Nie wiem czy moj problem nadaje sie do tego tematu. Kiedys zreszta pisalem o nim w "zwieszki, restarty", no ale wtedy wszystko sie dobrze skonczylo, a teraz jestem pewnien niemal ze to zasilacz. Mianowicie problem polega na tym, ze komp wlacza mi sie na chwile i zaraz sam gasnie. Jesli sprobuje go ponownie wlaczyc gasnie od razu praktycznie (wiatrak na procku kreci sie moze z pol sekundy). Jak odczekam chwile i wlacze to pochodzi z pol minuty i to samo. Kiedys tez mialem ten problem, ale o dziwo problem sam sie rozwiazal wiec dalem temu spokoj. Teraz znowu sie powtarza. Przeczyscilem zasilacz i nic. Macie jakies pomysly co moze byc nie tak, ewentualnie jakie napiecia czy cos innego sprawdzic? Moja konfiguracja: Zasilacz Hellfire 400, plyta Gigabyte GAK8NE, procek Athlon 3000+, 1,5 GB RAM.
Wiec podkreciłem VGA z 550/1100 na 600/1900 (wszytsko w sterach nvidii, i za kazdym razem sprawdzałem czy pasuje) Przez pare minut było dobrze i nagle komputer zgasł. Probowałem go właczyc ponownie i na chwile wiatraki zaczynaja sie krecic i po moze 1-2 sekundach gasnie, prawie od razu. Czy to mozliwe zeby karta graficzna sie spaliła ? Po podkreceniu miałem temperature 43 C w idlu i jak ja dotykałem to nawet goraca nie była. Czy to moze zasilacz padł ? Mam Chiefteca 350 W. Konfiguracje komputera macie w sygnaturce ponizej. Kupiłem ostatnio pentagrama Freezone na VGA, ktory potrzebował podłaczenia do molexa (12 V ) Mozliwe zeby nie uciagnał ? Kiedy wyjałem kompletnie karte graficzna komputer sie włacza i wydaje krotkie wyskoie dzwieki. Wiadome ze bez obrazu. Błagam powiedzcie mi co sie stalo !
EDIT
hmm... poczekałem z jakas godzine, przełaczyłem waitrak na VGA na 5V i działa ! zmiejszyłem taktowanie na takie jakie było czyli 550/1100 no i jakos chodzi :) Ale czy długo tak pochodzi ?? Jaka była przyczyna tego nagłego wyłaczenia ? Karta graficzna czy zbyt słaby zasilacz ??
Ten post był edytowany przez CeZ dnia: 02 Wrzesień 2006 - 00:56
problem jest taki, wlaczam komputer swieci sie lampka od cd rom-u i power caly czas nawet na chwile nie gasnie od cd, nie ma sygnalu na monitor, lampka dysku twardego w ogole sie nie zapala. Przyciski reset i power w ogole nie reaguja, przycisk wysuwania tacki cd takze, mozna wciskac a i tak cd rom sie nie wysunie mimo ze komputer jest wlaczony.
jedynie co mi pozostaje to wylaczac zasilacz lub wyjmowac wtyczke z kontaktu to jedyny sposob aby wylaczyc komputer po tym jak nie chce wstac. Kilka razy wylaczam zasilacz i za ktoryms razem w koncu normalnie sie podnosi po wlaczeniu. Mozna tez wlaczyc (komp nie odpowida tylko kontrolki power i cd sie ciagle pala) poczekac jak mysle (az sie komp nagrzeje) wylaczyc po jakichs 5 minutach zasilacz wlaczyc jeszcze raz i wtedy komputer wstaje. Jesli komp pochodzi dluzej i sie go wylaczy to mozna go wlaczyc normalnie.
Problem chyba opisalem dosyc dokladnie.
Wie ktos ktorej czesci komputera to moze byc przyczyna?
Mial ktos podobny problem?
Pozdrawiam
Ten post był edytowany przez Blink dnia: 24 Wrzesień 2005 - 07:55
Witam,
Na poczatku chcialem sie przywitac, i zarazem prosic o pomoc. Dzis samochod wrecz mnie zdradzil, w nocy wyjezdzam do angli a samochod odmowil posluszenstwa. Samochod mial wymieniany olej i byl zatankowany do pelna. Jak jechalem juz do domu zaczelo cos lagowac zadko ale czasem bylo odczuwalne zamulenie. Gdy jechalem dalej samochod nagle zgasl i przestal odpalac. Poruszalem kabelki pod maska i odpalil. Potem powolutku jechalem do domu i nagle zapalila sie lampka pokazujaca blad silnika (zielono pomaranczowa w trojkacie) i od czasu do czasu zaczelo szarpac. W domu zrestartowalem komputer poprzez odlaczenie minusa na 15minut. Teraz samochod kreci ale wogole nie odpala, tzn odpala ale jak dochodzi do 900 obrotow to gasnie, nie reaguje na dodawanie gazu. Jak sprawdzlem swiece nie byly morke po dluzszym kreceniu. Czasem odpali na 500 obrotow chwile pochodzi dojdzie do 900 i zgasnie.
