Witam!
Mam problem, mianowicie mój net od dwóch dni rozłącza się, kiedy przechodzi w tryb WCDMA to potem trzeba poczekać dłuższą chwile żeby przeszedł na HSDPA. Jak sam rozłączę neta to potem zazwyczaj muszę odłączyć go w ogóle od kompa, bo nie widzi zasięgu, po takim restarcie zazwyczaj jest przez chwile dobrze, ale zdarzało się że nie mógł się zarejestrować do sieci, nie mówiąc już o połączeniu z netem. Kilka razy komputer nie widział modemu, przeinstalowałem go na inny port USB i o dziwo przez chwile było ok a potem nadal to samo. Przez półtora roku działał idealnie, zasięg był zazwyczaj 80%-99% a teraz z dnia na dzień pogorszył się, nie raz są 4 kreski (około 70% zasięgu) a nieraz mam 1 albo 2 kreski albo żadnej. Czasem także mam zasięg, jestem połączony a nie ma reakcji ze strony modemu jak chcę dalej przeglądać strony internetowe. Czego to może być przyczyna? Ja myślę, że albo to modem (jest jeszcze na gwarancji) albo to coś z BTS-em. Może kupno anteny by pomogło.