quote]kurcze i znów zadziałał mój zmysł obrazowania sobie dzikich opowiesci i mnie sie monitor zmoczył :evilbat:
ta a pozniej zwala na magika komputerowego ze komp nie dziala, Ala na kom nie mozna pluc bo Cie w koncu pokopie :lol: :lol: :lol:
re post Romeoad
- przepraszam za OT
Przede wszystkim - pięknie dziekuję za dobrą pamięć.
- i w tym sęk, ze dział Silva Rerum stał się działem "twórczości jar'a". A miał być - w być może nierealistycznym zamyśle- takim "elementem usługowym", nawiązującym i rozwijającym podrzucane tematy z takich dziedzin nie komputerowych. Pod żelaznym warunkiem: że nas to rzeczywiście cieszy, bawi, interesuje, jest potrzebne i pożyteczne, na przykład jako choćby Rest Room, mimo że to forum jakby komputerowe, czy precyzyjniej: forum użytkowników komputerów. Kilka tematów pierwszych opowieści dla zachęty zainicjowałem samemu, potem wątki rozwijały się bardziej czy mniej, i bodaj odpowiedziałem - niekiedy kolejną opowieścią - na każdy post, będący dla mnie dowodem sensowności takich gawęd dla NAS WSZYSTKICH. Ale nie było moim zamiarem uczynienie sobie takiej osobistej trybuny - bo to jest sytuacja jak w książce dla dzieci "O czym szumią wierzby":
"...Mowa - wypowie Ropuch (podczas wieczoru Ropuch wypowie jeszcze inne mowy)".
Opowieści będą się snuły, gdy nastąpią nie tyle komplementy pod adresem opowiadającego, a w trakcie rozmów na forum wynikną tematy żywo nas interesujące, no i opowiadający będzie miał coś w tej kwestii do powiedzenia.
Bez jakiegokolwiek niegodnego podtekstu typu komplementy, etc., pragnę powiedzieć, że Powieść Forumowa Sławomira która mnie od początku zachwyciła, może jakoś była i jest bardziej związana z naszym Forum, i bardzo mi jej brakuje, choć się i scena i może postaci zmieniają.
Z miłymi pozdrowieniami
Jacek A.R.
Cóż, ja dobrze pamiętam "Secret Service" czytałem go regularnie od początków roku 1995 do gdzieś końcówki 1998 roku. Potem kupowałem sporadycznie (ostatni numer mam ze stycznia 2000 roku już pod nazwą "New Secret Service". Początkowe lata działaności tego pisma wspominam bardzo miło. Krążyły wokół niego różne opowieści ale jakoś się tym wtedy nie przejmowałem. Co śmieszniejsze gdy zaczynałem kupować SS, nie miałem nawet komputera, a jedynymi grami w jakie grałem były te z klonów ZX Spectrum, oraz te z mojej poczciwej AMIGI 500. To był ciekawy klimat. Dzisiejsze pisma nie mają nawet krzty poziomu recenzji gier z Secret Service. Pomijając że chyba wogóle pisma komputerowe w formie drukowanej od początku 2000 roku chyliły się ku upadkowi.
Pozdrawiam
Cytat:
Napisał/a grelix
a ja tam używam laptopa ... i tylko dlatego że jest on wolny, może mieć TYLKO Windę 95 (ORYGINALNĄ!!) którą uważam za najlepszą część opowieści o zmarnowanej szansie na omamienie użytkowników komputerów na całym world... i powiedzcie mi że winda95 jest [żelki!][żelki!][żelki!][żelki!] to osobiście was odwiedzę :D
jak na dzisiejsze czasy i wymagania to jest
Tez mi sie zdawalo, ze wiekszosc opowiesci o rekwirowaniu komputerow to bajki...
