Mam interfejs MIDI-USB i na tym samym interfejsie bezproblemowo chodzi keyboard Casio , natomiast organy podpięte do innego komputera z MyOrgan też się zacinają po chwili grania. Problem jest definitywnie w instrumencie. Chyba po prostu zmienię moduł midi, albo wybebeszę moduł brzmieniowy cyfraka (zostawiając wzmacniacz i głośniki) i zamontuję drewniane klawiatury midi, o których od dawna marzę.
Mam interfejs MIDI-USB i na tym samym interfejsie bezproblemowo chodzi keyboard Casio , natomiast organy podpięte do innego komputera z MyOrgan też się zacinają po chwili grania. Problem jest definitywnie w instrumencie. Chyba po prostu zmienię moduł midi, albo wybebeszę moduł brzmieniowy cyfraka (zostawiając wzmacniacz i głośniki) i zamontuję drewniane klawiatury midi, o których od dawna marzę.
Na forum HW sa bardzo pozytywne wypowiedzi odnosnie Romana Sowy, ktory robi takie gadzety - byc moze, jakbys sprecyzowal dokladnie o jaka czesc ci chodzi, wyprodukowalby Ci nowa. A byc moze problem jest nie w 1 ale w kilku czesciach...
Ja tak sobie mysle, ze w blizej nieokreslonej blizkiej przyszlosci kupie 3-manual od firmy Hoffrichter z Niemiec (2 manualy to czasami za malo, biorac pod uwage nowe sample Hauptwerka.
A jakie drewniane klawiatury midi miales na mysli? Te UHT z Niemiec, z Erfurtu?
Pozdr.
Vlado
[ Dodano: 2008-08-20, 09:41 ]
A ja ponowię swoje pytanie...
Chcę zbudować urządzenie sterujące, które miałoby mieć postać dwóch klawiatur (manuały) i pedał, słowem - organy MIDI.
Całość byłaby sterowana przez komputer (odpowiednio mocny itp).
Klawiatura 1 - kanał 1, druga - 2, pedał - 3 kanał. Z poziomu kompa - MyOrgan.
Jak najlepiej takie cudo wykonać, żeby można było na tym ćwiczyć w domu? Chodzi o to, żeby przesyłało naraz wiecej nic jedna nute z jednej klawiatury... no ogólnie, żeby na potrzeby domu imitowało organy...
pozdr PK
Otóż ściągnąłem program, mam sample. Moje pytanie brzmi następująco: jak mam zrobić, abym na moich głośnikach w keyboardzie słyszał te barwy (korg pa 500).
Wszystko jest dobrze mogę nagrywać w tym programie i zapisuje to w brzmieniu organowym.
Z góry dziękuję za udzielenie odpowiedzi...
Czy mam tylko grać na klawiszach, a przy wyjściu na kolumny wyjść dźwiękiem z komputera?
Cóż, tu najlepiej np. otwórz sobie jakieś organy w których co innego przełączają te jedynki i po nazwach głosów sprawdź jakie kody mają one przypisane w MyOrgan.
Od strony czysto technicznej (elektronicznego połączenia klawiatury z kompem) wygląda to tak: 1 nad klawiszami wysyła 1 kod (swój numerek) a 1 numeryczna wysyła 2 kody - swój numerek, a potem kod sygnalizujący że z klawiatury numerycznej)
Jak to komputer interpretuje to nie wiem...
Troszkę sie zapuściłem jeżeli chodzi o wirtualizacje, dopiero po dołączeniu do tego forum wznowiłem eksperymenty wirtualizujące. Chciałbym się podzielić spostrzeżeniami.
1. Od przeszło 10 lat wydobywam brzmienia organowe z kart SoundBlaster, początkowo z AWE32 (długa na ISA z 8Mb ramu na próbki), potem SB32 i przez ostatnie lata SB Live. Próbki jakimi dysponuję to począwszy od wielkich instrumentów Koln, Bewo Gabu (tutaj możliwe, że nazwy przekrzywiłem) jak i swoimi nagranymi tonsilkiem pojemnościowym, a nawet zwykłym mikrofonikiem (podobnym do tych w dzisiejszych mikrofonach do SKYPE) Mam parę próbek z Kleisa krakowskiego, z Mielca, Riger-Klossa i rodzimego malutkiego bzdryczka. A nawet próbke pleno z kościoła św. Teresy z Łodzi Bardzo kuriozalnie wyglądały te nagrania zwłaszcza ostatnie ale było. Wszystkie banki brzmieniowe SF2 wypadły katastrofalnie kiepsko, sztucznie i brzydko gdy były odtwarzane na czym innym niż na kartach SoundBlastera.
