http://www.trojmiasto.pl/...p?id_news=28717
Jedna policjantka została pobita, druga musiała ostrzegawczo strzelać w powietrze. Wszystko po to, aby zatrzymać awanturującego się pijanego mężczyznę.
W nocy z soboty na niedzielę ok. godziny 3.40 policja dostała wezwanie do jednego ze sklepów nocnych przy ul. Morskiej w Chyloni. Awanturowało się tam trzech mężczyzn. Jako pierwszy na miejsce zdarzenia dotarł dwuosobowy patrol policjantek z komisariatu w Gdyni Chyloni.
- Widząc policjantki dwóch mężczyzn uciekło - mówi inspektor Tomasz Wojaczek z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Kobiety, zanim rozpoczęły interwencję, wezwały posiłki.
Nie uciekł natomiast 22-letni Paweł T., mieszkaniec Miastka. Najwyraźniej uznał, że łatwo da sobie radę z policjantkami. W pewnym momencie uderzył jedną z nich głową w twarz. Zaczął się z nią również szarpać. Widząc zakrwawioną koleżankę druga policjantka wyjęła broń i ostrzegawczo strzeliła w górę. Po chwili zjawiły się posiłki i pijanego mężczyznę zatrzymano.
- Policjantka ma złamany nos, żuchwę i wstrząśnienie mózgu - wylicza insp. Wojaczek.
Paweł T. został aresztowany. Przed sądem odpowie za czynną napaść na funkcjonariusza policji. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Dane dwóch mężczyzn, którzy uciekli spod sklepu są już policji znane. Ich zatrzymanie to kwestia czasu
Rzucam temat pod dyskusję: Co wy na to ? ? :D
straż miejska i policja możne tylko karać na wyraźną prośbę administratora. sami od siebie przyjechać nie mogą bo to teren prywatny, wiem bo rozmawiałem na ten temat w SM i policji.bylem również w starostwie i straży pożarnej.w starostwie powiedział ze dokładnie nie pamięta, ale chyba powinno być 1,8 miejsca na mieszkanie a zastępca komendanta straży poz. powiedział ze to nie są drogi pożarowe odbierane od nich, bo ze względu na wysokość budynków takiej drogi tu być nie musi, wiec droga pożarowa jest wymysłem bon.kolo mojego bloku jest nie liczyłem możne 35-40 miejsc na łącznie 4 klatki czyli około 100 mieszkań a dla 4 sklepikarzy zajęto o wiele więcej, to jak to jest.jeżeli chodzi o miejsce w hali to sąsiad powiedział ze miało utrzymanie kosztować 30 zł a rachunek dostał 80. podobno ktoś mieszka w tej hali garażowej???MIEJSC DO PARKOWANIA JEST ZA MAŁO I KONIEC. wiecie jak orlex zrobił na Sobieskiego?? po kilku latach od odbioru mieszkań sprzedał działkę na której znajdowały sei miejsca postojowe a ktoś kto kupił zaczął sprzedawać je chyba po 4500.ciekawe komu pan G. sprzedał ta działkę.dobranoc kochani Sąsiedzi.
[
Straż Miejska w Wejherowie
pl. Jakuba Wejhera 8, 84-200 Wejherowo
tel. (058) 677-70-40, 672-30-20, 986,
fax. (058) 672-64-49; e-mail: sm@wejherowo.pl
Komendant: Jacek Pisarek
Z-ca Komendanta: Zenon Hinca
A Policja chyba porozumiewa sie tam-tamami, bo żadnego maila w maszym województwie nie ujawnili.
Wymorduj pół przedszkola i podrzuć im ciała. Wtedy policja zareaguje.
A tak na serio to jeśli policja/straż miejska nie interweniuje to faktycznie zgłosiłbym się do Weredyka. Ze stopy poselskiej jakby skarga poszła na komendanta to by się tam od razu pół oddziału prewencji zjawiło.
Chociaż swoją drogą - sam bywałem w różnych kanciapach, a i do dzisiaj mi się zdarza. Nic nadzwyczajnego. Niektóre elementy społeczeństwa w ogóle traktują młodzież jak morderców i zwyrodnialców. Fakt, że jeśli ci kolesie są agresywni i wulgarni to sami są sobie winni, ale z doświadczeń moich mam zupełnie inny obraz tego. Człowiek chce sobie w spokoju w karty pograć i piwa się napić, a stare pryki i harcerze ( ) co chwila na policję dzwonią.
Kilka lat temu w Straży miejskiej funkcjonowało co takiego jak oddział ekologiczny, jeĄdzili Honkerem i interweniowali w róznych sprawach np. wycinka lub okaleczanie drzew, mieci itp.
