Jaro 'Alter' wrote:
| Ale inna sprawa, jak zyje nie spotkalam robaczywej czeresni ( no moze w
| tych pycha wielkich ciemno czerwonych ), ale z tego powodu ( robakow )
| nie wezme do ust malin.
| Adii
a ja sliwek takich juz dojrzalych granatowch
no wiecie jakich
feeeeeeeeeeeee
maliny naja malo w porownaniu ze sliwkami
to prawda:))
ja sliweczki to tylko takie duze okragla a najlepiej zielone:))
ehhh, niedlugo sezon na sliweczki, truskaweczki i czeresnie:)))
Zapraszam wszystkich do warszawy na moja specjalnosc koktail truskawkowy
i knedle ze sliwkami:))
Adii
| Jak będziesz w Brugii, zamów sobie kociołek ślimaków.
| Koniecznie w takiej białej polewie.
| Mniam.
Dobrze sie sklada bo 22 - 26 czerwca bede w Brukseli.
Acha - jak 27 czerwca nie bedzie postow ode mnie tzn.
ze rada byla nieszczera ... ;-)))
I można zamówić sobie półmisek darów morza. najlepiej by siedziało przy nim
około 4 dorosłych osób, bo żarcia baaardzo dużo. Cena była zachęcająca.
Około 350pln (po przeliczeniu). Do półmiska było w standarcie picie do
wyboru,
pieczywo, deser. Mniam.
A koktajl z krewetek - moje ulubione. W hipermarketach francuskich są na
wagę.
Można pałaszować na miejscu.Przez tydzień tylko tym się opychałem. I na
dokładkę
mają wyśmienite czereśnie. Duże, czarne i niesamowicie słodkie. Konsystencję
mają
taką, jak by były lekko podsuszone, ale nie są. Są takie 'mięsiste'.
Polecam.
"Babba" <ba@poczta.fmwrote in message
A koktajl z krewetek - moje ulubione. W hipermarketach francuskich są na
wagę.
Można pałaszować na miejscu.Przez tydzień tylko tym się opychałem. I na
dokładkę
mają wyśmienite czereśnie. Duże, czarne i niesamowicie słodkie.
Konsystencję
mają
taką, jak by były lekko podsuszone, ale nie są. Są takie 'mięsiste'.
Polecam.
NTG -pl.misc.zarcie.w.samochodzie.
:-)))
Tez macie taka manie truskawkowa???
ja od soboty pije koktajle,dzis juz wypiłam litr:) (przynajmniej problem zaparc
minał)teraz pieke placek z truskawkami,a jak jeszcze stanieja (bo na razie sie
nie opłaca) to dzemiki mniam mniam... a i jeszcze nie moge sie doczekac
czeresni,mamy swoje,ojjjj takie prosto z drzewa sa najlepsze,juz mi slinka
wypływa:)
Mój przykładowy jadłospis
Wczoraj np. zjadłam: 2 kanapki z serem mozarella, pomidorem i szczypiorkiem,
zupę pomidorową z makaronem, ziemniaki z sosem grzybowym, niedużym kawałkiem
mięsa (mięsa nie jem zbyt dużo) i mlodą kapustą, duży kawałek ciasta, miskę
czereśni, jedną nektarynkę, 3 kromku chleba posmarowane z oby stron masłem,
usmażone na patelni i serem żółtym, ketchupem i sałatą. Wypiłam trochę wody
mieneralnej, ze 3 herbaty i koktajl truskawkowy (truskawki, maślanka i cukier).
A dzień wcześniej podobne śniadanie (kanapki z innym serem) i obiad (zamaist
pomidorowej rosół, a zamiast ziemniaków kasza jęczmienna), do tego kanapka z
KFC, lody w waflu, czekolada i kawałek ciasta, na kolację kluski z sosem
pomidorowym z cukinią i dużą ilością startego żółtego sera.
Teraz właśnie czekam aż się upiecze w piecu duża noga kurczaka, do tego
ziemniaki i surówka z marchewki.
Co o tym sądzicie? Za mało?
