W dniu Twojego święta
Jest ktoś kto o Tobie pamięta
Pamięta o Tobie
I śle Ci życzenia
By spełniły się wszystkie Twoje marzenia
Żyj w szczęściu i radości
A uśmiech niech Ci życie uprości
Życzenia dla Ciebie. Aby wszystkie fajne dni
w zółwim tempie upływaly, by co dzień uśmiechał
się do Ciebie świat cały. By nigdy nie było porannej
pobudki i wiał wiatr specjalny co rozwiewa smutki.
W dniu Twojego święta
chciałam Ci powiedzieć,
że Ty jesteś dla mnie
najdroższa pod niebem!
Oczy ślą spojrzenia,
Usta - pocałunki,
Miłość - uczucie,
Serce - wspomnienia,
A ja ślę Ci życzenia....
W dniu tak piękny i radosnym,
niczym kwiat w promieniach wiosny,
życzę Ci dużo szczęścia i radości.
W każdej chwili codzienności
bądz szczęśliwa i radosna!
Rośnij duża, dzielna, zdrowa.
W 100% procentach odlotowa.
Nie zaglądaj do kieliszka, bo ci będzie grała kiszka.
Teraz coś dla Twojej główki,
by nie było z niej makówki.
śmiej się dużo, ucz się mało.
Na klasówkach ściągaj śmiało.
Bądz pomocna jak komputer.
Szybka jak japoński skuter.
Sympatyczna jak maskotka i słodziutka jak szarlotka.
Te życzenia są dla Ciebie,
byś czyła się jak W SIÓDMYM NIEBIE!
Trudno myśli ubrać w słowa,
oddać piórem życzeń kwiat..
wyrzec to, co serce chowa..
Powiem krótko: żyj 100 lat
Czesc!
Mam takie male, moje prywatne, spostrzezenia na temat "Wyzszosci
Swiat Bozego Narodzenia nad Swietami Wielkiejnocy"..
Ostatnio jadac z Jelenie Gory do Wrocka PKS siedzialem przed dwoma
prawdziwymi fachowcami (z jakiejs tam firmy montujacej komputery
biednym rodakiom) od "komputerow" PC. Chcacy - niechcacy slyszalem
ich cala rozmowe (przez 2 godziny). Wygladalo to mniej wiecej tak:
- jak to instalujesz
- a no w Dodaj/Usun nacisnij tajne klawisze ...
I tak cala droge. Ogolnie chodzi mi o to, ze mimo uplywu wielu lat,
podczas ktorych PC niby osiagnelo max przyjaznosci dla uzytkownika, w
grunice rzeczy nic sie nie zmienilo. Dalej glownym problemem jest
instalowanie programow i kart, ktore pomimo zapewnien producenta nie
bardzo chca dzialac u uzytkownika w domu.
Za to sam wracajac z Ornety '97, zamiast o pierdolach rozmawialem z
"maskotka zlotu" o przyjemnosciach (kobietach, sporcie i troche o
_uzytkowaniu_ komputerow ATARI) :-)
A tak wogole, to wszystko w porzadku ...
Pozdrowka
Rafal Kawecki
**********************************
* KAWE@ELEKTRYK.IE.PWR.WROC.PL
*
Nifhelm napisał(a) w wiadomości: <3626faff.1154@news.polsl.gliwice.pl...
A po co mam jechac gdzies na druga strone swiata i patrzec jak ktos
swieci? Czy w polsce nie ma nikogo, kto by praktykowal OBE (chyba tak
to sie pisze) ? Prosze tylko zeby jedna osoba zajzala do mnie do
pokoju z komputerem i napisal co dokladnie wisi pod lampa. Chociaz tyle.
Maskotka. Chyba to chyba misiek, bylo ciemno.
czesc
Nox
Nox wrote:
Nifhelm napisał(a) w wiadomości: <3626faff.1154@news.polsl.gliwice.pl...
| A po co mam jechac gdzies na druga strone swiata i patrzec jak ktos
| swieci? Czy w polsce nie ma nikogo, kto by praktykowal OBE (chyba tak
| to sie pisze) ? Prosze tylko zeby jedna osoba zajzala do mnie do
| pokoju z komputerem i napisal co dokladnie wisi pod lampa. Chociaz tyle.
