Tak... zaiste, nie ma to jak porozmyślać sobie o znieczulicy podczas wizyty w wychodku. Nawet tak improwizowanym wychodku. Przez chwilę Cohenowi przez myśl przemknęła fantastyczna wizja, iż komar był w rzeczywistości demonem, który podstępnie wstrzyknął mu w pośladek Jad Venorii, albo innego Kattaxu...
- Szlag - westchnął tęsknie pod nosem Cohen, ruszając w dalszą drogę.
Padało. Był mokry i zziębnięty. Zabito mu konia. A on, jak idiota szedł przez błoto niosąc pod pachą śmierdzący łeb ubitej samicy. W tej chwili nawet jakoś przestało mu być żal młodych, które pozostawił w jaskini.
Śnił na jawie o cieple ogniska.
- Heeeej! Jest tu kto?! Ludzieeee! Wygra ubiłeeeem!!
Wcale nie silił się na delikatność. Tu była wieś. Mógł darować sobie uprzejme czekanie, aż ktoś wyjdzie. I tak dopóki nie przekrzyczy pluskającego w gigantycznej kałuży pokrywającej większość wioski deszczu, zapewne pies z kulawą nogą się nim nie zainteresuje. Nie liczył, że przekrzykiwanie deszczu i wiatru da mu wielkie efekty, nawet pomimo otwartych drzwi i okiennic w chatach, ale próbować zawsze mógł.
Ciekawiło go, nawiasem mówiąc, jaki był cel otwierania chat na oścież. Czyżby korzystając z deszczu wietrzono je i napełniano rześkim powietrzem? Tu raczej to nie pomoże... Cohen uśmiechnął się lekko, wypatrując drogi do najbliższego zabudowania tak, by nie wpakować się po piszczele w błoto.
Jeśli nikt nie zareaguje na jego krzyki, to właśnie tam kieruje swoje kroki, ciekawie zaglądając do środka.
Oj, przeczytałam kiedyś cały wątek, ale nie zwróciłam uwagi na to, czy pisaliście o advantixie Bayera. W związku z tym mam pytanie: czy on działa też na pchły? Bo na kleszcze, meszki i komary wyczytałam że tak, ale o pchłach nic a zapomniałam zapytać weta... No i na ile, czy standardowo na miesiąc na kleszcze i ew. 3 na pchły? Jadę z sunią na parę dni na wieś, stąd to pytanie.
I jeszcze jedno: czy po wkropleniu część kropli przeszła po włosie (bo sunia ma długi włos na karku), no i już od 2 dni widać, chociaż z czasem coraz mniej. PIsaliście o plamie na sierści, która wysycha, ale to nie to samo. Czy dobrze wkropliłam?
Oj, ostatnie pytanie. Słyszłam, ze na advantixa dużo psów jest uczulonych, ale to chyba się od razu po wkropleniu powinno objawić? I czy od pierwszego użycia preparatu czy po powtórnych??
Z góry dzięki!!!
Oj, przeczytałam kiedyś cały wątek, ale nie zwróciłam uwagi na to, czy pisaliście o advantixie Bayera. W związku z tym mam pytanie: czy on działa też na pchły? Bo na kleszcze, meszki i komary wyczytałam że tak, ale o pchłach nic a zapomniałam zapytać weta... No i na ile, czy standardowo na miesiąc na kleszcze i ew. 3 na pchły? Jadę z sunią na parę dni na wieś, stąd to pytanie.
I jeszcze jedno: czy po wkropleniu część kropli przeszła po włosie (bo sunia ma długi włos na karku), no i już od 2 dni widać, chociaż z czasem coraz mniej. PIsaliście o plamie na sierści, która wysycha, ale to nie to samo. Czy dobrze wkropliłam?
Oj, ostatnie pytanie. Słyszłam, ze na advantixa dużo psów jest uczulonych, ale to chyba się od razu po wkropleniu powinno objawić? I czy od pierwszego użycia preparatu czy po powtórnych??
Z góry dzięki!!!
Ja stosuję Advantix od zeszłego roku - jestem zadowolona.
Advantix na pchły tez jak najbardziej działa.
Na kleszcze miesiac - ale z mojego i nie tylko mojego doświadczenia wynika, ze tak na 100 % działa 3 tygodnie - wiec co 3 tygodnie aplikuję.
O uczuleniach nie słyszałam.
Witam. Usiadłam i nie mogę podnieść d... A tam mi się fasolka po bretońsku gotuje i nie ma kto zamieszać... Wchłonęłam dzisiaj hektolitry soków i wody, ale niewiele mi pomogło - ledwo dyszę! Dobrze, że w pracy jeszcze jakoś w miarę, bo szkoła mieści się w budynku z 1922 roku - grube mury, więc trochę chłodu. A w autobusie to już koszmar! W sypialni, gdzie teraz siedzę, mam 26 stopni. W kuchni - wolę nie wiedzieć...
