| | Wiem misiu ;)
| | fajnie, że wiesz.. ;)
| | ale nie mów do mnie .. misiu...
| Dobrze, m...iła pręgierzanko ;))
| ... co kryją kropki, miły Kondzio?
| Żeee, nienie zająknąłem się, lecz nie na słowie 'miła' tylko cuś innego
| przez czerep mój próżny przemkło, takie zwierzęce okreslenie... ;))
zwierzęce...?
;)
- i tu zamiast uśmiechu powinnam tylko zmrużyć podejrzliwie oczy..
Jejooo, wpadłem jak gówno w wentylator, zwierzęce miłe znaczy, sympatyczne
takie. Że ja baran a Ty sarenka czy cuś w tym stylu, bo miły być chciałem. Bo
skomplementować miłą osobę chciałem i dałem ciała. Bo jak nie widzę, to jakie
ja mgę kompl..y słać? Że oczy Twe cudowne zachwycają mnie swą głębią krzyczącą
'zanurz się we mnie'? Nie mogę, bo nie widzę... A ten tekst to na poczekaniu
wymyśliłem, niezły nie? :)))
| Całuję Twoją dłoń madame, myśląc, że to usta Twe
Kondzio, już nie wiem czy to ... żarty, czy... ?
ale mamy czas...
;)
Ja sam nie wiem, bo dzisiaj siakiś taki odmieniony jestem. Nie, że spaczony,
ale czuje się jakoś alternatywnie. Może dlatego, że w nocy piłem szampana na
przystanku autobusowym i zmarzłem trochę i dziwne myśli lęgną się dziś w moich
czterech komórkach o mysim kolorku. Bo to taka fajna piosenka była i mi się
pszypomniało w kontekście kobiet i w ogóle :)))
Veni, vidi... i tak dalej.
Pani mojego serca dala ogloszenie, ze kota malego przyjmiemy. Nie starszego
niz miesiac - poltora, kota z siusiakiem. Znaczy w ogloszeniu bylo jakos
inaczej... ze niby ma byc samiec.
I tralalala... zadzwonila komórka. Jest kot. Szuka domu. Ale kot z
siusiakiem ma siostre z... Wy juz wiecie z czym. Nasze stanowisko było
nieugięte - chcemy tylko jednego kota. Tak, czy siak, umówiliśmy się na
spotkanie z panią od kotów (kotów, psów i innej zwierzęcej braci - w domu 7
kotów + dwa do oddania oraz pies).
W niedzielne, zimne i pochmurne popołudnie zajechaliśmy naszym wspaniałym
automobilem w którym jedyną w pełni sprawną częścią jest ogrzewanie tylnej
szyby pod pewną willę w warszawskim Wilanowie. Po wejściu do wnętrza
przywitał nas las ogonów, wąsów, mruknięć i miałknięć. Szczekania nie było,
bo pies spał (13 lat - to i ma prawo się nie budzić). Po krótkiej
konwersacji z właścicielką kotów nadal byłem zdecydowany na jedego miauczaka
samca.
Tiaaa... jak tylko zobaczyłem dwa maluchy, które biegały niczym Forest Gump
po dużej dawce amfetaminy, to teatralnym szeptem powiedziałem "Bierzemy
dwa!".
I tym samym, począwszy od ostatniej niedzieli jestem szczęśliwym posiadaczem
dwóch diabełków (Tekli i Anatola). Tekla jest buro, pręgowano, laciato,
biała a Anatol czarno-brązowy. Tekla lubi oglądać telewizje i wspinać się po
firankach, a Anatol odrywać przewody telefoniczne od ściany i zrzucać
kwiatki z parapetu.
Od niedzieli śpię mało. Ale jestem szczęśliwy.
Pitt, chwilowo
Witam
Wszyscy chyba wiemy o trzech typach ruchu cytoplazmy w komorce (rotacyjny,
cyrkulacyjny, pulsujacy) funkcja ruchu cytpolazmy jest dosc oczywista,
jednak jaki ma zwiazek (cytpolazma) ze zdolnosciami ruch calej komorki ?, z
tego co mi wiadomo to komorki roslinne nie posiadaja organelli ruchu wiec i
ich zdolnosci do poruszania sie sa dosc nikle, jednak jak zecz ma sie w
komorce zwierzecej, i co ma z tym ruchem wspulnego sama cytpolazma ?.
Z gory dziekuje za wszelka pomoc.
Pozdrawiam
Neil
p.s Ja oczywiscie moge sie mylic, a moje skojazenia moga byc bledne.