Po czym "zreformowano" straż i patrole ekologiczne rozpieprzono - teraz chłopaki pilnuj? dzieciaków w szkołach żeby chodziły w kapciach i nie wychodziły na papierosa na przerwie. Jak Adam pisze - odwalali kupe dobrej roboty. Ogórg Botaniczny i Zoologiczny zorganizowały dla tej grupy cykl szkolen z rozpoznawania, metod chwytania itp. Jeszcze do niedawna działał patrol na Kabatach który zajmował sie "odstrzałem" pałetaj?cych sie psów po lesie. Ale jakie nawiedzone statre baby napisały skargę do komendanta że biedne pieski s? stresowane, dopatrzyli się że chłopaki uzywaj? usypiaczy niedowzolonych przez wymogi UE i im zabroniono tego robić.
Patrol EKO do wyłapywania psów czy kotów he he teraz wszystko jest EKO. - był hycel i rakarz i wszyscy wiedzieli o co chodzi ale jak mamy obornik o zapachu cytrynowym - chodziło gdzie zdjęcie na necie tego produktu to i może byc patrol eko do wyłapywania psów.
Noworodka podrzuconego w koszu na śmieci znaleźli w piątek rano pracownicy ochrony szpitala przy ul. Kraśnickiej w Lublinie. Mimo około 10-stopniowego mrozu dziecko przeżyło i jest w dobrym stanie.
- Według oceny lekarzy, dziecko było w koszu na śmieci najwyżej pół godziny. Ustalamy, kto je podrzucił; będzie za to odpowiadał karnie. To cud, że dziecko zostało tak szybko znalezione, a przecież można było bez konsekwencji zostawić je w szpitalu tuż obok - powiedział Witold Laskowski z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Noworodek, dziewczynka, został podrzucony kilka godzin po porodzie do kosza na śmieci obok szpitala. Zawinięte w koc dziecko znalezione zostało około godz. 6.30. Miało pępowinę przewiązaną sznurowadłem. Ochroniarze natychmiast zanieśli dziewczynkę do szpitala. Była wyziębiona, ale lekarze określają jej stan jako dobry. Zrodło Interia .
Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa?
RAPORT Straży Miejskiej Miasta Krakowa2006
Jutro ( 30 stycznia) o godz. 12. 30 w sali Lea Urzędu Miasta Krakowa odbędzie się prezentacja Raportu Straży Miejskiej Miasta Krakowa 2006. Konferencja prasowa będzie także okazją do omówienia przez komendanta Janusza Wiaterka kierunków rozwoju Straży Miejskiej w najbliższych latach.
Serdecznie zapraszam Monika Chylaszek-Jarosz rzecznik prasowy SMMK
A gdzie tu napisane, że nie może zwykły obywatel przyjść? I zeby mnie nikt nie posądził. Jestem zapisany do newslettera SMMK, ale też SM Gdańsk
No i ja byłem. I jak chcecie, to jako warszawiak mogę wam powiedzieć, co wasz 01 zaplanował na nowy rok i w jakim okresie. Ciekawe plany i do tego dające możliwość rozwoju dla młodych i ambitnych funkcjonariuszy.
Jestesmy mala straza miejska, bez komendanta, naszym bezp. przelozonym jest burmistrz. Ostatnio pojawil sie nam pewien problem.
Otoz mamy w naszej gminie pana kombatanta, ktory przy kazdej mozliwej okazji najmuje nas do noszenia jego kombatanckiego sztandaru - jest to jakis tam zwiazek kombatantow na naszym terenie. O ile na poczatku myslelismy, ze chodzi o jednorazowa przysluge, tak teraz robi sie to dosyc nieprzyjemne, poniwaz ow mily pan wyszukuje sobie kazdej mozliwej okazji do zaprezentowania tego sztandaru. I tak: uroczystosci gminne, swieto wojska polskiego, swieto niepodleglosci (tu wkurzamy sie podwojnie, bo przy wzieciu jednego dnia urlopu mozna miec dlugi weekend, ale pan sztandarowy skrupulatnie nam to psuje).
Malo tego, cos tam zapowiadal, ze widzialby nas chetnie na pogrzebach swoich towarzyszy broni. Oczywiscie, szanujemy naszych dzielnych zolnierzy, ale to juz lekka przesada, mamy swoje rodziny i zycia prywatne po godzinach pracy.
Dlatego zwracamy sie do was z prosba o mozliwe prawne wymiganie nas od tego "obowiazku". Czy my w ogole, jako SM, mozemy nosic tego typu sztandary? Jak sie od tego wymigac, jaka podstawe przedlozyc?
Sadzimy, ze burmistrz, mimo ze nas zrozumie, to jednak "milemu" panu nie odmowi i wysle nas na kolejna msze.
Z gory dzieki za pomoc.
Z harcerskim pozdrowieniem: czuwaj!