Wojtek, odnosnie Twoich wypowiedzi w tym watku: czy wspomniany przez Ciebie
slowacki dokument ma tez zwiazek z planowana budowa kolejki z Popradu do
Zakopanego?
W którymś z archiwalnych wydań Tygodnika Podhalańskiego znalazłem informację,
że studium takie jest. To było gdzieś 3 lata temu. Z tego co pamiętam, to nie
miało to związku z kolejką do Popradu. Na stronach słowackiego rządu,
wyczytałem z kolei, że odnowienie tego połączenia jest jednym ze
strategicznych celów w transporcie
Nie zgodze sie z Toba, gdy twierdzisz, ze taka linia nie nadaje sie do ruchu
osobowego. Pomijajac koniecznosc dostosowania torowiska do odpowiednich
predkosci, trasa ta zapewnilaby przewoz osob z Krakowa i Warszawy, poprzez
Dolny Kubin i okoliczny wezel w okolice Liptovskego Mikulasa, a wiec znane
narciarzom i turystom gorskie tereny. Teraz takiego polaczenia kolejowego
brak.
Chodziło mi raczej o lokalny ruch osobowy na odcinku między Trsteną a
Podczerwonym. Raczej nie wróżę mu powodzenia. Jeżeli nawet Słowacy zamknęli
daną linię w połowie lat 70, to o czymś to świadczy. Nie wiadomo dlaczego
torowisko biegnie przez łąki, w około półtorakilometrowej odległości od
zabudowań. Natomiast jaknajbardziej- ruch dalekobieżny na trasie Budapeszt-
Kraków-Warszawa ma uzasadnienie, gdyż jest to najkrótsza droga kolejowa
łącząca stolicę Węgier z Krakowem. Pozdrawiam
Dziękując za wszystkie podpowiedzi, mam jeszcze 2 pytania odnośnie
tej kolejki wąskotorowej i Łomnicy. Jakie miejscowości dokładnie
łączy kolejka ? Czy da się z T.Łomnicy dojechać np do Popradu ? Albo
Strbskiego Plesa ?
Czy z kolei wjazd kolejką górską na szczyt Łomnicy to dobry pomysł ?
Fajne widoki z góry ? Czy na wjazd trzeba nie daj Boże czekać tyle
ile u nas w Zakopcu na Kasprowy ? O której najlepiej się wybrać na
szczyt Łomnicy ? Teraz chyba przydadzą się jeszcze zimowe ubrania ?
Hmm jak nie jeździsz na nartach czyli jedziesz w celach rozrywkowych
no i pooddychac powietrzem górskim? Tatrzańska Łomnica to spokojna i
nie duża miejscowośc , napewno podwzględem rozrywki spokojniejsza od
Zakopanego , a dla nie narciarzy ma do polecenia przede wszystkim
kolejkę na Łomnicki Szczyt , jeśli sie odważysz tam wjechac to
przeżycie niesamowite , kolejka na Kasprowy to jedynie namiastka
tego co na Łomnicę , poza tym jest jeszcze tor - bobova draha (jakoś
tak to sie nazywa) , tez adrenalina skacze . W Popradzie atrakcja to
AquaCity i lodowiska , ładna częśc starego miasta - Spiska Sobota -
odbudowywana od 2000roku , po Polskiej stronie masz tez nowy Aqua
Park w Bukowinie Tatrzanskiej . Ceny sa na internecie możesz sobie
porównac . Generalnie Zakopane to metropolia w porównaniu do
tatrzańskich miejscowości na Słowacji ( wyłączając Poprad - ale to w
zasadzie podtatrzańskie miasto), tam jest dużo spokojniej i
kameralniej - akurat mi to bardziej odpowiada ale Tobie nie
musi ...:)
1 dzien przyjazd do smokowcow, spacerek po misteczku
2 dzien wypad do tatralandii na caly dzien inaczej sie nie da
3 dzien spacerki po gorach po niskich partiach, mozna np wjechac
kolejka na chrebionok ze smokowcow
4 dzien przejazd pociagiem gorskim z lomnicy do strbskiego plesa
5 dzien wypad np do aquaparku w popradzie
6 dzien do dyspozycji dowolnej, slowacko raj, wyzsze gory, jaskinie,
itp
7 dzien odpoczynek i wyjazd
ale na pewno ktos jeszcze dorzuci swoje
ciezko cos wybrac jak nie planuje sie nosidla tylko wozkiem
Kolej Bohuminsko koszycka nie dosc, ze jest dwutorowa, to jeszcze na tyle
dobrej jakosci, ze pociagi tam jezdzace, mimo gorskiego terenu rozwijaja
calkiem przyzwoita predkosc.
