" />No tak niestety dopiero sie ucze pisać i chyba skasowałam diagnozę ostatnią ...piszę jeszcze raz Ca pulmonis sin ICD nr C34
Hpnr.67198 Adenacarcinoma G2, nowotwór nacieka opłucną, w naczyniach obecne zatory z komórek nowotworowych st. post lobectomian sin.inf/2005/ Meta ad pulm utr 09.2007 HA MIC Bardzo boję sie tej trzeciej chemii w poniedziałek znalazłam też napisane I cykl KG CBDA500mgd1 + Gem 1600 mgd1. Widzę, że mama się bardzo denerwuje tą chemią. Niestety nie chce się przeprowadzić do nas tłumacząc, że jej lepiej samej jeżdzimy z mężem trzy razy dziennie do niej. Jak bedzie potrzeba to sie do niej przeprowadzę na szczęście dzieci mam dorosłe i nie muszę się nimi zajmować. Boję się co powie lekarka na temat tego jej bólu gardła, kości pleców i serca. Oby mogła brac dalej bo wiem, że bez tego strasznie szybko komórki się mnożą. Staram się być u niej uśmiechnięta i umilać jej czas jak mogę. Zobaczymy...
" />Dostałam w końcu kartę informacyjną leczenia mamy....billyb czy możesz coś przybliżyć/to jest po pierwszej chemii w drugim cyklu/ Na co zwracać uwagę?
19.08.09
Ca pulmonis sin ICD nr C34
HP nr67198 Adenocarcinoma G2, nowotwór nacieka opłucna, w naczyniach obecne zatory z komórek nowotworowych, St.post lobectomian si.inf.(2005)
Meta ad pulm utr.(09.2007)
Status post ChT KG 4x (X2007-1 2008)
Progresio
HA
MIC
Podanie:1 cykl Taxoter 120mg
Premedykacja Dexaven, Metoclopramid Zofran Clemastin
Morfologia
HGB 12,8g/dl RBCm/ul 4,18 HTC 36,6% WBCK/ul6,3 PLT K/ul243
Biochemia
Glukoza 104% Kreatynina69umol ALAT21U/l FA67u/l Bilirubina0,5mg/dl Na138,9mg/dl Na138,9mmol K4,38mmol Ca 102,1mmol
EKG Normogram, rz70min Przebieg krzywej w gr. normy
RTG klatki piersiowej ...czekamy na opis
Mama bardzo źle znosi chemie, ma okropne bóle całego ciała , kości, mięśnie, ucha, żołądka, gardła...one ciągle się przemieszczają, bóle jelit, dziąseł niby wszystko jest opisane jako objawy występujące, ale trwają już drugi tydzień, pomaga jej trochę środek tramal, ale bierze go dwa razy dziennie bo inaczej nie daje rady wytrzymać na ból kości. Boli ją w klatce piersiowej i kręgosłup/ mamy nadzieję, ze to może naczyniak/, ma zaburzenia w logicznym myśleniu, rozbiegane myśli, drażliwa, płaczliwa i zaczyna być podłamana. Czekamy na wyniki prześwietlenia płuc, oby się zregenerowała bo 10.09 mamy jeśli dopuszczą następną chemię. billyb czy z tego opisu wynika, że będą 4-y jeśli będzie można podać, bo lekarz nam nie określił ilości.