A akcja w Jastrzebiu musiala byc prawdziwa, ale to tylko przez ten sklep komputerowy :DD
U mnie tez niby ktos taki chodzil, ale potem okazalo sie, ze to byla sciema ;)
Ale ludzie lubia siac panike :D
A... ciekaw jestem kto uwierzyl w ta akcje "sprawdzania legalnosci systemu windows" rozwieszana mi.n. na drzewach :DDD
Na sama mysl o miejscu rozwieszania ogloszen chce mi sie smiac :D
Poza tym, kontrole zwykle robi sie bez zapowiedzi... bo co to za kontrola do ktorej mozna sie odpowiednio przygotowac? :D
Z drugiej strony material video, na ktorym to "wielka policjantka" mowi o sprawdzaniu komputerow w mieszkaniach (:D), to takie straszenie ludzi :D
Policjanci duzo mowia, a malo robia :D
A jesli robia, to nie to co trzeba :D
Np: Dzisiaj czytalem na wp.pl ze w niedziele jakichs 3 tajniakow rozmawialo z jednym z organizatorow konkursu skokow w Zakopanem i... chcieli zeby im wskazal winnego za upadek Jana Mazocha :DDDDDD Potem jeszcze badali urzadzenia do pomiaru wiatru na skoczni :D <rotfl>
Ale to byla tylko taka mala dygresja :P
JA WAM MOWIE NIE BOJCIE SIE :)
PS - Ale pomyslcie o ile wzbogacil sie Microsoft przez ta cala akcje (od jesieni 2006)
Moze jednak oni maczali w tym palce ;) :P
Cytat:
obejrzałem już sporo filmów (a także przeczytałem w cholerę książek: bywały tygodnie gdzie "zaliczałem" cztery-pięć nowych tytułów) i coraz trudniej zaskoczyć mnie nową fabułą. Zarówno w książkach, filmach i grach szukam jednego - ciekawej opowieści. W przypadku tych dwóch ostatnich jest o nią coraz trudniej (chociaż teoretycznie gry mają przewagę nad filmami, bo mogą trwać znacznie dłużej)... Trafiłeś w sedno...
Wszystko już było... Jak dorzucić do tego jeszcze gry komputerowe/ps3. Posiedzi się 1 godzinę i już się nudzi.Albo zmieniły się zainteresowania, albo to wszystko robi się coraz gorsze, albo ... cyt. "popowiększali się i w w dupach sie poprzewracało".
Magia kina jeszcze trochę działa, ale tylko w kinie. Rzeczywiście zgadzam się, że teraz same chłamy. Covery, koejne części, wiedźmin nakręcony, władca nakręcony, star wars zakończone, nie ma nawet na co czekać...
Ja przeszedłem na sport, w lesie, bez elektroniki = polecam ;)
Nie korzystaj z iPoda w czasie burzy, bo uderzy w ciebie piorun; Irak kupił 4 tys. konsoli PlayStation 2 i wykorzystał je do tworzenia broni masowej zagłady; Microsoft zamierzał wprowadzić na rynek internetowy kibelek; 1.01.2000 nastąpi gigantyczna awaria komputerów... Znacie te historie? Z pewnością. A wiecie jaka jest ich wspólna cecha? Wszystkie są bzdurami - to komputerowe wersje typowych miejskich mitów, czyli nieprawdziwych opowieści, powtarzanych tak długo, aż wiele osób zaczyna w nie wierzyć. Postanowiliśmy się z nimi rozprawić - przedstawimy kilka z nich i wytłumaczymy, dlaczego nie są one prawdziwe.
Na początek całkiem świeża historia - zaledwie sprzed kilku miesięcy. Latem 2007 w mediach pojawiła się elektryzująca ( nomen omen ) wiadomość o tym, że...
iPody przyciągają błyskawice!