Sportu raczej nie uprawiam, chodzę jedynie na spacery z psem, sporadycznie
rower. Ostatni rok był dla mnie dość stresujący - pisanie pracy magisterskiej
itp. Teraz mam trochę wolnego, także chcę zacząć spędzać czas bardziej aktywnie.
Hej
ruskawki: wyszypułkować.
Ja zawsze dzielę na tzw dwie mrożonki:
1 - ładne truskawki w całości i
2 - truskawki troszkę gorsze, tzn poobkrawane z "gliźwiących się" kawałków i te
będa przeznaczone na jakieś miksy, koktajle, etc.
Wiśnie, śliwki, czereśnie - drylowane koniecznie, bo po rozmrożeniu będą
zbyt...hmm... "wiotkie" by je drylować.
Tak mi się zdaje ale ja w kuchni jestem dopiero kuchcikiem :-)))
Krzych
Skad ten wymysl, ze sa to pomidorki "koktajlowe"? W dziesiatkach przepisow,
ktore sprawdzilem koktajle nigdy nie sa wspominane. Sa to po prostu malenkie
pomidorki wielkosci czeresni ("cherry") stosowane glownie w surowkach("salads")
ze wzgledu na rozmiar i dekoracyjnosc. Sa nie tylko czerwone, ale i zolte. W
koktajlach stosuje sie cocktail cherris, bardzo czerwone i podsladzane wisnie z
szypulka przypominajace troche wlasnie cherry tomatos - stad pewnie
nieporozumienie.
Sophia to naprawdę zacny trunek. Nie myślę tu o walorach smakowych - te są
ogólnie znane. No i właśnie - nie ma chyba na tym forum nikogo, kto by kiedyś
Sophii nie popróbował. Przecież jeszcze nie tak dawno było jedno z niewielu win
powszechnie dostępnych na naszym rynku. Dobra, niech będzie - na naszym rynku
na prowincji. Bułgaria spłacała (a może nadal spłaca?) w ten sposób swój dług
wobec Polski. I tak, widząc półki sklepowe zarzucone tym winem, zaczęliśmy go
siłą rzeczy spożywać i tym sposobem krok po kroczku odkrywać królestwo
Dionizjosa. Zaryzykuję tu stwierdzenie, że to dzięki powszechnie dostępnej
Sophii wino stało się w naszym pozbawionym przez Stwórcę winnic kraju napojem
pijanym przez coraz większe rzesze. To z kolei przygotowało grunt, na którym w
latach 90. ub. wieku wyrosły sklepy takie jak Winoteka, Świat Win itp. Sophia
oswoiła mnóstwo ludzi z napojem, do którego moja babcia dosypywała cukru (sic!)
uważając go za kwaśny!
Teraz mając tak szeroki wybór win z całego świata krzywimy się na Sophię; cóż
Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść. Jest jednak w naszym kraju jeszcze
wielu ludzi, którzy nigdy, choćby z powodu zasobności portfela, nie wejdą do
specjalistycznego sklepu z winem. I chyba lepiej, żeby do obiadu pili Sophię
niż kompot z czereśni. A sam czasem kupuję takie włąśnie wino i robię sobie z
niego np. kir - koktail z białego wina i syropu bądź kremu z czarnych porzeczek.
Pozdrawiam!
Dajecie sezonowe owoce?
Znaczy się z dobrego źródła jakim jest działeczka teścia. Ale chodzi mi o
wiśnie, porzeczki, agrest... Maliny to daję mu przetarte przez sitko aby
pozbyc się pestek. W sumie porzeczki czy wiśnie są kwaśne a ja chciałabym
ograniczyc cukier bo i tak wszedzie go pełno, więc mieszac może z tymi
słodszymi owocami typu banan czy gruszka? Truskawki podawałam w formie
koktajlu z mlekiem modyfikowanym bardzo mu smakowało może teraz też tak
zrobic. macie propozycje? A może czereśnie? (ale to już kupne)
Maja co się da zjada na świeżo - truskawki, czereśnie, jagody, maliny. Poza tym
też banany, gruszki, brzoskwinie i jabłka ale jabłka, gruszki i brzoskwinie woli
ze słoiczków.