Maskotka. Chyba to chyba misiek, bylo ciemno.
ale bym sie smial z was jakby to okazala sie prawda :)))
czekamy na odpowiedz ! :)
On Fri, 16 Oct 1998 18:19:30 +0200, "Nox" <s@usa.netwrote:
Nifhelm napisał(a) w wiadomości: <3626faff.1154@news.polsl.gliwice.pl...
| A po co mam jechac gdzies na druga strone swiata i patrzec jak ktos
| swieci? Czy w polsce nie ma nikogo, kto by praktykowal OBE (chyba tak
| to sie pisze) ? Prosze tylko zeby jedna osoba zajzala do mnie do
| pokoju z komputerem i napisal co dokladnie wisi pod lampa. Chociaz tyle.
Maskotka. Chyba to chyba misiek, bylo ciemno.
czesc
Nox
Beeeep... Zle. To nie maskotka. Jeden spalony. To nie ladnie tak
probowac oszukiwac :). Czekam dalej :))))).
Pozdrowienia dla fanatykow, sceptykow i calej reszty.
Nifhelm.
A Hendry zaczął tak znakomicie- od razu setka na otwarcie... no mi też się smutno
robi, bo jego oczy są chyba jedyne na świecie, co potrafią mnie rozkleić
(nawet nie Rońkowe, tylko jego!). Miałam taki żal. Na szczęście nie przegrał
z byle kim, ale z Higginsem- to jedyna pociecha, za to dobra.
Pamiętacie kiedyś opis Jewty na gg "Higgins...ty łosiu" jak John miał wygrany
mecz, a go przegrał? Później dostałam maskotkę-łosia z jakiejś tam okazji i
od tej pory siedzi mi koło komputera i nazywa się Higgins :)))
Symaptyczny łosiek, to trzeba przyznać.
A o Rońku w wątku Rońkowym.
Pozdrawiam & Go Ronnie w dzisiejszym finale!! :))
Moja Ola 25.03.1999
Ola mowi ze glupio ze nie umie czytac, bo tyle fajnych rzeczy mozna sie z
ksiazek sie dowiedziec. Literki zna wszystkie, juz od dawna. Ostatnio sama z
siebie zaczela je laczyc w wyrazy i naprawde niezle jej to idzie. moze czasem
jaks samogloske zje, bo pisze ze sluchu ale nie moge sie nadziwic, bo naprawde
sama z siebie zaczela. mamy magnesiki na lodowce od danonkow i tu tez jej
dobrze idzie. Chyba dam jej scrabble, do ukladania wyrazow. Od roku mamy
kartoniki z literkami i obrazkami, dostala od babci, ma tez gre w ktorej sie
laczy sylaby w wyrazy. Cyferki tez zna, umie dodawac i odejmowac, a nawet
mnozyc. Oczywiscie w malym zakresie, do 20, ale rozumie zasady. I rozumie
ulamki. wie ze 1/3 to trzeba podzielic na 3 i wziac jedna czesc. Mysle, ze
dobrze jej idzie, bo ma kuzyna o 2 lata starszego, pierwszoklasiste. Ola go
podpatruje i wszystko szybko lapie. Czytam jej duzo ksiazek. Sama czyta tytuly
bajek, ale drukowane literki. Uwielbia wszelkie robotki. No i komputer, paint,
word to dla niej zabawa. Byla malutka jak sama sobie drukowala malowanki, a
tylko podpatrzyla i wykorzystywala moment zeby sobie pieski drukowac.
Najbardziej na swiecie uwielbia sie bawic maskotkami i dziwi sie jak inne
dziewczynki wybieraja barbie. Sama ma kilka, ale uzywa ich podczas wizyty
kolezanek.
Ale nie lubi sprzatac, nic a nic. odkurzac owszem, ale zabawek nie ulozy, mowi
ze nie potrafi. I nie moze sie doczekac zerowki.
Ale jak cos jej nie wychodzi, wie ze pani ja w szkole najlepiej nauczy.
"Radoslaw Popławski" <rad@alpha.net.plwrote in message Dnia Tue, 29 Aug 2000 23:57:17 -0500, w artykule
<8ohisd.3vv459@pszemol.net, "Pszemol" <Psze@PolBox.comnapisał(a):
| Nie proste, ale prostackie.
| Proste i logiczne by bylo, gdy rozpoznawal po M-ID wyslanego postu.
| A mógłbyś opisać tą myśl pikną bardziej szczegółowo?
| W szczególności zastanawiam się jak po msg-id miałby
| jakiś czytnik odrózniać moje posty od nie moich...