Witajcie,
Ojciec (73l) ma nowotwór na pęcherzu moczowym, niestety złośliwy :(
Lekarz przed operacją wycięcia oprócz badania tomografem oraz zdjęć RTG
zalecił konsultacje z kardiologiem oraz aby zastosował dietę bogatą w
białka, wydawało mi się to dość logiczne, bo w końcu trzeba wzmocnić
organizm przed takim trudnym dla organizmu zabiegiem. Wszystko było OK do
czasu rozmowy z osobą, która twierdzi, że białka są znakomitą pożywką dla
nowotworów i pomagają w ich rozwijaniu i stanąłem pod wielkim znakiem
zapytania czy nie zaszkodzę Ojcu takim odżywianiem.
Proszę doradźcie co robić, do operacji jeszcze trochę czasu (do 14 maja),
niechciałbym zmarnować tego czasu.
Pozdrawiam Was
Adam
Komórki rakowe żywią się tylko i wyłącznie węglowodanami (cukrowcami).
Nowotwór nie żywi się wprawdzie białkiem, ale organizm nadmiar białka
przetwarza na cukier, a to już pożywka dla nowotworu. Ale Twój ojciec jest
po operacji, a więc zagrożenia jakie było, już nie ma... Lekarz miał rację.
Niech ojciec zjada białko zwierzęce w ilości ok. 60 g/doba, tłuszczu
zwierzęcego do woli i węglowodanów (cukrowców) do 50 g/doba. Unikać cukru,
owoców z wysokim indeksem glikemicznym (szczególnie suszonych). Owoce zjadać
jagodowe: truskawki, poziomki, jagody i maliny, a z cytrusowych tylko
grapefruity. Wyeliminować z diety cukier buraczany, chyba, że minimalna
ilość w bitej śmietanie, w sernikach. Nie pić żadnych słodzonych soków!!!
Pozdrawiam Jurek M.
Moze moje pyanaie wyda sie Wam banalne ale chcialbym dowiedziec sie jak
konserwuje sie organizmy w formalnie i czy jest mozliwosc utrwalenie w ten
sposob kwiatow. Czy roztwor uzywany do zabezpieczenia to roztwor formaliny z
woda?? sama froamlina?? formalina z alkohole?? Szukam i szukam na googlach,
ale nic nie moge znlaezc :(.
Do utrwalania stosuje się 10% wodny roztwór handlowej (tj. 40%) formaliny,
najlepiej jeśli zobojętniony przez wsypanie np. wapna.
Natomiast mam wątpliwości, czy właśnie o to Ci chodzi:
1) nie wiem jak nadaje się taki utrwalacz do tkanek roślinnych. Formaldehyd
głównie denaturuje białka, natomiast rośliny zawierają bardzo obfite
wielocukrowce, do tego komórka ma grubą, celulozową ścianę; może to
pograszać penetrację, utrwalacza, albo zniekształcać tkanki.
2) czy kwiaty które chcesz utrwalić mają ładnie wyglądać, czy chcesz je np.
ciąć mikrotomem i badać histologicznie? W tym piewszym przypadku for. nie
będzie odpowiednia, bo z pewnością zmieni kolory itp.
2) z kontekstu przeczuwam, że przez 'utrwalenie' rozumiesz 'zachowanie w
stanie niezmienionym przez dłuższy czas'. Tutaj znowu formalina nie jest
ciekawa, do tkanek ludzkich i zwierzęcych można użyć np. płynu Kayserlinga
(przepis chyba się da wyguglać). Ale znowu mam _poważne wątpliwości_ jak
przechowywać się będą tkanki roślinne. Szczerze mówiąc sądzę, że szybko się
odbarwią, bo p.K. zawiera chyba spiryt...
Najefektywniej będzie zapytać na pl.sci.biologia. Na pewno znajdzie się
ktoś kto odpowie.
skandy5 napisał:
> A jakie sa dowody na ewolucje???
> Ja nie widze zadnych.
> Trudno uczyc dzieci czegos czego nikt nie udowodnil i w kazdej chwili moga byc
> nowe dowody
1.Aminokwasy tworzace bialka i wystepujace w kazdym organizmie.
2.Wspolne geny u ssakow
Zreszta ktos juz na forum o tym pisal, poczytaj sobie. Chyba, ze dla ciebie
wykladnia rzeczywistosci sa slowa dupkow z tytulami prezesos, ministrow,
rzecznikow i niektorych profesorkow. Ktos rozwiazal zagadke kodu DNA i RNA,
gdzie zapisane sa informacje genetyczne (np. czy bedziesz podatny na choroby, w
tym na raka lub jaki bedziesz mial kolor oczu). Tak sie sklada, ze DNA wystepuje
w komorkach zwierzecych. A mowiac o komorkach, to nawet ameba i pantofelek jest
jednokomorkowcem identycznym jak komorki, z ktorego zbudowane jest np. oko lub
zoladek, czy jezyk (oczywiscie sekwencja DNA jest inna). To tak pokrotce.