Wlasnie te polaczenia (rozbudowywane juz Skalite, mozliwe do odbudowania
Trstena/Nowy Targ, zmodernizowane Muszyna/Plavec ) moglby polaczyc siec
kolejowa poludnowej Polski z ta wlasnie linia laczaca Koszyce z czeskim
Bohuminem.
Osobiscie maszy mi sie jakies bezposrednie polaczenie z Warszawy do Popradu
przez wlasnie Skalite, bo teraz trzeba sie w nocy przesiadac w Zilinie.
Patrzac na mape nie trudno dostrzec, ile osrodkow turystycznych i narciarskich
takie polaczenie mogloby obslugiwac, a wydluzajac trase pociagu do Koszyc
dodatkowo wlacza sie w ten obszar Slovensky Raj, Levoce, Spissky Hrad i hale
Plejsy.Wiele by wyliczac.
Moze wiec Panowie z PKP i ZSR wpadna na ten pomysl wczesniej niz za 10 lat!
Polecam Beskid sląski lub Sadecki- piekne widoki, architektura ....
Jesli Śląski, to Istebna (tam jest m.in muzeum Kukuczki, prowadzone
przez jego zone)niedaleko Wisła i Koniaków. A jesli Beskid Sadecki
to Tylicz ( bylismy z mezem na weekendzie z okazji rocznicy slubu)
lub Muszyna, Piwniczna- Dolina Popradu. Mozna przejechac sie także
kolejka gondlowa w Krynicy Górskiej. Polecam, w obydwóch regionach
jest gdzie chodzic po górach i jest co zwiedzać, także na pewno nie
mozna sie nudzic....
Polecam Krynice Zdroj, spokojne miasteczko z bogata historia, urokliwy deptak,
kolejka gondolowa na Jaworzyne Krynicka, szlaki gorskie Beskidu Sadeckiego.
Biuro Turystyczne Jaworzyna organizuje wycieczki Wieliczka, Tatralandia, Splyw
Popradem, Dunajcem i wiele innych. Mozecie zatrzymac sie w moim mieszkaniu
tel. -wujek Janusz 660691847. Agnieszka
Odpoczęłam odpoczęłam...
Jestem już po wakacjach, spędzonych naprawdę miło. Bylismy na
Mazurach i w Krynicy Górskiej. Na Mazurach to już mamy wszystko
oblatane, ale w Krynicy bylismy pierwszy raz, więc do oglądania
było duzo. Wycieczki kolejką linowa i szynową, spływ Popradem i
jeszcze parę innych małych wypraw. Pogoda jak złotko.
A'propos zębów, moja Marta upadła w górach na paszcze i rozkrwawiła sobie wargę
górna, brodę i dziąsło. Wszystko było sine. Zeraz została sina jedynka, nie
wiem czy wróci do pierwotnego stanu czy nie. Najgorsze jest to, że ona nie chce
nikomu tego pokazać ja podstępem zaglądam jej w buzię. Marta mówi tylko "Mama,
to nic" ładne mi nic.
Geratuluję Alicji córeczki!!!!!!!!!!!
U mnie początek 12 tygodnia. Rano jeszcze jakoś się trzymam ale
popołudniami....szkoda gadać, najchętniej z głową w WC. Zupełnie inna ciąża niż
z Martą. Jestem leniwa, nic mi się nie chce, tylko bym spała. A tu praca
czeka...
Pozdrawiam Was serdecznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Aga
Galicyjska Kolej Transwersalna i trasy górskie
W CK czasach biegła z Czadcy (obecnie Słowacja) przez Zwardoń, Żywiec, Suchą,
N. Sącz, Jasło, Krosno, Zagórz, Stryj, Stanisławów do Husiatynia.
Obecnie w polskiej części tylko niewielkie fragmenty są właściwie
wykorzystane ( ciąg Czadca- Zwardoń- Żywiec; Sucha - Chabówka, w mniejszym
stopniu Stróże - Zagórz; o dwóch pociągach Zagórz - Ustrzyki - Chyrów nie
warto wspominać).
