Adam Płaszczyca <trzyp@oldfield.pulapka.org.plwrote:
On Thu, 12 Oct 2006 16:10:28 +0300, "decomposed06"
<decompose@transport.wroc.biz.invalidwrote:
| Nie ma problemu. Samochód rocznie przejeżdża 60000km.
| Zakup - to 2 godziny
| Taaa. Jakiego? Jakies gowno powypadkowe czy z salonu?
Mojego. Ani powypadkowy, ani gówno z salonu.
Widac, ze nie znasz sie na samochodach. :)
Ja wybieralem przez ostatnie 2 tygodnie samochod dla siebie.
I pomimo obejrzenia okolo 20 sztuk samochodu nie znalazlem
takiego ktory nie byl bity. Szukalem, przez ogloszenia, komisy
etc. Fakt na pierwszy rzut oka samochody wygladaly na "idealne"
lub "prawie idealne" ale ja tylko sie zagladnelo na spawy, luty, lakiery
i pod wóz to od razu bylo widac ze byly walniete - i to najczesciej
mocno. No ale zeby to wychwycic to trzeba sie znac bo dla
lamera to sa piekne wozy.
P.S. przedwczoraj kupiłem kolejne autko, dla kuzynki. Też jakieś 2
godziny mi to zajęło.
No i pewnie jakies gowno po wypadku - pewnie o tym nawet nie wiesz :)
PS2. Pomimo ze zrobilem przesiew tez mi sie wydaje ze moj samochodzik
mogl byc letko pukniety w prawe drzwi :( ale nie z przestawieniem ramy jak
w innych egzemplarzy!!
Użytkownik Marek Racki <mara@agh.pl.net w wiadomooci do grup
dyskusyjnych napisał:3B2FC4E6.7F3B@agh.pl.net...
z powyzszych postow wynika , ze nikt prawdopodobnie
nie byl nawet w poblizu tego samochodu.
dziekuje za uwage,
milo mi, ze niektorzy sobie pozartowali.
Widze pytanie o BMW 840ci. Podany rocznik i przebieg. Moge sobie reszte
wywrózyc. Wiec wywrózylem sobie, ze auto ma tak autentycznie z 150-200 kkm
nakrecone, bylo lotane przynajmniej przez 2 dresów, serwisu sensownego toto
w Polsce nie widzialo, a jak ktos je sciagal to przypominalo rozgnieciony
przystanek autobusowy. Z dwóch Beemek 850, które ogladalem swego czasu w
komisie, zadna nie nadawala sie do wyjechania gdziekolwiek poza miasto z
obawy, zeby cos w niej nie odpadlo. Do tego ceny absurdalnie wysokie. W
przypadku 840 bedzie praktycznie tak samo, z ta mala róznica, ze zamiast
20/100 w miescie bedzie palila 18/100 w miescie. Czlowiek, który pyta o BMW
840 w taki sposób jak to uczynil, na pewno nie jest odpowiednia osoba do
zakupu tego auta - tutaj niestety trzeba sobie zdawac sprawe z tego W CO sie
chcemy wladowac. A chcemy sie wladowac w horrendalnie drogie w serwisie,
zajebiscie niepopularne, zapewne katowane i powypadkowe, palace ogromne
ilosci paliwa auto w dodatku absurdalnie drogie. Ta bejca na pewno stoi w
okolicach 70 kzl.
Samo auto jako takie to praktycznie same zalety, ale w przypadku naszych
polskich realiów niestety zalety sa mocno stlumione przez to, co napisalem
powyzej.
Jurand.
(
Wlasnie, to jest powazny problem - jak kupic auto, zeby nie bylo
powypadkowym skladakiem - czyli kompletnym zlomem? I to przy zalozeniu,
ze nie mamy na to wiecej jak 20 tys., i nie chcemu kupic Forda Siery
diesel, Mercedesa diesel itp. smetnych pojazdow.
Znowu zrobilem runde po komisach i tragedia - wszystkie fajniejsze
samochody sa albo skladaki albo powypadkowe albo jedno i drugie.
To chyba na inna liste takie pytania ;-)
Jaka, to niewiem :(
Moze ofiare calopalna trzeba zlozyc i w gre liczbowa zagrac, czy sie
do jakiegos "cadyka" zglosic. ;)
Sebastian Janowski wrote:
Gdzie ty wynajdujesz takie okazje jak ten mesio?!?!?!?
Wiekszosc aut na sprzedaz, ktore ogladam, to powypadkowe sztrucle. :(
Wlasnie, to jest powazny problem - jak kupic auto, zeby nie bylo
powypadkowym skladakiem - czyli kompletnym zlomem? I to przy zalozeniu,
ze nie mamy na to wiecej jak 20 tys., i nie chcemu kupic Forda Siery
diesel, Mercedesa diesel itp. smetnych pojazdow.
