A ja jeszcze do dyskusji dorzucę artykuł Echa Miasta
Pociąg tylko dla kolejarzy
Grubo ponad pół godziny trwa dotarcie do peryferyjnych części Nowej Huty, gdy korzysta się z MPK. Pociąg, porównaniu z autobusem dojeżdża błyskawicznie, ale przeznaczony jest tylko dla kolejarzy. Zwykłym pasażerom wstęp wzbroniony, choć miejsca w składzie nie brakuje. Podróż pociągiem na trasie Kraków Główny – Kraków NH zajmuje około 30 min. Kolejka objeżdża potem miasto, wraca do centrum przez Prokocim i Bieżanów.
-Urbanista prof. Stanisław Juchnowicz chciała, aby ta szynowa obwodnica służyła szybkiej komunikacji miejskiej. Gdyby z pociągu służbowego mogli korzystać zwykli pasażerowie, Idea zostałaby częściowo zrealizowana. Popieram takie rozwiązanie – mówi Józef Krężołek, przewodniczący nowohuckiej dzielnicy XVIII.
Katarzyna Dzierżak-Piotrowicz ze spółki PKP Przewozy Regionalne twierdzi, że przeszkadzają względy techniczne i bezpieczeństwa Na trasie brak bowiem przystanków. Tłumaczenia ma jednak charakter wyłącznie formalny. Perony i wiaty wszak są, jednak ruch osobowy urzędowo zlikwidowano.
A czemu tu to dała?? Bo mi się wydaje ze ten pociąg jeździ w nocy.
Ja cały czas piszę "metro/kolejka miejska". Chcę przez to zaznaczyć, że nie chodzi tu o tradycyjne rozumienie metra jako takiego tj. pociąg expresowy jadący jak kret pod ziemią.
Chodzi o pojazd szynowy (przy czym można się zastnawiać jak ma być zasilany, osobiscie jestem za poduszką magnetyczną, ale to koszty niewyobrażalne), którego prędkość będzie ok. 100km/h a zdolność przewozowa 1000 pasażerów.
Rzeczą oczywistą jest, że w centrum (mniej więcej tak od II obwodnicy) wehikuł ten będzie musiał zejść do podziemi, bo nie ma miejsca na powierzchni, a także względy bezpieczeństwa (długość wehikułu jak i jego prędkość paraliżowałaby cały ruch w centrum).
Główne potoki pasażerskie są już dobrze znane, bo wystarczy popatrzeć na sieć tramwajową i zobaczyć, gdzie tramwaje jeźdzą niemal gęsiego - dowodzi to, że tramwaj jest niewystarczający, korkuje się wzajemnie a i tak zostawia ludzi na przystanku, ci co wsiądą, jadą jak sardynki. Siłą rzeczy musić być coś, co nie będzie się korkowało i zabierze wszystkich ludzi, a przy tym szybko i sprawnie dojedzie do centrum.
Nie chcę zmuszać ludzi do pielgrzymek na stację metra. Chcę utworzyć główne centra przesiadkowe, do których będą dowozić zsynchronizowane z wehikułem autobusy po już istniejących, a także nowych trasach.
ja mam dzieci po to aby moc sie pobawic np.w piaskownicy robic baby,jedzic kolejka szynowa
po to by spiewac razem piosenki w samochodzie gdy trasa jest dluzsza i nie ma co robic
o,koledy na Boze Narodzenie tez fajnie spiewac z dziecmi
jeszcze po to aby moc sie rano wladowac do lozka ktorejs z corek i przytulic do cieplutkiego cialka
zagladajac w oczy Syna widziec zachwyt jakby sie bylo Jego calym swiatem
aby pozachwycac sie motylkiem,listkiem czy ksztaltem kamienia,pochlapac w kaluzy tak aby inni dorosli nie patrzyli dziwnie (hihihi)
oraz po to aby wieczorem byc czesto nieludzko zmeczona (i narzekac do meza) ale takim przyjemnym zmeczeniem,ktore nawet lubie
ale jestem egoistka
o starosci nie mysle bo nie wiem czy dozyje
natomiast fajnie miec dzieci i duza rodzine bo jest nam razem bardzo...glosno
Witam.
