Martini napisał(a):
Jeśli wiesz gdzie są gliwice to jadąc ulicą Pszczyńską w strone
Przyszowic dojeżdzasz do świateł przed mostem lub żeby Ci to ułatwić
przed zakrętem w lewo którym dojedziesz do kopalni KWK SOŚNICA. Więc
kiedy będziesz na tych światłach skręcasz w prawo ( na rogu znajduje
się podrzędny komis samochodowy ). No i po prawej stronie będziesz
widział BIAŁY szyld z CZARNYM napisem " Mechanika Pojazdowa"
może chcesz nr tel?: 601403920 pan Waldek.
Pozdrawiam.
Nie łatwiej podać ADRES serwisu? ))
--
R620 Si Lux '95, był: R214Si '96 + LPG
piter34(at)roverki.pl / viceprezes(at)roverki.pl Kraków
Jeśli wiesz gdzie są gliwice to jadąc ulicą Pszczyńską w strone Przyszowic
dojeżdzasz do świateł przed mostem lub żeby Ci to ułatwić przed zakrętem w lewo
którym dojedziesz do kopalni KWK SOŚNICA. Więc kiedy będziesz na tych światłach
skręcasz w prawo ( na rogu znajduje się podrzędny komis samochodowy ). No i po
prawej stronie będziesz widział BIAŁY szyld z CZARNYM napisem " Mechanika
Pojazdowa"
może chcesz nr tel?: 601403920 pan Waldek.
Pozdrawiam.
--
Marcin Wilga vel Martini - Gliwice - Trachy
Rover 620 SDi 98'
mush_pijak(at)wp.pl
piter34 wrote:
Martini napisał(a):
Jeśli wiesz gdzie są gliwice to jadąc ulicą Pszczyńską w strone
Przyszowic dojeżdzasz do świateł przed mostem lub żeby Ci to ułatwić
przed zakrętem w lewo którym dojedziesz do kopalni KWK SOŚNICA. Więc
kiedy będziesz na tych światłach skręcasz w prawo ( na rogu znajduje
się podrzędny komis samochodowy ). No i po prawej stronie będziesz
widział BIAŁY szyld z CZARNYM napisem " Mechanika Pojazdowa"
może chcesz nr tel?: 601403920 pan Waldek.
Pozdrawiam.
Nie łatwiej podać ADRES serwisu? ))
luz
dam radę w końcu w mojij krwi płynie wyngiel
dzieki za pomoc,
Majkel
Oto Twoje szanse - parę razy na TVN TURBO i nie tylko oglądałem przypadki gdzie klienci byli nabierani na samochody nowe na gwarancji , które okazywały się samochodami uszkodzonymi lub z poważnymi wadami fabrycznymi. I co ? Sprawy w sądach wygrane, orzeczenia prawomocne, komornicy uzbrojeni w nakazy wykonawcze i co ???? i G.....no !!!!!!
Nikt im nic nie zrobił. Samochodów nie ma i kasy też.
Obym się mylił ale jak znam życie to facet po prostu Cię oleje. Na hasło że pójdziesz do sądu- powie ok i tyle. Jak mu bowiem udowodnisz że jadąc do serwisu sam nie uszkodziłeś zawieszenia ? Nie udowodnisz. Opinia biegłego ? Ilu biegłych tyle opinii. Lepiej skieruj całą uwagę na to jak naprawić zawieszenie autka w miarę tanio ( raczej nie w ASO bo ceny z kosmosu ) i nie rozpamiętywać tego, tylko potraktować to jako bardzo bolesną nauczkę na przyszłość. Sam w styczniu tego roku szukałem Scenica i w Gliwicach też oglądałem kilka wynalazków - np.szyby nie wszystkie z tego samego roku, blachy nie zgadzające się na składaniach, ślady lakieru na uszczelkach, zacinające i nie dające się otworzyć maski itd - wniosek ? Chyba nikt nie myśli że zawsze mówią wszystko co z samochodem się działo, mówią to co chcielibyśmy usłyszeć.