2. Wszystkie wynalazki typu Hauptwerk i klony nawet z najlepszymi próbkami wypadały gorzej. Jedyna zaleta to wspaniałe podbicie niskich tonów w wirtualizacjach opartych na Hauptwerku.
3. Aby osiągnąć zadawalający efekt na myorgan, toccata trzeba się niezle nakąbinować (wtyczki, pluginy, pamięcio i procesorzerność)
4. Może się komus udało uruchomic na jednym komputerze w wyżej wspomnianych programach taką funkcjonalność aby wykorzystać na każdy werk inne wyjście audio ?
---
o to takie luźne spostrzeżenia
Witam!
Przygotowuję się do wybudowania wirtualnych organów, żeby móc ćwiczyć w domu. Mam na razie tylko pianino cyfrowe Casio Privia PX 100 z wyjściem Midi, planuję dokupić taką klawiaturę pedałową jak pod linkiem http://www.allegro.pl/ite...al_organy.html. Całość chciałbym podłączyć do komputera za pomocą np. takiego interfejsu: http://www.rolandpolska.pl/um-3ex do komputera. Ewentualnie w przyszłości dokupię klawiaturę sterującą jako drugi manuał, dlatego chcę mieć 3 wejścia In w interfejsie. Mam już programik MyOrgan wraz z samplami. Czy takie połączenie będzie dobrze funkcjonować? Chciałbym docelowo opisany powyżej zestaw podłączyć do laptopa, czy wtedy wszystko będzie działać? Jaka powinna być karta muzyczna, pamięć, dysk itp. i jakie inne wymagania systemowe laptopa, aby wirtualne organy były w pełni sprawne? Jestem w tej kwestii kompletnie zielony, a cały sprzęt będzie mnie niemało kosztował, więc wolę się upewnić, czy czegoś nie przeoczyłem i czy takie rozwiązanie będzie w pełni działać. Mam do wydania
ok. 4000-5000 zł (laptop, interfejs, pedał, ewentualnie dodatkowa klawiatura sterująca)
czy to nie za mało ? Czy ktoś może mi coś do(od-)radzić
Z góry dziękuję.
Pozdrawiam
Usystematyzujmy.
1. Mówiłem od początku, ze chcę korzystać z programu MyOrgan. O Hauptwerku pytanie wtrącił Jan z Kraśnika a nie ja. A może to źle, że chcę ćwiczyć na MyOrgan a nie na Hauptwerku ? Hauptwerk może w przyszłości? Przypominam, że jestem dopiero uczącym się organistą (4 rok studium)
2. Chcę kupić laptopa a tam chyba nie ma czegoś takiego jak oddzielna karta muzyczna (a może się mylę?) bo jest ona zazwyczaj zintegrowana z płyta główną. Dlaczego nikt z Was nie odnosi się do tego? Każdy mówi o zwykłym komputerze ? Nie mam niestety miejsca w pokoiku na komputer Trochę mam tu związane ręce
3. Chcę zbudować wirtualne organy tylko i wyłącznie do celów ćwiczenia w domu a nie do celów zarobkowych zatem zbytni profesjonalizm chyba jest przesadą? Z tego też powodu system nagłośnieniowy to raczej nie żadne profesjonalne „piecyki”, ale chyba coś, co proponuje np. Vladimir – słuchawki AKG 240, jakieś głośniki (tu raczej nie chcę szaleć )
4. Mam do wydania ok. 4000 -5000 zł (łącznie z kupnem laptopa) Jak już wcześniej pisałem mam tylko pianino cyfrowe. Wszystko inne muszę kupić. Jestem początkującym organistą, więc zbytni profesjonalizm jest na początek chyba przesadą
Dziękuję za dotychczasowe pod(od-)powiedzi - są dla mnie bardzo pomocne, ale proszę o jeszcze !
Pozdrawiam
Wywolano mnie "do tablicy", wiec niech i ja podam swe trzy grosze.