Porzeczki przepuszczałam przez sokowirówkę i sok dodawałam do mleka albo do
mdłych słoiczków (trafiłam na takie Bobovity np. banan z jogurtem). Koktajle
mleczne uwielbia, ale staram się jak najwięcej dawać owoców w oryginalnej postaci.
Roznie bywa na poczatku ciazy.
Obecnie na zaparcia polecam koktail z truskawek i kefiru... dziala idealnie
Albo kilogram czeresni na jeden wieczor. To tak z "domowej apteczki".
A na bole podbrzusza na poczatku ciazy moja gin poleca nospe... Ale to byly
zalecenia dla mnie, wiec nie wiem, czy sie nadaja do powszechnego stosowania
Gratuluje i pozdrawiam
Kania
Pawel 10 lat, Kasia 8 lat
A ja chętnie wezmę udział w konkursie, choćby po to żeby przkonać się jak dużo
zapomniałam i z czystym sumieniem zasiąść do ponownego czytania
Szlafroki z paskami mam dwa, mogę pożyczyć
Czy koktajl z truskawek jest dozwolony? Na czereśnie czekam do soboty, bo jak
wracam z pracy to na pobliskim targu są już resztki
BOWLE Z PIWEM
Składniki:
(cztery porcje)
* 1 l piwa jasnego
* 500 g czereśni lub wiśni
* 2 łyżeczki cukru
* butelka białego wina
Przepis:
Czereśnie umyć, osączyć, oczyścić z ogonków, włożyć do dużej miski, zasypać
cukrem, odstawić na 30 minut. 1/2 butelki wina wlać do czereśni, miskę wstawić
na 2 godziny do lodówki. Miskę z czereśniami wyjąć z lodówki, dopełnić
pozostałym winem i piwem. Koktajl z owocami podawać w małych pucharkach ze
szklaną łyżeczką.
Owocowe farmy
Kazdy chyba lubi swieze owoce i do tego o smaku przypominajacym te ktore
pamietamy z Polski.
Wlasnie sezon na truskawki trwa i nie mam na mysli tych plastikowych z
marketow, tylko prawdziwe samodzielnie zbierane na farmach.
Domownicy wlasnie przywiezli takie z farmy w Indianie, wiec jutro beda
pierogi z truskawkami a juz dzis zrobilam koktajl.
Nieksztaltne, male ale jakze slodkie!
Jesli znacie adresy sprawdzonych farm to prosze o podanie.
Po truskawkach przychodzi sezon na czeresnie, borowki ( czy jak to polnoc
mowi czerne jagody), brzoskwinie.
Przyjemnosc w zbieraniu, milo spedzony dzien i rozkosz podniebienia.
Mrouh....
mrouh,
kurcze to mnie zdolowalas :-))
3 i 3.5 zl za czeresnie i truskawki.
Ja tej cholernej Francji nie lubie !!! Oni maja wszystko tak drogo buuuu
Czeresnie na mocnej promocji kosztuja 3.5 euro, a truskawek to nawet nie bede
komentowac, bo sa drogie (5-6 euro/kg) i naprawde niedobre!
kupilam 0.5kg i polowa lezy bo sa bez smaku.
Zrobie sobie koktajl mleczny chyba
wczoraj ;
serek "Bieluch" z rzodkiewka i szczypiorkiem
czereśnie
koktajl truskawkowy
kotlecik ze schabu z kalafiorem i pomidorem.
Nie potrafie zrezygnowac z owoców - potem, gdy ich nie bedzie to przestane je
jeśc :)
A dziś ;
jajko sadzone na odrobince oleju
czereśnie
bieluch z warzywkami
sok pomidorowy
a kolację zjem u przyjacółki -
więc co poda pozostaje slodką i rozkoszną tajemnicą :)
Pozdrawiam
truskawki to moje ulubione letnie owoce
= nieprzypadkowo teraz właśnie do Polski przyjechałam :)
najbardziej lubię ze śmietaną i cukrem,
ale koktajle na bazie kefiru też nie są mi obojętne.
Aha, i jeszcze pochłaniam (w dużych ilościach) czereśnie
- też pycha :)