy, ktore kupujacy akceptuje kupujac bilet ... wiec jesli gosc nie sp
> rawdzil to zaplaci (za swoja glupote zreszta). A tak na marginesie ... to ostat
> nio w moim bagazu, ktory zgubila AlItalia byla elektryczna szczoteczka do zebow
> ... firma bez problemu zwrocila calosc kasy... Nasuwa sie pytanie ... Czy auto
> r lecial kiedys samolotem ;) ?
Bo wiekszosc "normalnych" rejsowych linii zwraca za to co zgubi bz problemu. Ida
nawet dalej: w locie KLM z Toronto do Kopenhagi przez Amsterdam, walizka mojej
corki pojechala na wycieczke nie calkiem tam, gdzie my. W KLM na lotnisku
Kastrup przepraszali i obiecali dostarczyc walizke, kiedy tylko doleci. Poniewaz
dziecko nie mialo nawet i koszuli nocnej, powiedzieli, zebym jej zwyczajnie
kupil co potrzebuje i wyslal im rachunki z domu towarowego. Zwrocili co do
grosza, mimo, ze o tej porze byl juz otwarty tylko najdrozszy dom towarowy w
miescie. Fakt, kupilismy tylko takie jakies "nocne" ciuchy, troche bielizny,
jakies kosmetyki, w sumie niewielkie pieniadze, bo wszystko razem wynioslo cos
okolo 300 USD, mimo, ze walizke przywiozl goniec z lotniska jeszcze tego samego
wieczoru, tuz przed polnoca. No, gdybysmy kupili w tym wszystkim i futro z
norek, to pewnie ktos by zaczal zadawac niewygodne pytania, szczegolnie, ze to
bylo w lipcu...
P.S. A ile radosci! Wiecie, ile ta walizka miala do opowiadania, jak juz wrocila
z wycieczki do Tokio:)...
Kilkanaście zdarzało mi się leciec gdzieś w okresach wyprzedazowych
(styczeń/czerwiec/lipiec) i na żadnym z lotniskowych sklepów nie
trafiłam na wyprzedaż :( Prawie zawsze są jakies mniejsze czy
wieksze obnizki/przeceny (zazwyczaj jednak na kosmetyki i
niezaleznie od pory roku) ale typowej wyprzedazy nie widziałam
nigdzie. Fakt, nie byłam w tym czasie na żadnym londyńskim lotnisku.
Ale na MAD, AGP, DTM, DUB, YUL, YYZ, nie było w tym czasie żadnych
wyprzedaży.
Robie liste. Staram sie zabrac ze soba rzeczy, ktore da sie laczyc, ktore sa
wygodne, eleganckie, sportowe, wieczorowe. Skarpetki chowam w buty,wszystko co
da sie zwinac w taki niby rulonik w buty,kosmetyki chowam na samym
koncu,zaczynam od recznikow,pozniej cieplejsze ubrania,na koniec cos lekkiego,i
jeden stwtr cieply( w razie zimniejszego dnia w czasie podrozy) no i
kosmetyki:)Co ma wieksza wartosc dla mnie staram sie ostawic w domu a jesli juz
biore to chowam po kieszeniach ubran( kiedys okradziono mnie na lotnisku
doslownie ze wszystkiego co wartosciowe i teraz mam nauczke bo lezalo w jednek
"kupie") i staram sie wybrac to co na 100% zaloze, i to co na 100% mi sie przyda.
zgadzam się. BUTY. takiej ilości kolorów i fasonów butów u nas nogdzie nie
znajdziesz.
Polecam drogerię Semi-Chem (ja bylam w szkocji, ale to sieć jest więc moze w
Angli też) wszystko tańsze. Kupiłam sobie fluid Calvina Cleina, z pomką, za 6
funtów, cienioe CK tyle samo, tusz Elizabeth Arden za 5 funtów!!!!!! w sklepie
obok (Boots) był po 13 Funciorów! Puder Bourjois ok 5 funtów. A na lotnisku
polecam sklep bezcłowy, ale tylko World Duty Free,jeśli chozi o kosmetyki,. Tam
kupiłam 75ml Escady Sentiment za 20 funtów czyli w regularnej cenie 30 ml w
Polsce!!!
Ja bym poprosiła o zdjęcia. Ta sprzedająca nie ma innych produktów w ofercie,
jest to jej pierwsza aukcja a to zdjęcie jest katalogowe. Może nie ma aparatu
fotograficznego a kosmetyki kupiła na lotnisku lub dostała przy zakupie, ale
może chce sobie nieuczciwie zarobić?
pzdr
Jeśli w opakowaniu jest mniej niż 100ml możesz. Pamiętaj jednak o
torebce ze struną (u nas na lotnisku zdarza się, że "wyszły", więc
lepiej mieć własną ze sobą dla świętego spokoju).
"Pasażerom wolno przewozić płyny, żele i aerozole w bagażu
podręcznym wyłącznie w niewielkich ilościach (maksymalnie 100 ml w
jednym pojemniku). Opakowanie produktów tego typu również musi być
zgodne z określonymi wymogami. Dotyczy to wszystkich pasażerów
opuszczających lotniska na terenie Unii Europejskiej. Przepisy
dotyczące bagażu rejestrowanego pozostają bez zmian.
Definicja substancji płynnych obejmuje:
wodę i inne napoje, zupy, syropy,
perfumy,
żele (np. do włosów, kąpieli),
pasty (w tym pasty do zębów),
kosmetyki w płynnej formie (błyszczyk, podkład, tusz do rzęs),
kremy, odżywki i oliwki,
spraye,
substancje płynne pod ciśnieniem (np. żele do golenia, dezodoranty),
inne substancje o podobnej konsystencji."
Tu szczegóły:
www.pasazer.com/czytaj.php?lp=2029