" />Billyb dopiero teraz nauczyłam się że trzeba w jednym temacie pisać i odpowiadać . Rozpoznanie w onkologicznym szpitalu przed chemia jest takie HP nr 67198 Adenacarcinoma G2, nowotwór nacieka opłucną w naczyniach obecne zatory z komórek nowotworowych st. post lobectomian sin inf2005 Meta ad pulm utr /9.2007/ HA MIC
mam jeszcze HGB 13,2 RBC4,45, HTC 37,5 WBC 8,1 PLT 265k Glukoza 103, Kreatynina 69 ALAT15, FA 72 Bilirubina 0,2 Na 139,2 K 425 Chlorki 108,1 podają jej 1 w tyg podwójną chemię , potem za tydzień jedną kroplówkę a teraz ma być jak wszystko bedzie dobrze co dwa tygodnie do końca stycznia. Pisze -podanie Icykl KG CBDA500 mpd1+Gem1600mgd1 zobaczę w pn co jeszcze dojdzie miała robioną USG jamy brzusznej podobno wyszła dobrze, na nerce jakaś zmiana ok 2cm znaleziona w czerwcu ale nic z tym nie robiono, leczy się na osteroporozę i chorobe niedokrwienną serca i miała wodę w sercu zaraz po operacji/dwa lata temu/ w lewym płucu wycięto guz ale niestety nie powiedzieli o jakim charakterze cały czas była pod kontrolą szpitala onkologicznego.Zrozumieliśmy że nie złośliwy bo nie trzeba było ani naświetłać ani chemii. Co pół roku badania tomografia. W czercu zaczynał się powiększać węzeł chłonny obojczykowy po stronie lewej tam gdzie było wycięty guz z dużą ilością jednego płata płucnego. W pniu płucnym wykazało obecnie tętniaka i w badaniu kardiologicznym pojawiła się znowu woda.
Diagnoza jest sformułowana tak przed chemią Ca pulmonis sin C34
" />Jakiś czas temu pisałam na forum, że odkryto u Taty nowotwór pęcherza moczowego. Stan zaawansowany
Usunięto pęcherz wraz z gruczołem krokowym i węzłami biodrowymi.Nowotwór typu G2,częściowo G3. Komórki raka znaleziono w węzłach chłonnych biodrowych prawych. Jeszcze przed operacją wiedzieliśmy, że prawy moczowód i prawy UKM są poszerzone na skutek nacieku; nerka prawa pracuje dużo gorzej niż lewa.
Po operacji Tato dostał skierowanie do Instytutu Onkologii M C-S na chemioterapię z ewentualną radioterapią. Udało nam się dostać się do – ponoć guru urologii onkologicznej – prof. Demkowa. Ten zlecił chemię, która Tato – o ile badania krwi będą ok - zaczyna w najbliższy poniedziałek.
Nie wiemy jeszcze jaki będzie schemat chemii.
Zrobiliśmy również TK brzucha i miednicy. Jest złe
Cytuję:
w segmencie VII wątroby podprzeponowo ,drobna hypodensyjna struktura wyraźnie gorzej wzmacniająca się od pozostałego miąższu wątroby i mająca śr. 10 mm (meta?). Poza tym wątroba jednorodna. Pęcherzyk żółciowy cienkościenny, bez złogów. Trzustka, śledziona prawidłowe. Wyraźnie asymetryczne wydzielanie moczu kontrastującego przez obie nerki – po stronie lewej szybsze wydzielanie. Wyraźna asymetria wielkości i struktury obu nerek. Nerka prawa wyraźnie hypolastyczna, długości 94mm, z pozaciąganą warstwą korową, nerka lewa długości 115 mm. Widoczne powiększone węzły chłonne trzewne oraz lędźwiowe, szczególnie lewe, na wysokości żyły nerkowej lewej- śr. do 19mm.
W łączności z opłucną przeponową płuca lewego widoczne pojedyńcze, drobne struktury miękkotkankowe śr. 12 mm, z obecnością płynu w lewej jamie opłucnowej (meta?)
Stan po usunięciu pęcherza moczowego. Ewidentnych cech wznowy nie stwierdza się. Widoczny fragment odbytnicy trudny do oceny, orientacyjnie bez zmian. Ewidentnie powiększonych węzłów chłonnych nie stwierdza się.
Wiem,że jest źle,ale nie poddamy się. Będziemy próbować wszystkiego co w naszej mocy, żeby Tato był jak najdłużej z nami.
Ech, siedzę i ryczę pisząc to..
Tu będę opisywać nasze zmagania. Liczę na Wasze rady.
Na wsparcie też.