Trasie Żywiec - Sucha nadal grozi likwidacja, a na odcinku Chabówka - N.
Sącz trwa właśnie początek rozgrabiania infrastruktury.
A przecież na Słowacji, czy w Czechach z powodzeniem funkcjonują linie
podgórskie, obsługiwane różnorodnym taborem ( od autobusów szynowych po
wąskotorową elektriczkę w okolicach Popradu - ostatnio kupili tam nawiasem
mówiąc niezłe wagony). Są atrakcją dla turystów, narciarzy, a także
najzwyklejszym środkiem transportu dla miejscowych. Ponadto w razie
intensywnych opadów śniegu, gdy drogami nie można przejechać, są często
jedynym środkiem lokomocji.
Tylko u nas zamiast tą trasę rozwijać, zamyka się poszczególne odcinki tracąc
unikalną szansę na zachowanie całej linii. Na odcinku Sucha - Żywiec miał
działać prywatny operator, ale o postępach w negocjacjach nie słyszałem.
Chabówka - N. Sącz idzie na zupełne straty. Autobus szynowy znów będzie
pusty, bo musiałby pokonywać dłuższą trasę, przy większej prędkości.
A przecież, co było i tu wspominane, po zwykłym zmodernizowaniu tej trasy
choćby do prędkości 90 km/h, można by puszczać pociągi Kraków - Sucha -
Żywiec - Zwardoń i dalej w zależności od potrzeb na Słowację, BB- Żywiec - N.
Sącza i dalej w zależności od potrzeb. W ten sposób można by stworzyć sieć
połączeń Krakowa i Katowic z całym obszarem Karpat. Nic nie stałoby na
przeszkodzie pociągów dalekobieżnych Warszawa Centralna- CMK - Kraków -
Sucha - Żywiec - Zwardoń - Słowacja.
Jakie widzicie perspektywy dla tej ginącej trasy?
Kasiu.
Tatralandia to duży park wodny, wejście około 50 zł od osoby za cały dzień.
Wadą jest to , że w okresie wakacyjnym są tam duże ale to naprawdę duże tłumy.
Przy Tatralandii jest ośrodek wypoczynkowy wtedy wstęp za darmo.
Brak szafek na przebranie i zostawienie rzeczy.
Jak już będziesz w Tatralandii , z Popradu jedziesz autostradą na Żylinę i w
Liptowskim Mikulaszu zjeżdżasz do miasta, jedź do świateł na wprost zobaczysz
jakiś hipermarket, wtedy skręć w lewo i cały czas prosto około 6 km dojedziesz
do Tatralandii.
Jedna uwaga część basenów nie ma wód termalnych tylko „ normalne”, jak
zjedziesz do wody o temp 18 st C to odkryjesz jak szybko umiesz wybiec na brzeg.
Druga uwaga baseny dla dzieci są DLA DZIECI , Ciebie nie wpuszczą.
Trzecie uwaga jak zobaczysz na parkingach z 2000 aut + 50 autokarów nie
wchodź , chyba że lubisz czekać mokra na górskim wietrze 20 minut aby się
przejechać 20 sekund.
Ale ogólnie polecam, jest super, możesz wychodzić i wracać bilet jest
całodniowy.
Stronka to www.tatralandia.sk.
Liptowski Mikulasz to piękne miasteczko, auto zostaw przy wspomnianym wcześniej
hipermarkecie i zwiedzaj pieszo. To w tym mieście zabito Janosika.
Ok. 10 km do Mikulasza jest dolina Jasna, do zwiedzenia 2 jaskinie dosyć zimno
około 5 – 8 st. C.
Można wyciągiem pojechać na Chopok
Obok hotelu Grand piękne górskie jezioro oraz tarzanlandia [ chodzi się po
lecie na takich podwieszanych mostach, jeździ na linach ]
Uważaj chodzą , w tych okolicach niedźwiedzie.
Ok. 10 km : ) jest liptowskie Mare [ duże jezioro ],
jak lubisz spokój to Beszenowa [ baseny termalne ] ale bez takich atrakcji jak
tatralandia
Zobacz koniecznie wysokie tatry [ wszystkie smokowce , strybskie pleso ] ale
jeź kolejką z Popradu do strybskiego .
W strybskim plesie piękne jezioro. Około 1,5 godziny przejściee do okoła,
alejki asfaltowe więc dla dzieci bez problemów.
I to tyle , jeśli jakieś pytania to pisz.