I tu się rodzi moja propozycja - może da się stworzyć na forum coś pod tytułem " Szukam kogoś kto potrafi mi pomóc ocenić samochód przed kupnem" a jestem z takiego a takiego miasta. Oczywiście dotyczy to sytuacji zanim samochód pojedzie do ASO na porządny przegląd, chodzi o oszczędzenie pieniędzy za przegląd jakiegoś transformera.
Ps możesz na maila mi podać gdzie Cię tak przewieźli ? Pytam bo jestem ciekaw czy ten komis też przerabiałem
Chcą sprzedać w sieci wrak po wypadku Otylii
Samochód z wypadku Otylii Jędrzejczak nie został zezłomowany i ciągle straszy
Ekskluzywny chrysler 300 C, w którym Otylia Jędrzejczak (23 l.) miała wypadek, a jej brat Szymon zginął, jest do kupienia. Samochód trafił na internetową aukcję Allegro. Choć kompletnie rozbity, kosztuje ok. 17 tys. zł. Kupców brak.
Dziennikarze "Super Expressu" na stronach serwisu aukcyjnego Allegro odszukali ofertę "mocno zniszczonego chryslera 300 C touring". Samochód okazał się tym samym autem, którym 1 października 2005 r. uderzyła w drzewo Otylia Jędrzejczak.
Wiedział, co kupuje
Ona ocalała, ale na miejscu zginął jej brat. W dniu wypadku auto było własnością firmy "Inter Car", dealera z Zabrza. Otylia Jędrzejczak jeździła nim, bo wraz z innymi sportowcami mogli nieodpłatnie korzystać z tych samochodów w ramach akcji "Najlepsi wspierają najlepszych".
Zbigniew Biały, dyrektor "Inter Car", o sprawie dowiedział się od nas. Zniszczony chrysler wrócił po wypadku do jego firmy. - Potem kupił go komis z Gliwic. Byliśmy przekonani, że wykorzysta z wraku pojedyncze części - mówi. Czy przedstawiciel komisu wiedział, co kupuje?
- Zdziwiłbym się, gdyby nie wiedział. Ten wrak pokazywały wszystkie telewizje. To oburzające, że zamiast samochód rozebrać, próbuje na nim teraz zarobić - komentuje. - Żałuję, że na aucie zostało nasze logo. Teraz samochód byśmy pewnie zezłomowali - bije się w piersi.
Dealer już zarobił
Dyrektor Biały nie jest chyba z nami do końca szczery. Nie chce odpowiedzieć, ile dostali za wrak chryslera. Wiadomo, że gdyby samochód zezłomowali, straciliby kilka tysięcy złotych.
- Zezłomowanie auta to dla właściciela grosze, czasami tylko laweta za darmo podjeżdża. Często pojawia się pokusa, żeby sprzedać go na części. W tym przypadku się dziwię, bo praktycznie zostały tylko lampy samochodowe. Podejrzewam, że chcą na aucie zarobić - i dealer, i handlarz. To mało eleganckie, a cena 17 tys. wydaje się już zupełnie mocno z księżyca - komentuje jeden z warszawskich ubezpieczycieli.
Rozgłos mi niepotrzebny
Skontaktowaliśmy się z mężczyzną, który kupił chryslera. Na Allegro używa nica: komis82. W jego ofercie jest wiele aut. - Dziennikarzom wstęp wzbroniony. Rozgłos mi niepotrzebny, bo jak sprawę opiszecie, mogę mieć problem, żeby ten samochód sprzedać - tłumaczy. Nie chciał się przedstawić i straszył nas procesem. - Auto kupiłem, a teraz chcę je dobrze sprzedać. Co w tym dziwnego? - fuknął jedynie.
Biegli zadecydują
Mówi Ewa Ambroziak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Płońsku:
- Pani Otylii Jędrzejczak został przedstawiony zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Aktualnie czekamy na opinię krakowskich biegłych, którzy do końca listopada mają ustalić przyczyny i okoliczności wypadku. Jeżeli ustalą, że wypadek wydarzył się, bo pani Otylia nie przestrzegała przepisów drogowych - skierujemy do sądu akt oskarżenia. Jeżeli biegli wykażą inne okoliczności zdarzenia, na które kierująca autem nie miała wpływu - postępowanie umorzymy.
autor: Tomasz Barański
źródło: SE