1. Sprawa kompa. Stacjonarny komputer bedzie i tanszy, i latwiej do niego wlaczac rozne dodatkowe karty dzwiekowe, wiecej RAMu, i przewaznie bedzie mial szybszy procesor od laptopa.
2. MyOrgan jest odpowiednikiem mniejwiecej Hauptwerka wersja 1, wiec zestawy samplow beda pasowac i do jednego i do drugiego.
3. Jezeli zakupisz profesjonalne monitory np. proponowane Mackie nie bedzie konieczne dokupienia subwoofera, bo takie monitory bardzo dobrze odtworza najnizsze dzwieki.
Reszta propozycji kolegow powyzej wydaja mi sie dobre. Ten projekt bedzie Ciebie co nieco kosztowal, ale pamietaj, ze tanie mieso psi jedza, i jezeli chcesz miec dobre rezultaty, to trzeba sie wysilic na najlepszy sprzet. Nie musisz wszystkiego miec od razu - mozesz zaczac od keyboardu (ktory juz masz), kompa i monitorow, dodajac do tego pedaly, interfejs MIDI i dodatkowa klawiature z biegiem czasu.
Zycze powodzenia w zamiarach.
Hw1 jest kompatybilne z MyOrgan i w tym zakresie MyOrgan jest o niebo lepszy i tańszy od HW1.
Sample HW2 i HW3 nie są kompatybilne z 1 i na odwrót (oczywiście istnieje możliwość konwersji, jak wcześniej pisano, ale same w sobie nie pójdą) HW2 i 3 mają te same sample.
Ja także osobiście przychylam się do komputera stacjonarnego
Witam, to mój pierwszy post na forum. Dawno czytam, ale nie miałem przyjemności się zarejestrować.
Mam problem z podłączeniem Vivy Viscounta do kompa aby działał. Posiadam :
-VIVA X88 STAGE PIANO
-KABEL USB Midi In + Out
-Karta muzyczna zintegrowana na płycie
-zainstalowany MyOrgan + sample
Problem pojawia się przy poprawnym skonfigurowaniu połączenia ponieważ , konwerster USB ma diody , które odpowiednio swiecą gdy dana "scieżka" działa. USB się świeci a MIDI in + Out nie Czyli w telegraficznym skrócie = mam źle ustawione połączenie.
Komputer wykrywa urządzenie MIDI wszystko jest OK tylko nie ma sygnału z klawiszy...
Czy ktoś może pomóc ??
RATUNKU! Kupiłem interfejs midi, zainstalowałem MyOrgan, ściągnąłem sample. Podłączyłem instrument, komputer go znalazł,"sprzęt jest zainstalowany i gotowy do uzycia"
Po czym włączyłem myorgan, i zonk, wyskakuje mi oto taki komunikat RtMidiIn: :initialize: no MIDI input devices currently available. Mam starą yamahe psr-410, myślicie ze to wina instrumentu? POMOCY!!
Moje pytanie dotyczy ogólnie interfejsu midi i software'u MyOrgan mianowicie...chodzi mi po głowie myśl 'pobawienia' się taką kompozycją, żeby uzyskać naturalne brzmienie organ w zaciszu domowym...tylko teraz pytanie...czy sensowniejszym rozwiązaniem jest kupienie dwóch klawiatur np. CME M-Key 49 i wpięcie ich w karte SB komputera ( no własnie w jaki sposób 2 manuały i ewentualnie własnoręcznie zrobiony 1 okt pedał podłączyć do game portu SoundBlastera? potrzebny jest jakiś hub?>, czy ewentualnie lepszym/tańszym rozwiązaniem jest zakup jakichś starszych organów np FARFISA, dorobienie do nich dwóch/trzech kontrolerów midi i dopiero wtedy sprzęgnięcie z PC'tem na którym byłby zainstalowany MyOrgan?
...i jeszcze jedno do znawców tematu...dostępne są gdzieś w sieci sample Hammonda do MyOrgan/Hautpwerk? czy jest wogóle taka opcja żeby to zaimplementować w midi gdyby nawet takie sample były?