Cóż, w tym przypadku trochę trudno winić media - źródłem owej sensacyjnej informacji był bowiem szacowny periodyk The New England Journal of Medicine. Opublikowano w nim artykuł opisujący kilka przypadków uderzenia pioruna w ludzi korzystających z przenośnych odtwarzaczy audio ( w tekście mowa była o iPodzie - warto jednak pamiętać, że to słowo stało się w USA synonimem każdego odtwarzacza MP3 ). Ofiary owych nieszczęśliwych wypadków miały podobne obrażenia - oprócz ogólnych poparzeń odnotowano m.in. uszkodzenia bębenków w uszach oraz częściową utratę słuchu. To pozwoliło autorowi artykułu wysnuć wniosek, że błyskawica przyciągnięta została przez odtwarzacz MP3, zaś opisane powyżej uszkodzenia powstały na skutek przepłynięcia prądu przez kabel słuchawkowy.
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/19207/przegladit-400.jpeg
Graliście już w najnowsze "dziecko" EA Sports? Przyznam, że nie miałem okazji grac w wersję na PC, jednak na PS3 zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Z opowieści znajomych utwierdzam się w przekonaniu, że Electronic Arts, nie kładzie dużego nacisku na tworzenie gier dla fanów komputerów, i przykłada się jedynie do wersji na konsole.
Na PC, w porównaniu do FIFY 08, podobno znów nie zmieniła się grafika. Może w małym stopniu, ale większość przypomina poprzednią wersję. Na PS3 zmiana jest ogromna. Dodane są nowe możliwości. Przed włączeniem się menu, mamy możliwość treningu. Ale nie takiego zwykłego. Wcielamy się w postać Ronaldinho, i próbujemy nim strzałów na bramkę z perspektywy 3D. Wiadomo - kamera jak w GTA, czy innych tego typu grach. Podobny model treningu włącza się w czasie ładowania meczu. My sobie biegamy losowo wybranym zawodnikiem z drużyny i wypróbowujemy jego umiejętności strzeleckie, a mecz jest w fazie ładowania. Dość ciekawy dodatek. W wersji na PC niestety go nie ma.
Kolejną rzeczą jest ulepszony system rozgrywki "Zostań gwiazdą". Pierwszy raz o tym usłyszałem jeszcze w tym roku, gdy oglądałem Hypera, i była tam reklama FIFY 08 ale na konsolę. Rozgrywka ta zrobiła na mnie ogromne wrażenie, i od razu poleciałem do komputera to sprawdzić. Zawiodłem się bowiem kamera w żadnym stopniu się nie zmieniała, przez co rozgrywka traciła na realizmie. Głównie chodzi tu o sytuacje podbramkowe. W wersji na konsole kamera zmienia się na wcześniej wspomniane 3D i mamy wrażenie, że za naszym, pędzącym na bramkę graczem, biegnie kamerzysta. Słychać wyraźnie sapanie, czy kroki. Sama kamera się trzęsie jakby rzeczywiście za graczem ktoś biegł i trzymał kamerę. Nie wiem czy są to odgłosy wydawane przez tego wyimaginowanego kamerzystę, czy może przez zawodnika, jednak jest to bardzo realistycznie zrobione, i zdecydowanie brakuje tego w wersji na PC.