" />Bardzo dziekuje za wszystkie podpowiedzi. Bo zaczyna mi sićĂ troche w glowie przejasniac, a bez Was nie poradziśĂÂabym sobie.
ZwróciliśĂÂcie mi uwage ze hadrozaury mialy nietypowe uzćĂÂbienie i wykluczyliśĂÂcie predyspozycje genetyczna zwiazana z efektem zalozyciela
WróćĂÂmy wiec do wynikow.
29/97 przebadanych hadrozaurow mialo w kregach zmiany patologiczne.
W tym: Bactrosaurus (Hemangioma), Brahyrophosaurus (Hemangioma), Glimoreosaurus (Hemangioma) i Edmontozaurus (Hemangioma)– bardzo duzo- 18/16+ (meta-1, hemangioma-15!, desmoplastic fibroma-1, osteoblastoma-1)
Nie znaleziono zmian u zadnego z 13 osobnikow Corythosaurus.
Wyniki sćĂÂ
istotne statystycznie i wskazujćĂÂ
wyraznie, śźe jest predyspozycja do wystapienia hemangioma u Edmontosaurus. A u Corythosaurus nie.
Czym wiec róśźniśĂÂy sićĂ w trybie zycia Edmontosaurus i Corythosaurus?
Poprawcie mnie jeśĂÂli pisze gśĂÂupoty, ale wydaje mi sićĂÂ, ze zasieg wystepowania byśĂ podobny, z tym, ze Corythosaurus lubil siedziećĂ w wodzie. Czasowo chyba sićĂ nie zazebiaśĂÂy.
Ad 4 sprawa ogonow. To, ze machaly nimi na prawo i lewo to nawet dla mnie jasne. A, ze sićĂ przy tym uderzaly o jakies elementy otoczenia na pewno, w sprzyjajćĂÂ
cych warunkach moglo prowadzic do pojawiania sićĂ zmian nowotworowych, pod warunkiem, ze aparaty naprawcze w komorkach nie dziaśĂÂaśĂÂy lub byśĂÂy uposledzone.
Zastanowmy sićĂ wiec nad tym dlaczego u Corythosaurus nie znaleziono zmian, natomiast u Edmontosaurus bardzo duzo, szczególnie w kregach ogonowych. Mośźe dlatego, ze jeden z nich siedzćĂÂ
c w wodzie nie naraśźaśĂ ogona na urazy?
Dieta.
Mośźe sićĂ myle, ale nie mośźna wykluczyc, ze zaburzenia aparatow naprawczych/ replikacyjnych mogćĂÂ
byc skutkiem efektu cytotoksycznego i carcynogennego iglakow, którymi sićĂ śźywiśĂÂy (a iglaki na pewno bronily sićĂ przed atakujćĂÂ
cymi je owadami i innymi konsumentami – zwićĂÂ
zki, które wtedy wydzielaja dziaśĂÂajćĂÂ
cytotoksycznie). Hemangioma w kosciach u czśĂÂowieka mogćĂÂ
byćĂ efektem zaburzen aparatow naprawczych, co jest opisane, ale nie znalazśĂÂam zadnych danych na temat hemangioma u czśĂÂowieka a zwiazku z nagonasiennymi. Wyglada na to, ze ludzie nie jedza choinek. JeśĂÂli znajde cos, napisze.
JeśĂÂli Corythosaurus zerowal w wodzie to na pewno diete miaśĂ inna niśź Edmontosaurus. Mogl oczywiśĂÂcie podjadac iglaki na ladzie – o tym śĂÂwiadczyśĂÂyby baterie zebowe – byśĂÂy u nich podobne, czy róśźniśĂÂy sićĂÂ?
Musze jeszcze sprawdzic, czy sa jakies kregowce, zajadajace sie choinkami, moze sa jakies patologie u nich opisane.
