witam
konto w pekao sa najbardziej podobalo mi sie przed zalozeniem 1,5 roku temu
po zalozeniu z miesiaca na miesiac coraz mniej a teraz to nawet wogole
w czasie pol roku obserwowalem regularne obnizki oprocentowania srodkow i
jedna podwyzke proc debetu
w lipcu oprocentowanie konta spadnie do 0,1%
ze srodkow przelewanych na konto firmowe w telepekao24 moge korzystac
dopiero na 3 dzien
a przeciez ludzili mnie blyskawicznymi przelewami bo to w koncu niby ten sam
bank!
zmiana oplaty za prowadzenie z 12 do 17 pln
bankomaty pokazujace stan konta sprzed kilku (a najgorsze ze nigdy nie
wiadomo sprzed ilu) dni
z teleserwisu przez sms w tym czasie probowalem skorzystac 3 razy i zawsze
bezskutecznie
odpowiedzi na pytania zadane np w srode przychodzily w sobote z informacja
ze w sobote to oni maja nieczynne
brak obslugi przez internet w moim oddziale (XVI w warszawie)
klopoty z obsluga konta w innych oddzialach (tych ktore sa juz w nowym
systemie komputerowym)
do tego musze doliczyc kilka wpadek typu nieuzasadnione blokowanie kart
szarpanina przy ustalaniu smiesznego limitu pozyczki w eurokoncie
czy ksiegowanie wplywow na koncie z opoznieniem nie do zaakceptowania w XXI
w
teraz musze stawic czolo niebezpieczenstwu ujemnego oprocentowania srodkow
i tylko zal mi niezmiennie milych pan doradcow klienta
nie moze byc to jednak najwazniejszy powod utrzymywania konta w pekao sa
moze ktos mi doradzi gdzie sie przeniesc zeby bylo rownie milo a moze
jeszcze taniej i wygodniej
chodzi o przeniesienie konta osobistego i firmowego
wplywy na konto powyzej 5000 pln
bardzo cenie wygode obslugi (np kanal internetowy i telefoniczny) w
przypadku konta osobistego
oraz bezpieczenstwo z tokenem w przypadku firmowego
szybkie przelewy miedzy kontami osobistym i firmowym
bardzo polubilem karty z odroczonym terminem platnosci pekao/shell
potrzeby nie wygorowane
na miesiac kilka zlecen stalych kilka polecen zaplaty i kilka przelewow
przychodzacych glownie na konto firmowe
z konta firmowego mozliwosc placenia zus vat i podatku
do tego wygoda i brak poczucia ze jestem w najgorszym banku krajow
demokracji ludowej
pozdrawiam serdecznie tych ktorzy dotarli az tutaj i z gory dziekuje za
konkretne odpowiedzi
piotr
Nowe ciekawostki z "Poznańskiej":
GAZETA POZNAŃSKA, środa 26.04.2000
PKP dłużnikiem dużych i małych
Kolej na krechę
Prócz zaległości finansowych na miliony złotych, np. za korzystanie z
energii elektrycznej, PKP mają kilkutysięczne długi u wielu
małych firm.
Jeden z właścicieli poznańskiej, niedużej firmy sprzedał Kolejom
materiały eksploatacyjne do komputerów (tusze, tonery, dyskietki itp. za
sumę
ok. pięciu tys. zł). Mimo że Zakład Infrastruktury Kolejowej PKP w
Poznaniu wystawił mu fakturę na przelew płatny w ciągu siedmiu dni, od
dwóch miesięcy nie może wydobyć należności za swoje towary. - Najpierw
dzwoniłem do działu finansowego - mówi wierzyciel kolei. -
Odesłano mnie do Biura Kontroli Dochodu PKP w Poznaniu, a tam
stwierdzono, że sprawa nie mieści się w ich kompetencjach i doradzono
dzwonić do centrali, do Olsztyna. Tam Czytelnik dowiedział się, że od
listopada ubiegłego roku Kolej nie płaci prawie nikomu. Niektóre faktury
zalegają od 1998 r. - Najbardziej zdziwiło mnie to, że wiadomości te
przekazano mi bez żadnego skrępowania. Dlaczego więc nikt nie uprzedził
mnie, że nie dostanę terminowo pieniędzy w momencie, gdy transakcja była
zawierana?! - denerwuje się właściciel firmy. Na jego pytania
pańswowe Koleje mają tylko jedną odpowiedź: faktura przygotowana jest do
zapłacenia. Kiedy? Nie wiadomo. PKP w tej sprawie nie udzielają
żadnych konkretnych informacji.