A jutro ruszamy na wieś, nakarmić komary, hehe :-)
--- Dopisek ---
No to sobie pogadałam sama ze sobą... Do zobaczenia w poniedziałek rano! Miłego weekendu!
Witaj,luna. Ja też już na nogach.
Mąż pojechał na auto-giełdę, bo już dłuższy czas nosimy się z zamiarem zmiany samochodu. Miałam z nim jechać, ale się bał, bo wczoraj poszliśmy rano za zakupy i mi się słabo zrobiło...
Na wieś nie pojechaliśmy, bo za gorąco, poza tym teściowa mówiła, że tam zatrzęsienie komarów. I to się potwierdza, bo nawet wczoraj podczas spaceru załapałam trzy ukąszenia, w tym jedno w brzuszek:mad: A przecież muszę wychodzić na spacerki, bo inaczej ukisnę w tym domu! Dzidzia potrzebuje ruchu!
No i jeszcze tylko dwa tygodnie do pracy. Tylko albo aż, sama nie wiem...
--- Dopisek ---
Z ciekawostek - wczoraj rano miałam burzliwą dyskusję z Małżem (żeby nie powiedzieć: kłótnię) i... poczułam jak się dzidziuś zbuntował!!! :-) Zaczął się wiercić, czułam wyraźne mrowienie, dopiero jak się uspokoiłam, to dzidziuś też się uspokoił. Niesamowite wrażenie!
Bajko :D (mogę Cię tak nazywać?) - ja pościel wymieniam co 2 tygodnie, część gospodarstw wymienia co tydzień. :roll: Sama zdecydujesz, co lepiej. Pomysł kupowania pościeli i ręczników - bardzo dobry. Tylko pamiętaj, że w pokojach najlepiej, żeby była jednakowa pościel, więc... najlepiej kupić po 4 komplety naraz, bo nie wiesz chyba jeszcze, jaką "pojemność" będą miały Twoje pokoje...? 8) Ręczniki także kupuj po kilka jednakowych, to zawsze lepiej wygląda. Warto też gromadzić same poduszki i kołdry - kołdry w wersji letniej i zimowej, bo późną jesienią już jest chłodno, a goście jeszcze są. Ważne są poduszki - najlepsze z piór albo puchowe, bo będą trwałe i nie zrobi się z nich zmięty glut, jak z tych z silikonowym wkładem. :o Niektórzy mówią, że to źle dla alergików, ale... wieś, niestety, w ogóle nie jest zbyt przyjaznym miejscem dla alergików i przeważnie wybierają oni inny rodzaj wypoczynku. Tutaj zbyt dużo jest traw, pyłków, komarów, os, pszczół i innych gadów. :( Ten numer z rzucaniem ręczników na podłogę też widziałam, w Bawarii. Bardzo dobry pomysł! :D Natomiast nie kupuj jeszcze żadnych łóżek - chyba, że drewniane o wymiarach 90 x 200 cm. Broń Boże jakieś sofy albo wersalki. Każdy ma mieć łóżko dla siebie i nie węższe i nie krótsze. Jak będą chcieli, to sobie zestawią. :wink: :lol:
Tomku - kiedy najbliższa podróż służbowa? Już nie mogę się doczekać! :wink: :D
Kochani z uwagą przeczytałem wątek dotyczący ogrodu. Ja, również lubię wieś i zamierzam tam postawić dom. Jestem w tej dobrej sytuacji, że za cenę (kilku m2 pod Warszawą) mogłem kupić działkę na wsi, częściowo uzbrojoną, graniczącą z lasem o pow. ponad 1ha.
W pierwszej kolejności uzyskałem pozwolenie na budowę, doprowadziłem wodę i prąd, posadziłem 40 drzewek owocowych, ponad 100 leszczyn i kilkaset drzewek leśnych (dąb, dąb czerwony, grab, jesion) zasiałem trawę, zrobiłem drogi dojazdowe, wykopałem staw 300m2, a przy okazji wyrównałem teren. Ogrodziłem całość i posadziłem od jezdni 3 rzędy drzew (sosny, brzozy i świerki). To wszystko w 1,5 roku po kupieniu działki.
Trochę mnie śmieszy "problem" Darka z "obrobieniem" 100m2.
Co do uczuleń, to sądzę, że poza naprawdę poważnymi alergiami, to można się przyzwyczaić do pyłków, komarów, pszczół, os i innych robaczków. Jeżeli niektórzy z Was mają z tym problemy (rozumiem to i współczuję), ale starajcie się przynajmniej Wasze dzieci przyzwyczaić od małego do łąki, lasu, wsi i związanych z tym dolegliwości. To naprawdę jest możliwe.
Pierwszy krok już większość z Was zrobiła kupując działkę i budując na niej dom.
Pozdrawiam Krzysztof.