Pytanie gdzie szukac ? Samochod na pelnym gazie mial pelna moc nie bylo na pelnym gazie odczuwalnego zamulenia.
Na postoju czasem gasl albo walczyl (opadaly obroty ale sam podnosil)
Najgorsze ze to ze za pare godzin wyjezdzam a tu nie mam samochodu trasowego : ( po weekendzie wracam i jak najszybciej musze to naprawic.
Z gory dzieki za pomoc.
mój problem rozwiązany. Odpala już w miare dobrze, nie gaśnie jak gasł. Po odpaleniu mi przeważnie gasł parę razy..ledwo z garażu wyjechałem szedłem bramę zamknąć a on mi po chwili gasł. Tak samo jak jechałem to gasł jak stawałem na STOP 1500 m od domu. Oddałem do mechanika, sprawdził w komputerze i mu wiecznie wyskakiwał błąd uboga mieszanka, a jak mi powiedział to samochód nie palił na 4 gar. Powodem był wtrysk coś w nim naprawił i wyczyścił silnik krokowy. Poustawiał coś jeszcze , błędy pokasował , przy okazji posprawdzał ciśnienie i stwierdził że auto jeszcze pochodzi, ciśnienia ma odpowiednie w normie. Samochód już nie myśli jak ma przyspieszyć, działo się to już nawet na gazie przed oddaniem do mechanika.
Chciałem zapytać się o 2 sprawy:
1. Gdy klima pochodzi dłuższa chwile zaczyna wydawać dziwny odgłos tak jakby wentylator przycierał o obudowę(cały czas chłodzi), gdy silnik jest na jałowym biegu samochód prawie gaśnie. Po włączeniu klimy wszystko wraca do normy.
2. Czy sensowne jest i jaki da efekt podniesienie mocy przeprogramowaniem komputera? Silnik 1.7 tds. Jak możecie podajcie namiary gdzie to można zrobić w okolicy kraków- katowice.
Witam. Mam Matiza z 2004 wersja Impuls z przebiegiem 90 tyś km. benzyna/gaz (gaz założony w 2006 r.). Problemy są takie - rano odpala bez problemu, pochodzi chwilę na benzynie i przełączam na gaz i w tym momencie gwałtownie spadają obroty i albo gaśnie silnik albo nierówno pracuje (skacze jakby go chciało wyrwać). Po 2 minutach wszystko wraca do normy, ale jak wyjadę z garażu na drogę to na pierwszym skrzyżowaniu samochód gaśnie (bez względu na to czy jadę na gazie czy benzynie), a odpalenie go graniczy z cudem(muszę się męczyć ok. 10 minut). Po przejechaniu np. 20 km. gdy silnik jest rozgrzany nie mam takich problemów.
Sprawdzałeś kody błędów komputera?
Witam!
Mam problem od poczatku jak kupiłem samochod mam z nim problem.Mianowicie jak samochod jest zimny odpalam na benzynie i pochodzi minutke albo 5 minut i przełączam go na gaz,od razu obroty spadaja do zera za chwile wskakuja na 500 za chwile na 900.Po przegazowaniu lub tez podczas jazdy i puszczeniu sprzegła obroty spadaja dalej do zera po czym podnsza sie,zdarza sie ze silnik gaśnie( przez cały czas zimny silnik)Jak wskazówka temperatury cieczy chłodzacej podniesie sie o jedna kreske samochod dopiero zaczyna prawidłowo pracowac na gazie ale dla mnie jest to bezsens bo zanim bede mogł go przełaczyc to bede prawie pod samym domem(z pracy)Prosze o pomoc byłem u 2 gazownikow(2 odzielne warsztaty panowie poszperali troche w komputerze od razu oczywiscie mowili ze nie wiedza czy to pomoze i tak zreszta jest.Gaz został założony w styczniu 2007,jest to zwykły gaz z mieszalnikiem w rurze dolotowej powietrza a samochod renault Megane 1.6 8V z 1997 roku.Prosze nie pisac zebym uzył opcji SZUKAJ bo czytałem juz wszystkie tematy i w zadnej nie ma odpowiedzi na moj problem.Pozdrawiam