Ech Pszemol, dalej pozostaniesz maskotka grupy.
Sprawa jest prosta i banalna - wystarczy przechowywac M-ID wyslanych
postow.
Proste? Teraz chyba proste takze dla Ciebie...
Wiesz co stary... nie wiem czemu ja mam czasem w tej sprawie wątpliwości...
Ciągle przecież udowadniasz że jesteś po prostu BEZMYŚLNY JAK BUT Z LEWEJ NOGI!
Pomyśl człowieku, jak mój OE z domu może "przechować wysłane posty"
skoro wysłałem je np. z pracy? I na dodatek z Netscapa lub telnetem
bezpośrednio negocjując instrukcję POST z serwerem newsów?
JEDYNĄ SKUTECZNĄ METODĄ ROZPOZNANIA POSTÓW DANEGO AUTORA JEST
WŁASNIE TEST POLA FROM. To pole jest PRZEZNACZONE do rozpoznania
autora wypowiedzi. Zapamiętywanie wysłanych msg-id TO WIERUTNA BZDURA!
Co mi z tego, że OE w domu zapamięta wysłane msg-id? Nie będzie mi
pokazywał wątków z moimi wypowiedziami z innego czytnika?
Msg-id to unikalny ciąg znaków służący do rozpoznania postu,
który już mamy w swojej bazie danych. Treść i układ znaków
w msg-id może ale absolutnie nie musi niczego konkretnego mówić.
A omawiany filter ma wyraźną nazwę: "Pokaż wątki z odpowiedziami
na MOJE artykuły" a nie "Pokaż wątki z odpowiedziami na psoty
wysłane z tego komputera"... Raduś, nie bądź BEZMYŚLNY, Słonko!
| To chyba jakaś KOLEJNA WIEKOPOMNA BZDURA panie Radosławie!
I pamietaj, ze to, czego nie mozesz ogarnac, niekoniecznie jest czarna
magia :))).
Zupełnie niezrozumiałą dla mnie rzeczą na świecie jest tak powszechna
u ludzi GŁUPOTA, BEZMYŚLNOŚĆ i KRÓTKOWZROCZNOŚĆ. To chyba jakaś ZARAZA!
No to ja chyba was przebiję. Mam trzy motki włóczki (nie robię na
drutach), cztery tabliczki czekolady (się rozpakowałam po zakupach i
jeszcze nie odniosłam na należne jej miejsce), reklamóweczkę z
napisem "Maid of the Mist" w którą nad Niagarą zapakowano mi w
sklepie z pamiątkami długopis (pół roku temu), maskotkę mojej
pasierbicy (lewek, który potrafi ryczeć), wyciętą z magazynu fotkę
Arundhati Roy (pisarka, na tym zdjęciu wygląda ślicznie), trochę
baterii, lampeczkę LED do czytania (nie wiem po co mi tu bo nie
czytam w ciemnościach przy komputerze), film VCD "Jestem Joe",
zużyte karty telefoniczne, książeczkę o atrakcjach stanu Illinois,
drewnianą zabawkę typu wąż (taka łamigłówka), słownik polsko-
czeski/czesko-polski, sześć powieści, książkę "Tysiąc miejsc, które
trzeba zobaczyć", sennik, mapkę parku krajobrazowego Indiana Dunes
(nie byłam tam co najmniej pół roku i pewnie przez najbliższe pół
roku tam nie trafię), parę notesów, parę płyt kompaktowych, stado
memory sticks, kilka kopert (m.in. z życzeniami wielkanocnymi), swój
stary dowód osobisty, "charytatywną" gumową bransoletkę w kolorach
tęczy z napisem w ośmiu językach brzmiącym: "czytać" (na rzecz
miejskiej biblioteki na drugim końcu świata :P, zakupiona ze dwa
lata temu... papierową żyrafę stojącą na nogach z klamerek do prania
(prezent od kilkuletniego bratanka, własnoręcznie przez niego
zrobiony (ze trzy lata temu)... parę drobnych monet (różna waluta)...
To chyba te ciekawsze rzeczy. Poza tym parę rachunków, markerów,
długopisów, słuchawki, kubek, miseczkę, z której właśnie jadłam
owsiankę... biurko ma ok. 140 cm x pewnie ok. 60 cm...