" />No niestety nie był to długi okres. Czuje się fizycznie w miarę dobrze, ale zaczęły się silne bóle głowy, po mimo brania dużych dawek lekarstw p.bólowych. Od tygodnia zaczyna sie silna depresja wynikająca z tego, że mama rozważa, czy w ogóle poddawać się dalszemu leczeniu. Odebrała w końcu wyniki z ostatniej chemii, które działanie opisują.
porównywała wszystkie karty leczenia i tomografie
Dgn:Ca pulmonis sin ICD C34
Hp.67198 Adenocarcinoma G2, nowotwór nacieka opłucną, w naczyniach obecne zatory z komórek nowotworowych
St. post lobectomiam sin.inf.(2005)
Meta ad pulm.utr(09.2007)
Status post ChT KG 4x (X2007-I 2008)
wszędzie od lutego pisze dużymi literami PROGRESIO HA MIC
Tomografia w porównaniu do 18.06.2008 wypada niekorzystnie , wyraźne pogrubienie przegród miedzypłacikowych w płacie środkowym i w segmencie 3 płuca prawego, co przemawia za limphangiosis carcinomatosa; zaznaczone zmniejszenie wymiary guzków środkowopłacikowych metastaycznych...innych zmian nie ma. Zakończono chemioterapię. Dalsze leczenie w poradni Onkologicznej.
Obecnie bardzo boje sie następnych kroków, które z mama będziemy robić. Miała nadzieję, że jeszcze jakoś da radę się zmobilizować i leczyć, choć sama wiem, ze podawanie jej dalszych lekarstw może być problematyczne . 3 grudnia idziemy do poradni, ale już teraz mama co dziennie jest w gorszym stanie psychicznym, nie ma żadnej motywacji do walki. Ciągle chce leżeć, spać, choć wynika to bardziej z jej nastawienia niż możliwości psychofizycznych. A może mi się tak wydaje? Jej aktywność dzienna maleje, płacze mimo ze bierze środki boli ja głowa. Boje się o przerzuty do mózgu ! Bierze Tramal retard 100mg 2xdziennie, Ibuprofen 200mg 3xdziennie. Jedno w tym wszystkim pocieszające, że ma w miarę apetyt i nie dokucza jej serce. Wiem, ze ma prawo domaga ć się od lekarza aby jej odpowiadał na pytania odnośnie celowości dalszego ewent.leczenia, lub konsekwencji nieleczenia . Bardzo się zaczęła bać i jest zrezygnowana. Ciężko mi to pisać, robię co mogę. Nie wiem czy dobrze postępuję. Boje się tych jej już teraz histerycznych pytań, choć wcale się jej nie dziwię, ale muszę się jakoś przygotować na to jak będzie reagowała na odpowiedzi lekarza.
Może ktoś już musiał przeżyć tak trudne rozmowy. Pewno wielu z was. jak sobie radziliście. Niby wszystko wiem, ale zadręczam się w sposób okropny, mam kłopoty ze spaniem, mam kłopoty z jedzeniem- chudnę w zastraszającym tempie, jestem bardzo rozdrażniona i nie mogę się na niczym skupić tylko obmyślam jak reagować w czasie gdy badawczo na mnie patrzy i specjalnie mówi o trudnych sprawach, o dalszych etapach choroby , o śmierci. Wiem, że muszę trzymać się, aby samemu nie popaść w chorobę i depresję bo muszę być silna i jej pomagać. Strasznie to trudne! Jest to strasznie trudne, aby rozmawiać z należyta powagą, nie zawsze wszystko dopowiedzieć i wytrzymać ten "krok w tyle", aby to raczej ona dochodziła do pewnych spraw. Czasem uda mi się uspakajając coś powiedzieć, czasem potwierdzam, ale zaznaczając, że trzeba walczyć bo wtedy jest szansa na przedłużenie życia, a czasem siedzimy w milczeniu. Wszystko jest takie trudne i nigdy nie wiem jak postąpić. Zaczynam się okropnie bać tych pytań do lekarza mojej Mamy i reakcji na jego odpowiedzi. Bo to ja z tym zostanę. Czy mam się domaga prześwietlenia głowy w związku y bólami, w lutym miała robione i żadnych zmian nie wykazało. Strasznie się rozpisałam...wybaczcie.