Wiec krótko:
a) aby zmieniać zestawy rejestrów 1, 2, 3, 4, 5, po kolei tzn.: co jeden 1 -> 2 -> 3 -> 4 -> 5 i tak samo z powrotem, robimy to przyciskami + lub - na klawiaturze sterującej midi (te same przyciski co do zmiany barw, czy stylów lub kółko modulacyjne - w przypadku CME M-key). Trzeba popróbować różnymi przyciskami na klawiaturze. Dotyczy to na pewno Organów St Anne w innych nie próbowałem, ale mogę założyć, że może działać podobnie.
b) Gdy chcemy zmieniać zawsze tymi samymi przyciskami, wtedy robimy to przyciskami na klawiaturze alfa-numerycznej od komputera, lub też osobnymi przyciskami zlutowanymi do klawiatury (tak jest u mnie). oczywiście zgodnie z kodami ASCII wg kodu źródłowego.
c) Istnieje trzecia możliwość, podłączenie kontrolera midi i zmieniać przyciskami zlutowanymi do kontrolera. To taki przykład: mamy kontroler midi podłączony do pedału organowego, przyciskając klawisz powodujemy zamkniecie obwodu, a ten następnie podaje sygnał do kontrolera, który to zamienia sygnał na port midi do kompa.
Tak samo może działać pulpit registrów, z różnicą, ze zamiast klawisza podłączamy przycisk od rejestrów. Działa to tak samo.
Jacek napisz jakich sampli używasz do MyOrgan, albo podeślij mi sam plik organ to zobaczę co "tam siedzi".
Do davideq - jedna i druga opcja jest możliwa.
Jeśli nie jesteś wymagający, możesz zmieniać na tej klawiaturze, na której już grasz.
Jak jesteś wymagający kupujesz kontroler midi i robisz sobie prawdziwy pulpit sterowniczy rejestrami z prawdziwego zdarzenia.
Pliki sf2 to banki do słabej jakości programów- syntezatorów. Zwykle są darmowe, i bardzo małe (kilka MB) Natomiast do programu Hauptwerk (ew. MyOrgan) ładujemy sample w postaci plików wav. Plik który zawiera szczegółowe instrukcje dla komputera na temat ładowania sampli ma rozszerzenie .organ.
Z adresu który podał Romek, można ściągnąć wersję dla HW.
Mam nadzieję, że cosik rozjaśniłem.
Popieram!
W kościele do którego uczęszczam na msze mają coś takiego jak opisuje prybka4,
Po całej mszy mam trochę dosyć tego tandetnego brzmienia i włączam MyOrgan w domu i słucham "prawdziwej"(bo to jednak też nie prawdziwe organy) muzyki, a nie czuję się jak na odpuście
A cena budowy instrumentu na MIDI i komputerze będzie mniejsza od zakupu instrumentu elektrycznego, a da dużo lepsze efekty i większe możliwosci
cena budowy instrumentu na MIDI i komputerze będzie mniejsza od zakupu instrumentu elektrycznego Hmmm... nie powiedzialbym. Stary szmelc mozna czasem zdobyc za bezcen, a pod MyOrgan trzeba zainwestowac w komputer (z niemala pamiecia), klawiatury, no i porzadne naglosnienie, bo typowe komputerowe raczej jest smiechu warte w aplikacjach odmiennych od gier. No i do tego potem dochodza sample, ktore tez nie sa tanie. Dobrze by bylo tez miec jakas obudowe, ktora poda przynajmniej jakis smak konsoli organowej.
Nie bronie elektroniki analogowej kontra samplom jako zasada, raczej probuje patrzec sie na sprawy ze wszystkich stron. Oczywiscie najlepszym rozwiazaniem musi pozostac instrument z prawdziwymi piszczalkami, ale praktycznie sprawy biorac trzeba sie pogodzic z faktem, ze do domu i przy ograniczonym budzecie elektroniczno-cyfrowo-samplowe rozwiazania musza brac gore.
Co do komputera, mysle ze jezeli sie chce skonstruowac system na ktorym mozna grac Hauptwerka albo MyOrgan, lepiej miec system "dedykowany" do tego uzytku, i nie wstawiac zadnych innych programow oprocz tych ktore sa niezbedne do tych czynnosci. Wtedy mozna sie postarac o system operacyjny ktory bedzie optymalny w tej aplikacji, czyli nie koniecznie musi byc Vista, moze byc wczesniejszy.