Witajcie. Chciałbym wam przedstawić bardzo ciekawe anime jakim jest
Black Lagoon
Takie oto słowa rozpoczynają recenzję anime Black Lagoon - mrocznej opowieści o kryminalistach nawiedzających Azję południowo-wschodnią. Dotąd wyszły 2 sezony Black Lagoon - pierwszy opowiada o wydarzeniach odbywających się w fikcyjnym mieście Roanapra - ten sezon , drugi natomiast o wydarzeniach mających miejsce w Japonii - ta seria skupia się na losach Revy i Rocka. Według pewnych źródeł, powstaje trzeci sezon, wydany ma być w formie OVA. Serią zajęło się studio Mad House, które tworzyło też m.in. Death Note. Poziom kreski i animacji jest na bardzo wysokim poziomie. Anime rozpoczyna się sceną napadu na statek przez grupę zwaną Lagoon Company, w skład której wchodzą :
- Dutch, afroamerykanin będący szefem grupy
- Revy "Dwuręka", dość skąpo odziana chinko-amerykanka o dość tajemniczej przeszłości
- Rock (właściwie Rokuro Okajima), Główny bohater anime, były pracownik dużej korporacji
- Benny, specjalista od komputerów w Lagoon Company
Seria jest bardzo nastawiona na akcję i strzelaninę, jednakże to bardzo jej leży. Mimo tego faktu, postacie mają bardzo dopracowane charaktery, są wyraziste. Co więcej, nie ma w tej serii postaci które tylko piszczą i wrzeszczą "NIEE!!!", a to (w porównaniu z wieloma innymi anime, w których te postacie występują) duży plus. Seria ma naprawdę mroczny klimat, nie jest na pewno ugrzeczniona i raczej (na pewno) nie nadaje się dla ludzi o słabszych nerwach i młodszych widzów. Seria może wydawać się lekko krótka (12 odcinków na sezon), jednakże mieści się w tym zawsze po kilka rozbudowanych wątków. A co wy sądzicie o tym anime? Ja oceniam je bardzo pozytywnie.
poranna porą przyszłam się przywitać :)
DZIEŃ 21 moich zmagań
WAGA (powróciła do normy) - 66,0 kg
a było tak pięknie :)
no ale wiedziałam,że to ubytek wody, a nie ''schudnięcie''
nie polecam takiego odchudzania,
dużo cierpienia i zero efektu
nie, nie marudzę
tak tylko sobie rozmyślam...
w sumie jak sie to 66,0 kg do jutra utrzyma to półkilogramowy spadek tygodniowy,
jak na moje możliwości i oporność organizmu, to całkiem dobrze by było
ale czekamy co jutro waga powie, wszak u mnie środa jest dniem wagowo-pomiarowym-miarodajnym....
ale powiem szczerze, że przyjemnie było te 64,7 zobaczyć
i koniecznie chcę znowu widzieć 64, a nawet mniej na wadze:)
a tak ogolnie....
jeszcze ciagle nie czuję się dobrze...
mi sie wydaje ,że ja sie tym piwskiem zatrułam
bo mnie mdli, i mdli...
najchętniej zawiozłabym nieletnią do szkoły i wróciła walnąć się w wyro...
ale nie mogę
bo obiecałam komuś coś, i musze obietnicy dotrzymac...
to jadę do koleżanki i będe za speca komputerowego robic....
a mówiłam wam, że jutro idę do kosmetyczki?
kolejny zbieg mikrodermabrazji
skóra troche lepiej wygląda, ale szczerze mówiąc chyba nie będe kontynuowała.
nie wiem czy w tym salonie ta dziewczyna cos żle robi czy co, ale czytałam,że po 3 zabiegach to już wyraźna poprawę widać, a u mnie wyraźnie- to sie niewiele zmieniło....
po samym zabiegu skóra jest super, przez 2 dni...
a potem to samo- miejscami sucha,łuszcząca się a miejscami tłusta
i nadal mam krostki pod skóra, a ona ciage mi gada, że znikną...
ech, nie wiem.
nie znam się, miąłam nadzieję,że po 3 zabiegach, to przynajmniej ta sucha część się ''wytrze''...
w domu po peelingu mam podobny efekt- dwa dni ładnej skóry..
a domowy peeling znacznie tańszy, niż to maszynowe cudo...
już nie wiem co robić...
ALA, moze twója córa by mi co podpowiedziała.
co 2 tyg mam zabieg, który trwa dość krótko, bo pół godz z całym zmywaniem twarzy , mikrodermabrazją, maseczką po i 5 minutowym masażem....
dla mnie to ekspresem....
no dobra, nie zanudzam was opowieściami o mojej skórze
ide zająć się nieletnią, sprawdzić czy wszystko zapakowane do szkoly
i spadam...
ale jeszcze tu wrócę :)
miłego dnia Laseczki :)