Milena KOCHANOWSKA
Bogdan Ciszewski
Biuro Informacji i Promocji Dyrekcji Generalnej PKP w Warszawie
Polskie Koleje Państwowe są w trudnej sytuacji finansowej,
uniemożliwiającej jednoczesną spłatę wszystkich zobowiązań zaległych i
bieżących,
zarówno wobec skarbu państwa, jak i dostawców PKP. Negocjujemy spłaty z
ZUS, urzędem skarbowym i innymi kontrahentami, a
jednocześnie prowadzimy rozmowy z naszymi dłużnikami.
Pozdrawiam,
Wojtek Fechner
Sądom brakuje na prąd i gaz, konta sądowe puste
to tak jakby zamach na bezpieczeństwo państwa skoro sprawy nie mogą
się odbyć.Czy dalej twierdzicie że PO umie rzadzić
Sądom brakuje nawet na prąd i gaz
» Sądom brakuje nawet na prąd i gaz Zamknij X
Sądy nie mają nawet na gaz fot. Polska Agencja Prasowa / Dariusz
Delmanowicz
Po policji, służbach specjalnych i wojsku kryzys dotarł do sądów.
Konta świecą pustkami, a prezesi nie mają pieniędzy na opłacenie
obrońców z urzędu, rachunków za telefony, prąd i gaz. Przyczyną jest
brak przelewów z resortu finansów. To kolejny dowód, że w budżecie
państwa jest wielomiliardowa dziura, spowodowana niższymi od
planowanych dochodów.
czytaj dalej...REKLAMA
Sąd Okręgowy w Lublinie ma na swoim koncie 53 złote, na rachunku
sądu Warszawa-Praga było jeszcze mniej - 3 złote. W sądach apelacji
rzeszowskiej na koniec roku zabrakło 8,7 miliona złotych - donosi
dzisiejsza "Rzeczpospolita".
Prezesi sądów wystąpili o przekazanie brakującej kwoty z budżetu
państwa, ale dotychczas pieniądze nie wpłynęły. Jeżeli ich nie
otrzymają, to zobowiązania z zeszłego roku będą musieli pokryć z
tegorocznego budżetu. Część sądów zrobiła to już ze środków, które
dostały na bieżącą działalność w styczniu. Najpierw musiały jednak
zabezpieczyć wypłaty dla sędziów i pracowników. Niezapłacone zostały
rachunki za prąd, wodę, gaz.
Archiwum sond » SONDA Czy nowy minister sprawiedliwości Andrzej
Czuma poradzi sobie z problemem zadłużenia polskich sądów?
19 % Tak
75 % Nie
6 % Nie wiem
Tak
Nie
Nie wiem
Dziękujemy za głosowanie
"Mamy płynność finansową, płace nie są zagrożone, ale pieniędzy
jest rzeczywiście na styk. Musimy bardzo racjonować zakupy i
rezygnować z wielu rzeczy" - przyznaje Wiesław Bryżys, wiceprezes
Sądu Okręgowego w Olsztynie. Dodaje, że rok sąd zamknął dwoma
milionami złotych długu.
Aż 1,7 miliona złotych - tyle wynosi dziura w budżecie sądu w
Poznaniu. "Dostaliśmy mniej pieniędzy, niż zakładaliśmy" - mówi
Jarema Sawiński, rzecznik sądu. Pensje dla pracowników oraz składki
na ZUS wypłacane są terminowo. "Do tej pory nie zapłaciliśmy jednak
podatku od nieruchomości" - dodaje.
Niestety, brak płynności finansowej sądów mogą odczuć też adwokaci,
radcowie, biegli i kuratorzy oraz tysiące firm, które świadczą
różnego rodzaju usługi dla sądów. "Jeśli będzie jeszcze gorzej niż
jest teraz, biegli będą zawieszać działalność. A to może doprowadzić
do zawieszania procesów" - dodaje Krzysztof Makowski, biegły
kardiolog.
Jako pierwsza odczuła kryzys policja, która otrzymała o ponad 500
milionów mniej. Sytuacja była na tyle poważna, że w województwie
mazowieckim wszystkie radiowozy miały trafić na parkingi, bo policja
nie uregulowała rachunków za benzynę. Kilkaset firm współpracujących
z policją nie otrzymało również zapłaty, mimo dostarczenia
samochodów lub komputerów.
Jak się nieoficjalnie dowiedział DZIENNIK, tuż po 1 stycznia na
koncie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, największej polskiej
tajnej służby, było zaledwie około 9 tysięcy złotych. "Dopiero po
nagłośnieniu sprawy przez dziennikarzy pojawiły się pieniądze" -
mówi oficer komendy głównej policji.
Sylwia Czubkowska