Spotkałem się kiedyś z dość ciekawym (moim zdaniem) rozwiązaniem na stronie.
Mianowicie, posiadała ona w dziale Download funkcję kolejki (nie, nie takiej szynowej )
Działało to mniej więcej tak, że, osobnik próbujący ściągnąć "coś" ze strony, czekał aż nadejdzie jego kolej (o taką kolejkę tu chodzi ) Co za tym idzie, miał "gwarancję", że dane które ściągnie, ściągnie dostatecznie szybko.
Sam pomysł stary jak sieci P2P, ale wszystko to działo się przez WWW. I to mnie nawet zaciekawilo.
Teraz, pytanie:
Czy istnieją jakieś mechanizmy (niekoniecznie tylko php) pozwalające określić czy dany użytkownik ściąga coś aktualnie (w trakcie "badania") ze strony?
Jako ułatwienie dodam, że interesowały by mnie rozwiązanie pod Linuxa.
Dzięki.
PS. Jeśli czegoś brakuje w moim poście, to walić śmiało, postaram się to szybko dodać
Parę dni nie byłem na forum, no i proszę: taki temat-kwiatuszek...Jako członek TWKP niewątpliwie jakimś tam entuzjastą kolejnictwa jestem; cokolwiek by to miało oznaczać. I jako MK życzyłbym sobie, ba jak umiem i mogę wspomógłbym odbudowę/budowę kolejki w naszym regionie. Jeśli zaistnieje możliwość przywrócenia w jakikolwiek sposób do życia kawałka Sicienko-Mochle, będę pierwszy który tam ruszy jeździć (a tak się składa że od niedawna mam już czym jeździć ) Mam w tym miejscu taką skromną propozycję (skromną podług jego planów) dla kolegi Krzysztofa: dla rozpoznania skali problemów spróbuj na razie przywrócić do życia właśnie ten istniejący kawałek BKP. Odpada problem pojazdu szynowego (kolega Radek może zaświadczyć że moja maszynka zalicza kolejne etapy testów praktycznie bez żadnego ale) potrzebnego do przywrócenia drożności tego szlaku. Ja sam zajmę się odpowiednim odkrzaczeniem toru. Tobie zostawiam tylko sprawy formalne:pozwolenia od władz i skombinowanie materiału na ubytki. Jeśli to zdołasz uczynić poprawnie mozemy rozmawiać dalej. Inaczej ta dyskusja nie ma sensu i zaliczyć ją możemy do kategorii "pobożnych życzeń"...
ps
W przypadku wyniku pozytywnego obiecuję stanąć na rzęsach przed Zarządem TWKP w celu wydębienia dla istniejącego odcinka BKP wagonu 4-osiowego (węglarki lub tzw towos-u jak wolisz) i któregoś z L30H
dnia Wto 22:35, 12 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
No tak, to jest kolejna duża zaleta - możliwość dopchania się nawet na środek osiedla, co w przypadku zwykłego tramwaju może być trudne. No jeśli by faktycznie podejść do "metra", jako de facto kolejki naziemnej, która od czasu do czasu schodzi pod ziemię (tam gdzie musi i tam, gdzie da się to tanio zrobić), to jest to jakaś perspektywa. Szczeglnie, że Gliwice mają w centrum dość wąski układ uliczek, więc bez podziemnych odcinków i tak ciężko by było zorganizować przepustowy transport szynowy. Dzięki zakopaniu go pod ziemią, każdy metr kwadratowy wolnej przestrzeni można wykorzystać podwójnie. Na Dworcowej z jednej strony można zakopać metro, a nad nim dobudować drugą jezdnię. Podobnie w przypadku DTŚki. No może, może. Choć niestety trzeba by na to wydać bardzo duże pieniądze, których jeszcze przez kilkanaście-kilkadziesiąt lat nie będziemy mieli (nie wiem, czy UE dopłaca do budowy metra; ktoś wie, jak to wygląda w Warszawie?).
PS. Rozumiem, że idealny przykład to bardzo płytkie metro w niedużym Porto.