Znowu zrobilem runde po komisach i tragedia - wszystkie fajniejsze
samochody sa albo skladaki albo powypadkowe albo jedno i drugie.
Radoslaw Poplawski wrote in article <33d7b53d.1847@news.tpnet.pl...
On Fri, 18 Jul 1997 21:50:22 -0400, "Slawek" <nyce_@irc.plwrote:
| Radoslaw Poplawski wrote in article <33e1b8a9.5362@news.tpnet.pl...
| On Thu, 17 Jul 1997 11:50:49 -0400, "Slawek" <nyce_@irc.plwrote:
| | Znowu zrobilem runde po komisach i tragedia - wszystkie fajniejsze
| | samochody sa albo skladaki albo powypadkowe albo jedno i drugie.
| | Moze po prostu za ta cene nie mozna kupic innego samochodu?
| No, patrzcie. Niedawno jeszcze uzasadnial wprowadzenie wysokich cel, a
| teraz
| zdziwiony, ze nie mozna nic porzadnego kupic... to ma chyba jakas
medyczna
| nazwe...
| Kiedy kto? Czy czegos nie pomyliles znowu?
Nie. Ale spoko, nie byles sam - prawie cala "Ameryka" potrafila znalezc
uzasadnienie dla wpr. cel...
Masz jakis tekst sugerujacy koniecznosc utrzymania cel mojego autotorstwa?
Chyba mnie z kims pomyliles.
Paweł Socha wrote:
Ostatnio jestem wlasnie w trakcie kupowania nowego autka dla siebie i w
tym celu zrobilem sobie wycieczke po warszawskich komisach i
ogloszeniach. Z moich obserwacji wynika ze:
- wszystko co stoi w komisach to auta powypadkowe - sprowadzane
- jesli do komisu trafia auto w przyzwoitym stanie, za dobre pieniadze,
jest bezwypadkwe i kupione w polsce to stoi tam gora 3-4 dni
[ciach]
I jak to sie dziwic ze tak ciezko jest kupic samochod
[ciach]
Ja za swoim autkiem chodzilem niestety prawie dwa lata
(no moze ponad poltora roku), ale w koncu sprowadzilem sobie takie
jakie chcialem - najwazniejsze, ze nie bite, i z calkiem
niezlym wyposazeniem.
W miedzyczasie odwiedzilem kilkadziesiat !!! komisow w calej Polsce,
bylem na dwoch wyjazdach do niemiec, belgii i holandii.
IMO mozna sobie darowac autokomisy - jest to prawdziwa pulapka
na frajerow
GreetZ
Nexus6
A niby jaki interes w tym miałby mieć właściciel komisu ?
Taki, że pojedziesz do właściciela tego samochodu i załatwisz kupno poza
komisem, bo będzie taniej. Czy uważasz to za fair-play ?
Ja może nie na temat i może nie fair, ale niekórzy właściciele komisu (nie
wszyscy) to podstępne dranie i co by nie mówić złodzieje. Przykład ?
niedawno mój kumpel wstawiał auto do komisu i po sprzedaży zgineło pare
drobnych rzeczy takich jak dywaniki i inne bzdety (trudno dostępne akurat do
tej marki) niewiadomo komu potrzebne, dowiadując się dalej jak postępuja
ludzie któzy tam pracują z tymi samochodami które tam stoją to już druga
sprawa.
2. Śmieszna sprawa ma miejsce kiedy się pytasz np:. telefonicznie w jakim
stanie jest dane auto i czy nie jest powypadkowe. Kolega poprosił mnie abym
pojechał z nim do jednego z trójmiejskich komisów bo interesowała go taka
świetna Vectra A z 94 roku z ładnym silniczkiem.
Po przyjeździe okazało się że była powypadkowa przedni prawy kierunek był
wymieniany, spore szczeliny między maską z prawej strony tylnia klapa nie
dolegała dokładnie i były zniekształcenia na dachu (wersja hatchback). Tak
więc niekiedy bardziej nie fair grają sprzedawcy.
<500E
MB W124 300 E24
==Pozdrowienia==
<3-miasto
Maciek C wrote:
Witam serdecznie, czy ktoś sie orientuje jak wygląda w rzeczywistości
gwarancja na samochody używane sprzedawane w systemie ratalnym GePard?
Oglądałem kilka aut w ich komisie przy Wilanowskiej (DC).
Obejrzałem 2 (Civica oraz Corollę). Jedno bylo strasznie zjeżdżone a
drugie powypadkowe po remoncie (byl urwany caly przod). Cena na to nie
wskazywała.
Moze te 2 sztuki nie byly reprezentatywne ale mnie zniechęciły.
Kupilem w innym komisie - duzo taniej i w super stanie.
A jeżeli chodzi o gwarancję to każdy komis odpowiada za wady prawne i
techniczne auta.
Paweł